prośba o interpretację wyników

napisał/a: Kierownica1 2014-07-03 21:41
Za przeproszeniem wszystkie sztuczne gacie i stringi wyrzuciłam, do wycierania okolic intymnych mam ręczniki jednorazowe, chodzę głównie w spódnicach, więc naprawdę nie wiem co jeszcze mam robić.
Soaring jeśli masz jakieś pomysły będę wdzięczna :)
napisał/a: Kierownica1 2014-07-03 21:46
Soaring proszę napisz mi jeszcze po czym poznać zaawansowaną chorobe hashi, a po czym początkowe stadium?
napisał/a: Rozbrykany Tygrysek 2014-07-03 22:33
Kierownica napisal(a):Wyeliminowałam cukier do 0 prawie rok temu.
Oprócz globulek miałam leki doustne przez pół roku.
Jem produkty z niskim Ig i nie zakwaszające organizmu a mimo to tydzień temu miałam infekcję. Tak po prostu, czasami mam wrażenie, że za zla minę - grzyb.
Trochę czytałam o nie szczelnym jelicie, ale uważam, że moja dieta jest ok, wiec nie wiem co jeszcze mogę zrobić ?
I gluten odstawiłam i nabiał i schudłam przez to wszystko 6kg, więc nie wiem co dalej.
Do tego chodzę non stop głodna i nie tyję, a jak poszłam do dietetyczki to usłyszałam, że źle jem i czemu owoce wykluczyłam z diety (owoce=cukier=grzyb). Więc co dalej z tą candidą ? Czy coś jeszcze mogę zrobić ?

No jesli masz candidę to zostaje do jedzenia mięso, ryby, warzywa i zdrowe tłuszcze.
U mnie znacznie się wyciszyło już po odstawieniu cukru, zbóż i nabiału, ale jeszcze to nie jest to... dlatego po zakończeniu sezonu owocowego zamierzam ograniczyć się tylko do w/w produktów na minimum kilka miesięcy.. a potem owoce z powrotem wprowadzać z dużą ostrożnością, bo gdzieś czytałam, że komórki candidy mogą do 2 lat przetrwać w organizmie i w sprzyjających warunkach się namnażać. trzeba po prostu zagłodzić gada i tyle. a ta dietetyczka pożal się Boże w ogóle wie że jest coś takiego jak candida?
Oczywiście poza candidą owoce jak najbardziej są wskazane i zdrowe, ale i tak w mniejszej ilości niż warzywa. pamiętaj że zboża nieglutenowe też podnoszą cukier we krwi a więc karmią grzyba..
Z suplementów na candidę bierz czosnek (mogą być kapsułki choć najlepszy jest świeży), kwas kaprylowy, olejek oregano, pau D'arco, wyciag z pestek grejpfruta - to takie godne polecenia jako uzupełnienie diety. no i probiotyki dla wyrównania flory jelitowej, aby zastąpiły grzyba
napisał/a: Kierownica1 2014-07-03 22:40
Staram się ograniczać węglowodany do minimum
ale odkad przeszłam na dietę z niskim IG i zasadowa
+ gluten i nabiał odstawiony
schudłam jakieś 6kg. Najgorsze jest to, że jestem ciągle głodna i ciągle jem. A jeść coś muszę przecież, bo jak schudnę jeszcze to organizm będzie osłabiony i na mur beton grzybek powróci znowu!
A i dodam, że robiąc ostatnio biocenozę pochwy (jeszcze przed ostatnią infekcja) wyszedł stan nie fizjologiczny chyba 0, więc ginekolog włączył mi priobiotyki dopochwowe oraz doustne.
napisał/a: soaring 2014-07-03 22:41
jeśli masz nieograniczony budżet to może zrób badania oferowane przez instytut mikroekologii: http://www.instytut-mikroekologii.pl/portfolio/mikroflora-pochwy-mikroflora-nasienia-a-nieplodnosc/
robią też szczegółowe badania nietolerancji pokarmowych.
jeśli nie chcesz wydać dużo kasy to męcz gina o porządne badania - posiew, cytologia. może miałaś nietrafione leczenie, trudno powiedzieć.
uprawiasz regularnie seks? jeśli tak to mycie po stosunku konieczne, a zdarza się też, że to partner zaraża, przechodząc takie zakażenia bezobjawowo.
ostatecznie jeśli bieliznę pierzesz w niskiej temperaturze, to od razu po leczeniu wygotuj je. grzyby giną chyba dopiero w 70 stopniach (jeśli dobrze pamiętam).
a dlaczego chodzisz ciągle głodna? to niedobrze dla całego organizmu. pomijając wszelkie inne przyczyny - może masz jakieś pasożyty w przewodzie pokarmowym? wymuś na rodzinnym badania.

zaawansowane hashi to zwykle zniszczona, mała tarczyca (umownie 10 ml lub mniej), z mocno niejednorodną strukturą, zwłóknieniami, zwapnieniami. przeciwciała często są niskie w zaawansowanej chorobie.
wczesny etap to zwykle bardzo wysokie przeciwciała (ale nie zawsze, niektórzy przechodzą b. stabilnie), z "nieznacznie obniżoną echostrukturą" i płatami w sumie kilkunastomililitrowymi.
napisał/a: Rozbrykany Tygrysek 2014-07-03 22:44
No a jak wygląda z tłuszczami?
jesz ich dużo? Tłuszcz świetnie syci i nie powinnaś po nim chodzić głodna...
nie wiem no, na przykład upiecz rybkę i walnij do folii solidną porcję masła klarowanego, albo usmaż na dużej ilości masła warzywka, czy mięso.
mleko kokosowe jest też mega tłuste, orzechy też można polecić.
Jak robisz sałatkę, to nie żałuj oliwy z oliwek albo sosu na jej bazie jeśli nie odpowiada Ci jej smak.
ja węglowodanów oprócz owoców i warzyw nie jem żadnych i głodna nie chodzę ;)
napisał/a: Kierownica1 2014-07-03 22:49
Też pomyślałam o pasożytach, bo wyczytałam, że lubią chodzić w parze z grzybami. Jakie badania mogę zrobić ?
Seks uprawiam regularnie, choć libido znacznie obniżone:( swojego czasu mialam paciorkowca (wyleczony) a facet: staphylococcus saprophyticus, ale gin stwierdził, że to normalne i nie leczyliśmy tego.
napisał/a: Kierownica1 2014-07-03 22:51
Tygrysku i tłuszcze są, choć staram się raczej te roślinne a nie zwierzęce, bo swojego czasu miałam problemy z cholesterolem.
napisał/a: Kierownica1 2014-07-03 22:54
Na rodzinnym nie wymuszę nie ma szans, ostatnio usłyszałam, że nie da mi skierowania na wit d3 (nie leży to w jego kompetencjach) i b12 bo oprócz bardzo niskiej(dolna granica normy) ferrytyny - anemii nie mam (hemoglobina w normie).
napisał/a: soaring 2014-07-03 23:00
jeśli macie gronkowca, to pewnie on Ci takich atrakcji dostarcza, a wyleczyć chyba go nie sposób, nie wiem, nie znam się. może jest tu ktoś lepiej znający temat, albo szukaj specjalisty od mikrobów. unikanie węglowodanów, paranoiczne dbanie o higienę, zwłaszcza po stosunku, no i probiotyki na stałe - chyba tyle ode mnie.
i zmuszaj gina do porządnych badań przed leczeniem.

zmień rodzinnego :)
a D3 i żelazo suplementuj, bo to typowe niedobory (zwłaszcza D3 w naszym klimacie).
napisał/a: Rozbrykany Tygrysek 2014-07-03 23:03
Kierownica napisal(a):Tygrysku i tłuszcze są, choć staram się raczej te roślinne a nie zwierzęce, bo swojego czasu miałam problemy z cholesterolem.


Cholesterol jest podwyższony od węglowodanów a nie od tłuszczów ehh te stereotypy...
Węglowodany zawsze są spalane jako pierwsze i tłuszcz wtedy się odkłada w organizmie.. A jak nie jesz węgli to tłuszcz jest na bieżąco spalany.. I tak ta chuda węglowodanowa dieta powoduje coraz więcej chorób..

http://nowadebata.pl/2011/10/13/buszujacy-w-pszenicy/
napisał/a: Kierownica1 2014-07-03 23:07
soaring napisal(a):jeśli macie gronkowca, to pewnie on Ci takich atrakcji dostarcza, a wyleczyć chyba go nie sposób, nie wiem, nie znam się. może jest tu ktoś lepiej znający temat, albo szukaj specjalisty od mikrobów. unikanie węglowodanów, paranoiczne dbanie o higienę, zwłaszcza po stosunku, no i probiotyki na stałe - chyba tyle ode mnie.
i zmuszaj gina do porządnych badań przed leczeniem.

zmień rodzinnego :)
a D3 i żelazo suplementuj, bo to typowe niedobory (zwłaszcza D3 w naszym klimacie).


Soaring ale ja miałam paciorkowca i jest wyleczony,
a co to jest to coś co facet ma? I dlaczego gin stwierdził, że tego sie nie leczy?