NAWRACAJĄCE ANGINY

napisał/a: Pacio13 2014-03-15 03:48
Witam i proszę o poradę.
Jestem ojcem 13 miesięcznego synka. Syn pod koniec styczna dostał pierwszą dawkę szczepionki na Pneumokoki (prevenar 13). Po tej szczepionce przez tydzień było ok. Potem synek spędził parę dni w towarzystwie innych dzieci - wspólny wyjazd na wypoczynek. I niestety zachorował. początkowo mówiono o infekcji wirusowej. Syn miał temperaturę 38,5 st i zaczerwienione gardło, katar a także mocno opuchnięte oczy - z oczu leciała mu ropa. Po jakimś czasie w gardle pojawiła się ropa.10 lutego Lekarz celem rozpoznania czy to angina czy mononukleoza (mówił że to ważne żeby niepotrzebnie nie dawać antybiotyków) zrobił badania krwi i na ich podstawie uznał że to angina. Podał antybiotyk. Wydawało się że jest prawie ok - ropa ustąpiła i po 7 dniach (tyle był podawany antybiotyk) poszliśmy do kontroli (powiedzmy około 17 lutego) lekarz powiedział że jest ok, chociaż gardło jeszcze trochę czerwone. kazał podawać lek przeciwzapalny, witaminę i wapno i przyjść do kontroli. I tak począwszy od około 17 lutego do 11 marca "bujaliśmy się" z niby infekcją wirusową która objawiała się trwającymi 2-3 dni gorączkami (około 38-38,5 stopni) ustępującymi po podaniu nurofenu. W międzyczasie dziecko oglądał laryngolog który nic nie stwierdził. Osłuchowo dziecko także było prawidłowe. Niestety 12 marca wystąpiła wysoka gorączka (powyżej 39 stopni). Pobiegliśmy szybko do naszego lekarza (dziecko akurat miało mieć kontrolę w sprawie infekcji wirusowych) a lekarka powiedziała że to nadal infekcja wirusowa i zaleciła zbijanie gorączki, witaminę c oraz wapno i kazała przyjść do kontroli w piątek 14 marca. Ponieważ na od pewnego czasu prosiłem ją o wymaz z gardła ale Pani doktor odmawiała mówiąc że to nie ma sensu, trochę się zagotowałem i nazajutrz, 13.03, poszliśmy do innego lekarza który jak dziecko zobaczył to sam z siebie wymaz zlecił. W jakim szybkim teście (dosłownie parę minut) nic nie wyszło. Nie mam jeszcze wyników tamtego wymazu. Lekarz zrobił wymaz ponieważ w gardle była już ropa. W sumie żadnych nowych zaleceń nie dostaliśmy tylko powiedziano nam że mamy przyjść na wizytę w poniedziałek 17 marca - zobaczymy co wyjdzie z wymazu i podejmiemy leczenie. Tego samego dnia wieczorem temperatura urosła do prawie 40 stopni. Ustępowała po nurofenie jednak wracała po 2-3 godzinach. W piątek pobiegliśmy do naszego lekarza rejonowego, który jak rozumiem z racji tego że nie miał żadnych świeżych badań ani też w piątek w południe nie za bardzo kto mógłby mu je zrobić wystawił nam skierowanie do szpitala zakaźnego w Warszawie. Wczoraj przyjęto synka na oddział. Przebadano, osłuchano i zrobiono badania krwi. Rozmawiałem z lekarzem - podobno z wywiadu im wychodzi mononukleoza (tutaj lekarz sugeruje się nierównym oddechem syna, powiększoną wątrobą i opuchniętymi oczami (chociaż moim zdaniem oczy to on ma opuchnięte od płaczu akurat tym razem bo poprzednio, w lutym jak leciała mu ropa to oczy faktycznie były opuchnięte bez płaczu). Natomiast z badań krwi wychodzi infekcja bakteryjna podano synkowi antybiotyk - cefuroksym. Synek już po pierwszej dawce, wczoraj wieczorem zanotował poprawę - temperaturę miał 36,5 stopnia i w miarę dobry humor ( o ile można mieć dobry humor w tak koszmarnych warunkach - no ale nie o warunkach chcę pisać). Pytanie mam następujące: co o tym myśleć, czy jest to raczej niewyleczona pierwsza infekcja czy to są dwie oddzielne infekcje, dlaczego w szpitalu zakaźnym nie chcą synowi zrobić badań serologicznych potwierdzających czy to jest mononukleoza czy nie? Mówią że to dla nich mało istotne, że to lekka choroba po co robić badania, a ja po tym co czytam chociażby na tym forum to mononukleoza i te anginy wcale nie wydają mi się lekimi chorobami. I w końcu mam pytanie jak przeciwdziałac żeby syn nie chorował w przyszłości i nie wpadł w taki ciąg chorób bo przyznam że niektóre wpisy na forum o niby anginach nawracającyh kilkanaście razy do roku mrożą krew w żyłach. pozdrwiam i proszę o poradę co ewentualnie jeszcze należałoby sprawdzić i jak zapobiegać tym paskudnym ropnym chorobom.