Przygotowanie do porodu.

napisał/a: ~Anonymous 2011-01-10 18:01
Chyba wiekszosc kobiet ma zmartwienia podczas ciazy, a zwlaszcza przed porodem, a juz napewno przed tym pierwszym...Karolci, nie przejmuj sie wypowiedzia Ognistej i pytaj o co chcesz, od tego jest forum :)
napisał/a: pscolka23 2011-01-10 19:24
Ja rozumiem i nie dziwie sie kobietom, które sie martwią zwłaszcza przed pierwszym porodem. Chyba żadna z nas nie może być pewna tego co się będzie działo. Do nie dawna nie myślałam o porodzie i o tym jak to będzie ale czym bliżej to boje sie coraz bardziej. I to nie chodzi tylko o to,że boje sie bolu itp ale o to czy sobie poradzę, czy będe umiała zająć sie synkiem, czy będe miec pokarm żeby go nakarmić. Dla mnie takie obawy sa naturalne i myśle,że nie tylko mi pomagają porady dziewczyn.
napisał/a: wikam2 2011-01-11 08:56
Moim zdaniem poród to jest tak mega stresujące(?) i niesamowite przezycie ( także w negatywnej opinii) że personel medyczny jest w szpitalu po to aby ulżyć mnie. Mają się mną zajmowac a ja mogę robić co chce. Bo w sumie nie wiem jak mozna "zgrzeszyc" niesamowicie na porodówce. Oni są dla mnie a nie ja dla nich. Przeciez wszyscy zdają sobie sprawę z tego jak kobietę to strasznie boli. No bo nie bedziemy sie oszukiwac, że nie :) Ponadto ogladałam program (i to nie jeden) - kiedy rodzimy krzyczymy. Krzyk pomaga zwalczyć ból. Są nawet terapie krzykiem etc - co wiemy.
napisał/a: pscolka23 2011-01-11 10:34
Masz racje Wikam tylko,że niestety w państwowych szpitalach często jest tak,że kiedy kobieta krzyczy zostaje opi*****ona przez personel. Nie zawsze jest tak,że położne sa chętne pomoc. Ale naszczeście to nie jest regułą.
napisał/a: wikam2 2011-01-11 11:40
Jak ja widzę niektóre porodówki i panujące tam "zasady" to sie zastanawiam w jakim my świecie żyjemy. Każdy prawie w domu z plazmą siedzi (albo juz tv 3D) nowinki techniczne, "ulepszacze" życia itp - super rozwinięte a porody jak 50 lat temu. Nóżki w strzemionka, fotel i jedziemy....No i cicho żeby było i bez "histerii". Jak ja byłam w szpitalu to była położna, która wychodziła z założenia (zapomniałam juz o tym :)) że jak panienka zrobić dziecko umiała to i rodzić ma!!!! Mysleć wcześniej trza było. Nie wiem jak mogła tak mówić do kobiet. Oczywiście nie uogólniam, są też inne szpitale :)
napisał/a: ognista4 2011-01-11 12:16
pscolka23 napisal(a):Masz racje Wikam tylko,że niestety w państwowych szpitalach często jest tak,że kiedy kobieta krzyczy zostaje opi*****ona przez personel. Nie zawsze jest tak,że położne sa chętne pomoc. Ale naszczeście to nie jest regułą.


i tu się z tobą zgsdzam.

skoro te laski wkurzająsię nam oje posty...to znaczy, żę w ich przypadku..mam rację;)

ktoś kto rodzi nie w pasństowym szpitalu, albo grubo wyładuje kopertę to wiadomo, że skaczą koło niego, ktoś kto nie rodzi w PL tylko na przykład w UK, Danii, Niemczech...to tam nie ma co się dziwić bo jest zupełnie inne podejście i zupełnie inna mentalność, a nasz kraj to jest niestety i w tej kwestii 100 lat za murzynami.

a poza tym moje takie a nie inne zdanie jest stąd bo większość moich koleżanek to panikary, które z byle czego robią problem i najpierw w ciązy zamęczają gina z byle pierdołó, potem położne na sali porodowej a potem peidatrę.

ja rodziłam w państewowym szpitalu, nie wyładowałam koperty i nie robiłam innym prolbemów z niczego. i mam na szczęście kilka normalnych koleżanek, którem mają takei same podejście do ciaży i porodu i do macierzyństwa jak ja. z cudzych rad nie korzystam, bo w przypadku dziecka sama wiem co dla niego najlepsze, rad nie udzielam bo to co mojemu dziecku nie musi pasować innemu...



i zawsze mówię jak i piszę to co myślę a że ktoś się na to obraża to jego problem. macie swoje zdanie ja je szanuję a że sie z nim nie zgadzam;) każdy orze jak może;)
napisał/a: ~Anonymous 2011-01-11 12:54
Ognista, tu nie chodzi o to czy ktos sie na Ciebie obrazi czy nie, ale o to, ze skoro dziewczyna zaklada lub dopisuje sie do watku na temat porodu i ma jakies obawy lub pytania to pyta, badz pisze to co czuje i oczekuje odpowiedzi/pomocy. Moze Ty nie mialas obaw przed porodem, ale wierz mi, ze wiekszosc kobiet je ma. Zazdroszcze Ci takiego podejscia, bo np. ja staram sie zawsze twardo stapac po ziemi ii myslec pozytywnie, ale powiem Ci, ze przed porodem tez mialam momenty paniki i po rowniez, i nawet teraz gdy cos dolega mojemu synkowi, to moze nie panikuje, ale martwie sie i szukam jak najwiecej info(a szczegolnie tych pozytywnych) na dany temat. Kazdy inaczej radzi sobie w roznych stresujacych sytuacjach ;)
napisał/a: ognista4 2011-01-11 16:18
Edunia..ale ja tak nie potrfię....mam swoje troski i zmartwienia jak każda normalna matka ale nie zamęczam innych nimi. ja chocby mi się waliło i paliło zawsze wszystkim mówię żę jest ok, nie potrafie nikomu żalićsię ani zwierzać ze swoich problemów. tylko sama je rozwiązuję.

możę i byłam trochę chamska, ale ja zawsze tak mam że wywalę kawę na ławę, ale swoje problemy tłamszę. i uważam, że kaza z was jest na swój sposób dobrą matką i na swój sposób dobrze sobie radzi...

..a żę mam taki wredny charakter nic nie poradzę i tu i prywatnie jak ktoś jest w porządku uszanuje różnicę zdać i sie nie obrazi, przyjmie krytykę a jak ktoś jest nie w porządku to pyskuje a potem mnie unika bo wychodzi w jego przypadku że mam rację...

a jeżeli chodzi o przygotowania do porody to odkąd potwierdzili ciaze ćwiczyłam Kegla tyle o porodzie wiedizałam ,zę ma boleć, przyszedł czas poszłam i urodziłam;) a dobę po porodzie znów zaczęłam ćwiczyć Kegla. i kazdemu to polecam. i mam takie nastawienie do wszystkiego że "będzie dobrze inny gorzej mają"
napisał/a: pscolka23 2011-01-11 20:05
Ognista ale akurat poród dla wiekszości osób jest sytuacją na maksa stresującą dla tego panikują. Ludzie różnie reagują na stres i ja też należe do takich "panikar". Podziwiam Cie,że potrafiłaś podejść do porodu tak bezstresowo i zachowałaś zimną krew ale nie zgodze sie,że dziewczyny,które panikują zadreczają personel itp-bo w końcu lekarz czy położna są po to aby nam pomóc i mamy prawo do zadawania pytań.

Wikam masz zdecydowanie racje wszystko idzie do przodu a na nie których porodówkach czas jakby sie zatrzymał. Ten problem dotyczy chyba większości mniejszych miejscowości. Siostra mi opowiadała,że jak rodziła ok 10lat temu to na tej samej sali tylko za parawanem rodziła dziewczyna,która krzyczała reakcja położnej była taka "jak ci wkładał to sie tak nie darłaś to o co ci teraz chodzi?" Mam nadzieje,że to sie zmieniło.
napisał/a: pscolka23 2011-01-11 20:22
Dziewczyny możecie mi powiedzieć jak to jest przed cc czy lewatywa jest obowiazkowa i czy trzeba miejsce intymne poinny być wygolone?
napisał/a: wikam2 2011-01-11 20:26
Jesli sama nie wykonasz depilacji to zrobią to w szpitalu. Co do lewatywy to u mnie była obowiązkowa. Ale to dobrze...
napisał/a: pscolka23 2011-01-11 20:44
A co z laktacją? bo podobno pokarm może pojawić sie później? I czy to możliwe,żeby z powodu cc zanikł?