Gdzie On jest?!
napisał/a:
Shia
2007-12-26 18:47
Drogi MEE:)
Ciesze sie bardzo z twoich odwiedzin bo twoje posty na tym forum naleza do moich ulubionych:) Absolutnie zgadzam sie co do zakazu zawierania malzenstw przed trzydziestka, szczegolnie w moim srodowisku niewiele z nich mialo szanse przetrwac. I co do tego ze samotnosc nie zawsze ma zle strony, ja zauwazam w swojej sytuacji wiele pozytywow i wiem juz ze to bolesne rozstanie tez mialo glebszy sens, dla mnie to niesamowite jakiego "kopa" dala mi ta sytuacja i ciesze sie bardzo z samorealizacji, niezaleznosci. Ale czy to warte za cene samotnosci? Tego bym nie chciala;)
A po tych wszystkich przejsciach czasami miewam duuze watpliwosci co do mojej intuicji;) Staram sie optymistycznie podchodzic do zycia ale miewam tez kryzysy jak dopada mnie lek jak dlugo to jeszcze potrwa, a moze na zawsze??? Dlaczego ten okres samotnosci tyle trwa? Taka karma?:) Te pytania wlasnie z rozna czestotliwoscia masakruja moja glowe... Poza tym jest ok;)
Pozdrawiam Cie bardzo bardzo serdecznie!
Ciesze sie bardzo z twoich odwiedzin bo twoje posty na tym forum naleza do moich ulubionych:) Absolutnie zgadzam sie co do zakazu zawierania malzenstw przed trzydziestka, szczegolnie w moim srodowisku niewiele z nich mialo szanse przetrwac. I co do tego ze samotnosc nie zawsze ma zle strony, ja zauwazam w swojej sytuacji wiele pozytywow i wiem juz ze to bolesne rozstanie tez mialo glebszy sens, dla mnie to niesamowite jakiego "kopa" dala mi ta sytuacja i ciesze sie bardzo z samorealizacji, niezaleznosci. Ale czy to warte za cene samotnosci? Tego bym nie chciala;)
A po tych wszystkich przejsciach czasami miewam duuze watpliwosci co do mojej intuicji;) Staram sie optymistycznie podchodzic do zycia ale miewam tez kryzysy jak dopada mnie lek jak dlugo to jeszcze potrwa, a moze na zawsze??? Dlaczego ten okres samotnosci tyle trwa? Taka karma?:) Te pytania wlasnie z rozna czestotliwoscia masakruja moja glowe... Poza tym jest ok;)
Pozdrawiam Cie bardzo bardzo serdecznie!
napisał/a:
Shia
2007-12-26 19:18
Hey lawa!
Dziekuje za twoje przemyslenia:)
"Mysl wiecej o tym czego ty potrzebujesz i skoro ktos ci to choc w 90% daje to bierz...." to dobre;) ale przy tym pomyslalam ze do 90% w tej sytuacji na obecna chwile bardzo daleko. Nie jestem juz nastolatka i nie nakrecam sie tak szybko jak kiedys, ale nadal jestem osoba spontaniczna i troche przeszkadza mi ze ten kontakt jest miedzy nami taki troche nijaki i niepewny. Co wcale nie wiaze sie sie z tym ze ja sie w ta znajomosc jakos bardzo zaangazowalam;) Nie. Nie wiem tego jeszcze ale jak narazie jego zachowanie bardziej mnie zniecheca niz przyciaga.
O rany , mam nadzieje ze ta wypowiedz nie jest zbyt zagmatwana ale opisujac ta swieza sytuacje ciezko mi znalezc slowa..heh:)
Lece nadrabiac kontakty towarzyskie w rodzinnym miescie;0 Calusy
Dziekuje za twoje przemyslenia:)
"Mysl wiecej o tym czego ty potrzebujesz i skoro ktos ci to choc w 90% daje to bierz...." to dobre;) ale przy tym pomyslalam ze do 90% w tej sytuacji na obecna chwile bardzo daleko. Nie jestem juz nastolatka i nie nakrecam sie tak szybko jak kiedys, ale nadal jestem osoba spontaniczna i troche przeszkadza mi ze ten kontakt jest miedzy nami taki troche nijaki i niepewny. Co wcale nie wiaze sie sie z tym ze ja sie w ta znajomosc jakos bardzo zaangazowalam;) Nie. Nie wiem tego jeszcze ale jak narazie jego zachowanie bardziej mnie zniecheca niz przyciaga.
O rany , mam nadzieje ze ta wypowiedz nie jest zbyt zagmatwana ale opisujac ta swieza sytuacje ciezko mi znalezc slowa..heh:)
Lece nadrabiac kontakty towarzyskie w rodzinnym miescie;0 Calusy
napisał/a:
MEE
2007-12-26 21:10
Droga Shio, czy moglabys napisac cos wiecej o ty enigmatycznym srodowisku?
Mysle, ze wielu czytelnikom tego watku sporo by to ulatwilo ;) . Czekm na post.
Mysle, ze wielu czytelnikom tego watku sporo by to ulatwilo ;) . Czekm na post.
napisał/a:
Shia
2007-12-28 02:49
Wczoraj po powrocie do domu wystukalam przedlugi post ale tuz przed wyslaniem "sie skasowal" i nie podjelam kolejnej proby ;) Chyba to lepiej, bo w dziwnym bylam nastroju po tym spotkaniu..
Pytasz mnie o to enigmatyczne srodowisko ;) myslalam, ze juz o tym pisalam, ale postaram sie jeszcze raz "nakreslic" sytuacje..Pracuje jako makijazystka z ludzmi z "pierwszych stron gazet", przy wszelkich okazjach gdzie ten make up jest wymagany, programy, sesje, teledyski, filmy itd. To chyba tzw. "show biznes" ;) Stykam sie z wieloma ciekawymi ludzmi i miewam duzo wrazen w pracy, czuje sie doceniana, czesto adorowana, a jednak niewiele w moim otoczeniu zauwazam mezczyzn ktorzy sa wartosciowi i nadaja sie do zwiazku( wedlug moich subiektywnych kryteriow oczywiscie;)
Wiesz, wczoraj jak tak siedzialam wsrod znajomych z mojego miasta, gdzie na 30 osob bylam jedynym singlem to mialam bardzo mieszane uczucia.. Patrzylam na kolezanki, ktore mnie otoczyly i ekscytowaly tym ze czesto widuja mnie w telewizji, ze swietnie wygladam, ze sie rozwijam a ja czulam taka cholerna pustke. I dosc szybko sie zwinelam ;)
Pytasz mnie o to enigmatyczne srodowisko ;) myslalam, ze juz o tym pisalam, ale postaram sie jeszcze raz "nakreslic" sytuacje..Pracuje jako makijazystka z ludzmi z "pierwszych stron gazet", przy wszelkich okazjach gdzie ten make up jest wymagany, programy, sesje, teledyski, filmy itd. To chyba tzw. "show biznes" ;) Stykam sie z wieloma ciekawymi ludzmi i miewam duzo wrazen w pracy, czuje sie doceniana, czesto adorowana, a jednak niewiele w moim otoczeniu zauwazam mezczyzn ktorzy sa wartosciowi i nadaja sie do zwiazku( wedlug moich subiektywnych kryteriow oczywiscie;)
Wiesz, wczoraj jak tak siedzialam wsrod znajomych z mojego miasta, gdzie na 30 osob bylam jedynym singlem to mialam bardzo mieszane uczucia.. Patrzylam na kolezanki, ktore mnie otoczyly i ekscytowaly tym ze czesto widuja mnie w telewizji, ze swietnie wygladam, ze sie rozwijam a ja czulam taka cholerna pustke. I dosc szybko sie zwinelam ;)
napisał/a:
MEE
2007-12-28 03:11
Droga Shio, ja sie takimi dorbiazgami nie przejmuje. mam na mysli towarzystwo niesingli. A co do srodowiska artystycznego to troszeczke znam je z autopsji, raczej posrednio niz bezposrednio, i wiem, ze ludzie ci w przytlaczajacej wiekszosci nie nadaja sie do budowy jakichkolwiek zwiazkow, nawet tych "krotkoterminowych".
napisał/a:
Shia
2007-12-28 03:14
Jestem juz w Warszawie i patrze na wczoraj z dystansem, ale wczorajsza konfrontacja z taka gromada kobiet, ktore maja poukladane zycie byla dla mnie dosc mocnym przezyciem. CZulam sie inna, troche jak alien;) Z jednej strony zauwazalam ze niektore z nich sie brzydko postarzaly , "zapuscily", nie pracuja albo przestaly robic cokolwiek dla siebie i myslalam ze tego bym nie chciala. Ale z drugiej strony tez im zazdroscilam. NIe wiem czy naprawde sa szczesliwe, ale pomyslalam ze oprocz tej pracy (ktorej z kolei one mi zazdroszcza) i ktora tak wypelnia moje zycie ja nie mam nic dla duszy:(
napisał/a:
MEE
2007-12-28 03:21
Droga S.
Mru na jednym z watkow "towarzyszacych" zaprezentowala obraz partnera, ktorego nalezy sie wystrzegac, i ktorego to "wlasnosci" sa najlepszym uzasadnieniem i posieszeniem dla kobiecej samotnosci.
1. malo seksu i nie tak jak najbardziej lubisz
2. chrapanie
3. palenie papierosow
4. ciagle podniesiona deska w toalecie
5. rozrzucone brudne ubrania
6. piwo i mecze w tv prawie non-stop
7. max skupienia na sobie i zero troski o Ciebie
8. trzaskanie szafkami w kuchni
9. wtracanie sie na co wydalas swoje pieniadze i ile
Pozwolilem sobie na poszerzenie tej litanii.
Syndrom palanta. Charakterystyka uzupelniajaca.
10. Brak zbytniego przywiazania do chigieny osobistej.
11. Calkowicie nieuzasadnione sceny zazdrosci.
12. Przedkladanie "kumpli" nad swa partnerke.
Mru na jednym z watkow "towarzyszacych" zaprezentowala obraz partnera, ktorego nalezy sie wystrzegac, i ktorego to "wlasnosci" sa najlepszym uzasadnieniem i posieszeniem dla kobiecej samotnosci.
1. malo seksu i nie tak jak najbardziej lubisz
2. chrapanie
3. palenie papierosow
4. ciagle podniesiona deska w toalecie
5. rozrzucone brudne ubrania
6. piwo i mecze w tv prawie non-stop
7. max skupienia na sobie i zero troski o Ciebie
8. trzaskanie szafkami w kuchni
9. wtracanie sie na co wydalas swoje pieniadze i ile
Pozwolilem sobie na poszerzenie tej litanii.
Syndrom palanta. Charakterystyka uzupelniajaca.
10. Brak zbytniego przywiazania do chigieny osobistej.
11. Calkowicie nieuzasadnione sceny zazdrosci.
12. Przedkladanie "kumpli" nad swa partnerke.
napisał/a:
Shia
2007-12-28 03:22
Hey MEE!!! Ja niby tez takimi drobiazgami sie nie przejmuje, ale wiesz jak to czasem bywa;) Poza tym ja nie chce przezyc zycia jako singiel, ale tez nie w parze za wszelka cene":) i wiem juz ze krotkoterminowe zwiazki nic do mojego zycia nie wnosza... Ale to troche takie bledne kolo, bo wieksza czesc czasu spedzam w pracy..
napisał/a:
MEE
2007-12-28 03:25
Chyba kazdy warszawski singiel wiekszosci czasu spedza w pracy (lub w korkach ;) ). Nieprawdaz?
napisał/a:
MEE
2007-12-28 03:34
Czy nie wiesz, ze listonosz puka zawsze dwa razy?
Moze zabraklo Ci cierpliwosci, by poczekac na ten drugi raz?
Moze zabraklo Ci cierpliwosci, by poczekac na ten drugi raz?
napisał/a:
Shia
2007-12-28 03:35
Pewnie tak;) Korki mnie raczej omijaja, ale czesto zdarza mi sie ze wychodze z rana i wracam grubo po polnocy, bo tyle trwaja rozne nagrania czy zdjecia, wiec omija mnie nawet szansa na spotkanie listonosza;)
napisał/a:
Shia
2007-12-28 03:45
Po polnocy raczej juz nie puka;) a zreszta nie upieram sie koniecznie przy listonoszu:)