Jakie są skutki uboczne rzucenia palenia?

napisał/a: stella s. 2012-04-04 13:54
no właśnie, ciekawa jestem jak tam starzy wyjadacze tego forum? dajecie radę?
a co do pozytywnego nastawienia, to może zasługa endorfinek? dużo sportu uprawiam, a tym którzy nie mają na to czasu, polecam chociaż 20-30 minutowy jogging przed snem.
napisał/a: Mały smoczek 2012-04-04 14:00
Chyba najlepszy moment na rzucanie to "przepalenie", kiedy jesteś zły na siebie, opętany przez to ;p Zdajesz sobie sprawe, że wszystko kręci się wokół fajek. Przestajesz palić. Po jakimś czasie nachodzą Cie myśli "jeden papierosek to nic strasznego".. Nic bardziej mylnego. To chyba najgorszy okres. Pozdrawiam szczęśliwych niepalących kilka,naście,dziesiąt dni ;) z kazdym dniem będzie już tylko lepiej, przede wszystkim trzeba zmienić myślenie! Palenie nic Ci nie daje ;) pozdrawiam
napisał/a: frappe1 2012-04-04 15:35
Moje endorfiny to gdzies chyba odplynely. Sportu mam az nadto przy dzieciach, wiec nawet nie rozmyslam, co bedzie jak przytyje w trakcie odstawienia. Chyba dobrze mi to zrobi zreszta, bo troche za szczupla jestem i zawsze chcialam kilka kg do przodu nabyc. Kurcze, tak sobie mysle, ze sie chyba zaopatrze zaraz w ziolowe tableteczki uspokajajace. Troche pomagaja mi glebsze wdechy, picie zimnej wody i sprzatanie, sprzatanie, sprzatanie.. I pomyslec, ze ja sprzatac nie znosilam. Teraz jak tylko czuje taki dziwny scisk w glowie, drzenie gdzies w srodku to zaczynam sprzatac i od razu lepiej. W pracy tez jakos sobie radze,nawet lepiej niz w domu, choc tu raz za razem ktos sie pyta, czy ide na fajke. Nie mam ochoty. Naprawde. Moze to jakas duma czy cos, bo czuje, ze jakbym sie zlamala to wszyscy mieli by chyba ubaw po pachy.A przy okazji wykazywaliby wspolczucie i politowanie,a tak to tylko ja im moge wspolczuc.
napisał/a: stella s. 2012-04-04 15:50
frappe napisal(a):Moje endorfiny to gdzies chyba odplynely. Sportu mam az nadto przy dzieciach, wiec nawet nie rozmyslam, co bedzie jak przytyje w trakcie odstawienia. Chyba dobrze mi to zrobi zreszta, bo troche za szczupla jestem i zawsze chcialam kilka kg do przodu nabyc. Kurcze, tak sobie mysle, ze sie chyba zaopatrze zaraz w ziolowe tableteczki uspokajajace. Troche pomagaja mi glebsze wdechy, picie zimnej wody i sprzatanie, sprzatanie, sprzatanie.. I pomyslec, ze ja sprzatac nie znosilam. Teraz jak tylko czuje taki dziwny scisk w glowie, drzenie gdzies w srodku to zaczynam sprzatac i od razu lepiej. W pracy tez jakos sobie radze,nawet lepiej niz w domu, choc tu raz za razem ktos sie pyta, czy ide na fajke. Nie mam ochoty. Naprawde. Moze to jakas duma czy cos, bo czuje, ze jakbym sie zlamala to wszyscy mieli by chyba ubaw po pachy.A przy okazji wykazywaliby wspolczucie i politowanie,a tak to tylko ja im moge wspolczuc.


bardzo dobre podejście Frappe! a weź powąchaj takiego palacza, jak sobie z takiej fajki wraca! albo takiego co wsiada w godzinach szczytu do komunikacji miejskiej. masakra! i pomyśleć, że i ja tak capiłam...
a propos sprzątania powiem Ci , że i u mnie w mieszkaniu od jakiegoś czasu czyściej :)
napisał/a: lusiek1 2012-04-04 16:21
Michorek-powrót napisal(a):Witajcie...
Czy ktoś mnie tu jeszcze pamięta????
Wróciłam,bo bez Was trudno...

Witaj Michorek. A jak tu Cie zapomniec dziewczyno. Dzieki za pomoc w mojej walce (825 dni bez dymka). Czasem duma mnie rozpiera Gratuluje chlopaka. A ze nagrodzilas sie fajeczka to nic strasznego. Wazne ze przystapilas znowu do walki. Jak potrzeba Ci motywacji czy jakiejs innej pomocy w tej ciezkiej bitwie to mozesz na mnie liczyc. Chetnie sie odwdziecze
stella napisal(a):no właśnie, ciekawa jestem jak tam starzy wyjadacze tego forum? dajecie radę?

Witaj Stella, Chetnie zaspokoje Twoja ciekawosc bo cos mi mowi ze dasz rade. Jakas wiara jest w Twoich wypowiedziach.
Mimo ze palilas malo (5 dziennie) to nie znaczy ze nie zaczna Cie meczyc jakies dolegliwosci. U mnie sie zaczelo po dwoch miesiacach a przeszlo stopniowo miedzy 6-tym a 9-tym. Ale to tez nie regula. Moze faktycznie nalezysz do szczesciarzy. Oby czego Ci jak najbardziej zycze. Mnie jak do tej pory sie udaje i nie chce na nowo zaczynac ale nigdy nie mozna byc na 100% pewnym. Znam wielu co poddalo sie po roku czy nawet po kilku latach. Powodzenia dziewczyno. Juz wygrywasz co jak sama zauwazylas widac w mieszkaniu))
napisał/a: konw 2012-04-04 16:42
Michorek-powrót napisal(a):Pawlik
konw
i reszta...
dajecie radę??? trzymacie się jakoś??? napiszcie...

Hey Michorek, na szybko skrobnę pózniej coś wiecej, nie palę oczywiście 100 (któryś dzień) ale czuję się dalej podle, jak świr, jak psychol jak hipochondryk jak półdebil;)
Mam ciągle wrażenie że im dalej w las tym cieżej i ciemniej...
Michorek ile jeszcze to może trwać?
p.s. sporty to świetna rzecz, owszem, ja trenuję po 15h tygodniowo, ale jakoś mój mózg ma to w dupie, może dlatego że od lat uczył się trenować z fajkami, nie wiem.
Ale jakąkolwiek formę ruchu polecam wszystkim
napisał/a: ~Anonymous 2012-04-04 16:47
Lusiek!!!!!!!!!
Jesteś,jesteś,jesteś......jak to dobrze!!!!
Może Wink się odezwie,Atenka i cała reszta sprzed 2 lat!!!!
I Nowych tylu przybyło....fajnie! Ludzie -wiosna nasza!!!!!
konw napisal(a):Michorek ile jeszcze to może trwać?

Jeszcze chwilkę....malutką chwilkę,naprawdę.Minąłeś magiczne 3 miesiące....teraz już z górki.Zobaczysz.
napisał/a: konw 2012-04-04 16:54
Michorek-powrót napisal(a):
Jeszcze chwilkę....malutką chwilkę,naprawdę.Minąłeś magiczne 3 miesiące....teraz już z górki.Zobaczysz.


dzięki, coś mi mówi że się tu z Tobą zaprzyjaźnię :)
napisał/a: lusiek1 2012-04-04 17:00
Wiosna zawsze dodaje otuchy i checi do walki. Wieksza szansa na powodzenie dla nowych co teraz przystapili. 3mcie sie dzielnie.
Ja tez jestem ciekaw jak Klaudia, Atena, Joshinka i reszta daja rade. A nasza panikara mam nadzieje ze na nowo przystapi do grona walczacych.
napisał/a: Ziunia 2012-04-04 17:53
Witam wszystkich walczących .
W dalszym ciągu nie palę, czasami kusi -ale duma nie pozwoliłaby mi w tej chwili zacząc na nowo, wstyd byłoby przyznac się ,że zaczęłam palic. I jeszcze raz przechodzic to wszystko od początku. Nie "pachną " już moje ubrania i w buzi też inny smak.
Zachęcam wszystkich do walki z "przyjacielem" ciężkiej jak nie wiem co, ale warto się zmierzyc w tej nie równej walce bo w walce z samym sobą.
napisał/a: ~Anonymous 2012-04-04 18:02
konw napisal(a):jak półdebil;)

Zawsze to lepsze niż 100% debil.....ubawiłeś mnie tym.
konw napisal(a):coś mi mówi że się tu z Tobą zaprzyjaźnię :)

Jestem...

Ktoś kilka stron wcześniej (przepraszam ale jeszcze nie zapamiętałam wszystkich, obiecuję że to się zmieni) napisał ,że powinni nasz rzucających zesłać na bezludną wyspę. ŚWIETNY POMYSŁ!!!!! Wyobrażacie sobie kilkanaście leżaków i każdy na nim leżący: jęczy,wścieka się,płacze albo się czegoś boi,Ci bezsenni i Ci ospali ....wszyscy na jednej plaży. Myślę,że pomarlibyśmy tam ze...śmiechu.Bo ile byśmy się użalali- zaraz byśmy skołowali jakiś browar,muzyczkę i ani w głowie by nam były skutki uboczne.
Także ....bezludna wyspa!
napisał/a: konw 2012-04-04 18:21
Michorek-powrót napisal(a):

zaraz byśmy skołowali jakiś browar,muzyczkę i ani w głowie by nam były skutki uboczne.
Także ....bezludna wyspa!


na taką bezludną wyspę , to jak najbardziej jadę:)
Michorek jesteśmy oboje z Galicji widzę;) to do boju hehe:)