Całkiem sama a czas ucieka..... :(

napisał/a: czarXiXmagia 2008-11-21 23:20
No i stało się to czego się obawiałam - dostałam w opcji " bądźmy przyjaciółmi ", już chyba gorzej być nie mogło i to wszystko dlatego ,za lepiej zarabiam i on nie umie sobie z tym poradzić,, czuje się gorszy ode mnie.. Chyba jestem trochą załamana.. Wydawało mi się ,że powinny być inne przyczyny rozpadu związku niż to? Widocznie mną kierują inne zasady w życiu niż nim..Cóż nie jestem lekarzem na wszystkie problemy emocjonalne i kompleksy ,które posiada... Ogólnie to jedna z głupszych sytuacji jaka mi się przytrafiła.. Albo to ja jestem za głupia, żeby to zrozumieć. Ja spędzałam czas z nim a on raczej z moim portfelem albo zbyt dużą fantazją na ten temat...Czasem myślę, że bezsensu to wszystko... Mam nadzieję ,że choć u Ciebie jest troszkę lepiej ??
napisał/a: Ania198110 2008-11-22 00:29
Nawet jak moj bedzie mnie blagal o nawiazanie kontaktu, spotkanie to ja sie nie zgodze. Mam do niego wrecz obrzydzenie i nigdy nie chce go widziec. Teraz nawet byloby za pozno na "zdegradowanie" uczucia do stopnia kolezenstwa. Mial zasobny portfel i z wlasnej woli "stawial" a teraz gadal mi ze bylam dla niego ciezarem. Tez mial swoje zasady ale jak to wszystko obserwowalam to jego zasady byly egoistyczne i nie nadawaly sie do zwiazku, nigdy bysmy nie doszli juz do porozumienia.
Mysle generalnie ze zadnej z nas nie jest lepiej. Kazda sytuacja jest indywidualna z tym podobienstwem ze zachowania ludzi sie powtarzaja.
napisał/a: Canada4 2008-11-22 21:34
Ostatnie 5 lat minęły mi samej, nie żałuję ani chwili, bo nie byłam samotna w tym czasie, masa ludzi na necie, w realu mnie wyciągali, a ja wolałam wieczór z muzyką na uszach, przy filmie, ale wyjechałąm za granicę i zaczęło się. W wieku 30 lat tańczyć chcę, bawić się i cieszę się, że sama, bo zawsze kogoś poznaję. Jest całkiem fajnie i przyjemnie. Dla mnie są ważniejsze wartości człowieka niż seks. Bez tego nie będzie, ale nie na podstawie tego.
napisał/a: Ania198110 2008-12-01 14:16
Czar I Magia i co tam u Ciebie?? Cos sie wydarzylo??
Moj ostatni raz odezwal sie 25.11 ws. zwrotu jego rzeczy, ze go nie kochalam. Powiedzial zebym przyjechala do niego na Podlasie. Na co ja, zeby teraz pokazal jak to mnie kochal (skoro tak uwaza) i niech przyjedzie do Warszawy. Po paru godzinach napisal mi ze jestem zlodziejka, ukradlam mu serce i chce ukrasc jego krotkofalowki (ktore sam mi dal - jak byl w Warszawie to w ten sposob sie porozumiewalismy zamiast tel.). Ale kino - ciekawe kto komu serce ukradl. Teraz czepial sie nawet sexu - czego nie robil przez tyle miesiecy (dziwne). Tym facetem jestem tym bardziej rozczarowana i bardziej boli niz po poprzednim bo ten jest duzo starszy ode mnie i mu zaufalam, dawal do zrozumienia o swoich uczuciach, wspieral mnie po wypadku w kwietniu (mowil wtedy: kobieto tylko mi nie umieraj, jestes dla mnie wazna) i myslalam ze taki starszy to jednak bedzie szanowal i porzadnie sie zachowa a generalnie zachowal sie jak tamten. Poniewaz ten byl starszy to patrze na niego gorzej bo wychodze z zalozenia ze wiek do czegos zobowiazuje a jak on zachowuje sie jak 20 latek to byloby mozliwe tylko kolezenstwo ale dochodzilo do zblizen i ja juz nie bede w stanie traktowac go jak kolege. Teraz jest mi trudno jeszcze bardziej, zlapalam po nim opryszczke (od tego zaczely sie awantury) i ciagle to lecze.
Moze was to dziewczyny smieszyc ale rok pieszczot i stosunkow mial na mnie duzy wplyw, rozbudzilo wszystkie zmysly a teraz gdy tego nie ma to cialo dziwnie jakby sie domagalo tego wszystkiego i mecze sie z tym po nocach. Nie zaprzeczam ze brakuje mi tych pieszczot, przytulania (choc sex nie jest dla mnie najwazniejszy) ale gdyby nie te reacje ciala to jakos by to minelo i ucichlo - zgasloby we mnie.
napisał/a: silver3 2008-12-02 14:42
właśnie, na coś dobrego warto poczekać:)nic na siłę, nie warto angażować się w związek z byle napotkanym facetem. od jakiegoś czasu jestem sama i jest ok.;)w ciągu dnia jestem zajęta, czasami tylko wieczorami brakuje mi kogoś, do kogo mogłabym się przytulić. są okresy, kiedy nawet fajnie być singlem, a ja mam właśnie taki czas.:)
napisał/a: Syyllvviiaa 2008-12-02 19:35
cześć dziewczyny, jestem tu pierwszy raz, nie widziałam jakoś działu przedstaw się:) czy coś no i postanowiłam postawić pierwszego posta tutaj, bo... jestem singielką i dobrze mi z tym. Polubiłam być sama ze sobą i jestem szczęśliwa, choć pomału dobiegam 30:) nie zamykam się na związki, nawet na te małe zwane częściej romansami...słyszałam już o sobie wyzwolona kobieta:) co mnie śmieszyło, ale co tu kryć jak chciałam uwieść faceta, to go uwiodłam... I mam małe pytanko do was, czy to w naszym społeczeństwie jakieś...inne jest? Czy jest tak, że kobietom nie wypada uwodzić?
napisał/a: Dziecko33 2008-12-03 16:26
heh
Kiedy ktoś mówi o mnie singiel chce mi się śmiać. Jestem sama (mam 30 lat) ale nie potrzebuję szufladkowania. Jestem Ja-nie: singiel czy ktokolwiek inny...po prostu.
Naprawdę czujecie potrzebę by identyfikować się z jakąś grupą?
...to trochę tak jakbyście chciały się utwierdzić w tym, ze to jest ok, że nie jesteście "jakieś wybrakowane".
Nie odbierajcie proszę tego jako atak, to tylko luźne przemyślenia...bo temat był na wierzchu :)
napisał/a: rozmowywsieci 2010-01-14 17:22
No i jak? Szara myszka znalazła tego jedynego? Mam nadzieję, ze tak. :)
napisał/a: Ania198110 2010-01-21 23:04
Nie wiem kogo masz na myśli. jeśli mnie jako "szarą myszkę" to nie mam nikogo. Już mi bokiem wychodzi temat facetów (co to jest ze piszą do mnie narkomani, alkoholicy i bzykacze że chcą tylko 1?)i nagonek w rodzinie typu: braciszek już ma dziecko to ty się postaraj. Wrrrrr
Plasterek
napisał/a: Plasterek 2010-02-01 13:10
Samotność z wyboru jest wg. mnie bardzo pozytywna - można poświęcić się swoim celom, nikt Cię nie popycha ani nie ciągnie w dół. Jednak na dłuższą metę warto się zastanowić nad związkiem - czasem może okazać się... za późno. O samotności jako chorobie pisała Aneta Barta na http://www.plasterek.pl/SamotnoscToChoroba.html
flame86
napisał/a: flame86 2010-02-11 12:16
Na bycie samotnym trzeba mieć czas.. ja mam go stanowczo za wiele, dlatego muszę coś z nim zrobić, ale wiadomo - o pracę ciężko.. :/
napisał/a: joanna_cz 2010-02-15 09:53
Też jestem samotna i wydaję mi się, że otaczają mnie same pary. Może chodzi o czas Walentynek. Próbuję przyciągnąc chłopaka "potęgą podświadomosci", bo znam osobę, której się udało :), ale jak na razie jeszcze mi się nie udało :) Jakby co - dam znać :)