Pytania o dietę i suplementy przy niedoczynności i Hashimoto

napisał/a: ania551 2017-03-21 12:06
I po co te złośliwości ten brak podstawowej umiejętności kulturalnej rozmowy bez obrażania przeciwnika (asertywne zachowanie bardzo się przydaje w trakcie dyskusji, naprawdę) ? Nie wiem czy jest suplement na złośliwość i megalomanię? I tak, śledzę doniesienia o zanieczyszczeniu powietrza i nie widzę w tym nic śmiesznego. Widać dla ciebie to temat nie istniejący i wymyślony przez lewaków, powód do żarcików na niskim poziomie (skąd my to znamy).
Przeczytaj jednak to co pani dr. pisze o badaniach nad selenem i wit e w sprawie prostaty. Podejście " już to znam", czytałem, zalecałem, wiem i nie przyjmuję niczego nowego do wiadomości nie jest najmądrzejsze. Pozdrawiam i niniejszym nie mam zamiaru już w tym temacie pisać. Daruj sobie kolejne złośliwości bo nie przystoi wykształconemu człowiekowi tak się zachowywać. Natomiast przystoi wykształconej osobie wątpić, pytać i wyciągać wnioski z tego co czyta. Przystoi zdobywać wiedzę i czasem jednak zmieniać zdanie. Przystoi szanować innych ludzi nawet jeśli się z nimi nie zgadzasz.
Tak jak ci napisałam na Pw właściwie to się nie dziwię twojej reakcji. Jesteś bardzo przewidywalny.

Ps.Ja też potrafię być złośliwa ale w tym przypadku nawet nie mam na to ochoty.
djfafa
napisał/a: djfafa 2017-03-21 12:38
Tam nie ma ani agresywności ani złośliwości. Skoro czytasz, wątpisz, jesteś osobą wykształconą, to co robisz ze wspomnianym zanieczyszczeniem powietrza? Znasz skład swojej wody pitnej? Znasz skład i pochodzenie produktów które spożywasz? Masz pewność że nie zawierają nic "szkodzącego"? Pytam serio. Skoro straszysz wit. C to rozumiem, że Twoja żywność, woda i powietrze są w pełni naturalne i zdrowe?

Ciągle powołujesz się na Panią doktor Świątkowską (powtórzę: wg mnie wybitna postać wśród lekarzy), znasz jej zdanie na temat Omega 3/Omega 6? W jaki sposób przestrzegasz jej zaleceń, bez łykania Omega 3 z w suplementu? Bo ona zasadniczo "straszy" rybami (suplementami też oczywiście) ale podkreśla rolę Omega 3. W jaki sposób osiągnęłaś ową równowagę? Bo zejście do kilku gram Omega 6 dziennie to: olbrzymia wiedza, brak jakiekolwiek żywności przetworzonej (w tym pieczywa, ciast itp.) i mnóstwo czasu na komponowanie takich posiłków.

Pytam serio. Bo nie sądzę, że wybiórczo tylko cytujesz (i stosujesz) to co zaleca Pani doktor. A co z paracetamolem? Odradzasz znajomym? (udowodnione działanie proastmowe), odradzasz rodzicom zbijanie gorączki u dzieci? Nie widziałem takich postów na forum, a przecież to z blogu Pani doktor.

Martwisz się o moją prostatę, znasz badania udowodniające wpływu nabiału na raka prostaty?

"Spożywanie jogurtu zwiększa ryzyko raka prostaty To wniosek francuskiego badania prospektywnego SU.VI.MAX, które przez osiem lat obejmowało grupę 13,017 mężczyzn i kobiet, z których część przyjmowała antyoksydanty w postaci suplementów diety, a część placebo. Analiza opublikowana przez British Journal of Nutrition w marcu 2006 r. obejmowała grupę 2776 mężczyzn. Z 22 badań epidemiologicznych aż w 15 zauważono, że u mężczyzn spożywających dużą ilość produktów mlecznych ryzyko zachorowania na raka prostaty jest większe niż u osób spożywających ich mniej. Wspomniane badanie jest zatem 16, w którym produkty mleczne wypadają słabo. Powstaje pytanie, czy powinieneś wciąż spożywać jogurty, a jeśli tak, to w jakich ilościach. Naukowcy zauważyli, że ryzyko zachorowania na raka jest większe u mężczyzn, którzy spożywali najwięcej produktów mlecznych i wapnia. Ryzyko to jest umiarkowanie zwiększone (o 35%) dla ogółu produktów mlecznych, jednak dla wapnia podnosi się ono aż o 2,4 raza. Z produktów mlecznych to jogurty stwarzały najwięcej problemów, ponieważ ryzyko zachorowania wzrastało o 60% po zwiększeniu spożycia o każdy jogurt (125g) na dobę. Innymi słowy, ryzyko zachorowania na raka prostaty rosło wprost proporcjonalnie do ilości zjadanych jogurtów na dobę. Harwardzka Szkoła Zdrowia Publicznego była pierwszą, która zwróciła uwagę naukowców na potencjalne ryzyko nowotworów związane z dużym spożyciem produktów mlecznych. Przy obecnym stanie wiedzy promocja wyrobów mleczarskich, obecna w wielu krajach, wydaje nam się nieodpowiedzialna – mówił prof. Walter Willett, dyrektor szkoły w Bostonie"

Tekst pochodzi ze strony https://www.pocztazdrowia.pl/artykuly/prostata-nie-martw-sie-niepotrzebnie © Poczta Zdrowia sp. z o.o.

Zaczniesz teraz odradzać na forum spożywanie nabiału przez mężczyzn?

Mam wrażenie, że wklejasz to co Ci pasuje, na zasadzie nie pomogę, ale pokażę że suplementy są złe, bo taki mój cel. Oczywiście mimo, że 10 badań pokaże ich pozytywny wpływ na organizm, wkleję te 11, gdzie udowodniono że szkodzą (mimo że często są to jakościowe słabe badanie, jak choćby te wcześniej wspomniane obserwacyjne).

A atak na mnie to trochę kulą w płot, bo na przestrzeni 10 lat jak tu jestem, pokazywałem że jak nauka wnosi coś do danego tematu to to przekazuję, nawet jak jest to zmiana o 180 stopni niż dotychczas. Patrz choćby wpływ zielonej herbaty na wątrobę (polecam napój a nie suplement), czy wspomnianą wit. E). A nowinki medyczne czytam codziennie i niekoniecznie z FB, tylko bardziej naukowych źródeł.
napisał/a: ania551 2017-03-21 14:28
Dobra skoro pytasz. Wystarczy ci wiedza, ze w sprawie wody zrobiłam wiele, w sprawie żywności staram się choć niestety w ograniczonym zakresie, w sprawie powietrza mam plany choć oczywiście muszę oddychać też poza domem. Nie na wszystko mamy wpływ. Żeby do końca wiedzieć co jesz musisz sam sobie tę żywność wyprodukować a ja mieszkam w dużym mieście i nie mam gospodarstwa. Ryb nie jadam. Biorę omega3, żywność tzw przetworzona w moim domu od lat nie gości. W moim rodzinnym domu matka nauczyła mnie gotować bez używania syfu sklepowego. To, że nie wszystko jest do uniknięcia nie znaczy, że mam nic nie robić. Jeśli mogę coś zmienić, na skutek zdobytej wiedzy np. skorygować jakiś suplement to czemu nie. Czy musi to być natychmiast powiązane z wyprowadzeniem się na środek oceanu i kompletnej rewolucji w życiu? Czasem mimo wiedzy, że coś może być szkodliwe nie unikam tego. Czy to znaczy, że ta wiedza nie jest mi potrzebna? Mam ja wytrzeć z głowy? Piekę chleb bg. mimo, ze niektórzy mówią, że to szkodliwe. Wybrałam to co życiowo jest teraz dla mnie wygodniejsze choć może nie zdrowsze (bez przesady jednak z tą szkodliwością chleba jedzonego w ilości 150 gram dziennie)Akurat kwestia nabiału i prostaty średnio mnie interesuje ale dobrze, że cytujesz. Ktoś z pewnością skorzysta z takiej informacji, może zmieni zwyczaje żywieniowe a może nie. Zrobi to na podstawie wiedzy przez ciebie przekazanej. Może poszuka dalszych informacji, może znajdzie badania przeczące tym o których piszesz. I dobrze, czy może źle, może nie trzeba takich złych, stresujących informacji zamieszczać? Paracetamol - mnie słabo dotyczy więc takich informacji nie poszukuję co do rodziców dzieci to chyba nie na tym forum. Małych dzieci nie posiadam mam już swoje lata więc i znajomi w słusznym wieku ale swoje zdanie mam na temat temperatury. Dałam link więc myślę, że zainteresowani przeczytają inne wpisy. Polecam o środkach na przeziębienia. Dla uspokojenia, bo widzę twą troskę o me zdrowie - syropków na kaszel nie używam. Witaminy C również. Kiedyś bardzo cię to rozśmieszyło dlaczego z witC zrezygnowałam. Miałam swój powód ale bliskim wysokich dawek nie polecam. Wklejam nie to co mi pasuje. Nie wklejam o wpływie wszystkiego na wszystko bo nie wszystko mnie interesuje. W temacie dotyczącym suplementów wklejam to co dotyczy suplementów, które tu są polecane. Suplementy nie są złe ale umiar jest wskazany. No i to co jednym pomoże innym może zaszkodzić. Przestań dopatrywać się złych intencji. Lista przypisów u p.dr jest długa. Skoro ją chwalisz to może warto przyjrzeć się temu co pisze uważniej, przejrzeć te przypisy. Przecież w tym artykule nie pisze się tylko źle o suplementach.Tak samo ja mogę sugerować tobie złe intencje. Mogę napisać, że negujesz wszystko, co jest niezgodne z twoimi zaleceniami bo się boisz utraty autorytetu. A to, że ktoś poniesie szkodę na zdrowiu nie jest już dla ciebie ważne . Nie myślę tak bo mam za mało mimo wszystko danych ale idąc twoim śladem mogę tak zasugerować. Czyż nie?
Dobra, przestaję już pisać w tym temacie. Nawet jeśli coś znajdę nowego gęba na kłódkę bo to twoje podwórko. Po co mi twoje ataki. A o zielonej herbacie nie widziałam twojego wpisu odradzającego suplement. Cóż muszę poszukać.
djfafa
napisał/a: djfafa 2017-03-21 15:04
No tak witaminy C nie bierzesz ale ją straszysz, paracetamolu nie bierzesz ale nim nie straszysz. Martwisz się o tych co biorą witaminy, za to to że biorą paracetamol już nie. O tym mówię, temat traktujesz wybiórczo, wg własnego widzimisię i oczekujesz poklasku za tanią sensację.
I ja nie jestem żadnym autorytetem, ani jedna polecana tutaj rzecz nie jest mojego autorstwa. Wiedza pochodzi z książek i publikacji naukowych. Kopiuj-wklej i czytanie jest za darmo. U Ajwen czy Mauricza za to samo musisz płacić. Ja rozumiem, że to dla Ciebie nie są autorytety bo negują gluten i nabiał, zapytaj tym co pomogli czy to faktycznie fanaberie.

Zielonej herbaty nie odradzam, sam biorę w postaci suplementu, bo do picia jest dla mnie nie do przełknięcia, ale w dobie najnowsze wiedzy naukowej, duże dawki EGCG mogą uszkadzać u niektórych osób wątrobę. Słowo klucz to nadmiar i niektórych.
Na pewno nie zdarzy się to łykając 1 tabletkę danego suplementu. Ale to samo jest z cynamonem, też szkodzi w nadmiarze wiedziałaś? Poszukaj, może postraszysz ludzi tutaj, wszak ja go polecam na insulinooporność i problemy z poziomiem glukozy we krwi.

No i nie wiem co sobie wkręciłaś z tym nadmiarem suplementów, przestrzegasz przed tym co tu nie występuje. Dawki zalecane są zgodne z potwierdzonymi dawkami, jak wierzysz w homeopatię to możesz brać zalecane rda, zdrowsza nie będziesz ale na pewno spokojniejsza.
napisał/a: ania551 2017-03-21 15:28
Przypominam - temat dotyczy suplementów a nie paracetamolu i innych leków i szkodliwości całego świata. Przestrzegałabym gdyby temat dotyczył paracetamolu, przestrzegałabym przed antybiotykami bezmyślnie branymi gdyby temat dotyczył leków tego typu, przestrzegałabym przed syropkami gdyby temat tego dotyczył, przestrzegałabym przed jazdą po pijanemu gdyby temat tego dotyczył. Ale temat dotyczy suplementów . Szukasz na siłę gdzie się przyczepić. I przypominam nigdy nie pisałam o fanaberiach. To twoja nadinterpretacja. Skończ już bo to się nudne robi i ludzie nie muszą tego czytać. Po co ty tak się zachowujesz?
Przypominam dałam link do całkiem sensownej strony. Skończyło się absurdalnym atakiem na mnie. Po co??
djfafa
napisał/a: djfafa 2017-03-21 19:38
http://commed.polki.pl/search.php?keywords=paracetamol&terms=all&author=&sc=1&sf=all&sr=posts&sk=t&sd=d&st=0&ch=300&t=0&submit=Szukaj

591 odnośników do paracetamolu na naszym forum. Jakoś nie widziałem tam Twoich postów, ostrzegających przed nim. Ale ok. już wiem, za cel masz ostrzeganie przed dietą i suplementami.

Tyle ode mnie. Jestem Ci wdzięczny za ratowanie życia forowiczom, wszak na pewno uśmierciłby ich 1 gram wit. C (o tej niedobrej wit. E już nie wspomnę). Oczywiście nie dałaś nic w zamian, no ale jakby temat Cię nie dotyczy przecież.
napisał/a: Łysa Frelka 2017-05-22 23:02
Słuchajcie, musicie mi pomoc... Otóż odstawiłam świnie bo Ft3 bardzo mi rosło (91%) a Ft4 stało w miejscu (24%). Zrobiłam chwile przerwy gdzies 3 tyg by hormony wróciły do swoich norm i weszłam w Guggul. Okazało sie ze guggul bardzo mi pomogl mimo 5ml tarczycy. Myślałam, ze juz nic jej nie ruszy, bo wiele ziół przerabiałam. Brałam tez forskoline ale jako dodatek i od niedawna. Mianowicie Guggul brałam od ostatniego badania to jest 21.04 do teraz (skończył sie), a Forskoline od 4.05. I dzis zrobiłam badania po pełnym miesiącu. Oto wyniki:
TSH (0,550-4,780) 1,608 (spadło z 2,1)
Ft3 (2,30-4,20) 63% (wzrosło z 40%)
Ft4 (0,89-1,76) 50% (wzrosło z 38%).
Idealne choc objawy tylko złagodniały. Ale moze to za krotki czas by zniknęły.
Problem jest taki, ze Guggul ktory brałam nie jest nigdzie dostępny w sprzedaży. Przegrzebalam cały net. I mam problem, bo nie wiem jak dopasować inny by brac podobna dawke. Nie moge zrozumieć tych oznaczeń procentowych.
Brałam Guggul Extract Now Foods, 1 tabletka 750mg, 2% Guggulsterones, przyjmowałam 3 tabletki dziennie.
Teraz zakupiłam Source Naturals, 1 tabletka 375mg, 10% ekstrakt guggul.
Pytanie, ktory jest mocniejszy i ile teraz przyjmować by wyjsć na ta sama dawke? O co chodzi z tymi procentami i co stanowi w takim razie reszte?
Drugie pytanie - suplement San T3 - co oznacza określenie "Specially Standardized For 55% Z i 45% E Isomers"? Co to jest to "Z" i "E"? Czy ten suplement jest silniejszy od powyższych? Informacja jest, ze 1 tabletka zawiera 99,9% ekstrakt z guggulsteronow E i Z 20mg.

Nie potrafię zrozumieć różnic w składach tych suplementow.... Pomóżcie proszę...
djfafa
napisał/a: djfafa 2017-05-23 07:44
SAN T3 zawiera 20 mg substancji czynnej w tabletce.
Now Food zawiera 15 mg substancji czynnej w tabletce.
Source Naturals zawiera 37,5 mg substancji czynnej.

Resztę chyba obliczysz? :))

A co zawiera w składzie? Zioło + wypełniacze.
napisał/a: Łysa Frelka 2017-05-23 14:36
Dzieki djfafa! Troche się rozjaśniło. Czyli suplement, ktory przyjmowałam Now Foods był najsłabszy z tej trójki... Source Naturals powinnam przyjmować 2 lub 1 tabletkę albo moze na przemian lepiej...? A co z suplementami Guggul, w ktorych producent podaje tylko zawartość mg bez % ? Tzn ze to jakies buble? Producent cos ukrywa? Np te suplementy:
http://allegro.pl/guggul-1000-mg-200-kapsulek-i6748286648.html
http://allegro.pl/guggul-60kaps-cholesterol-krazenie-i6817518650.html

Napisałeś ze San T3 zawiera 20 mg substancji czynnej w tabletce. Czy to znaczy ze San T3 nie ma wypełniaczy? I ponawiam pytanie - co to jest to "Z" i "E" w ekstrakcie z guggulsteronow?
djfafa
napisał/a: djfafa 2017-05-23 15:04
Dziwne pytania zadajesz ;)
Masz zioło, zioło składa się z X składników. Przecież nie ma tylko jednej tej działającej. Niektóre zioła mają w składzie nawet 100 substancji, są takie których jeszcze nawet chemicy nie potrafili "wydobyć" i określić.
I masz Commiphora wightii czyli Indyjską Żywicę, Balsamowiec lub po prostu Guggul. Nazw masz dużo, po zależy czy to nazwa łacińska, aruwedyjska czy angielska (czy na końcu polska).
No i w tej Commiphora wightii masz w składzie kilkadziesiąt substancji, od witamin i minerałów po Lignany, Sterole, Terpeny i na olejkach eterycznych kończąc.

No i podczas badań (zazwyczaj najpierw in vitro) naukowcy zauważają że np. substancja X z tej rośliny zachowuje się tak względem czegoś a substancja Y nie. Bo Y działa na coś innego na co np. nie działa substancja X.

Ba, substancja X może mieć kilka podobnych do siebie związków różniącym się np. dodatkowym atomem węgla (patrz np. alkohol metylowy i etylowy niby ta sama substancja a działanie jak wiesz zupełnie inne).

No i w tej roślince, interesuje nas substancja o nazwie guggulsterony, która ma korzystny wpływ na tarczycę, no i ona dzieli się na Z i E.

Standaryzacja oznacza że producent wydobył z zioła tylko to co nas interesowało. Czyli masz np. 1 gram zioła i pewność że masz tam np. 20 mg tego co nas interesuje. A możesz mieć 1 gram i nie wiesz czy jest tam owa substancja, bo bez standaryzacji tego nie wiesz, bo wpływ na skąd ma wszystko od pogody, po glebę itp.

Jak kupisz coś bez standaryzacji to jak kupowanie kota w worku, ze standaryzacją teoretycznie wiesz dokładnie czego jest tam ile jak w produkcie SANa, czego nie wiesz w np. tańszym Swansonie (bo standaryzowany też mają ale wiadomo dużo droższy).
napisał/a: Łysa Frelka 2017-05-24 10:21
Bardziej łopatologicznie sie nie da, ale o to mi chodziło. Dzieki za wykład. Dobrze ze nie kupiłam suplementu bez standaryzacji z 1000 mg i to za 150 zł. Za miesiac zobaczymy jak sprawdzi sie suplement Source Naturals, bo z tego co pamietam ktos tu z forum pisał, ze jeden guggul działał mu lepiej od innego. Tylko nie pamietam jakie to były firmy. W kazdym bądź razie marny wybór tego Guggula na Allegro i w sklepach internetowych. Ale po otworzeniu opakowania SN od razu czułam specyficzny zapach, ktory przy Now Foods był neutralny. Mam nadzieje, ze sie sprawdzi i nie bedzie problemu z ponownym zakupem tej samej firmy.
napisał/a: Turek(TRK) 2017-05-27 21:28
Łysa napisal(a): ...ktos tu z forum pisał, ze jeden guggul działał mu lepiej od innego. Tylko nie pamietam jakie to były firmy.

To bylem ja :P Bralem guggule z source naturals i odczuwalem go gorzej niz T3 SAN. W sumie to chyba nic nie czulem z tego co pamietam. Z T3 bylem zawsze zadowolony a bralem go wielokrotnie. Nie oznacza to jednak ze na Ciebie podziala jakos super i zaraz bedziesz miala tyle energii ze z lozka bedziesz wstawac podwojnym saltem, ale z tego zapewne zdajesz sobie sprawe ;).

Ja aktualnie popijam sobie czystek. Ktos probowal ? Jakies efekty ?