escapelle

napisał/a: footballer7 2012-04-12 18:40
Jeśli teraz okres jej się trochę już spóźnia (około 8go dnia powinna dostać...) to...?
napisał/a: angiella 2012-05-12 16:04
Chciałam zapytać o tabletkę Po escapelle czy po zażyciu pewne jest że ewentualne zapłodnienie zostanie przerwane?
I czy musze iśc potwierdzić to u lekarza ginekologa? czy wystarczy sam test ciążowy
Jestem młoda i pierwszy raz mam taki problem dlatego bardzo proszę o radę.
napisał/a: wikam2 2012-05-12 20:51
Skuteczność tabletki to 80-90%, nie 100%.
Niemniej aby zajść w ciąże musiałabyś współżyć w okresie płodnym i mieć serio pecha, żeby escapelle nie zadziałała.
Nie musisz iść do gina. Wystarczy zrobić test 3 tyg. po stosunku. O ile do tego czasu nie pojawi się @.
Tabletka największe szanse (dot. skuteczności) ma wtedy gdy zażyjesz ją przed owulacją - nie pozwoli w ogóle na zapłodnienie.
Po owulacji nie pozwoli na ew. implantację a dopiero implantacja odbyta = ciąża.
napisał/a: jezebel1 2012-05-13 17:21
to nie do końca prawda
skuteczność jest bardzo różna w zależności od momentu użycia
jeżeli zastosujemy ją przed owulacją - dojdzie do zablokowania owulacji i nie bedzie zapłodnienia, jeżeli natomiast zastosujemy ją po owulacji to tabletka nie zadziała, co nie oznacza że bedzie ciąża; natomiast jeżeli już dojdzie do zapłodnienia jajeczka, to tabletka sprzyja implantacji zarodka w jamie macicy - warto o tym pamiętać; ale do zapłodnienia nie musi dojść, nawet jeżeli jakiś plemniczek zapląta się w okolicy jajeczka
pamiętajmy, że te tabletki wbrew ogólnemu pojęciu nie są tabletkami wczesnoporonnymi, nie powodują poronienia wczesnej (1-2 dniowej) ciąży
test ciążowy można wykonać najwcześniej tydzień po domniemanym zapłodnieniu
napisał/a: wikam2 2012-05-13 18:12
jezebel napisal(a):skuteczność jest bardzo różna w zależności od momentu użycia


To, to wiem ;)

jezebel napisal(a):jeżeli zastosujemy ją przed owulacją - dojdzie do zablokowania owulacji i nie bedzie zapłodnienia, jeżeli natomiast zastosujemy ją po owulacji to tabletka nie zadziała,


Na ulotce pisze wyraźnie, iż zapobiega implantacji.
Był tu raz chłopak, który te tezę obalał niestety nie był w stanie tego udokumentować żadnymi art. medycznymi.
I wobec tego :
od owulacji do zapłodnienia mija około kilkanaście godzin - co z tabletką przyjętą w tym czasie?
od zapłodnienia do implantacji mija kilka dni - co z tabletką przyjętą w tym czasie?
Bo rozumiem, że wtedy tylko pomaga w powstaniu ciąży?
jezebel napisal(a):natomiast jeżeli już dojdzie do zapłodnienia jajeczka, to tabletka sprzyja implantacji zarodka w jamie macicy


Bo wiesz ja założyłam, że :
a- to co pisze na ulotce ma odzwierciedlenie w rzeczywistości
b- hormon zawarty w tabletce owszem nie zaszkodzi ciąży. Ale powstałej ciąży. Natomiast jak oddziałuje na enodemetrium (niedostateczne przygotowanie), trofoblast, podział zapłodnionej komórki etc. Nie wiem. I dlatego patrzę na pkt a ;)
Wyjaśnij zatem (z korzyścią dla wszystkich :)) jak hormon zawarty w tabletce sprzyja całemu procesowi od zapłodnienia do implantacji :)


jezebel napisal(a):test ciążowy można wykonać najwcześniej tydzień po domniemanym zapłodnieniu


Ale przecież hcg zaczyna się wytwarzać dopiero na co najmniej 2 dni po implantacji a ta może trwać dłużej niż 7 dni.
Test oczywiście zrobić można ale jest niemiarodajny.
napisał/a: jezebel1 2012-05-13 20:35
wiem, że ten temat jest często poruszany i jest wokół niego wiele kontrowersji
nie było to też bynajmniej personalne
swoją wiedzę wynoszę z sympozjów ginekologicznych, gdzie zapraszani byli reprezentacji niektórych firm farmaceutycznych produkujących te preparaty oraz z zajęć z ginekologii, gdzie jeden z bardzo znanych profesorów (nazwisko pozwolę sobie pominąć) poruszał ten temat
kwestia wygląda tak, że w zasadzie nie można nawet nazwać żadnego leku/preparatu z tej grupy środkiem wczesnoporonnym, ponieważ nie prowadzą do poronienia; w tym wypadku za poronienie uznajemy utratę nawet 1-dniowego zarodka zaimplantowanego w błonie śluzowej macicy
dlaczego środek ten może nawet sprzyjać ciąży? levonorgestrel zawarty w escapelle pobudza błonę śluzową macicy do przebudowy, tak, że zarodek łatwiej się zagnieżdża i utrzymuje ciążę

przyjęcie escapelle po zapłodnieniu jaja płodowego sprzyja jego implantacji w macicy
nie do końca poznany jest natomiast efekt na uwolnione jajeczko - czy plemnik połączy się, czy nie dojdzie do zapłodnienia? prawdopodobnie escapelle utrudnia zapłodnienie jaja, ale patrząc na statystyki skuteczności (ankiety w ośrodkach akademickich) nie jest to w 100% skuteczne, dlatego i tak zdarzają się ciąże

co do ostatniego - wyszłam z założenia że mamy w tym wypadku sytuację w okolicy dnia owulacji, ze stosunkiem w tym okresie, mnie uczyli, że już od tygodnia po przypuszczalnym zapłodnieniu można robić test (5-7 dni implantacji + 2 dni w oczekiwaniu na HCG)
napisał/a: wikam2 2012-05-13 21:01
Spytałam o powyższe właśnie Ciebie bo przecież wiem na czym opierasz i skąd czerpałaś wiedzę ;)
Jezebel - chodzi mi o to, że teoretycznie wiadomym jest, że tabletka "po" nie zaszkodzi ew. ciąży ale...i tak nie rozumiem po co wobec tego zapisywanie jej paniom po owulacji czy nota na ulotce jakoby tabletka po wspomnianej owulacji działała. Chwyt reklamowy? Przepisywanie na akord, na brzydko powiedziane - odwal się? :D
Sam progesteron podany po owulacji pomaga w zapłodnieniu (no ogólnie zapłodnieniu jako pierwszym etap) ale tabletka składa się z jego pochodnej tak? (nie wiem jak to nazwać). I czy to "coś" nie ma trochę innego działania? A może tu nie chodzi tylko o zagęszczanie śluzu czy ogólnie stężenia hormonalne tylko o jakieś ... przemieszczanie zapłodnionej komórki...ruchy rzęsek(?)...?
Bo wychodzi na to, ze lepiej escapelle nie brać gdy się nie wie czy się nie ma czasem owulacji bo ona tylko pomoże nam w zajściu w ciążę...a przecież nie o to chodzi.
Ja nie chce przeforsować swojego zdania ale wolałabym aby ogrom kobiet pytających tu o skuteczność escapelle wierzył w to, iż po owulacji ona też ma szansę dać radę ;)
No i oczywiście zgadzam się z tym,że to nie jest środek wczesnoporonny + że nie jest skuteczny w 100%-ach.
Ale powiem Ci, że w sumie z nim i tak nie jest kiepsko. Jestem tu 3 lata i na kilka pytających kobiet (codziennie, co kilka dni) tylko 1-2 zaszły w ciąże pomimo zażycia escapelle.
Oczywiście mówię o paniach współżyjących w okresach płodnych.
Skuteczność tego środka pozwalam sobie porównać do skuteczności innych metod anty - żadna nie jest w 100%-ach skuteczna więc...czemu escapelle miałoby być. No niemniej przepaść czasem jest dość szeroka między skutecznością anty a tabletki "po".
napisał/a: jezebel1 2012-05-13 21:21
moje zdanie jest chyba ostatecznie takie, że po 1 nigdy nie ma pewności że była owulacja, niezależnie od tego czy cykle są regularne zdarzają sie cykle bezowulacyjne (ginekolodzy smieją się że jedynym pewnym dowodem owulacji jest ciąża), po 2: spotkanie się plemniczka i jajeczka nie gwarantuje ciąży, a zapłodnienie nie gwarantuje, że zarodek sam nie obumrze - przecież samoistne poronienia wczesne są na porządku dziennym, a następujące po nich krwawienia kobiety często utożsamiają z normalną miesiączka, po 3: myślę, że największą zagadką, jest właśnie ten moment zapłodnienia - czy przeszkadza czy nie, czyli co się stanie jak już jajeczko wywędruje do jajowodu
po 4: lobby firm farmaceutycznych oraz podejście lekarzy jest dokładnie takie samo jak napisałaś, dużo promocji i przepisywanie na odwal sie (bo i tak nie zaszkodzi)
ja bym tą skuteczność przypisała wszystkim tym czynnikom, które podałam wyżej, a więc po części leki te zbierają plon, który wynika z samej biologii i niepowodzeń organicznych

a już nie mówię o tym że faceci też mają gorszych i lepszych pływaków i gorsze i lepsze dni
napisał/a: wikam2 2012-05-14 11:08
Zgadzam się ze wszystkim co napisałaś.
Ale i tak będę uparta i chciałabym aby ktoś mi wytłumaczył dokładnie to o co pytam :P
Może do producenta napisze :D
napisał/a: alika222 2012-05-15 19:16
Chciałam zapytać o antykoncepcję, ale w trochę szerszym rozumieniu.

Otóż jakieś 2 miesiące temu rozpoczęłam współżycie. Zabezpieczamy się prezerwatywą, zakładaną od razu, a wytrysk następuje we mnie. Nigdy nie zdarzyło się, żeby prezerwatywa się uszkodziła, chyba że nie zauważyliśmy. Współżyjemy niezależnie od tego, czy mam dni płodnie czy niepłodne. Zresztą nadal nie umiem ich rozpoznawać.
Na początku byłam spokojna, ale spóźniała mi się miesiączka i stresowałam się, teraz chociaż już jestem po miesiączce nadal mam obawy. Co nie jest zdrowe. ;) W dodatku rozmawiałam z koleżanką, która powiedziała mi, że jestem nieodpowiedzialna i że powinnam bardziej uważać.
Dlatego też zaczęłam myśleć o innej formie zabezpieczenia, bo jeśli mam się stresować, to wolę w ogóle powstrzymywać się od takich kontaktów. Chociaż z drugiej strony boję się, że poprzez branie tabletek hormonalnych mogłabym mieć problemy z zajściem w ciążę.

Dlatego mam pytanie, czy rzeczywiście zabezpieczenie jakie stosowaliśmy było ryzykowne i czy powinnam np. zacząć brać tabletki? Lub zwracać uwagę na dni płodne i niepłodne, jeśli pozostaniemy przy prezerwatywie? Mam 22 lata.
napisał/a: wikam2 2012-05-15 19:30
Jakiej anty byś nie użyła to żadna nie jest 100%-owo pewna. Spójrz na tabelę ze współczynnikiem Pearla :
http://ginekologia.wieszjak.polki.pl/antykoncepcja/229247,Wskaznik-Pearla--skutecznosc-antykoncepcji.html
Możesz łączyć różne metody ale to Ty musisz zdecydować jakie.
A dni płodne powinny być raczej obserwowane a nie wyliczane :)
napisał/a: jezebel1 2012-05-15 21:12
dobór właściwej antykoncepcji jest bardzo trudny i faktycznie nie istnieje pewne zabezpieczenie poza słowem "nie"
przyjmowanie tabletek antykoncepcyjnych faktycznie może utrudniać późniejsze zajście w ciążę (żadna firma farmaceutyczna sie do tego nie przyznaje i bardzo starają sie obalić tą tezę) - mówię z relacji pacjentek i ginekologów
ale prezerwatywa może zawsze pęknąć (na razie nie, ale jak to się mówi - do pierwszego razu)
natomiast z globulkami jest strasznie dużo zachodu
u kobiet, które dość regularne miesiączkują bardzo skuteczna jest metoda objawowo-termiczna

proponuję na podstawie metody objawowo-termicznej (przy zachowanych własnych cyklach) unikać stosunku w trakcie owulacji
a poza tym dalej stosować prezerwatywę