[Brak ochoty na seks] - u kobiety
napisał/a:
sebastian3
2008-02-17 14:15
z nia juz to wyjasnialem, uwierzcie mi ze powaznie o tym rozmawialismy. Ona mowi ze kocha ze jest wszystko ok, tylko jakos sexu nie potrzebuje .... i ja jestem gotów w to uwierzyc i byc z nia. Tylko boje sie ze ona juz nie czuje milosci do mnie, ze sie troszke oszukuje .... ze dojdzie to do niej z czasem. Panowie jak wy byscie reagowali gdyby sex odbywal sie w waszych zwiazkach rzadziej niz raz w miesiacu a dziewszyna mowi ze jet OK?
napisał/a:
orchideaa
2008-02-17 17:14
Sebastian, tak się nie da, im szybciej coś z tym zrobisz tym lepiej dla Ciebie. Ja czekam aż się coś zmieni już 3 lata. Jesteśmy razem 3.5 roku, mieszkamy razem 2,5, ja mam 26 on 4 lata więcej. Ja kocham się kochać, on kocha mnie, ale nie kochamy się zbyt często, hmm, ostatnio koniec listopada, poprzednio w połowie listopada, a wcześniej we wrześniu. Ja się wypalam, wiele razy próbowałam się rozstać, ale on mnie kocha, mocno kocha, tego jestem pewna na 100% i nie pozwala mi odejść. Mieliśmy rezerwować termin ślubu w styczniu, ale ten problem powstrzymał mnie przed tym. Teraz ma ostatnią szansę, jeśli się to nie zmieni do maja, już więcej szans nie będzie.
Ona może Cie kochać i nie chcieć sexu, ale to nie ma sensu na całe życie, bo miłość to nie tylko spojrzenie duszy, ale bliskość ciał, pieszczoty i dopasowanie w łóżku.
POWODZENIA
Ona może Cie kochać i nie chcieć sexu, ale to nie ma sensu na całe życie, bo miłość to nie tylko spojrzenie duszy, ale bliskość ciał, pieszczoty i dopasowanie w łóżku.
POWODZENIA
napisał/a:
~gość
2008-02-17 20:31
dla mnie nie... tzn no w moim przypadku seksem nazwijmy ogólnie zbliżenia dalsze i bliższe ;)
eeeehm w moim przypadku, tak jak wyżej pisałam też przyszła pora na brak potrzeby bycia blisko, a mimo to myślałam, że kocham. z perspektywy czasu wiem, że to było przyzwyczajenie, nic więcej!!!
panem nie jestem, ale w obie strony wydaje mi się to dziwne... nimfomanką nie jestem :P:P:P ale jak się naprawde kocha no to musi coś być...
napisał/a:
p0la
2008-02-17 23:27
a ja myśle, że ona nie kłamie. ja np jak mam długą przerwe to trudno mi znów wpaść w ten rytm kochania się. kobietom łatwiej jest żyć bez seksu i taka jest prawda. może Ona teraz ma okres, że woli Twojego ciepła i bliskosci i nie ma głowy do seksu. myśle, że troche przesadzasz z tym, że już Cie nie kocha czy taka miłosc bez seksu nie istnieje. sex to jest dopełnienie. jest ważny, to prawda, ale oprocz niego są inne rzeczy na, których trzeba sie skupić. więc ja uważam, że powinieneś troche wrzucił na luz i poczekać. okazuj jej swoje uczucie w inny sposób. i nie nalegaj na zblizenia bo to tylko przynosi odwrotny skutek i Ona bedzie odbierała to tak, że tylko na tym Ci zależy. pozdrawiam:)
napisał/a:
aniawawa1
2008-02-18 13:35
Pisales, że ona bierze tabletki, nie wiem czy wszystkie czy niektore (ja ich nie biore) ale moga obnizac chec do zblizen.
Może powinna o tym porozmawiać ze swoim lekarzem, może zmiana tabletek na inne by coś dała?
Może powinna o tym porozmawiać ze swoim lekarzem, może zmiana tabletek na inne by coś dała?
napisał/a:
~gość
2008-02-18 17:21
no to chyba, że tak, dla mnie długa przerwa to tym większa ochota na bliskość :)
ale myślę, że warto rozpatrzyć sugestię aniawawa, bo też słyszałam o podanym przez Nią działaniu tabletek.
napisał/a:
DoubleMe
2008-02-18 22:10
Witam! ja widzisz jakby znam twoja historie z drugiej strony. jestem mezatka od 4 lat.....kocham mojego meza bardzo, tak mi sie przynajmniej wydaje ...ale seksu z nim nie potrzebuje. Powiedzmy 3-5 razy na mc wystarczy. i tez sie zastanawiam czy to normalne, co jest ze mna nie tak. maz nie wie juz co myslec, na rzesach staje...a ja .........non stop spiaca, i jedyne czego chce to sie przytulic i zasnac.........porazka. Boje sie ze go strace.......bo zwiazek bez seksu nie wytrzyma dlugo.
napisał/a:
MonikaDaria
2008-02-19 07:00
Miłość potrzebuje bliskości, niekoniecznie seksu. W związkach z dłuższym stażem stosunek raz w miesiącu też jest normalną rzeczą i ludzie się wcale z tego powodu nie rozstają. To prawda że seks zbliża, spaja, ale nie jest pierwszorzędną rzeczą. Tak jak pisała DoubleMe, czasem najważniejsze jest mieć się do kogo przytulić i zasnąć rozkosznie w ramionach ukochanej osoby.
Jeśli nie ma niechęci, obrzydzenia partnerem to wszystko jest w porządku. Czasem jest to przejściowe, czasem potrzeby maleją, ale nie musi to oznaczać że nie ma miłości. Miłość to robić wspólnie to na co ma się ochotę, jesli jest to coś innego niż seks - nie widzę w tym nic złego.
Jeśli nie ma niechęci, obrzydzenia partnerem to wszystko jest w porządku. Czasem jest to przejściowe, czasem potrzeby maleją, ale nie musi to oznaczać że nie ma miłości. Miłość to robić wspólnie to na co ma się ochotę, jesli jest to coś innego niż seks - nie widzę w tym nic złego.
napisał/a:
Shizuka1
2008-02-19 10:56
Jednak seks to ważne ogniwo związku, dla mnie wtedy pokazuje się również miłość. Jeśli jedna osoba nagle przestaje go chcieć to nie ma się co dziwić, że ta druga jest sfrustrowana. Nie można seksu zastąpić czułością i przytulaniem, bo z założenia to dwie różne rzeczy i obie sa potrzebne.
napisał/a:
Melania
2008-02-19 14:48
ja z własnego doświadczenia mogę Ci powiedzieć że w moim związku też był taki etap, że nie chciałam być w ten sposób z moim mężczyzną. On starał się wtedy zrozumieć, że mam inny temperament (tak to sobie tłumaczył) choć pewnie było mu ciężko. Ale wiem, że to pomogło nam podnieść jakość pożycia intymnego i wyszło nam w ostatecznym rozrachunku na dobre. Może zachowanie Twojej kobiety to jakiś krzyk o zmiany w tej sferze życia?
napisał/a:
phoxx
2008-02-29 11:20
Witam, moja siostra cioteczna ma chłopaka (26), ona 23lata. Są już ze sobą pół roku. Pytałem ją czy "coś" było, ale ona nie ma zamiaru się z nim kochać. Mówi że dopiero po ślubie. Szkoda mi chłopaka, ona jest dziewicą, ale skoro się kochają, przytulają całują, to powinni mieć ochotę na coś więcej. Powiedziała mi że w ogóle nie odczuwa potrzeby uprawiania seksu. Nawet z ukochaną osobą. W pewnym sensie się tym brzydzi. Boję się że przez takie podejście ten związek się rozpadnie. Chłopak powiedział że poczeka, ale ile można? Całe lata? Ja bym z taką dziewczyną nie był szczęśliwy. Czy to normalne że jej się w ogóle nie chce? Miał ktoś podobną sytuację?
napisał/a:
jente8
2008-02-29 11:37
Ja bym się zastanowiła, czy jeśli ona w ogóle nie odczuwa potrzeby uprawiania seksu (czy nawet "w pewnym sensie się tym brzydzi"), to czy będzie miała taką potrzebę po ślubie? Z drugiej strony - są ze sobą dopiero pół roku, może nie obudziła się w niej jeszcze potrzeba tego typu bliskości.