Czy powiedzieć żonie???

napisał/a: vincentXvega 2008-04-02 14:06
Drogie panie! Czy uważacie,że należy powiedzieć żonie dobrego kumpla, że on ją zdradza czy może lepiej zachować tę sytuację dla siebie i milczeć. Jakie zachowanie będzie uczciwsze według Was??
napisał/a: Petunia 2008-04-02 14:12
Według mnie żona kolegi ma prawo wiedzieć. Gdyby mój mąż mnie zdradzał, odeszła bym od niego, bo nie potrafiła bym mu zaufać - a dla mnie zaufanie w związku jest podstawą.
napisał/a: yenefer 2008-04-02 14:14
Powiedzieć, zawsze, niezależnie, kim jest dla nas osoba, ktorej taka wiedza się przyda. Uczciwiej jest stanąć po stronie oszukiwanego, a nie oszukującego.
napisał/a: ~aguś123 2008-04-02 14:19
Zdecydowanie powiedzieć!!!
napisał/a: Xena27 2008-04-02 14:24
Powiedziec,ale z drugiej strony czy nie narobisz sobie problemow, wtracajac sie w czyjes zycie,chyba ze to jest twoja bliska przyjaciolka.ja bym powiedziala mojej przyjaciolce.zanim powiesz cokolwiek zastanow sie.
Pozdrawiam.
napisał/a: Magdalenaka 2008-04-02 14:28
ona ma prawo wiedzieć. Gdyby taka sytuacja mnie dotknęła to bym powiedziała. Wiem, że jeśli ja bym była zdradzana też bym chciała o tym wiedzieć - życie w trójkącie to nie życie.
napisał/a: vincentXvega 2008-04-02 14:31
Ale dlaczego akurat ja miałbym być tym, który o tym powie ??? Nie jest to żadna moja bliska znajoma jesli chodzi o to. Nie wiem czy ona coś podejrzewa czy nie,w ogóle nawet nie wiem jakbym miał taką rozmowę przeprowadzić......
napisał/a: gemi 2008-04-02 14:36
... no tak, ma prawo wiedzieć... ale wiecie, że to posłańcowi złych wieści głowę kiedyś ucinali. Stracisz kumpla (może to i żadna strata, skoro taki z niego człowiek), a i jego żona też wcale nie będzie wdzięczna. Ja bym się głęboko zastanowiła, to nie takie proste walnąć komuś prosto z mostu: facet cię zdradza.
napisał/a: yenefer 2008-04-02 14:40
vincent napisal(a):Ale dlaczego akurat ja miałbym być tym, który o tym powie ???


Dlatego, że ty o tym wiesz. Ja bym na miejscu tej kobiety była ci wdzięczna, nawet gdybyś nie był mi bliską osobą. Oczywiście wtedy zażądałbym dowodów, bo komuś prawie obcemu bym tak łatwo nie uwierzyla.
napisał/a: vincentXvega 2008-04-02 14:43
No wlasnie dowody! Przecież nie będę za nimi łaził z aparatem i pstrykał fotki.A z kolei bez dowodów może być tak,że on się wszystkiego wyprze i ja wyjdę na spalonego i w oczach jego i jej.......
napisał/a: gemi 2008-04-02 14:47
yenefer napisal(a):Powiedzieć, zawsze, niezależnie, kim jest dla nas osoba, ktorej taka wiedza się przyda(...)

A wg mnie to właśnie JEST istotne, od kogo trudne rzeczy się słyszy. Znaczna różnica, czy od jakiejś znanej z widzenia pani w kolejce, czy od bliskiej osoby.
napisał/a: yenefer 2008-04-02 14:56
vincent napisal(a):No wlasnie dowody! Przecież nie będę za nimi łaził z aparatem i pstrykał fotki.A z kolei bez dowodów może być tak,że on się wszystkiego wyprze i ja wyjdę na spalonego i w oczach jego i jej.......


Pozostaje ci więc powiedzenie tej kobiecie np. jakich sytuacji byłeś świadkiem, co widziałeś, słyszałes, nie masz dowodów oprócz swojego słowa - trudno, ale ja bym czegos takiego nie zostawila. A w ogóle najpierw powinienes pogadac z tym facetem, skoro to twoj kumpel.