Czy wykształcenie może być problemem?

To jest oczywiste, że samo wykształcenie niczego nie załatwia, dobre studia nie wystarczy zrobić, trzeba jeszcze umieć przekuć je w karierę zawodową w dalszym życiu.

Czasem osoba bez studiow ma wieksza wiedze niz ta po studiach

To nie powinno byc problemem.

Mój chłopak woli siłownię od książek, ale jest zaradny i mówi ze w życiu sobie dobrze poradzi.

to w ogóle nie powinno mieć znaczenia, ja jestem po studiach a mój mąż edukację skończył na maturze i nie ma to najmniejszego znaczenia

Hmm ja jestem wykształcona, mój facet jest po technikum. Szczerze nigdy mi nie przeszkadzało, że ktoś nie skończył studiów. Tym bardziej że znam wiele przypadków osób, które są po szkole zawodowej ale są tak inteligentne i pracowite...Więc nie uważam, że jest to duża przeszkoda. Wiadomo nie związałabym się z kimś, kto nie potrafi czytać, czy nie wie ile to jest 2 dodać 2, jednak nie sądzę, żeby ktoś z niższym wykształceniem mógłby się czuć gorzej w moim towarzystwie.
A i jeszcze jedno- dużo moich "wykształconych" znajomych nie ma zielonego pojęcia o niczym, a 5 lat przeżyli pijąc i ściągając.

dokładnie o tym mówię, zgadzam się z Tobą

No, koleżanka wyżej ma racje.

Moim zdaniem wykształcenie nie powinno być problemem.

jeśli taką miarą będziemy mierzyć ludzi to daleko nie zajedziemy

Po namyśle, przyznaję Wam racje. Ostatnio spotykam się z dużo młodszym niż ja chłopakiem i mimo, że pod względem wyksztalcenia dzieli nas przepaść, to jest fajnie. Liczy się chemia.

Xara, chemia jest na początku a potem dobrze by było mieć jakieś wspólne tematy do rozmów.