Opóźniona mutacja głosu

napisał/a: Sikurku 2014-01-19 20:44
Witam. Nawet nie wiecie jak bardzo się ciesze, że znalazłem to forum :D. Przeczytem wszystko od deski do deski ;). Otóż za 2 miechy kończe 18 czyli rocznik '96 i mam ten sam problem co każdy z was czyli wysoki głos. Odkryłem niski pod koniec 2 gimnazjum czyli około 3 lat temu. Od tamtego czasu marze, żeby wstac pewnego dnia i mówic do wszystkich niskim. W szkole wszyscy sie dziwią, pytają sie kiedy przejde mutacje i takie tam, przedrzezniają. To jest poprostu nie do wytrzymania a ja nie potrafie sie przełamac, tylko jeden mój najlepszy kolega z klasy wie o tym. Do szkoły chodze w kratke, błagam abym nie był pytany na lekcjach. Co robić! dziwnie mi bedzie za 2 miesace jak skoncze 18 wchodzic w dorosły świat z takim głosem :(. Świra idzie dostac jak słysze przez telefon ,,Prosze pani''. Do niedawna nawet bałem sie przemowic 2 głosem przed samym sobą ale juz mi przeszło i do osób których niewidzialem troche czasu nie krepuje sie mowic nowym głosem ale ni jak przy tych, z którym mam biezacy kontakt. W szkole nie wszyscy wiedza jaki mam głos, dosłownie ograniczam liczbe ludzi, które go znają. W liceum jest gorzej niz w gimnazjum, ledwo zdałem 1 klase, mam teraz na polrocze kilka pałek :(. Nic sie nie odzywam jak z kims chodze do ludzi na miescie ale sam to umiem powiedziec jak chłop, a jeszcze pół roku temu pamietam jak sie na miescie smiali z tego glosu. Straciłem wiekszosc wakacji przez to. Noi co jeszcze dodac. Ciesze sie, że was znalazłem. Niestety nie mam sprzetu do nagrywania powiem jeszcze :(
napisał/a: Bob92 2014-01-20 15:29
Witam wszystkich. Mam 21 lat (w grudniu 22) i jestem drugi rok na studiach, powinienem być trzeci ale raz kiblowałem, ale nie przez głos. Otóż moim problemem jest również wysoki głos, od poczatku studiów używam niskiego głosu ale tylko na studiach a w rodzinie za chiny nie moge sie przełamac. Próbuje juz od około 3 lat i nic :(. Drugi głos odkryłem w 3 gimnazjum chyba i był cichy, jak szedłem do szkoły ponadgimnazjalnej wahałem sie i niestety całe 3 lata wysoki , nie śmiano sie ze mnie ale zato w gimnazjum to było piekło, ledwo zdałem. Zastanawia mnie dlaczego osoby z liceum nie czepiały sie mojego głosu a na mieście czepiają sie, pytają sie o różne rzeczy. Nie wyobrazam sobie pewnego ranka wstać i mówić w rodzinie niskim głosem macie jakies porady? :(
napisał/a: kazik1804 2014-01-20 20:55
Ja dam wam najlepszą poradę, do której sam się zastosowałem.
Wybierz sobie jakąś datę w kalendarzu. Kilka dni wcześniej udawaj, przed rodzicami, że jesteś chory, że Ci boli głowa. Później powiedz że Cię boli gardło. Leż cały czas w łóżku nic nie mów, a po jakimś czasie zacznij mówić szeptem albo takim baaaardzo cichym niskim głosem. Wiadomo, będą się śmiali, ale to chyba lepiej niż żeby każdy dookoła się z ciebie śmiał :)

A jeszcze jedno pytanko, jak wstajecie z rana, to dacie mówić rady niskim głosem ? Bo ja to kilka dni wcześniej wypróbowałem na mamie jak mnie budziła do szkoły i udawałem takiego zaspanego :)
Spróbujcie, teraz macie ferie, to jest najlepszy czas (oprócz wakacji), ale do nich nie ma co czekać i marnować sobie życia.
Ja sobie nie wybacze że w gimnazjum tego nie zrobiłem, byłem pośmiewiskiem całej szkoły, wytykano mnie palcami i gadali do mnie żebym coś powiedział i nagrywali mój głos :/ To była załamka, a jak teraz słysze słowo "gimnazjum" to nie dobrze mi się aż robi :/
napisał/a: G123 2014-02-02 21:36
Ja nadal nie mogę się przełamać, ale po wakacjach musze juz mowic normalnie w rodzinie. W domu uzywam tylko tego "lepszego" glosu gdzy cos musze krzyknac bo tym "dzieciecym" to nie mooge nic glosno powiedziec.
Wszedzie uzywam niskiego tylko nie w domu :(
napisał/a: Sikurku 2014-02-14 18:16
Witam. W poniedziałek pierwszy dzień szkoły po feriach, jestem nastawiony na zmiane ale troszke boje sie reakcji kolegów. Ćwiczyłem głos przez ferie i jest juz na tyle wycwiczony, że moge sobie w dowoli przechodzić z wysokiego na niski i na odwrót. A co do pytania Kazika to tak jak sie budze to cieżko mi mówic wysokim zawsze musze odchrzaknac lub napic sie wody. Kurcze za miesiac bede pełnoletni, nie wyobrazam sobie faceta w takim wieku mowiacym jak dziecko. Mozecie mi pomóc?
napisał/a: ~Anonymous 2014-02-14 22:55
Nie wiem, czy ktoś z nas może Ci pomóc.

Ja osobiście studiuje, mam 19 lat (rocznikowo 20), jestem na pierwszym roku studiów. Moje życie to ukrywanie ciągle przed jednymi drugiego głosu i pilnowanie by osoby które znają mnie z różnych głosów nigdy się nie spotkały. Nie widzę już u siebie cienia nadziei, że kiedykolwiek się przestawię. Zwłaszcza, że gdy zaczynałem liceum, miałem te 16-17 lat to porozmawiałem z rodzicami o głosie, ale w odpowiedzi tylko usłyszałem, że co chcę od swojego głosu, że jest w porządku. Teraz nie wyobrażam sobie mówić tu w domu tym głosem, którym mówię na studiach. Wiem, że w przyszłości moje życia będzie mega skomplikowane, boję się jak to będzie za 5 czy 10 lat. Jest mi czasami przykro, zwłaszcza jak jest troszkę dalsza rodzina, w sensie jesteśmy na jakiś imieninach i są dziadkowie, wujkowie - wtedy chciałbym mówić niskim i wiem, że jedyną osobą, która mi to zabrania jestem ja sam.

Sikurku - Twoja sytuacja z feriami przypomina mi moją z tamtego roku, tyle, że ja byłem w maturalnej i chciałem chociaż na koniec liceum dać się zapamiętać z niskiego głosu. Minęły ferie, poniedziałek i słuchaj - to była mega masakra, cały dzień ze stresowany, milczałem, nie chciałem się do nikogo odzywać (znajomi zaczęli myśleć, że mam depresję, albo coś innego mi się stało). Tak do środy może milczałem, albo mówiłem mało i cicho, jednak zrezygnowałem, stwierdziłem, że to nie na moje nerwy. Tak samo kiedyś chciałem pokazać rodzicom mój drugi głos i wyznaczyłem sobie datę - ale kiedy nadszedł ten dzień, to biegunka i wymioty, tyle nerwów, że stwierdziłem, że zmiana głosu nie jest warta moich nerwów i wolę żyć tak jak żyję. Aczkolwiek nie ukrywam, że myślałem, że jak będę od poniedziałku do piątku żyć z niskim głosem, to pokocham to życie na tyle, że w domu się sam chętnie przestawię. Jednak tak nie jest. Najdziwniejsze jest to, że niski głos dodaje mi pewności siebie i naprawdę potrafię być wyluzowany, natomiast z wysokim jestem bardzo cichy i nie śmiały, więc ciągle taki kontrast - tu się nie boję do nikogo odezwać, a tu powiedzenie dzień dobry przy rodzicach jest masakrą...

Życzę Ci szczęścia i abyś się przestawił i nie musiał żyć w tak skomplikowanym świecie, jak ja i inni z nas żyją.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
napisał/a: Sikurku 2014-02-15 19:22
Moi rodzice też mówili to samo co ci, że jest wporządku i takie tam jak pod koniec gimnazjum z nimi o tym rozmawiałem. Jakoś cieżko mi to sobie wyobrazić jak przychodze do szkoły i mówie nowym głosem nawet po długiej przerwie. Trzeba coś zrobić z naszą psychiką. Najchetniej to bym zmienił szkołe na ostatnią klase, ale nie wiem czy teraz zdam bo miałem pare jedynek na półrocze, ale musze sie postarać. I pomyśleć, że to wszystko przez ten głupi głos :(. A to ty pacjent jesteś '94 tak?.
napisał/a: ~Anonymous 2014-02-15 21:17
No to jest smutne, że rodzice nie potrafią zauważyć naszego problemu. Dziwne było, jak często przy rodzicach, jak był ktoś obcy to mówiłem ciszej (i oni nigdy się nie zorientowali, że mam kompleksy), natomiast moja znajoma od razu zauważyła, że przy innych (co nie znali mojego głosu) to wstydziłem się dużo mówić...

Tak jestem rocznik 94 i jestem na pierwszym roku. Ja też nie widziałem szans na to by się przestawić w szkole, nawet po wakacjach czy feriach. Ale teraz jak już na studiach mówię niskim, to myślę, że jak tak za rok odwiedziłbym nauczycieli z liceum i spotkał się z osobami z klasy to mówiłbym niskim, ale na pewno nie wcześniej niż za rok.

A w domu to sobie w ogóle tego nie wyobrażam. Nawet jakbym wyjechał gdzieś na pół roku i nie miałbym kontaktu telefonicznego to nie wiem, czy byłbym w stanie się przestawić w domu. To co nam dolega to jest pewien rodzaj choroby, o którym jeszcze nie jest głośno, przez co nasi rodzice nie wiedzą jak cierpimy i jakie to jest trudne cierpienie, że nawet nie potrafimy z nimi o tym rozmawiać :(

Sikurku jak masz do mnie pytania, to śmiało pisz ;)
napisał/a: G123 2014-02-16 16:26
Ja jeszcze nie zmienilem glosu przez rodzina a w szkole uzywam od poczatku roku jest super, ale nie raz czasami probuje. w rodzinie mowic tym lepszym ale jeszcze jakos poprostu wstydze sie tej zmiany
sory za bledy ale z telefonu pisalem
napisał/a: Sikurku 2014-02-17 21:53
Niestety nie udało mi sie dzisiaj w pierwszy dzień po feriach przełamać :(. Najpierw milczałem, ale w pewnym momencie pierwszej lekcji pani spytała sie mnie coś na forum klasy i odpowiedziałem wysokim, byłem na siebie zły ale przez kilka sekund zastanawiałem się w myślach, którym głosem powiedzieć noi niestety nie udało sie. Inni mogli myśleć, że sie zastanawiałem poprostu co powiedzieć i tyle. Wiem jaki by szok z ich strony nastąpił. Zato już nie jestem tak przedrzeźniany jak wcześniej. Najwyraźniej juz sie przyzwyczaili. Wątpie czy do końca roku szkolnego uda mi sie to zrobić, raczej nie :( i chyba zmienię szkołę, w której mam nadzieje nie będzie żadnych starych znajomych nie znających mnie z niskiego. Jak chcesz Pacjent to napisz do mnie na priv.
napisał/a: Sikurku 2014-02-17 21:55
yyy tu sie chyba pomyliłem, znajomych którzy mnie wcześniej nie znali.
napisał/a: ~Anonymous 2014-02-18 23:14
Sikurku, napisałem :)

Zastanawiam się, czy tacy ludzie jak my, byli już te 20-30 lat i teraz mają te 30-40 lat i są przestawieni (lub też nie).