NAWRACAJĄCE ANGINY

Zapoznaj się ztym:

http://pediatria.mp.pl/choroby/laryngologia/show.html?id=78438

O! Bardzo dużo cennych informacji dla wszystkich, którzy maja podobne jak ja dylematy! Przeanalizuję sobie na spokojnie. Jeszcze raz dziękuję i serdecznie pozdrawiam!

Witam! To znowu ja z prośbą. Niestety podałam wtedy ten antybiotyk, bo po chwilowej poprawie choroba wróciła. Dzisiaj odebrałam wynik wymazu z gardła pobranego w czasie choroby (zaawansowanej, wtedy wyraźne już były naloty na gardle), ale przed antybiotykiem. Wynik wymazu -"czysto, normalna flora". Co to znaczy? Czy jesli był paciorkowiec, czy inne bakterie to mógły nie wyjść na wymazie?

Oczywiście. Wymazy nie dają 100% pewności, ale oczywiście z dużą (nawet bardzo) dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić że angina nie miała/ma podłoża bakteryjnego.

Ponieważ jest to piaty epizod w ciągu pół roku - spodziewam sie, ze to się powtórzy za kilka tygodni. Co robić aby zapobiec? Z poważniejszych leków brał ismigen. Bez pozytywnego odzewu...
Proszę o radę.

Możesz zrobić dobrej jakości zdjęcie migdałów i tu je wkleić? Ale zrób po infekcji, zobaczymy jak one wyglądają.
A co robić? Jak migdałki są mocno powiększone, są krypty to ja nie jestem zwolennikiem ich chronienia na siłę, dlatego może warto rozważyć ich usunięcie.
Jak migdałki nie są najgorsze, to trzeba wzmocnić odporność oraz regularnie pozbywać się paciorkowców własnie roztworem wody i wody utlenionej i robić to przynajmniej kilkanaście tygodni żeby organizm trochę odpoczął od antybiotyków. A płukać można 3-4 razy dziennie co kilka dni.

Na moje oko, a tak trochę widzę i czytam to migdałki bez infekcji nie wyglądają źle. Nie są przerośnięte. Nie mają wielkich dziur. Ja to mam straszne...
Byłam z synem u laryngologa. Powiedział mi, że to bywa dziedziczne (pasuje - ja bardzo chorowałam w dzieciństwie) . Nazwał to chwilowym upośledzeniem odporności i powiedział, ze to minie. Co Pan o tym myśli?
Ale nie bardzo mi się podoba takie czekanie z założonymi rękami i szpikowanie antybiotykami co 4 tygodnie.
Będę pilnować tego płukania. Może to coś da. I jeszcze jedno pytanko. Skoro nic nie wyszło na tym wymazie to czy 5 dni antybiotyku wystarczy? Tak powiedziała lekarka, która go dziś widziała. Gardło i dziecko już wygląda całkiem dobrze. Co Pan myśli o tych 5 dniach? Czy to znowu nie za krótko?
Wiem, wiem Ciężko mi dogodzić , albo nie chcę dawać antybiotyku, albo nie chcę przestać
I jeszcze jedno pytanko. Czy skoro ASO jest ponizej 200 to znaczy, że żadna z tych poprzednich angin nie była paciorkowcowa? Czy to znaczy, ze były skutecznie leczone?
Z góry dziękuję za odpowiedzi.

No 5 dni wystarczy, tym bardziej że tak lekarz powiedział.
Co do ASO. Odczyn antystreptolizynowy poniżej 200 u dorosłych i poniżej 333 u dzieci poniżej 5 lat może sugerować że w ostatnim czasie w organizmie nie było większych infekcji paciorkowcowych.

A co Pan myśli o sanatorium dla dziecka? Np. Rymanów Zdrój? To od nas blisko. Ale skoro blisko to może źle? bo nie wchodzi w grę większa zmiana klimatu.

Nie mam zdania na temat sanatoriów, sam nie byłem i nikt z moich bliskich też nie był w takowym.
ps. I prosze mi nie Panować :)

OK. Bardzo mi miło - no to jesteśmy na Ty
Na razie dziecko wyzdrowiało. A więc póki co dziękuję Ci za pomoc. Mam nadzieję że będzie dobrze - płuczemy woda utlenioną.
A w razie W. będę Cię znowu niepokoić.
Pozdrawiam serdecznie

skoro aso poniżej 200 to nie był paciorkowiec, objawy pasują mi do zesoiłu PFAPA lub innych nawracających gorączek - szczególnie te bardzo wysokie crp - proszę o tym poczytać i nie dać na próbę antybiotyku - wszystko samo minie
No i udać się do lekarza, kóry coś wie - tutaj na forum jest wątek