Całkiem sama a czas ucieka..... :(

napisał/a: Amica5 2008-07-27 18:30
Aniu! mam wrażenie że dość dobrze Cię rozumiem. Jestem singielką, też niezbyt śmiałą, której do pełni szczęścia brakuje drugiej osoby. Próbuję i spotykam się z płcią przeciwną, czasami poznaną przez net (Grono), ale jak do tej pory bez dobrych efektów.
Bycie samej nie byłoby takie straszne (nie odczuwam "presji wieku"), gdyby nie fakt, że wokół mnie są same pary. A ja wśród znajomych, przyjaciół czuję, że czegoś mi brakuje. Gdy mam obok siebie drugiego człowieka - pełna energii.
Katorgą są dla mnie wesela. Jestem dość spokojna, nie potrafię bawić się sama, nie mam obecnie żadnego wolnego towarzysza na imprezę. Chyba będę musiała zrezygnować z wesela dobrej koleżanki z powodu braku dobrego towarzystwa. Okropnie mi z tym.
napisał/a: Ania198110 2008-11-17 16:09
Przez ostatnie pol roku ktos byl w moim zyciu. Znalismy sie wiele lat. Byl duzo starszy. W maju on zaczal mi pokazywac, mowic ze mu na mnie zalezy, ze traktuje mnie powaznie (a nie jak dziewczynke do zabawy) pokazywal do na rozne sposoby. Uwierzylam. Pomyslalam sobie wtedy: "Nie odwracaj sie. Zaryzykuj jesli chcesz byc szczesliwa". No i tak sie czulam, super mi sie z nim czas spedzalo, czulam ze wreszcie ktos mnie docenia (niestety nie mam czegos takiego u wlasnej matki). Okazal sie jednak kolejnym zwierzecym facetem w moim zyciu. Po dlugim okresie zblizen intymnych dostalam opryszczki genitalnej. On to olal i sie odwrocil. Nawymyslal mi roznych rzeczy, ktore nie sa prawda. Boli mnie to cholernie. Kolejne rozczarowanie, kolejny zwierzak a nie czlowiek. Ktoregos dnia powiedzial mi ze bylam fanatyczka na jego punkcie. Czy myslicie ze to fanatyzm jak mi na kims zalezy i go do niczego nie zmuszam?

W przyszlym roku szykuje sie slub w rodzinie w lato 2009. Juz czuje obrzydzenie, kolejna para w rodzinie, co chwile slysze ze u mnie juz czas na dziecko. Nie chce isc na slub bo nie mam z kim. Teraz to juz totalna zalamka u mnie.
napisał/a: kasiulaZ 2008-11-17 19:41
Droga Aniu. Ja uważam, że wcale nie jesteś fanatyczką. To normalne, że jak jesteś z kimś to dajesz mu odczuć, że Ci na nim zależy. Przykro mi, że zostałaś zraniona To bardzo boli, gdy człowiek którego kochasz odwraca się w momencie, gdy właśnie potrzebujesz od niego wsparcia. Jednak nie poddawaj się, bo ten ból z czasem minie i poznasz kogoś kto będzie wart Twojego uczucia. Wiem, że perspektywa tego, że czas leci, a życie osobiste się nie układa przygnębia, ale czy warto na siłę szukać miłości? Ona przyjdzie sama, w najmniej spodziewanym momencie i wierzę, że tak będzie. Co do ślubu to rozumiem Twoje odczucia, ale bądź dzielna i staw temu czoła, może nie będzie tak źle jak myślisz. Zaproś np. jakiegoś kolegę. Naprawdę nikogo takiego nie masz?3maj się mocno. Pozdrawiam
napisał/a: Ania198110 2008-11-17 19:54
niestety nie mam z kim isc. Teraz jak odstawil mnie ten cham to juz nie mam nikogo....Znalismy sie 13 lat.... Przynajmniej bylo z kim pogadac a teraz nic. Sama z kartka papieru...:(( Ja nie szukam milosci na sile. Wiadomo ze nie ma od razu milosci jak kogos poznasz. Niech on najpierw stanie sie kolega itp ale mam juz dosc bycia traktowana jak maszynka do sexu i kura domowa jak gadaja mi tak pieknie "zalezy mi na tobie i kocham cie". Teraz to po prostu bede musiala sie przyzwyczaic do bycia samej. Trudne to jak cholera (o szczegolach wole nie pisac).

Troche tak odstajac od tematu watku to wiecie co mnie jeszcze wkurza w facetach? robienie statystyki ze ja mam 27 lat i mialam "dopiero" 2 zwiazki i ze cnote stracilam dopiero niedawno. Pytaja czy jest sie dziewica czy nie. Czy ludzie niezaleznie od plci to nie znaja w ogole czego takiego jak intymnosc i sprawy prywatne? Nie wiem skad im sie to wzielo:( Naprawde to Marsjanie
napisał/a: czarXiXmagia 2008-11-17 20:41
Aniu nie przejmuj się! Mnie zostawił chłopak tydzień temu..., w zasadzie to nawet nie wiem do końca z jakiego powodu. Wszystko było ok. dopóki nie zwróciłam mu uwagi... przecież trzeba rozmawiać kiedy coś w zachowaniu drugiej osoby jest dla nas krzywdzące, aby móc być razem szczęśliwym.. A on się obraził na całego.. lub skorzystał z pretekstu aby zwiać...Choć dziwny to trochę sposób.. Napisał mi ,że z różnych bajek jesteśmy, ze to co dla mnie oczywiste dla niego jest jeszcze nie osiągalne... domyślam się ,że chodziło mu o sferę materialną... Głupie co nie? Nie wiedziałam, że można stracić kogoś z takiego powodu... No cóż Aniu - uczymy się przez całe życie i z każdej sytuacji trzeba się tylko postarać wyciągnąć odpowiednie wnioski i nie zamykać się przed innymi. To nie im robimy krzywdę tylko sobie!!
napisał/a: Ania198110 2008-11-17 20:58
Moj niedawno wystrzelil mi smsem ze powinnam potraktowac to jako lekcje przy szukaniu meza. Powiedzial mi ze bylam dla niego ciezarem i duzo go kosztowalam (na marginesie powiem ze byl bogaty w porownaniu do mnie ale nie znalam go dla pieniedzy i to ze on za cos zaplacil to byly jego decyzje i nawet nie chcial przyjmowac ode mnie pieniedzy jak chcialam zwrocic chociaz czesc, a teraz odwraca wszystko kota ogonem).
Az mi sie smiac zachcialo jak to przeczytalam. Jakos on jest kiepskim nauczycielem i ja jedyna rzecz jaka moglam sie od niego nauczyc to napewno nie dotyczyla zwiazku 2 osob i ich wzajemnych zachowan. Uwazam ze taki tekst byl wrecz bezczelny z jego strony. Przez ten caly okres zwracalam uwage na jego zachowania. Jak to teraz wszystko polacze to on tutaj jest przegrany a nie ja. Ja tylko rycze bo chcialam miec kogos, no wiesz o co mi chodzi...
napisał/a: czarXiXmagia 2008-11-17 21:10
Wiesz jak jest.. jak ktoś nie chce to mu nie dogodzisz... ( mój nie miał kasy... on nie ma kasy ona ma więcej - źle, bo od razu ma kompleksy, on ma ty masz mniej - tez źle bo za dużo go kosztowałaś ??? i pewnie naciągałaś - Taka jesteś zła ;) ) Świetne to wszytko jest !! Wiem, o co Tobie chodzi , ale może nie warto obdarzać takich uczuciami, bo na to nie zasługują? Nie wiem gdzie się podziali normalni, ciekawi, pracowici, uroczy i uczciwi !! mężczyźni? Qurcze chyba wyginęli, albo coś z nami nie tak ,że sobie takich wybieramy??? Jak sądzisz?
napisał/a: Ania198110 2008-11-17 21:15
No wlasnie. Chyba wygineli Ci normalni. Normalni to byli chyba tylko w epoce naszych ojcow i dziadkow ktorzy wiedzieli jak naprawde szanowac kobiete i na czym polega prawdziwy zwiazek, ze istnieje cos takiego jak kompromis, rozmowy zamiast awantur no i w ogole reszta. Napewno wiesz o co chodzi.
Ja nie bede sobie nim glowy zawracac oprocz tego ze musze zapomniec i odrzucac wspomnienia. Nigdy wczesniej nie wygarnial mi takich rzeczy (rzeszty oprocz pieniedzy to wole nie cytowac). Nie dalo sie u niego z gory przewidziec ze bedzie takim chamem.

Jutro go spotkam na pogrzebie naszej wspolnej kolezanki i nie wiem co zrobi - czy bedzie mi znowu cos wygarnial przy ludziach, zebym mu oddala to co mi kupil w prezencie i w ogole. Az sie boje.... Ale ide tam dla tej dziewczyny ktora zostawila meza i corke w wieku 12 lat. Sama nie miala 30 lat.
napisał/a: czarXiXmagia 2008-11-17 22:15
Ja właśnie dostałam sms'a ,żeby się jutro spotkać pogadać... i w sumie tez nie wiem czego oczekiwać. Może powiem mi, że mam spadać albo coś gorszego zostańmy przyjaciółmi.... Podobny jest ten nasz wózek, choć u Ciebie okoliczności zdecydowanie mniej przyjemne.... Myślę, że nie powie jutro Tobie nic złego... a jeśli powie to ... Tylko uciekać przed takim bo z nikim się nie liczy i wtedy to możesz poczuć tylko ulgę, bo poznałaś jego drugie oblicze.. i cieszyć się że nie jesteście razem. A ty w ogóle chcesz z nim rozmawiać? Albo tak w głębi duszy liczysz na to ,że sytuacja się odmieni i że będziecie razem??
napisał/a: Ania198110 2008-11-18 14:38
Coz... Ten kto mowil mi niedawno"badz czlowiekiem i pojdz na pogrzeb Ani..." sam nie przyszedl i wlasnie widze ze zalogowal sie na gg. Nie przychodzac na pogrzeb naszej wspolnej kolezanki pokazal ze nawet zmarlych nie potrafi szanowac.
Widac teraz go z niego za typ.
Ja wcale z nim nie chce rozmawiac. Domaga sie zwrotu kilku swoich rzeczy. chcial to zrobic na cmentarzu ale skoro nie przyszedl to ma to "w plecy". I tak w piatek mu powiedzialam ze nie zamierazm sie "rozliczac" na cmentarzu. Gdyby przyszedl to umowilibysmy sie na iny termin. On oddalby mi moje rzeczy a ja jemu jego i bylobty z glowy. Sytuacja sie juz nie odwroci. Ja juz mam dosc sluchania naprzemiennie "lubie, kocham" i wielu innych. Ktos komu zaufalam, dalam siebie potraktowal mnie jak przedmiot wiec z jednej strony to dobrze ze nie przyszedl na pogrzeb bo nie musialam sie dodatkowo denerwowac (wystarczy mi juz nerwow a dzis dodatkowy stres zw. ze smiercia Ani). Miala 30 lat...
napisał/a: czarXiXmagia 2008-11-19 18:10
Może dobrze, że nie przyszedł.. przynajmniej dodatkowych nerwów Tobie zaoszczędził... Bo sytuacja niewątpliwie tragiczna... Jeśli zależy mu tak bardzo na tych jego rzeczach to cóż... teraz musi dostosować się do Ciebie... i dobrze, choć głupio, że się tak rozlicza...U mnie tez średnio, mieliśmy się wczoraj zobaczyć ale odmówiłam i do spotkania ma dojść niby dzisiaj ... jednak potwierdzenia gdzie i o której nie mam , więc tez pewnie lipa.. Cóż , więcej zabiegać nie .. bo teraz je ruch po jego stronie...
napisał/a: Ania198110 2008-11-19 18:44
Racja w 100 %. Kiedys musi przyjsc moment ze to oni musza sie pokazac. Ja tez wiele razy chcialam, staralam sie a teraz byla jego kolej...Tak to jest jak zna sie chama. Pomijajac moje bole i przykrosci to wczoraj wnerwil mnie ze nie bylo go na pogrzebie zony swojego kolegi z ktorym wychowywal sie od dziecka. Mi mowil zebym byla czlowiekiem i poszla (uczyl mnie madrala - debil) a sam wypial dupe w takiej sytuacji. To juz jest szczyt chamstwa i egoizmu. Co z tego ze jest ateista ale dla kultury i szacunku nalezy isc na pogrzeb. Ja tez jestem anty do kosciola i poszlam bo szanowalam i szanuje Anie, Adama i Julie. W jednym z poprzednich postow troche pokickalam. Ania miala 30 lat a jej corka ma 8,5.