rak jądra

napisał/a: Marek1701 2010-02-06 16:44
Panie Vieri. Dziękuję za rozwiewanie moich licznych wątpliwości. To naprawdę strasznie pomaga !!! Jestem pod wielkim wrażeniem tego co robi Pan na tym forum :)
W poniedziałek będę miał wizytę u onkologa nr 1 (bo pewnie odwiedzę ich kilku). Zobaczymy co powie.
Jeśli chodzi o możliwości kontroli to są one duże jeśli o mnie chodzi.
Mieszkam w Rzeszowie, także mam dostęp do TK, RTG , badań krwi czy USG zarówno ze skierowania (dość długo się czeka), jak i prywatnie (drogo ale ekspresowo). A pieniądze nie mają dla mnie znaczenia jeśli chodzi o zdrowie.
Oczywiście przeprowadzę wywiaz z onkologiem dotyczący ewentualnej obserwacji.
Z tego co się orientuję to w pierwszym roku po operacji co 3 miesiące robi się TK i markery ? Czy może markery oznacza się częściej ? Ewentualnie jakieś inne badania ?
Tomograf nie jest obojętny dla zdrowia także częściej chyba się nawet nie powinno.

PS. Dam znać w nadchodzącym tygodniu co wymyślili lekarze.
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję !!!
A dla wszystkich chorych i zmartwionych dużo zdrowia !

Marek
napisał/a: Vieri 2010-02-06 19:23
Witam,

Dziękuję za miłe słowa. Podczas obserwacji w tym przypadku markery + kontrola lekarska co 3 miesiące, RTG klatki + TK jamy brzusznej co 6 miesięcy. Rzeczywiście wpływ tomografii komputerowej na organizm człowieka nie jest obojętny, jednak w tym przypadku korzyści z jej wykonania wielokrotnie przewyższają możliwe skutki uboczne. Jeśli jest możliwość odbywania kontroli, to powtórzę jest to najlepsze wyjście.

Pozdrawiam
napisał/a: Marek1701 2010-02-09 16:42
Witam , tak jak Pan przewidywał.
Rozmawiałem dziś z Onkologiem i radiologiem i cóż...
chemioterapię mi odradzają obaj lekarze, podobno można by zastosować karboplatynę, jednak wg nich jest to niewskazane.
Mówią albo o intensywnej obserwacji i badaniach albo o niewielkiej dawce radioterapii. Mam za kilka dni podjąć decyzję i ich o niej poinformować.
Szczerze mówiąz guz w moim przypadku był niewielki, wyniki były dobre, skłaniam się trochę bardziej ku intensywnej obserwacji.....
choć nie ukrywam, że zastanawiam się również, czy radioterapia "uzupełniająca" nie byłaby wskazana ?

Jakie jest Twoje zdanie drogi Vieri ?
Wiadomo, że radioterapia nawet w niewielkiej ilości niesie ze sobą skutki uboczne.... czy to okresowa niepłodność, wrzody żołądka, czy jeszcze coś innego. Szczerze mówiąc nie znam dokładnych skutków ubocznych radioterapii.

Czy niepłodność po radioterapii uzupełniającej może być trwała ? Czy są inne, równie nieciekawe skutki uboczne i czy często one występują ?

Na chwilę obecną, jestem bardziej za obserwacją, bo jest duża szansa , że choroba nie powróci.
napisał/a: Vieri 2010-02-09 16:58
Witam,

W mojej opinii jedynie obserwacja jest najsłuszniejszym ze słusznych wyjść.
Efekty uboczne teleradioterapii to przede wszystkim dolegliwości ze strony układu pokarmowego, nudności, biegunki, bolesność skóry okolicy napromienianej, podrażnienia pęcherza moczowego, czasowa lub trwała niepłodność. Każde z tych objawów ubocznych mogą zarówno wystąpić jak i nie. Wszystkie z nich mogą być skutecznie leczone lub łagodzone już w czasie trwania terapii.

Pozdrawiam
napisał/a: Marek1701 2010-02-09 17:41
Dziękuję za szybką odpowiedź.
W takim razie zostanę przy obserwacji. Szczęście w nieszczęściu, że ten typ guza jest wrażliwy na radio i chemioterapię i nawet gdyby choroba powróciła, szansa na wyleczenie jest duża lub bardzo duża. Czasami będę coś pisał na forum o swojej historii... gdzieś nawet ją opiszę szerzej, aby mężczyźni nie wstydzili się chodzić do urologów z podobnymi problemami... bo wczesne wykrycie choroby daje pełne szanse na wyleczenie.
Czego z całego serca życzę wszystkim którzy mieli lub mają tą dolegliwość i sobie również oczywiście....
Na dzień dzisiejszy pozostaje mi cieszyć się życiem i żyć w niepokoju od jednych badań do kolejnych :) Ale dam radę !
A Tobie Vieri dziękuję raz jeszcze za rzetelne i obszerne odpowiedzi na wszystkie pytania !

Pozdrawiam
Marek !!!
napisał/a: agnes.084 2010-02-10 13:18
Witam,

Mój brat - lat 23 - we wrzesniu byl operowany, wykryto u niego raka jądra (utkany był z 3 rodzajów komórek rakowych w tym 2 złośliwych). Po pierwszej operacji brat miał dość mocno podwyższone markery i onkolog skierowała go na chemioterapie. Po usunięciu jądra rana jednak nie goiła się najlepiej i wykonano kolejny zabieg. Po nim wykonano ponownie badanie markerów i okazało się, że są w normie. Onkolog postanowiła poddać brata obserwacji, nie podawac chemii. Zaznaczę, że przed 1 operacja rtg klatki piersiowej nie wykazało nic, TK pokazała, że wszystko jest w porządku z pozostałymi narządami. W listopadzie TK pokazało w płucach coś o wielkości 4mm, lekarka uznala ze jest to za male by rozpoznac co to takiego. W grudniu wykonano ponownie markery i rtg klatki, no i markery były ok, natomiast w płucach zauważono cienie. 3 dni temu brat ponownie miał wykonane TK i markery. Krew nic nie wykazała, natomiast wynik TK jest nastepujący:

W płucu lewym widoczne są 3 cienie okrągłe o wielkości 7-12 mm (wszystkie w płacie górnym). W bezpośrednim otoczniu najmniejszego guzka lokalizujacego sie w segmencie przednim widoczne sa plamiste zageszczenia w miazszu pluca. Nie mozna wykluczyc kolejnego cienia w szczycie pluca prawego (wielkosc 5mm).
Podejrzenie obecnosci pakietu wezlow chlonnych w oknie aortalno-plucnym.

Watroba sledziona jednorodne, bez zmian ogniskowych. Pecherzyk zolciowy, trzustka, nadnercza i obie nerki prawidlowe. Pojedynczy wezel chlonny o srednicy 7mm tuz powyzej podzialu aorty. Drobne wezly chlonne w prawej pachwinie o wielkosci do 1 cm, pojedynczy wezel pachwinowy po lewej stronie. Pecherz moczowy przepelniony moczem, gladkoscienny. Gruczol krokowy niezmieniony.

WN: progresja w porownaniu z badaniem z dnia 6.11.2009.

Typowe dla meta cienie okragle w placie gornym lewym. Podejrzany cien w szczycie pluca prawego, byc moze o tym samym charakterze. Masa miekkotkankowa w srodpiersiu - pakiet wezlow chlonnych ?
Drobne wezly chlonne okoloortalne i pachwinowe.

W piatek brat jedzie do kliniki onkol. i pewnie dowie się ze czeka go chemia lub coś innego:/

Bardzo prosze o przełożenie tego na język potoczny. Ciężko będzie to wyleczyć??
napisał/a: Vieri 2010-02-10 15:14
Witam,

Musimy zacząć od tego, że brak wszystkich wyników. Warto przytoczyć wartości markerów, wynik hist-pat, ponieważ stanowią one istotne czynniki rokownicze a także w pewnym stopniu decydują w sprawach sposobu leczenia.
Zmiany wykryte w badaniu TK z 7.02.2010 wyglądają prawie w 100% na przerzuty. Markery mimo ich obecności mogą pozostawać w normie, ponieważ po pierwsze są to zmiany dość małe a po drugie nie znamy ich charakteru histologicznego a co za tym idzie nie wiemy, czy ich utkanie produkuje czy nie biologiczne markery guza. Węzły chłonne w śródpiersiu nie wskazują na proces nowotworowy. Zmiana przy rozwidleniu aorty jest zbyt mała, aby wskazywała na przerzut lecz z drugiej strony oczywiście nie można go wykluczać.
W tym momencie należy dokonać ponownego określenia stopnia zaawansowania (będzie to stopień IIIA - T1-3 N1-3 M1a S0) i rozpocząć leczenie pierwszej linii. W tym wypadku niezbędnym wydaje się leczenie złożone z 4 kursów wg. protokołu BEP. O tyle jest to niepewne, że nie znam wyników markerów sprzed operacji (tutaj właśnie waży się liczba kursów między 3 a 4). Po leczeniu kontrolne TK i potem kolejne decyzje.
Mimo rozsianego procesu nowotworowego rokowanie jest dobre. W grupie pacjentów z podobnymi zmianami przeżycia 5-letnie uzyskuje się u 90% leczonych. Leczenie z pewnością będzie długotrwałe, sprawiające wiele problemów, z drugiej strony jednak oczekiwanym wynikiem jest całkowite wyleczenie.

Pozdrawiam
napisał/a: agnes.084 2010-02-10 16:47
Dziekuje:)

Oto wyniki histopatolog:
Rozpoznanie kliniczne: Tumor testis dex
Rozciete jadro sr. 6,5cm z oslonkami, zwykle wygladajacym najadrzem wym. 2,5 x 0,8 x 0,3 cm oraz powrózkiem nasiennym długosci 8,5 cm. Na przekrojach jadra widoczny niejednorodny , szaro-rozowy guz sr. 5,5 cm, zawierajacy liczne torbielowate zmiany sr. do 1,6cm, z ktorych czesc wypelniona jest jasno przejrzystym plynem, a czesc czerwonawa metna trescia. Guz dochodzi do oslonek jadra, ktorych nie przekracza.

Teratoma immaturum malignum testis.

W utkaniu wielotorbielowatego guza widnieja przemieszane elementy pochodzace ze wszytkich 3 listkow zarodkowych, wsrod ktorych widoczne sa elementy cewy nerwowej, cewki i torbielki wyslane nablonkiem jelitowym i oskrzelowym, ogniska adenocarcinoma tubulare, ogniska carcinoma embrygonale i sinus endodermalis. Sporadycznie widoczne sa drobne nacieki adenocarcinoma torbieli jadra, lecz jej nie przekraczaja.

Wycinki z najadrza i z powrozka nasiennego maja zwykla budowe histopatologiczna i sa wolne od nowotworu.
napisał/a: Vieri 2010-02-10 19:01
Witam,

Jeśli istnieje taka możliwość to proszę podać jeszcze wartości markerów w poszczególnych okresach tj. przed zabiegiem, po zabiegu oraz potem w okresach jak była robiona tomografia.
Usunięte jądro zawierało guz, który patolog ocenił jako teratoma immaturum - potworniaka niedojrzałego. Jest to rodzaj guza zbudowanego z przeróżnych struktur, które normalnie budują wszystkie tkanki człowieka, ale w tym wypadku nie są dojrzałe histologicznie, a więc wykazują złośliwość. Można go porównać do ludzkiego zarodka, ale bardzo niedojrzałego - jest to taki jakby mix różnych tkanek. W guzie znaleziono ponadto elementy raka zarodkowego typu dorosłego (ce) i raka zarodkowego typu dziecięcego (yst), które jako komponenty o największej złośliwości histologicznej przemawiają w mojej opinii za 4 kursami chth wg. programu BEP. Dopiero po leczeniu pierwszej linii możliwa będzie ocena skuteczności tego leczenia i podjęte dalsze decyzje.
Moja sugestia, jeśli do tej pory brat był leczony w jakimś małym szpitalu, teraz jest najlepszy moment, żeby skierować się do centrum onkologii z prawdziwego zdarzenia - najlepiej takiego, w którym choć jeden lekarz ma doświadczenie w leczeniu tego typu nowotworów. Takie postępowanie niech uzasadnia fakt, że jakakolwiek pomyłka w doborze sposobu leczenia może prowadzić do bardzo poważnych skutków w późniejszych efektach tego leczenia.

Pozdrawiam
napisał/a: agnes.084 2010-02-10 19:45
Bardzo dziekuje za wyjasnienie tego w prosty i zrozumialy sposób : )
Brat leczony jest w Gdyńskie Centrum Onkologii w Szpitalu Morskim im. PCK w Gdyni, jego onkolog zasiegala konsultacji w Centrum Onkologii w Warszawie wiec mam nadzieje ze to kompetentni ludzie.
Jesli chodzi o markery to postaram sie do piatku umiescic.

Mam nadzieje że chemia mu pomoze i wyzdrowieje.

Pozdrawiam i dziekuje:)
napisał/a: Marek1701 2010-02-11 01:42
Witam ponownie.
Mam jeszcze jedno pytanie dotyczące mojej historii.
Badanie markerów miałem robione przed zabiegiem (były w normie).
Czy teraz będąc 3 tygodnie po zabiegu powinienem ponownie oznaczyć markery, czy też cierpliwie poczekać do terminu kolejnych badań, które będą za 2-2,5 miesiąca ?

Agnes 3mam kciuki za Twojego brata !!!
napisał/a: Vieri 2010-02-11 01:47
Witam,

Nie ma konieczności oznaczania wartości markerów w tej chwili.

Pozdrawiam