sposoby na cellulit

napisał/a: Nya desu 2013-04-12 18:07
Wikam, ja też miałam przygodę z bańkami, ale własnie brak czasu i samodyscypliny zweryfikował mój zapał ;) Aczkolwiek JAKIEŚ efekty odczułam już po miesiącu.

Generalnie to co piszesz - ok.

Ja jedynie mogę doradzić ABSOLUTNĄ KONIECZNOŚĆ przy masażu bańkami (jak również przy każdym innym masażu):
ruch bańką wykonujemy od dołu, do góry. Mogą to być proste przeciągniecia, mogą to być kółeczka, lub zyzgaki. ZAWSZE kierunek DÓŁ-GÓRA.
1. Przykładasz bańkę przykładowo w okolicy kolana (ostrożnie pod zgięciem kolan - te miejsce omijamy, żeby sobie krzywdy nie wyrządzić).
2. Masujesz do góry (do pachwiny, pośladka).
3. Odklejasz bańkę
4. Przyklejasz bańkę ponownie na dole
5. powtarzasz do znudzenia.

Wikam, co do siniaków - pojawiają się na początku, gdy organizm nie jest przyzwyczajony do takich zabiegów. Potem mija :)

W zestawach przeważnie są 4 bańki o różnej wielkości. Na początek polecam większe bańki - większa bańka zasysa więcej ciała i masaż nie jest tak bolesny. To jak ze szczypaniem - jak chwycisz ręką duży fragment ciała, to nie boli tak, jak uszczypnięcie małej fałdki dwoma palcami.

Tak tylko na koniec dodam - masaż bańkami nie "rozbija komórek tłuszczowych" (To taki kosmetyczny kit: bo na co rozbija się komórki? jądra i elektrony?) Raczej chodzi o przemieszczenie wody i limfy w kierunku węzłów chłonnych, a układ limfatyczny już sam sobie poradzi z utrzymaniem równowagi. Poza tym każdy masaż (w tym bańkami chińskimi) wpływa korzystnie na skórę - poprawia jej jędrność i sprężystość, poprawia napięcie, usprawnia funkcjonowanie komórek, wzmaga produkcję kolagenu i takie tam ;)

Polecam tę metodę.
napisał/a: wikam2 2013-04-12 19:15
Hej :)

Za wskazówki dziękuje, pochwalę się jednak, iż się do nich stosuje ;))) Masaż wykonuję jak wspominasz dół-góra w stronę węzłów chłonnych.
Co do jędrności to jak mówiłam - owszem b. się poprawiła. Dzisiaj mąż dotykał mojej nogi (kazałam mu ;)) i stwierdził, że jest świetnie wydepilowana. Nie była! Jest gładka jak cholera z powodu masażu ;)
Cellulit - przyjrzałam mu się dobrze dzisiaj w świetlne dziennym(!) i tak, zaczyna znikać. Niestety w świetle sztucznym różnica jest niemal niezauważalna. Przeszkadzają mi zwłaszcza nierówności. Ich niby nie widać ale ja jak dotkam dłonią to je czuje.
Bańki - początkowo stosowałam tę największą. Teraz najmniejszą bo mi po prostu wygodniej. Dyskomfort/ból odczuwalny jest tylko przez pierwsze posunięcia, potem jest okey.
Natomiast siniaki - one powstają, znikają w przeciągu 1-2 dni ale na ich miejsce mam już nowe i ... mieć będę bo niestety mam tendencję do ich powstawania. Lekko uderzę nogą o np. kant stołu i siniec ogromny na tydzień.
A powiem Ci, że przez ten 2godzinny masaż bardzo bolą mnie palce, dokładnie w miejscu ich zginania. Bolą jak...siniaki, nawet przy dotyku ;) Dlatego przerzuciłam się na mniejszą bańkę ;)

Pozwól, że zadam Ci kilka pytań :)
- jak na Twój cellulit wpływa zdrowe odżywianie ?
- jak na ww. wpływają ćwiczenia (bieg, Chodakowska)
- jak oceniasz Chodakowską, jak postępy i ... co dokładnie ćwiczysz? :) Ja przyznam bez bicia - kardio (ćwiczę killera) wykonuję ok. 2 min a 3 min pozostałe to ćwiczenia ze strony Ewy - te do pobrania. Czyli brzuchy różne, urozmaicone pompki itp.
Powód - pewnie czytałaś - mam problem z kolanem (biegac już nie mogę :() Plus tego (no zależy jak na to patrzeć! w sumie pogwałcam zasady trenigu), że pompki, brzuchy itp. meczą mnie 100 razy mniej niż np. pajace!
napisał/a: wikam2 2013-04-13 13:38
Nya desu,
Wczoraj miałam więcej czasu i postanowiłam pomasować wcześniej wspomniany tyłek. Oj...przypomniało mi się co to znaczą początki z bańką :D Skóra na pupie nie przyzwyczajona i bolałoooo....:)
No a potem zrobiłam maskę z kawy ... niemniej kupiłam tak dziadowską folię spożywczą do owijania, że o matko. Poplatałam ją, urywała mi się, kawa na mnie zaschła, osypywała się wszędzie, cała kuchnia uwalona (łącznie z szafkami górnymi) ogólnie dramat.
napisał/a: Nya desu 2013-04-13 13:58
Cellulit - ja w sumie nie widzę u siebie żadnej różnicy :) Może to dlatego, że mam nadwagę i cellulit? No i ja właściwie nigdy nie miałam problemu z cellulitem, póki nie schudłam kilkanaście kg i gdy mi wróciło kilka spowrotem (yoyo było, jednak jestem wciąż 10kg lżejsza od swojej "masy krytycznej"). To zdecydowanie niekorzystnie wpłynęło na wygląd skóry i od tamtej pory wewnętrzna strona ud wygląda jak nie do końca stężała galaretka...

Co do ćwiczeń - początkowo robiłam Skalpel, do momentu, aż przestał mi sprawiać problemy. Ostatnio najczęściej robię Trening z Gwiazdami - i to mój ulubiony trening obecnie :) Próbowałam killera i turbo, ale jeszcze muszę poczekać z tym. W sumie bardzo mi wysmukliło nogi - łydki i tak do 3/4 wysokości ud. Niestety, najwyższe partie ud (tak te ok. 2 cm od pachwiny), to u mnie masakra. Jedynie miejsce, gdzie ani centymetr mi nie spadł od momentu regularnych ćwiczeń. Tyłek - cudo. Zakochałam się w swoich pośladkach, bo są o wiele ładniejsze po ćwiczeniach - takie się zrobiły zbite i w ogóle krąglejsze :) W ogóle efektów nie zauważyłam w ramionach i biuście, choć do ćwiczeń z Ewką biorę hantelki 0,5kg. Mnie z kolei męczą takie cwiczenia pajace i inne sprinty w miejscu :D Zdecydowanie wolę przysiady i pompki, a przy brzuszkach u Ewy odpoczywam :D

przyznam, ze ostatnio trochę olewam Ewkę, bo mi wyszły na zdjęciach RTG jakieś zwyrodnienia kręgosłupa, a jeszcze nie konsultowałam się z ortopedą :/ Boję się jednak. Tak samo jak skakanka i jogging, tez w końcu kręgosłup jest obciążany. Na basen mam daleko, mieszkam na wsi, co dodatkowo by podniosło koszty takiego wypadu (łącznie 20 zł za jednorazowe wejście), a obecnie mam kryzys...

A przy masażu bańką też bolały mnie stawy w dłoni :D To jednak jest wysiłek :D
Pod folię polecam jeszcze spirulinę. Jest cudowna
napisał/a: wikam2 2013-04-13 16:51
Nya napisal(a):Cellulit - ja w sumie nie widzę u siebie żadnej różnicy :) Może to dlatego, że mam nadwagę i cellulit? No i ja właściwie nigdy nie miałam problemu z cellulitem, póki nie schudłam kilkanaście kg i gdy mi wróciło kilka spowrotem (yoyo było, jednak jestem wciąż 10kg lżejsza od swojej "masy krytycznej"). To zdecydowanie niekorzystnie wpłynęło na wygląd skóry i od tamtej pory wewnętrzna strona ud wygląda jak nie do końca stężała galaretka...


Rozumiem o co chodzi z tą wew. stroną ud ;)))
Ja w ub. roku postanowiłam, że zrzucę trochę kg. na lato. Problemem nie była tyle waga co boczki, boczki, cholerne boczki. Ohydnie wyglądające a właściwie wychodzące ze spodni. Blee...Niestety ja tyje w ten sposób. (Moja kumpela jest cięższa ode mnie o ok. 15kg a grubiej nie wygląda, jest ubita, zero cellulitu - zazdroszczę). Zrobiłam sobie dietę (miesiąc dukan, potem miesiąc po prostu rozsądne odżywianie) dołączyłam rowerek i z 62kg spadło do 58kg. Oczywiście chudłam wszędzie a nie w boczkach ;))) Po wakacjach wszystko mnie znudziło, diete olałam i migiem wróciło. Teraz przez zimę jeszcze dowaliło i klops.
No i pewnie m.in dlatego (z powodu skoku wagi) zaczęłam zwracać uwagę na cellulit - zwiększył się.

Nya napisal(a):Co do ćwiczeń - początkowo robiłam Skalpel, do momentu, aż przestał mi sprawiać problemy. Ostatnio najczęściej robię Trening z Gwiazdami - i to mój ulubiony trening obecnie :) Próbowałam killera i turbo, ale jeszcze muszę poczekać z tym.


Ja na początku nie wiedziałam, że jest takie cudo jak killer czy skalpel. Po prostu jak wspominałam ściągnęłam podstawowy program ćwiczeń. No i robiłam go. Po czasie pokapowałam :P, że mogę przerzucić się na ww.
Pierwszy na chomiku był killer i dlatego wybór padł na niego :D Po prostu go pobrałam. Zanim zaczęłam ćwiczyć poczytałam o różnicach między jednym a drugim i uznałam, że powinnam jednak zacząć od skalpela ale....obejrzałam go na YT i uznałam, że tam jest więcej ćwiczeń wymagających użycia nóg/zginania kolan - no a wiesz o co u mnie chodzi.
No i tak sobie zostałam na tym killerze....Dzisiaj pierwszy sukces po ów 45 minutach - wyglądam jak burak ale nie zione na twarzy :D A ... no i wystarczy, że zmienie tylko bluzkę i spodenki....majtek już nie muszę :D Ehh.....porażka :P

Swoją drogą to się zastanawiam jak kobiety otyłe wykują te wszystkie zestawy ćwiczeń. Czytałam nie raz jak to świetnie idzie im w killerze, jakie to efekty, jak napinają brzuch, jak radzą sobie z ćwiczeniami....Hm...Ja nie jestem otyła a pomimo to nie jestem w stanie wykonać niektórych ćwiczeń jak Ewka. Bo - jestem niższa, bo jestem grubsza itp. Nie podciągnę nóg jak ona bo mi np. przeszkadza brzuch. Nie uniosę tak bokiem bioder jak ona bo jestem tęższa i mój kąt napięcia nie jest w stanie się zwiększyć.
Ewka pokazuje ćwiczenie gdzie obierasz pozycję pompki i ciągniesz nogę pod brzuch. U niej to ćwiczenie widać, u mnie z krótszymi i grubszymi nóżkami i grubszym brzuszkiem wygląda to raczej komicznie ;)
Liczy się aktywność, każdy ćwiczy jak umie no ale komenatrze w stylu - zrobiłam wszystko na 100% raczej wg. mojego mniemania nie przejdą ;)

Nya napisal(a):W sumie bardzo mi wysmukliło nogi - łydki i tak do 3/4 wysokości ud. Niestety, najwyższe partie ud (tak te ok. 2 cm od pachwiny), to u mnie masakra. Jedynie miejsce, gdzie ani centymetr mi nie spadł od momentu regularnych ćwiczeń.


Wczoraj myślałam nad tymi miejscami ;)))) I ja i cała moja rodzina tak mamy, że do moejca o którym mówisz nogi są okey a wyżej jakby ... zaokrąglone?
Wklejam zdj. o co mi chodzi, Tobie pewnie też :) (lepszego nie znalazłam :/)
Te miejsca chyba już nam się nie zmienią, nie mam na nich pomysłu. Alternatywa - w stroju kąpielowym nadgonimy tyłkiem a na co dzień jeansy nam to "ubiją" :D

Nya napisal(a):Tyłek - cudo. Zakochałam się w swoich pośladkach, bo są o wiele ładniejsze po ćwiczeniach - takie się zrobiły zbite i w ogóle krąglejsze :) W ogóle efektów nie zauważyłam w ramionach i biuście, choć do ćwiczeń z Ewką biorę hantelki 0,5kg.


Oj to ładnie :) Gratuluję :) Mam nadzieję, że i ja zobaczę jakieś efekty :)

Nya napisal(a):Mnie z kolei męczą takie cwiczenia pajace i inne sprinty w miejscu :D Zdecydowanie wolę przysiady i pompki, a przy brzuszkach u Ewy odpoczywam :D


Popieram w 100%-ach.

Nya napisal(a):przyznam, ze ostatnio trochę olewam Ewkę, bo mi wyszły na zdjęciach RTG jakieś zwyrodnienia kręgosłupa, a jeszcze nie konsultowałam się z ortopedą :/ Boję się jednak. Tak samo jak skakanka i jogging, tez w końcu kręgosłup jest obciążany. Na basen mam daleko, mieszkam na wsi, co dodatkowo by podniosło koszty takiego wypadu (łącznie 20 zł za jednorazowe wejście), a obecnie mam kryzys...


Rozumiem, mam nadzieję, że szybciutko się z tego wyliżesz i, że generalnie jest okey! :)
Ja czekam tylko aż znowu się ukrzywdzę sama. Kolano no to wiesz a teraz Chodakowska na ... bosaka. Do tego na palcach. Nie mam jednak wyboru bo mieszkam na pierwszym piętrze. Jak ubieram buty i zaczynam nogi układać jak należy to sąsiadce lata żyrandol (o skakance nie wspominam!:)) niestety. Najbardziej cierpią moje łydki i ...nos :D Jest jedno takie ćwiczenie w, którym skaczemy w górę, następnie szybko przybieramy pozycję pompki z jednoczesnym wyrzutem nóg do tyłu. No i ... ja cała spocona, nogi lecą w tył i się slizgam. Nie mam żadnej amortyzacji. Dwa razy rozkraczyły mi się wszystkie kończyny i padłam na czoło ;)

Nya napisal(a):A przy masażu bańką też bolały mnie stawy w dłoni :D To jednak jest wysiłek :D


Może sobie jakieś muły niezłe wyrobię w końcu :D

Nya napisal(a):Pod folię polecam jeszcze spirulinę. Jest cudowna
napisał/a: Nya desu 2013-04-13 17:12
To żeś esej dowaliła teraz :D
Ja też ćwiczyłam na bosaka, ale w butach o wiele lepiej. Może kup matę do ćwiczeń?

Co do spirulliny - mama kiedyś się napaliła i kupiła sproszkowaną do celów spożywczych. Niestety, nie używała, aż termin wazności minął. Stwierdziłam, że skoro i tak nie używa, to mogę ją zużyć do ciała.

Zaparzałam sobie zmieloną kawę z czerwoną herbatą, dodawałam do tego łychę miodu i łychę spiruliny (składniki wybierane intuicyjnie, nie szukałam przepisów nigdzie. Znając działania poszczególnych produktów łatwo było wybrać :) ). Wychodziła dość gęsta papka, którą rozcierałam na ciele - wyglądałam jak jaszczur (spirulina ma mocno turkusowy kolor). Czasami się obwinęłam folią, czasem nie, ale zawsze po tym skóra była mega fantastyczna - miękka, gładka, naprężona. Czy działała antycellulitowo? - trudno ocenić, bo mamuśka wywaliła przeterminowaną spirulinę nie znając moich działań kosmetycznych, przez co przestałam się już bawić. Myślę, że dałoby to ciekawe efekty przy dłuższym stosowaniu.
Kasiulla_QL1
napisał/a: Kasiulla_QL1 2013-05-20 14:49
Moja żona poszła do warszawskiego salonu medycznego i jest bardzo zadowolona z efektów. Choć trzeba dodać, że musiała chodzić regularnie i trochę wyszczupliła mój portfel :)
napisał/a: marteczka 2013-06-24 10:00
Praktykujecie połączenie ćwiczeń, masaży i suplementacji ? Ja tak staram się funkcjonować, wzmocnić działanie ogólnie z każdej strony.
napisał/a: wikam2 2013-06-24 11:23
Raczej ćwiczeń i masaży :)
napisał/a: ruruszka 2013-07-07 06:43
Od paru miesięcy "leczę się" peelingiem z kawy i oleju rzepakowego - działa super! Kawa ma działanie antycellulitisowe, a olej - dużo witaminy E, która ujędrnia. Po tym czasie prawie już nie ma po nim śladu :D
napisał/a: Jaolka 2013-07-12 21:50
Tylko to! Przetestowałam na własnych udach i pośladkach i ta dwutygodniowa kuracja zdziałała cuda!
napisał/a: marteczka 2013-07-14 18:15
Jakoś nie wierzę, że samo działanie z zewnątrz jest w stanie zlikwidować cellulit, skoro cellulit to problem wychodzący z wewnątrz- zbierająca się woda lub tłuszcz, jakim cudem bez walki od wewnątrz można się go pobyć to chyba na prawdę cudem. Dla mnie podstawą jest połączenie diety. Suplementację stosuję aby uzupełnić składniki które nie zawsze uda mi się wdrożyć do diety, no i ćwiczenia, ćwiczenia !!