Nadzerka

ja na szczęście nigdy tego nie miałam-ale wiem ze to nie należy do przyjemności

KAROLA prosze Cie, jezeli zdobedziesz ten adres do ginekologa ktory odpisuje to prosze wyslij mi go..ok? bede bardzo wdzieczna, bo chyba mam problem... powazny problem, ostatni tydzien dziwnie sie czuje (raz zaslablam ale lekarz stwierdzil ze to przez brak zelaza, jest mi niedobrze, choc nie wymiotowalam, mam brak apetytu, albo jest on az za duzy i ogolnie dziwnie sie czuje) obawiam sie ze moge byc w ciazy... jak sie pewnie domyslacie w NIECHCIANEJ ciazy...;/ oby to tylko nie byla prawda... a boje sie i zarazem wstydze robic i kupowac test ciazowy...
;(
nastolatka1@op.pl

miałam zamrażaną nadżerkę już mineło 2 tygonie i mnie tam coś boli

Pójdź koniecznie na kontrolę, jak ja miałam zamrażaną to mnie nic potem nie bolało... Ale nie ma sie co martwić na zapas, bo to przecież dość bezpieczna metoda tyle że w moim przypadku nie poskutkowała za pierwszym razem i teraz musze iść znowu...

tez miałam nadżerkę, lekarka leczyła mi ją płynem, który nakładała za pomocą wacika. Troszkę szczypało ale można to znieść oczywiście było to bezpłatne

przed usunieciem nadzerki wykonuje sie jeszcze takie badanie - pobranie wycinka chyba sie na to mowi, chcialam zapytac po jakim czasie po tym badaniu mozna sie kochac ?

Ja miałam nadżerkę, ale byłam u ginekologa, który podał mi jakiś płyn i przeszło. Płyn kosztował 138zł, więc chyba mówimy o czymś innym. Widziałam naklejki cen na pudełeczku i fakturę wystawioną na mojego ginekologa. Chciał mi pokazać, bo troszkę się zdziwiłam ceną.. :> Najważniejsze, że pomogło.. uf.. :)

A ja mam. Wynik cytologii zdaniem lekarza jest ok (st. II) i nie trzeba jej usuwać. Podobno istnieje duże prawdopodobieństwo, że sama zniknie po urodzeniu dziecka, no zobaczymy...
Przy nadżerce mogą występować upławy, a nawet jest to normalne, że występują - tak przynajmniej twierdzi mój ginekolog.

okazało się , ze miałam stan zapalny , dlatego cos mnie bolało po nadżerce

A ja byłam u jednej pani ginekolog i powiedziała mi że mam nadżerke,próbowała mnie wystraszyc,poźniej w domu powiedziałam Mamie i wysłała mnie do prywatnego ginekologa i się okazało że jest ale w tak minimalnym stopniu,że nie należy teraz leczyc tylko po ciąży.Poźniej do tej samej pani(co ja za piwrwszym razem)poszła moja koleżanka i jej siostra i im też powiedziała że mają nadżerkę.Ja myślę że ona miała podpisaną umowę z tą firma od tych leków na nadżerkę i dlatego tak wszystkim gadała... Jestem pewna na 99%!!!

A to zołza, kurde co za lekarka??

Taka jedna z przychodni"Sanus"w Zielonej Górze... Glupie babsko!!do tego jeszcze bardzo niesympatyczna