Jak mam powiedzieć mężowi o tym, że "pomagałam" mojemu niepełnosprawnemu synowi?

napisał/a: anaa82 2010-12-19 19:32
Kasienka, mysle, że podświadomie Ty wiesz że robisz źle, inaczej nie zaczynałabyś tego wątku tutaj, inaczej nie ukrywałabyś tego fakty przed mężem. Skoro wiesz, że robisz dobrze, to dlaczego uważasz że mąż będzie uważał to za złe? Nie mówisz mu prawdy, bo wiesz, że zareaguje tak jak my, a może znacznie gorzej, bo wkońcu to jego syn jest molestowany przez matkę, własną żonę. Skoro wszyscy tu obecni uważają, że robisz źle, to może należałoby się nad tym zastanowić, zamiast oczerniać forumowiczów jacy są źli, że Cię nie popierają w tych działaniach. A Ty zamiast pomyślec trochę to zastanawiasz się nad robieniem synowi orala?? On teraz nie wie zbytnio co sie dzieje, mysli że to co robi jego matka jest normalne dlatego temu się poddaje. Minie pare lat a Ciebie znienawidzi za to co mu robiłaś!!
napisał/a: Rosaliora 2010-12-19 19:47
Jest dokładnie tak jak mówi Ana82...
Dodam tylko, że zdaniem psychoterapeuty Levenkrona, autora ksiażki Skradzione jutro, ofiary tego typu przemocy praktycznie zawsze jej ulegają (zwłaszcza, gdy molestuje ktoś bliski) i nie potrafią się przeciwstawić nawet wtedy, gdy w srodku czują, że to jest złe i że tego nie chcą. Ofiary nadużyć seksualnych w dorosłym życiu cierpią jeszcze bardziej, jeśli podczas molestowania odczuwały przyjemność...
Ana82 ma racje, prawdopodobnie Twój syn kiedyś Cię znienawidzi za to, co mu teraz robisz. Tym bardziej, że Twoje molestowanie jest jego pierwszym przeżyciem seksualnym, więc tym bardziej utrwali sie w jego pamięci. Naprawdę uważasz, ze fakt kontaktów seksualnych z własną matką, nie wpływa negatywnie na prawidłowy rozwój psychiki chłopca? Masz rację -on już się dość w życiu wycierpiał, jednak Ty zamiast naprawdę mu pomóc, dokładasz mu nowych cierpień. Poczytaj sobie o skutkach molestowania w dzieciństwie. Im bliższa osba molestuje tym większy jest później ból i cierpienie... Im syn będzie starszy, tym bardziej będzie cierpiał przez to, co teraz mu robisz i tym większy będzie czuł do Ciebie żal (jeśli nie nienawiść)...

Dlaczego nie chcesz zainteresować się rzeczywistym sposobem pomocy synowi w tej kwestii? Przecież jest tyle sposobów... Dlaczego nie chcesz porozmawiać o tym ze specjalistą? Może jest tak jak mówi Ana82, że podświadomie czujesz, ze robisz źle... a może po prostu sprawia Ci to przyjemność? To już trwa pół roku, już teraz skutki psychiczne tego co robisz, będą dla chłopca bardzo poważne.

Przemysl sobie to wszystko na spokojnie, patrząc na całą sytuację obiektywnie i trochę z boku. Poczytaj co na ten temat piszą specjaliści...
Co bys pomyślała (o czym już wcześniej ktoś pisał), gdybyś usłyszała o przypadku, że ojciec molestuje swoją 12 letnią, niepełnosprawną córkę, tłumacząc, że to dla jej dobra ?

W swoim pierwszym poście napisałaś, że potrzebujesz pomocy. Może napisz szczerze co czujesz w związku z całą tą sytuacją? Szczerze, bez szukania usprawiedliwienia... Co czujesz w momencie gdy molestujesz syna? Czy przypadkiem nie odczuwasz wtedy jakiejś osobistej przyjemności? Czy naprawdę uważasz, że dobrze robisz z punktu widzenia dobra dziecka? Czemu nie chcesz przyjąć do wiadomości tego, jakie to może mieć negatywne konsekwencje w jego dorosłym życiu? Patrzysz tylko na jeden aspekt: jak mu "ulżyć" tu i teraz, natomiast zamykasz oczy na to, jakie to moze mieć dla niego skutki w dorosłym życiu i jaki to może mieć wpływ ne jego rozwój psychiczny.
Czy niepokoi Cię tylko to o czym napiałaś, że to "zdrada wobec męża", czy może coś jeszcze?
Myślę, że za bardzo zatraciłaś się w tym wszystkim i straciłaś kontrolę nad tym, co jako matka możesz zrobić, aby pomóc swojemu niepełnosprawnemu synowi.
napisał/a: Maaariola 2010-12-19 20:10
Kasienko-wysłałam do Ciebie prywatną wiadomość

Rosaliora-bardzo dziękuję Ci za obszerne odpowiedzi :)
Bardzo mnie ciekawiło jak osoby które były molestowane nawet jako niemowlęta i któe nie pamietają tego zdarzenia/zdarzeń mogą sobie to przypomnieć i się z tym zmierzyć.Wynika jednak że ich zachowania i postawy w późniejszym życiu pokazują ,że mogło do czegoś takiego dojść.To bardzo interesujące.
Ja słyszałam o podobnym terminie gdy człowiek odsuwa i spycha ból do podświadomości i ''zapomina'' o nim ,jednak jego życie jest ruiną i nie potrafi funkcjonować.Słyszałam o przypadkach,gdy tacy ludzie (słyszałam o terminach: zaburzenia dysocjacyjne osobowości,rozszczepienie osobowości) często są pacjentami oddziałów psychiatrycznych cierpiących na schizofrenie,rozpady osobowości ,którzy mają za sobą próby samobójcze,żyją w depresjach ,lękach i fobiach itd.itp.etc. Myślę że to są właśnie konsekwencje tych dramatycznych wydarzeń z ich życia.
Wielkie dzięki :)
napisał/a: ~marionetka26 2010-12-19 20:33
Co za chory temat!
Tu nie ma o czym dyskutować,tu trzeba działac a nie siedzieć i zastanawiać sie czy mamusia onanizując syna robi dobrze czy tez zle
Seks oralny z synem?Czy ty wiesz co chcesz zrobic?Zastanawiasz sie nad swoim zachowaniem?Czy twój maz juz wie o tym co robisz?Jak zareagował?Mam wrazenie ze to co robisz sprawia Ci przyjemność skoro piszesz o seksie oralnym z własnym synem i ze to jest chore!Zacznij sie leczyc zanim skrzywdzisz swoje dziecko jeszcze bardziej.
napisał/a: Rosaliora 2010-12-19 20:49
Maaariola, tez mnie ciekawi ten problem.

Zdaniem autora skutkami także bywają (między innymi oczywiście i nie wszytkie muszą występować):

-problemy przy podejmowaniu ważnych decyzji;
-zaburzenia nastroju i stany lękowe;
-ból jako reakcja na dotyk seksualny;
-ból w okolicy organów płciowych, niekontrolowane skurcze i spazmy tych organów;
-natarczywe (często powtarzające się) koszmary sennne o ściganiu przez groźnego napastnika;
-bezsenność;
-alkoholizm lub inne uzależnienie w młodym wieku;
-bulimia;
-anoreksja;
-samookaleczanie się;
-poczucie winy z powodu odczuwania satysfakcji seksualnej;
-wyzywająca uwodzicielskość, lub strach przed ludźmi;
-nadużywanie środków nasennych lub uspokajających..
Itd...
Zanim zainteresowałam sie ta tematyką, skutki molestowania w dzieciństwie bardziej kojarzyłam z problemami seksualnymi w dorosłym życiu (np. oziębłością), a tymczasem okazuje się, ze wachlarz jest bardzo szeroki. Sądzę, że większość ludzi także nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo długofalowe mogą być takie skutki i na jak wiele sposobów mogą się objawiać...
Generalnie wszystko jest kwestią bardzo indywidualną, pewne jest natomiast to, że molestowanie ma ogromny wpływ na dorosłe życie, a skutki bywają utajone i nie zawsze są łączone z wykorzystywaniem w dzieciństwie.

A charakterystyczne (niektóre, bo lista jest niekompletna) zachowania dziecka wykorzystywanego zdaniem Levenkron`a to:

-mówienie o sobie otwarcie jak o kimś brzydkim, brudnym, złym, bezwartosciowym;
-unikanie towarzystwa, izolacja, depresja;
-zaburzenia łaknienia (anoreksja lub bulimia), jedzenie w sposób kompulsywny;
-lęk w stosunku do jakiegoś członka rodziny (im bliższy związek ze sprawcą, tym większa krzywda dzieje się dziecku);
-pragnienie wyzywającego ubierania się, albo odwrotnie -by jak najbardziej zamaskować np. rosnące piersi itd
-pragnienie we wczesnym okresie dorastania, by inne dzieci patrzyły (lub dotykały) jego miejsc intymnych.

Myślę, że wiele osób nie zdaje sobie nawet sprawy, że pewne problemy z jakimi borykają się w dorosłym życiu, mają takie właśnie źródło... Wg statystyk z USA, 1 na 5 kobiet miała w dzieciństwie doczynienia z moletowaniem :eek:
To bardzo dużo :eek:
napisał/a: Rosaliora 2010-12-19 21:03
Marionetka26 -też tak sądzę.
napisał/a: Maaariola 2010-12-19 21:22
Tak,to jest bardzo zlożony temat i jak widać jest o wiele więcej szczegółów i zagadnień.
Mi też kiedyś wydawało się,że takie symptomy ''delikatne'' jak gniew czy zaburzenia nastroju nie mogą być spowodowane wykorzystywaniem.
A jednak...Ostatnio oglądałam program o dziewczynkach z anoreksją,nawet...8 latkach które głodziły się na śmierć ,nie chciały żyć...Musiały iść do odpowiedniego ośrodka gdzie próbowano im pomóc. Myślę,że często powodem bulimii czy anoreksji jest wykorzystanie czy inne traumatyczne przeżycia,bo te dziewczyny wykazywały te same tendencje:
-nienawiść do siebie,koszmary,okaleczanie się,chęć samozniszczenia,poczucie winy itd.

Kiedyś czytałam również o osobach które były wykorzystywane i które musiały pokonać wstyd i poczucie winy, wybaczyć oprawcom ,przyznać że nie radzą sobie ze swoim życiem,ale też ,co było bardzo trudne dla nich ,pokonać np. myśl i odczucia które w nich były np. ''jak to jest że mimo że np.brat mnie krzywdził i molestował,to jednak ja jakoś tęsknię za tym dotykiem,bo wtedy przynajmniej czułam że ktoś mnie kocha i akceptuje''.
Oczywiście to jest złe myślenie i rozchwianie tej wykorzystanej osoby,ale ona
naprawdę za tym tęskni,tak jakby mówiła:'' mimo że to było potworne co mi robiłeś,to ja tego potrzebuję ,żeby zagłuszyć tę pustkę i ból we mnie''.
Sądzę,że m.in. dlatego niektóre osoby wyzywająco się ubierają,prowokują itp.

Myślę ze nie w każdym przypadku tak jest ,jednak zdarza się to.Wtedy jeszcze więcej pracy czeka tę osobę.
Trudne to bardzo i przerażające:(

Tak sobie myślę np. o dziewczynach które widywałam na dyskotekach ...smutne i samotne,gotowe pójść z chłopakiem do samochodu i oddać mu się,byle tylko usłyszeć od niego że jest atrakcyjna i że ktoś ją w ogóle zauważa...Ile takich ludzi jest dookoła .Podobne zjawisko zauważam wśród tzw.Galerianek -w większości to osamotnione dziewczyny z rozbitych patologicznych rodzin,gdzie nikt się nimi nie interesuje.
Co zrobić by ktoś mnie ''pokochał'' zauważył i powiedział ciepłe słowo ?Zrobi bardzo dużo,może i więcej ...
napisał/a: anaa82 2010-12-19 21:38
Opowiem Wam pewną historię, prawdziwą, i z którą spotkałam się osobiście. Dawniej aby podszlifować swój ang. wchodziłam na zagraniczne fora i czaty i poznałam tam bardzo miłego i sympatycznego faceta amerykanina, który opowiadał o braku miłości i jaki on jest nieszczesliwy w życiu. Polubiłam go i rozmawialiśmy codziennie, chciałam by nasze rozmowy go chociaż rozweseliły i żeby nie czuł się taki samotny. Po którejś rozmowie opowiedział mi o swojej przeszłości. Miał żonę, która miała 7 letnią córkę z 1 małżeństwa, powiedział, że którejś nocy ta córka się do niego przytuliła, było mu tak miło, i że zaczęli się pieścić i że to ona tego chciała, że ona mu nie odmawiała, że przy niej poczuł się, że ktoś go kocha. I wiecie co? On opowiadał to w taki sposób, że w pewniej chwili aż mi sie go żal zrobiło, jak opowiadał jak go ta żona wyrzuciła i poszedł siedzieć. Dopiero za chwilę do mnie doszło, co on zrobił, i że niemożliwością jest by 7 letnie dziecko samo domagało się takich pieszczot. On mówił to z takim przekonaniem, że on niczemu nie był winny, że on chyba naprawde w to wierzył.
On usprawiedliwiał to, że molestował dziecko swoim brakiem miłości i szukał jej u dziecka. Ty Kasieńka, usprawiedliwiasz swoje molestowanie, miłoscią to syna, ale taka miłość jest chora. Z miłości do syna bedziesz mu robić orala?? 14letnie dziecko nie potrzebuje tego!! Mój facet poznał co to oral dopiero w wieku 26 lat i jakoś nie umarł! A co potem, rozdziewiczysz go? Dla jego dobra? Zeby wiedział co to sex? Mamusia musi tego uczyc??
napisał/a: anaa82 2010-12-19 21:54
Kasieńka, nasze komentarze nie służą temu by jak najbardziej Cię zmieszać z błotem i Tobą gardzić. Ja użyłam mocnych słów by coś do Ciebie dotarło i żebyś zrozumiała że robisz źle. Wiesz dlaczego mi na tym zależy? Właśnie ze względu na Twojego syna, bo jest mi go po prostu najzwyczajniej żal, że spotkało go tyle nieszczescia w tak młodym życiu a matka jeszcze mu dokłada cierpień, cierpień których Ty może teraz nie widzisz, myślisż ze mu pomagasz, ale kiedyś zbierzesz plony tej swojej "pomocy" i znów najwieksze konsekwencje poniesie On. Obawiam się, że mi zależy na jego szczęściu bardziej niż Tobie. Przykre to, mimo że nie znam chłopca to mam nadzieję, że jego matka zmądrzeje :(
napisał/a: Annkaaaa 2010-12-19 22:13
tu nie ma juz chyba o czym pisac. ma ktos odwage zglosic to na policje? :| moze Ty, paskudny - rzuciles na poczatku tyle paragrafow, moze wiesz, co nalezy zrobic? albo to jest chora prowokacja, albo chora kobieta.
napisał/a: gdziesens 2010-12-19 22:24
mało śmieszny żart.
napisał/a: Mari 2010-12-19 23:13
gdziesens masz rację .
Czuję to od samego początku i pisząc tutaj o dobrych cechach człowieka chciałam ,aby kobieta zastanowiła się nad swoim życiem...
Choć trzeba w to wierzyć ! , ostatni post już napisała w tonie , który pozwala mi mieć nadzieję ,że Ktoś / coś poruszyło Nią .
A tak poza nawiasem Kasia przypomina mi napisany inny wątek sprzed 3-4 lat . W moim odczuciu bardzo podobny do tego z tą różnicą ,że tam syn nie miał obciętych rąk. Nie mogłam go dziś odnaleźć , ale sie postaram .

Kasiu jak za trzy lata będziesz zakładać wątek to proszę bądź ostrożniejsza i słowa tego typu....
Kasienka75 napisal(a):
Nie jestem brzydką kobietą, zresztą osoby, które mnie tu znają, wiedzą o tym..

pomiń.
Proszę odpisz mi na priv czy ten wątek jest także Twój? . Jestem bardzo ciekawa.
kasia42 napisal(a):Dziewczyny pomóżcie nie wiem co robic, odkąd chłopak mojej córki kochał sie ze mną. On ma 21 lat ja 42 chodzi z moją córka juz rok i kiedys przyszedł jak córka wyjechała do dziadków na weekend z tatą niby przyszedł przypadkiem po zeszyt czy ksiazki otworzyłam mu dzrzwi i wpuściłam do domu napił się soku a później przystartował do mnie był taki rozkazującyzaszantarzował mnie że wszystko powie córce że to niby ja go uwiodłam krzyk tez by nic nie dał bo mieszkamy na końcu ulicy. Nie wiem co zrobic teraz jak przychodzi do mnie to wkłada mi ręke pod spódnice całuje mnie n apowitanie mocno, każe mi znaleźć czas dla niego na następny raz. Co mam robic?


Pochyl się nad swoim "Ja" i utul . Pokochaj siebie , a świat także uśmiechnie się do Ciebie i odda Ci to dwójnasób.


pozdrawiam ciepło M.