Czy wykształcenie może być problemem?

Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2008-07-16 13:25
A mi się wydaje że wykształcenie nie ma tutaj nic do rzeczy, bo to właśnie my ciągle wynajdujemy nowe problemy. Co z tego że ktoś jest po zawodówce, a ktoś inny ma zrobione studia? Przecież to nie znaczy że ten który zrobił zawodówkę jest od nas gorszy. Jego wiedza może przerastać naszą. A może ta osoba jest w czymś dobra, a my nie mamy pojęcia o tym? A co jeżeli facet zna się na informatyce a Ty nie umiesz włączyć komputerka? Albo nie znasz się na pracach w domu a on potrafi zrobić wszystko? Przecież to nei oznacza ze jesteś gorsza. Tak samo jest z wykształceniem.
napisał/a: Brzoskwinkaa 2008-07-16 13:31
Moja kuzynka skończyła liceum, szkołę policealną, studia inżynierskie,
studia magisterskie uzupełniające i studia podyplomowe,
a jej mąż jest hydraulikiem po zawodówce...
i chyba nie muszę mówić kto więcej zarabia!
Ale oni są cudowną parą :)
Moim zdaniem wykształcenie nie świadczy o człowieku...
napisał/a: DorotaKoz5 2008-07-16 13:39
Ja jestem po studiach magisterskich, ma tytuł magistra a mój mąż jest po zawodówce.Znamy się od 93 roku,w 2002 wzieliśmy ślub, a od 3 lat jesteśmy rodzicami wspaniałej Martynki. I JESZCZE NIGDY NIKT NIKOMU NIE WYPOMNIAŁ WYKSZTAŁCENIA!Czasem wiadomo coś się tam wymknie ale nigdy nie jest to stwierdzenie bo Ty masz tylko zawodówkę i odwrotnie! Sama osobiście znam kompletnych pacanów(nie chcę mówić gorzej) i to studiach doktoranckich! Jeśli jest Wam razem dobrze, to o co tu się bać?Wiadomo nieraz i Wam się coś wymknie, ale wszystko zalęzy do tego w jakim kontekście to powiecie! Co z tego ze on czy ona ma niższe wykształcenie? Ważne jest to jakimi są ludzmi. A co do ludzi z wykształceniem to czy jesteśmy lepsi? Raczej nie bo nikt w tym kraju nie jest nawet w stanie zaproponować Nam przyzwoitego wynagrodzenia.A o innych grupach nie można tego powiedzieć. Nawet mój mąż zarabia lepiej po zawodówce niż ja po studiach. Pozdrawiam.
ale
napisał/a: ale 2008-07-17 13:06
Myślę, że zależy jak kto do tego podchodzi, bo jeśli ktoś wierzy w stereotyp, że osoba po zawodówce jest głupia czy coś takiego (słyszałam nie raz takie bzdury) i ma zakorzeniony taki pogląd to na pewno będzie to przeszkodą.
Nie liczy się wykształcenie, ale inteligencja i zaradność życiowa. :)

Poza tym znam wiele par, gdzie kobieta ma wyższe, wyższe niepełne, a mąż zawodowe i nikomu to nie przeszkadza. Ja muszę przyznać, że kiedyś też na to zwracałam uwagę, tzn nie szuklam doktorów i profesorów, ale twierdziłam, że musi miec przynajmniej średnie, bo w tych czasach to mus, ale jak widzę wcale tak nie jest :)

Ciekawe co o tym myślą mężczyźni. Miałam kolegę, który miał taki kłopot, on magister myślący o doktoryzowaniu, ona po zawodówce i mu to przeszkadzało. Mówił - "gdyby chociaż miała maturę" Dla niektórych to ważne, zwłaszcza gdy tak zostali wychowani.
stazzja
napisał/a: stazzja 2013-10-21 15:36
Nie wiem, zależy od konkretnych osób. Myślę, że nie mogłabym być z mężczyzną, który nie jest mądrzejszy ode mnie. Ale tak naprawdę osoba, która ma wykształcenie zawodowe może okazać się mądrzejsza od wielkich magistrów. Dziś zostać magistrem to żaden problem.
napisał/a: sarra 2013-10-22 12:33
Tak. Jak idę do pań malowanych które pracują w urzędzie, zawsze staram się udawać dużo głupszą niż one. Ostatnio pani "doradca prawny" w sądzie tłumaczyła mi że jak mąż przepisze na mnie część nieruchomości którą posiada to będę musiała zapłacić od tego podatek.
nawiaa
napisał/a: nawiaa 2013-10-23 15:40
Myślę, że niestety może. Bo zawsze, podczas jakiejś dużej kłótni mogą wyjść na zewnątrz takie argumenty. Nawet jeśli na co dzień jest ok. Albo złośliwe dogadywanie od czasu do czasu...
napisał/a: marysia8383 2016-04-18 13:19
Moim zdaniem nie problem. Ale warto się kształcić w każdym wieku. Ja sama myślę nad studiami na WSEIZ na dziel architektura wnętrz http://www.wseiz.pl/pl/studia/wydzial-architektury/architektura-wnetrz , zawsze mnie to pociągało a do tego po tym kierunku raczej pracę znajdę.
napisał/a: wajsroj 2016-04-18 15:08
czasami moze byc jak masz zbyt wysokie kwalifikacje na dane stanowisko to sie boja zatrudniac takie osoby.
xara
napisał/a: xara 2016-04-19 17:04
Z mięśniakiem po zawodówce to ja mogę, no wiecie co , ale tylko z doskoku na boku. Ale na stale absolutnie bym się z nim nie wiązała.
napisał/a: kotka-psotka 2016-04-22 18:54
To że ktoś jest po zawodówce nie oznacza że jest mięśniakiem bezmózgowcem. Nie każdy musi być po studiach.
Każda sytuacja i każda para jest inna, ludzie różnie się dobierają w szczęśliwe pary. Niemniej jednak warto się zastanowić, czy dysproporcja w wykształceniu nie okaże się problemem, bo na przykład odezwą się kompleksy czy zaczną pretensje typu "Ja ciężko pracowałem a ty sobie studiowałaś jak damesa". Ale to zależy od konkretnej osoby.
napisał/a: zero98 2016-04-24 12:06
Może i robi tą zawodówkę, ale fachowców bardziej potrebuje świat niż osob ze studiami, przykro mi. Jego tez moze wkurzac ze czegos nie wiesz, a to oczywiste, ale nie mowi. Nie ponizaj go w taki sposob ze on ma mniej bo ma tylko zawodowke, bo w przyszłości ty mozesz robic na kasie w Biedrze, a on wystarczy ze zrobi dodatkowy kurs i jego zarobki moga byc nawet trzykrotnie wyższe niż twoje. Stąd twierdzę, że masz bardzo mądrego chłopaka bo myśli przyszłościowo i ma plan na siebie, bo wie co chce konkretnie robic, a to rzadkie. Nie kłóc sie, realizuj siebie, on niech realizuje siebie, a poza tym, czy wasz zwiazek polega na rozmowie o szkole? Bo nie powinien. Rozmawiajcie o czyms innym, omijajcie niewygodne tematy. Poza tym chłopak nie musi wszystkiego wiedzieć, prawda? Ja miałam identycznie jak ty, tylko ze ja miałam technikum i co? Ja zarabiam marne kilka stów a moj facet kilka tysi, jest roznica?