... i co dalej???

napisał/a: Mari 2008-08-06 16:07
aluś !,
chwilę to potrwało zanim zaczęłam Ci odpowiadać .....sooory , plisss :(,ale pisz na drugi raz bardziej powściągliwie .
Mało nie spadłam z krzesła i musiałam iść do łazienki przez Ciebie !..zmienić co nieco :p, ale pojechałaś z tymi motylami :D < nie żart!>.
Mąż też się uchachał ze mnie, siedzi naprzeciw i coś sobie czyta...hi,hi, musiałam się wytłumaczyć z mojej bieganiny... zachowania .

Nie, nie , nie ! koleżanko o motylkach nie należy zapominać , tylko je obudzić z uśpienia , co prawda nie będą takie jak wulkanologowie przewidują , ale dużo nie będą odstawać...chęci i pomysłowość niech wskoczą do waszego łóżka ;) , tylko powiedz mężowi aby nie był na każde Twoje żądanie i żebyś musiała o niego powalczyć , ale nie do końca :p .
Prawda jest taka ,że My jak coś mamy tak na własność to też nam sie nudzi i szukamy adrenaliny hi,hi, coś wiem o tym..

buziaków moc.
napisał/a: ala30 2008-08-07 23:32
Mari..
NIe moge sie nie zgodzic:)
nie wiem czy to były motyle... (predzej ćmy;>) ale cos wpadło do łózka...;)
nic nie bede mu juz mówic... niech sie dzieje co chce ;)
tak sobie mysle....to troche niesprawiedliwe ze trzeba przezyc cos takiego zeby zrozumiec pewne rzeczy.....(niesprawiedliwe , ze wzgledu na lojalnosc).... ale moze tak musi byc...wiem jedno.... nie zamienie tego co mam na cokolwiek innego:)
buzia
napisał/a: sylwiunia1 2008-08-08 13:44
Twoja historia przypomina mi dokładnie to samo przez co ja przechodzę na codzień, niewiem jak to było u Ciebie bo nie napisałaś czy odkąd się Twój mąż dowiedział o zdradzie czy nadal miałaś "romans" z tym drugim, ja zakończyłam wszystko ale mimo że robiłam wszystko aby znowu coś poczuć do męża to nic się niezmieniło i nadal jest jak było, co mnie już powoli zaczyna dobijać bo ile razy można prosić i błagać aby się zmienił i przestał zajmować się głupotami w garażu a zajął się dziećmi i pospędzał czas ze mną a nie ze swoim samochodem...
napisał/a: Mari 2008-08-12 23:03
sylwiunia napisal(a):ja zakończyłam wszystko ale mimo że robiłam wszystko aby znowu coś poczuć do męża to nic się niezmieniło i nadal jest jak było, co mnie już powoli zaczyna dobijać bo ile razy można prosić i błagać aby się zmienił i przestał zajmować się głupotami w garażu a zajął się dziećmi i pospędzał czas ze mną a nie ze swoim samochodem...

nic na siłę , on też czuje ,ze Ty nie wróciłaś do niego cała ...Sądzisz ,że mężczyzna jest na pstryknięcie naszym paluszkiem i nie widzi ?.
Wybaczyć zdradę może ten/ ta tylko wtedy , gdy czuje , wie ,że osoba , która zdradziła popełniła błąd ...
na który często zresztą oboje bardzo mocno pracowali ....


pozdrawiam :).