Odwieczny problem z gardłem, uchem i zatokami

napisał/a: milvaa 2010-11-29 19:07
Witam Panie Doktorze, szczepionki wtedy jednak nie dostałam, ponieważ Ginekolog przepisała mi czopki Butapirazol i Laryngolog nie chciała mnie zaszczepić. Szczepionkę przyjęłam w zeszły czwartek|(mimo kolejnych czopków - distreptaza...żadna z Pań nie widziała przeciwskazań). Jednak mam do Pana pewne pytanie...bo nie chce żeby ktoś znowu powiedział że wymyślam. Od czerwca 2009 przymuję plastry antykoncepcyjne Evra. W zeszłą zimę koszmarnie było mi zimno w nogi, nawet przy dwóch parach rajstop. Dosłownie zaczynają mnie piec z zimna. Na początku ktoś to wiązał z kontuzją kolan(?!), potem, że to moga być sprawy neurologiczne(Pani mnie zbadała, jest ok), a jak się okazało, że moja kontuzja ma trochę inne podłoże, to problem znikł, bo się zrobiło ciepło i juz nie marzły mi nogi. Zima wróciła i problem też. Jakie mogłyby być tegpo przyczyny ? Czy mogą to być plastry? Dodam, że prawdopodobnie po plastrach dostałam uczulenia na słońce(wcześniej nigdy nie miałam, jestem brunetką z dosyć ciemną karnacją). Mam rutynowe badanie cholesterolu(ale z 8.12.2009) i niby wszystko w normie, ale całkowity mam równy 200(HDL 54, a LDL 119) czyli idealnie górna granica. Mam możliwość wizyty w czwartek u Pani Ginekolog. Udać się do niej, zapytać czy to może mieć coś wspólnego? Ah..:(
Z góry dziękuję za odpowiedź. Mam nadzieje, że Pana rada będzie jak zwykle bezcenna:)
napisał/a: Peter 2010-11-30 08:20
wasco - kamienie są jednym ze wskazań do usunięcia, bo tego problemu nie da się w inny sposób rozwiązać.

milvaa - co do preparatów antykoncepcyjnych, to ja mam nieciekawe zdanie. Nie ma idealnego środka, mimo zapewnień ginekologów o niskich dawkach substancji czynnej, super nowoczesnych, to niestety wpływają poważnie nie tylko na ukł. hormonalny kobiety. Inna sprawa jest to, że to jest skuteczna i wygodna metoda zabezpieczenia przed niechcianą ciążą.
Przypuszczam, ze ma pani pewien typ nadwrażliwości (zarówno na słońce jaki na zimno). Czy to spowodowały plastry, tego na pewno nie stwierdzę. Ale jeśli to były jedyne leki, które pani przyjmowała, a problem się w tym czasie pojawił,. to można to razem wiązać.
napisał/a: milvaa 2010-11-30 14:38
Dziękuję Panie doktorze. Dzwoniłam do Ginekolog....powiedziała, że najpierw mam iśc do rodzinnego powiedzieć co i jak, a potem ew. do naczyniowca. Szkoda, że do tego czasu pewnie się pochoruje, bo już dzisiaj nie czuję się najlepiej. Zaproponowałam jej, że odstawię plastry...kazała mi się zastanowić. Boję się, że to może nie minąć:(( Czy taka nadwrażliwośc, jeśli jej przyczyną byłyby plastry,powinna minąć po odstawieniu? Na pewno nigdy przed wzięciem plastrów nie dostałam uczulenia na słońce...a co do zimna to jest strasznie. Cały czas zziębnięta na dworze nie mam prawa się nie rozchorować;/
napisał/a: Adamo20 2011-02-24 14:40
od 4 lat mam problem z migdałkiem brałem wiele antybiotyków i nic mi nie pomagało bo mijało kilka tygodni i znowu zaczął mi puchnąc. Wysłany zostałem do szpitala w którym okazało sie ze mam monunukleoze i zostałęm wysłany do zakaźnika. U niego dowiedziałem sie ze to jest choroba która sama przejdzie i juz dokładnie nie pamietam ale chyba tylko jakies witaminy miałem brac. lecz problem z migdałkiem był coraz gorszy bo był juz tak przerosniety ze zajmował ponad połowe gardła i prawie dotykał drugiej scianki gardła. Jeździłem do wielu laryngologów i robiłem wiele wymazów gardła z których wychodziły zawsze inne bakterie takie jak gronkowiec i paciorkowiec lecz biorąc nawet antybiogram na nie po jakims czasie znowu mnie bolał migdał. Wkońcu jeden Laryngolog wysłał mnie do prywatnego szpitala w którym wycieli mi tego migdałka. Miałem spokój na 2 lata lecz po dwóch latach znowu mi zaczeło puchnąc i znowy mi wycieli to co urosło. przez cały rok po zabiegu miałem zaczerwieniony łuk podniebienny i zasychało mi w gardle a teń łuk był tak o jakis cm sciagniety w strone gardła. Teraz w okresie zimowym pojawił mi sie w miejscu migdałka ropień i w miejscu gdzie był migdał znowu tak jakby lekko odrósł. dostałem wiec od lekarza kali jodati 3% jedna łyżeczka na pół szklanki letniej wody do płukania rano i na wieczór przez 14 dni i sparowanie tego miejsca z ropa fioletem przez nasaczony wacik tez przez 14 dni no i nawet to mi całkiem znikło ale łuk podniebienny był nadal czerwony i mam taki odruch przełykania bo w gardle po usunietych migdałach zosaje mi czasami jedzenie. po tych 14 dniach miałem płukac gardło Aspiryną C jedna tabletke na pół szklanki rano i wieczorem ale niestety po tym płukaniu mi w gardle bardziej zasychało w nocy i podrażniało gardło wiec przerwałem to i pojechałem do innego laryngologa który kazał mi zrobic wymaz z gardła i nosa i okazało sie ze w nosie mam gronkowca. NIe chcac dostac antybiotyku ponieważ bede miał wizyte 9 marca u tamtego lekarza który wycinał mi migdałki i dał do płukania kalii jedati. przepisała mi Bactroban do nosa dwa razy dziennie i płyn do płukania gardła który nie wiem jak sie nazywa bo nie moge sie doczytac wiem tylko ze jest to tez jest jakis płyn robiony w apteca a nie gotowy i jest w smaku jak pasta do zebów a kolor jego jest biały i lekko gesty i do tego jeszcze dostałem Broncho- Vaxom. Niestety po dwóch dniach nic sie nie polepszyło a po tym płynie tak jakby bardziej mi podrażniło tylko te gardło bo w jeden dzień mi bardzo spuchło i mnie boli;/ Nie wiem co robic ślina w gardle jest gesta i zapach z gardła tez jest juz lekko nieświeży. Jakie zrobic badania żeby zbadac każdną możliwa przyczyne? I czy możliwe jest ze moze to byc cos alergicznego bo tak mi powiedziała taka pani która robiła mi wymaz z gardła. Z góry dziekuje za odp i porade
napisał/a: Adamo20 2011-02-24 16:50
Dodam jeszcze że najwieksze problemy z migdałkami pojawiaja sie u mnie w okresie zimowym
napisał/a: anna041081 2011-02-26 17:07
Witam!
Mam 30 lat.Od 5 lat cierpie na przewlekłe zapalenie zatok, często towarzyszy temu równiez zapalenie gardła (krtani,tchawicy,migdałki). Nigdy nie mam przy tym temperatury.Raz jest lepiej raz gorzej.Zmieniałam na przestrzeni tych lat laryngologów, gdyż zawsze wracałam do domu z receptą na antybiotyk,a poprawy nie było.Miałam grzybice paznokci stóp:Grzyb pleśniowy (mówili,że typowy po kuracji antybiotykami).Niby wyleczony a od 5 miesięcy znowu zmiany na paznokciach.Wymaz mykologiczny nic złego nie wykazał,ale dermatolog przepisał Onyster i Polfungicid (jestem w trakcie leczenia).Również stany zapalne pochwy mnie nie opuszczają,miałam nawet ponad rok temu usuwana nadżerke laserowo.Od roku mam powiekszony węzeł chłonny szyji.
W 2008 roku miałam tomograf komp zatok:
- Niewielkie okrężne i polipowate zgrubienia śluzówki w zatokach szczękowych,z.klinowej prawej,z.czołowe prawej i sitowiu.
-Zatoki oboczne nosa prawid.powietrzne
-Kompleks ujściowo-przewodowy lewy wypełniony wydzieliną
-Kompleks ujściowo-przew. prawy praw.drożny
-Concha bullosa małżowiny nosowej środkowej prawej.
W tym czasie byłam po kuracji antybiotykowej i moje zatoki były uśpione.Lekarz stwierdził,że ten wynik jest ok.Antybiotyki juz na mnie nie działały i mogłam je jeść jak cukierki.Dlatego lekarz zaproponował mi zabieg endoskopie zatok ale jak będę miała stan zapalny zatok bo jestem za młodą osobą,żeby coś mi wycinać jak będę zdrowa.Nie podjęłam się tego,bo to jest jakaś ingerencja, a nie wiadomo czy przyniesie rezultat.Ale teraz juz sama nie wiem.Wydzielina spływa mi cały czas po gardle.
Szukałam równiez pomocy u lekarzy homeopatów.Brałam przez 3 miesiące leki na odporność :Thuja i Echinacea podjęzykowo.Po miesiącu kuracji dostałam 40 st. temp.Lekarz homeopata stwierdził,że to dobrze bo organizm sie trochę uodpornił i walczy z infekcją,ale zatoki nadal były lekko zapchane.Sama nie wiem dlaczego przerwałam tą kurację,chyba brak wiary.
W listopadzie zrobiono mi wymaz z gardła:Streptococcus,b-hema.grC.
-Wrażliwy na Oflosacyne i Penicyline G
-Oporny na erytromycyne i Klindamycyne
-Nie stosować makrolidów,Linkozamidów,streptogramin B.
Dostałam Forcid 1000 na 10 dni,w 8 dniu wysypka,więc zmieniono mi na Clindamycin-MIP 300mg.16 tabl.
Acha od czerwca brałam Luivac III etapy i w między czasie zaszczepiłam sie tj.we wrześniu przeciw grypie.
W grudniu na święta wylądowałam w szpitalu z powodu częstoskurczu węzłowego.Tam dostałam jeszcze na zapalenie pęchęrza Cipronex.
W połowie stycznia znowu antybiotyk Clindamycina MIP 300 mg na 10 dni.
Jestem po ablacji serca 2 tygodnie.A z zatokami i gardłem znowu gorzej,ścieka mi żółta na przemian z brunatną wydzielina po gardle.Rano wypluwam to wszystko bo buzia pełna tego świństwa.Gardło zaczerwienione i piekące.
Robiłam wymaz z gardła i z nosa i jest ok.To co to za świństwo?Pani w sanepidzie zaproponowała mi wymaz ze spluciowin.Poczytałam o grzybie Candida i nie wiem czy ja tego juz nie mam po latach kuracji antybiotykami.Chciałabym zrobić badanie z kału na tego grzyba.
Pracuje od 5 lat z dziećmi niepełnosprawnymi i to może od nich to łapie (wiecznie zakatarzone, z ropna wydzieliną).
Planuje ciąże,a przede mną jeszcze jeden zabieg (plastyka brzucha po wyrostku-paskudna blizna,może być problem w czasie ciąży,więc muszę ją poprawić).Czytałam o miksturach oczyszczających P.Słoneckiego i chce też spróbować.
Panie Peter proszę o pomoc,bo czuje że mój organizm powoli wysiada. A w poniedziałek idę do nowego laryngologa - zobaczymy co on mi powie.Proszę o poradę!
napisał/a: Peter 2011-02-28 13:23
Praca z dziećmi niepełnosprawnymi, wiecznie zakatarzonymi (mają często krzywe przegrody nosowe lub aplazje) niestety predysponuje do zakażeń.
Wszystko wskazuje na to, że odporność jest słaba. Szkoda, że pani przerwała leczenie homeopatyczne w najważniejszym momencie. Lekarz winien przepisać odpowiedni antybiotyk i dalej leczyć homeopatycznie.
Ja proponuję
- zabiegi laserowe na te zatoki
- leczenie uodparniające homeopatyczne najlepiej Latensin 1 amp. w iniekcji podskórnej 1 raz w tygodniu przez 10 tyg.
- zamysł kuracji oczyszczającej ok. Po 6 tyg. tej kuracji sugeruję krople Albicansan D5.
napisał/a: anna041081 2011-02-28 17:22
Dziekuje p.Peter za szybką odpowiedź.Teraz muszę znaleźć kogos kto by mi to przepisał, a juz wiem, że nie będzie to łatwe.Może znów umówie się do lekarza homeopaty tylko że to jest 120 km od mojej miejscowości.Ale czego sie nie robi...
Wracając do leczenia sprzed lat to chciałam dodać,że inny lekarz przepisywał mi antybiotyki (laryngolog) a inny leki homeopatyczne (homeopata).Bo wszyscy laryngolodzy zgodnie twierdzili,że to "czary-mary" i bawic się w to nie będą.Osobiscie nie spotkałam lekarza,który łączył by to razem,a szkoda
Dzisiaj byłam u laryngologa.Stwierdził,że z czymś takim się jeszcze nie spotkał.Mówiłam mu o iniekcjach( proponowanych przez Pana) podnoszących odporność.A on przepisał Polprazol ( ze wzg na podrażnienie gardła- refluks), Immunotrofini,glosal i coś z jodem na płukanie gardła.Mówił, że jeśli w wymazie gardła nic nie wyszło to trzeba to brać i spotkać sie za 3-4 tyg.
Wracając do kuracji oczyszczającej,czy picie mikstury p.Słoneckiego i zakraplanie nosa alocitem mogę stosować teraz czy nie?
napisał/a: Ordek 2011-02-28 21:54
Hej, mam pytanie do Petera.
Właśnie odebrałem wynik posiewu wymazu z gardła. Wyszła bakteria Escherichia Coli co mnie trochę zaszokowało. Krótko napiszę historię: ok. 2 lata temu miałem prostowaną przegrodę (nic to nie zmieniło), zawsze były drobne problemy z migdałkiem (te białe "śmierdzące" czopy), kiedyś wyszedł gronkowiec, alergia, częste zapalenia ucha środkowego (prawe ucho). Wszystko to niby zostało wyleczone i czułem się dobrze (chociaż to nie ta energia co kiedyś).

Od ostatnich 2 miesięcy "padam na pysk", ciężko mi zwlec się z łóżka, po przebudzeniu dosłownie miękkie podniebienie mam przyklejone do ścianki gardła, potwornie sucho, głębiej w gardle kłujący ból, na mrozie ciężko oddychać tak kłuje w gardło, w ciągu dnia jak pociągnę czuje jak schodzi mi "ciągnista" gęsta flegma samopoczucie raz wesoły raz straszny dołek, suchy kaszel do tego ten wynik (Escherichia Coli). Najgorszy jednak jest pisk w prawym uchu od 2 tygodni, ciężko przez to zasnąć.
Czytałem Peter o szczepiące którą polecasz, punkcji zatok, proponowano mi też bakteriofagi (podobno jest z tym problem przez unię). Co w takiej sytuacji, ciągłego zawirusowania gardła, ucha czy zatok jest najlepsze?
napisał/a: musicwoman 2011-02-28 23:52
Ciągle infekcje, ból gardła i uszu. Z wyniku wyszło: Pseudomonas aeruginosa wzrost obfity, neisseia species średnio obfity i Streptococcus viridans skąpy. Odporność leki z grupy Kotrimoksazol i Tikarylina. Reszta wrażliwy Tobramycyna, Tikarcylina/kw. klawulanowy, Piperacylina/tazobactam, Piperacylina, Gentamycyna, Ciprofloksacyna Ceftazidym, Amikacyna. Od lekarza wiem, że jest małe pole do popisu, gdyż te antybiotyki to w większości szpitalne leki Co robić??
napisał/a: Peter 2011-03-01 08:23
anna041081 napisal(a):
Dzisiaj byłam u laryngologa.Stwierdził,że z czymś takim się jeszcze nie spotkał.Mówiłam mu o iniekcjach( proponowanych przez Pana) podnoszących odporność.A on przepisał Polprazol ( ze wzg na podrażnienie gardła- refluks), Immunotrofini,glosal i coś z jodem na płukanie gardła.Mówił, że jeśli w wymazie gardła nic nie wyszło to trzeba to brać i spotkać sie za 3-4 tyg.

Może pani stosować.
Zaproponowane leki w miarę ok. Lekarze, którzy homeopatią się nie zajmują takich preparatów nie znają.

Ordek - sugerowałbym antybiotyk zgodnie z antybiotykogramem, leki nawilżające typu glosal, dobry preparat witaminowo-mineralny, a po antybiotyku szczepionkę Polyvaccinum w iniekcji.

musicwoman - ciprofloksacyna jest dostępna na receptę w aptece. Gentamycyna też (tylko może być problem z podawaniem). Tak więc nie wiem, w czym problem widzi lekarz. Po 10-cio dniowej antybiotykoterapii koniecznie trzeba zastosować szczepionkę Pseudovac w 2 seriach.
napisał/a: Meduse52 2011-03-09 12:31
Witam P. Petera...mam pytanie bo już nie wiem co robić.
Jakieś 3 tygodnie temu zacząłem strasznie kaszleć...wydzielina z nosa leciała jak z hydrantu...poszedłem z tym do lekarza...okazało się że mam zapalenie oskrzeli...dostałem jakiś lek na receptę (nie mogę znaleść go w domu więc nazwy nie podam)po 3 dnia poszedłem do kontroli...miałem problemy jelitowe "Rozwolnienie/Wymioty"po tym leku...dostałem zwolnienie...przesiedziałem ten dzień w domu i było ok...kaszel i katar wmiarę ustąpił...lecz w tym samym tygodniu w czw znowu musiałem zawitać do lekarza "Miałem Opuchnięte całe Lewe Oko,powrócił Katar/Kaszel"tym razem to było zapalenie spojówek,dostałem krople dicortineff do oczu(Te 3 wizyty były u tego samego lekarza)w niedziele czułem się znowu lepiej,rano w poniedziałek no po prostu...nie mogłem wytrzymać...wymiotowałem wydzieliną z nosa (wszystko mi przez sen spłyneło do gardła)trochę krwi było(Chyba od podrażnienia Gardła...bo kaszel to mialem jak gruzlik)więc kolejna wizyta w poniedziałek tym razem u innego lekarza...
A teraz co mnie zaskoczyło najbardziej...okazało się że mam zbyt wysokie ciśnienie 140/70 (Mam 17 Lat)od tego dnia codziennie muszę mierzyć sobie ciśnienie(Dzisiejszy pomiar u lekarza 160/90) dostałem nowe leki:
Tandum Verde na gardło buderhin do nosa krople isoprinosine DexaCaps i Ibalgin.Mialo mi się poprawić (Miałem dostać antbiotyk ale miałem za słabą odporność)W środę na kontrolę miałem przyjść...poniedziałek jakoś zniosłem...w wtorek wstałem o 3 rano bo nie mogłem spać przez katar...wymioty wydzieliną z nosa...wieczorem znowu wymioty...Dzisiaj (Środa)poszedłem na kontrolę...tym razem dostałem antybiotyk Forcit 1000(Zastępstwo augmentinu) perbiotyk Lacidar i areozol do nosa Nasonex (W nocy z wt na śr strasznie krawiłem z nosa...nie mogłem usunąć w żaden sposób wydzieliny z nosa)Rutinoscorbin na krawienie (Jestem jakies 4 godziny po wizycie krwotok ustąpił mogę normalnie czyścić nos i skierowanie do okulisty na badanie dna oka (nie wiem dlaczego...jakoś wyjaśnił mi lekarz-nie jasno)
Jakie ma pan zdanie na temat takiego leczenia?Dodam że pierwszy raz w życiu dopadła mnie tak męcząca choroba.Nie wiem sam czy lekarze leczą mnie dobrze czy nie.Czy "Nadciśnienie"moze mieć z tym coś wspólnego?
Pozdrawiam.