Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Archiwum zdrad : 2007

napisał/a: ika116 2007-11-14 10:46
gochka napisal(a): ja oszukiwałam swojego partnera około 4 miesięcy

rozumiem, że wg twojej teorii miałaś prawo oszukiwać swego partnera, bo byłaś zakochana w innym. Brawo!
napisał/a: ~gość 2007-11-14 10:55
ika116, Nia miałam prawa! I myślicie, że mi nie jest z tym ciężko?!?!?! Gdyby tak było, to nie byłoby tutaj tego tematu.
napisał/a: ktosia2 2007-11-14 11:06
gochka napisal(a):ktosia, pewnie bym nie miała, gdybym nie przeżyła tego co przeżyłam, gdyby mnie teraz zostawił to przestałabym wierzyć w miłość, ale bym wybaczyła, oczywiście bez szansy powrotu.
ktosia napisal(a): tym że nie kocha swojej partnerki zapewne nie mógł pomyśleć zanim w ciążę z nim zaszła?
Nie byłaś nigdy w związku z przyzwyczajenia? Z obawy przed utratą 'ułożonego życia'? Jeśli tak to rozumiesz, jeśli nie to postaraj się zrozumieć.

Owszem, bywają związki z przyzwyczajenia, tylko dlaczego akurat jak partnerka zachodzi w ciążę to biedny facet sobie uświadamia że to tylko przyzwyczajenie?
napisał/a: ~gość 2007-11-14 11:12
ktosia, to już musiałby on się wypowiedzieć. Mi się wyadje, że są tchórzami przed samymi sobą i dopiero, gdy wydarzy się coś, co może zmienić ich zycie, wtedy przyznają się przed samymi sobą co tak naprawdę czują, że nie tak ma wyglądać ich życie. Wiem, że zraniliśmy dwie osoby... i nie jest mi z tym lekko! Powtarzam już to któryś raz.
napisał/a: ika116 2007-11-14 11:22
slonecznik01 napisal(a):, jak zareagowac, by pozostala w domu

a może zaproponuj, że to ty z nią pójdziesz, póżniej miła kolacja czy coś w tym guście.
Nie jestem tez do końca przekonana, że tylko ty ponosisz winę za to co się dzieje w twoim związlu. Tworzyliście go wspólnie więc i twoja żona mogła mieć wpływ na to jak dużo pracujesz i w imie czego. no chyba, że nie miała :(
Jest wiele małżeństw, gdzie partner bracuje duuużo, a kobiety nie zdradzają.
Jeżeli zas chodzi o zdrady, to może nie warto sie licytować kto zaczął, ale chyba jednak nie ty.
Powodzenia :)
napisał/a: traumata 2007-11-14 11:28
Przeczytałem całą Twoją historię ............ eh

slonecznik01 napisal(a):Moze ktos mi choc tu podpowie co zrobic.

Nie zmusisz jej by została ale możesz sam iść ........ ale po co ,może żona jest z kimś umówiona .......... jak zareagujesz ...... jak się będziesz czuł ......... a może chce iść sama tak po prostu ?
A może przygotuj fajną kolację i poproś żonę o spokojną rozmowę .......jak będzie wyglądać Wasze życie ,czy to już koniec ,czy tylko poważny kryzys ,czy to wszystko co Was łączyło ,to jak się poznaliście i pokochaliście nie ma już znaczenia ? Te dwanaście lat to nic ?

Trzymaj się
napisał/a: ~gość 2007-11-14 11:32
Ja mimo wszytsko zycze Wam szczęścia...ale chyba i on i ty powinniscie ZROBIC WSZYSTKLO ZEBY WYNAGRODZIC CHOC W NIEWIELKIM STOPNIU (BO NIGDY NIE UDA WAM SIE W CALOŚCI) KRZYWDE WYRZADZONA DZIECKU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
POSTAW SIE NA MIEJSCU TEK JEGO KOBIETY, MATKI DZIECKA. Kto wie, moze kiedys poznasz ten smak, czego nie zyczę. ale jesli jego i twoje uczucie jest szczere i silne i prawdziwe to to powinno byc teraz ZARÓWNO TWOIM JAK I JEGO PRIORYTETEM- dziecko nic nie zawiniło.
napisał/a: Ciarka 2007-11-14 11:40
Moja rada? Na razie po prostu nie ufaj... Twj mąż naraził sie na brak zaufania z twojej strony i jest ono całkowicie usprawiedliwione, bo gdybyś tego nie przechwyciła, to nie wiadomo, w jakim kierunku by to poszło...Obserwuj i bądź czujna, ale go nie zamęczaj swoimi lękami, jeśli on rzeczywiście tego żałuje i nie bedzie ci więcej dawał powodów do zazdrości, to z czasem i ty sie do niego przekonasz, a zaufanie powróci krok po kroczku...
napisał/a: sorrow 2007-11-14 12:19
ika116 napisal(a):proszę, niech napisze ktoś kto to rozumie, bo ja wysiadam

Hmm... . Spokojnie... może gochka nie do końca jest w stanie przekazać tu swoich myśli. Może trochę niejasno pisze i stąd te niezrozumienia, które jak to na forum bywa łatwo się w jakąs potyczkę słowną mogą zamienić. gochka dopiero zaczyna swoje życie... szkoda, że w ten sposób, ale może wszystko obróci się na dobre. Ma 18 lat i całe życie przed sobą... to dobrze, że ma jakieś ustalone poglądy na jego temat (mogłaby jak wiele nastolatek nie miec ich wcale). A życie jak sami wiecie i tak przyniesie jej kilka niespodzianek (złych i dobrych)... zweryfikuje i utemperuje poglądy, a co najważniejsze nie da się z nim dyskutować, tak jak tu na forum. Los przyniesie co ma przynieść i nie da mu się powiedzieć, że nie ma racji.
napisał/a: slonecznik01 2007-11-14 12:30
Dzięku z miłe słowa.
Tak to nie ma dzisiaj znaczenia kto pierwszy zdradził( Poczytaj mój post ,najpierw ona, potem ja).
Zona nie chce słuchac zadnych moich propozycji ugodowych.
Oczywiście ze proponowałem wspólne wyjście na ten jazz , wielokrotnie te proponowałem byśmy oboje choc na weekend razem ( bez dziecka) ,gdzieś nad morze wyjechali , moze do jakiegos dobrego hotelu ze SPA , dobrą restauracja ( i wygodnym łókiem-tego nie artykułowałem ).
ale na kazdą taka propozycje ona reaguje histerycznym NIE- NIGDY.
Coś mi się wydaje e jesli jest cho odrobina jeszcze woli z jej strony to muszę po prostu odczekac, nie wiem ile, moze tydzien , moze miesiąc.
Moze czas jest tu najlepszym lekarstwem. Zmniejszyłem ilośc czasu poświęcanego pracy i zajełem sie bardziej dzieckiem i domem. Moe to dostrzeze.
diabli wiedza.
ale dziękuję Ci z rade. Miło mi.
napisał/a: ~gość 2007-11-14 12:35
milena_21, jesteś naprawdę rozsądną kobietką Nie każda potrafi zachować zdrowy rozsądek w takiej sytuacji Wszystko się ułoży,potrzebny jest tylko czas! A on nadal milczy?czy odezwał się coś?
napisał/a: Ciarka 2007-11-14 12:35
Skoro sie nie odzywa, to chyba wpadł w jakis pijacki ciąg, tak podejrzewam, bo tylko to może być powodem tak nagłej zmiany zachowania...Jestem przekonana, ze wytrzeźwieje i będzie płakał jak dziecko, bo teraz nie wie, co robi...Dobrze, ze odwołałas slub, bo takie zachowania sa niedopuszczalne! Jestes bardzo dzelna! Trzymaj sie i pisz do nas...