Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Jestem załamany i niewiem co robić POMOCY...!

napisał/a: globus678 2009-10-12 10:58
Witam na imię mam Adrian mam 17 lat i jestem (byłem) z dziewczyna prawie rok czasu, ktora znam ponad 9 lat... Moja ukochana nazywa sie Monika i tez ma 17 lat i jest w 6 miesiacu ciazy... Odkad zaszla w ciaze nasz zwiazek zaczol sie rozpadac. Zaczelo sie od malutkich sprzeczek a pozniej uroslo do rangi awantur bardzo powaznych ktore najczesciej wywodzily sie z mojej glupoty i winy... Ostatnio Monika powiedziala dosc i ze niechce sie juz meczyc woli byc sama itp... Przepraszalem blagalem robilem co moglem wybaczyla wrocila do mnie 5 dni pozniej cos jej odbilo i zaczela krzyczec na mnie u mnie w domu ale pomyslalem ze jest to jej kolejny humorek ciazowy i grzecznie do niej mowiac poprosilem zeby sciszyla ton i nie krzyczala mozna pogadac spokojnie na co ona jeszcze bardziej zaczela.. wtedy spytalem czy chce mnie zdenerwowac, sprowokowac czy co to odpowiedziala mi jeszcze wiekszym krzykiem wtedy juz nie wytrzymalem i powiedzialem do niej "ZAMKNIJ MORDE" ona sie wtedy ubrala i wyszla mowiac ze zawiodla sie na mnie itp. oczywiscie wybieglem za nia z domu i szedlem cala droge prubowalem jej to wytlumaczyc, przeprosic poprostu naprawic swoj blad ale bylo zapozno powiedziala mi ze niechce mnie znac bo to bylo nie pierwszy raz dala mi szanse a ja to wszystko zepsulem... Zrozumialem swoje wszystkie bledy wiem ze zle robilem ale nie najwazniejsze jest to ze chce byc lepszy? Kocham ja i moj skarb ktory nadejdzie w styczniu jestem w stanie dla nich wszystko zrobic tylko jak ja przekonac zeby wrocila jezeli niechce sie nawet spotkac telefonow nie odbiera a na sms odpisuje jak ma ochote... niewiem co mam robic jestem w kropce kocham ja nad zycie i poswiecil bym wszystko dla nich ale jak ja przekonac zeby wrocila??? POMOZCIE PROSZE!!! bede naprawde bardzo wdzieczny... to dla mnie naprawde bardzo wazne

[ Dodano: 2009-10-12, 11:00 ]
Zapomnialem jeszcze dodac ze jestem pewny ze nikogo innego niema ale jak pytalem jej czy mnie kocha to niewiem czy specjalnie ale w kazdej sprzeczce mowila niewiem albo nie POMOCY!!!
napisał/a: sorrow 2009-10-12 15:00
No kolego... wiesz jak to wygląda z zewnątrz? Powiem ci. Młody chłopiec mający mgliste pojęcie o seksie zaczął go uprawiać z dziewczyną i zrobił jej dziecko. Kiedy była w błogosławionym stanie zamiast dbać o nią, to ją denerwował, wywoływał kłótnie i nie przebierał w słowach. Jej żywa reakcja to dla niego "kolejny humorek ciążowy". Tak to wygląda... czysta patologia :(.

Mimo, że zadałeś konkretne pytania, to nie wiem czego oczekujesz. Z czego sobie zdałeś sprawę? Tak w ciągu godziny zmieniłeś cały swój charakter, osobowość i teraz już będziesz "cacy"? Zazwyczaj "poświęciłbym wszystko" jest zupełnie nie wystarczające, bo tak na prawdę nic nie oznacza. O wiele łatwiej wzbudzić w sobie to poczucie "poświęciłbym wszystko" niż na przykład nie kłócić się i dbać o zdrowie psychiczne dziewczyny. Postaw sobie konkretne zobowiązania i powiedz jej o tym. Daj jej też wykrzyczeć całą złość, bo sobie zasłużyłeś. A kolejne próby przeproszenia jej to twój obowiązek... bo wraz z nią już niedługo będzie mieszkało twoje dziecko. Twoje życie właśnie się zmienia kolego... o 180 stopni... przygotuj się, bo odpowiedzialność powinna być jednym z głównych elementów, którymi powinieneś się kierować.
napisał/a: globus678 2009-10-13 10:08
Wiem jak to wszystko wyglada ale to nie trwa godziny to trwa dluzej... Zrozumialem ze zle robilem a to chyba najwazniejsze co? Poprostu chce byc przy nich i o nich dbac ale Ona nie daje mi zadnych szans... niemam pojecia co robic jest ktos mi wstanie pomoc?
napisał/a: ~gość 2009-10-13 13:47
globus678 napisal(a):grzecznie do niej mowiac poprosilem zeby sciszyla ton i nie krzyczala mozna pogadac spokojnie na co ona jeszcze bardziej zaczela.. wtedy spytalem czy chce mnie zdenerwowac, sprowokowac czy co to odpowiedziala mi jeszcze wiekszym krzykiem wtedy juz nie wytrzymalem i powiedzialem do niej "ZAMKNIJ MORDE" ona sie wtedy ubrala i wyszla

tak samo bym zareagowała.
Dla mnie równie dobrze mogłeś jej powiedzieć, wiesz co stul pysk, nie dorastasz mi do pięt, jesteś głupia a ja mądry.
napisał/a: kasiasze 2009-10-13 14:11
globus678, musisz się uzbroic w cierpliwość. Nie słowa same - czyny! Pokaż jej, ze coś robisz, by jej i brzuszkowi, a potem dzicku - było dobrze. Gdzie będziecie mieszkać? Z czego zyć? Weźmiecie ślub? Myslałeś o tym?
Nie atakuj jej ale działaj. Pokaż, że umiesz coś bez emocji i powoli. Nie oczekuj, ze natychmiast da sie przeprosic. Poczekaj na to.
Musisz mieć plan waszego wspólnego zycia. Nie pytaj jej na razie czy wróci, nie krzycz, że kochasz .... Powoli, bo jest dziecko i na pewno ona chciałaby, by mialo ojca!
napisał/a: globus678 2009-10-13 16:15
Mieszkac gdzie mamy... Mamy 2 pokojowe mieszkanie wlasnosciowe z kuchnia i lazienka ktore wlasnie remontuje i mielismy sie tam wprowadzic na poczatku przyszlego roku... Za co zyc tez jest pracuje w firmie u znajomego na czysto na miesiac wychodze 2700-3300 zle nie jest chyba co? w dodatku ucze sie wieczorowo... Dzisiaj chwile pisalismy to napisala mi tylko ze moze dziecko nas zblizy... mowila ze mnie kocha ale nie jest pewna czy moze mi zaufac... co robic? Niechce czekac do urodzenia dziecka...
napisał/a: ~gość 2009-10-14 08:52
masz 17 lat, pracujesz w firmie i zarabiasz 3300?
napisał/a: globus678 2009-10-14 10:34
Nie koniecznie co miesiac ale mniej niz 2700 sie nie wychodzi... mysle ze wystarczy. wiem ze to dziwnie wyglada ale tak jest bo pracuje u wujka...
napisał/a: kasiasze 2009-10-14 15:22
globus678, no to zabezpieczenie materialne jest ... uff, niby pieniadze to nie wszystko, ale bez nich ciezko. Czy ona sie uczy? Skoro mowi ze kocha, to juznine naciskaj a teraz odbudowujcie powoli wasza relacje. Badz cierpliwy. Nie mozesz wytrzymac w czekaniu bo co? Nie wiadomo, kiedy ona sie zdecyduje ale chociz troche poczekaj jeszcze.
Dobrze zreszta by bylo spotkac sie i porozmawiac moze, co?
napisał/a: globus678 2009-10-14 16:08
No tak pieniadze szczescia nie daja ale lepiej zyc pozwola... O spotkaniu niema mowy prubowalem nawet pod pretekstem rozmowy o ciazy (wizyty u ginekologa) to napisala mi 1 dluga wiadomosc na nk i tylko tyle co mam z nia kontaktu czasami jeszcze wymienimy kilka sms dziennie (nieduzo) i nawet jezeli pisze grzecznie i jestem mily to mnie zlewa jest hamska i wulgarna... Uczyc sie uczy w szkole zawodowej na fryzjerke... ale nawet jak podjechalem pod szkole czy pod pod salon w ktorym ma praktyki to mnie zlala i szla dalej wczoraj miala do 19 padal deszcz i wialo jak nic u nas to pozyczylem auto od taty i pojechalem po nia na praktyki to wyszedlem za nia a ona mnie olala i wsiadla w tramwaj i nawet nie spojrzala w moim kierunku... Od jej brata dowiedzialem sie po cichu ze moje zdjecia jak miala w ramkach itp to wszystkie pochowala miala jakies upominki ode mnie tez pochowala... Jestem bez radny niemam pojecia co dalej?! Na pytanie "KOCHASZ MNIE" albo "DASZ MI SZANSE" odpowiada niewiem nie moge tego narazie stwierdzic... a na pytanie "SKRESLASZ NAS KOMPLETNIE" odpowiedziala mi ze narazie tak. Gdy spytalem na jak dlugo to odpowiedziala ze moze i byc tak ze na zawsze i ze mam jej nie zadawac takich trudnych pytan bo nie zna na nie odpowiedzi... Ja kompletnie jestem bez radnmy prubowalem chyba wszystkiego nawet kuriera z kwiatami do niej wyslalem ktory zaniosl jej 25 roz ulozonych w ksztalt serca... Niemam pojecia co robic ja jestem gotowy gory jej pod nogami polozyc a ona dla mnie nic nawet wdziecznosci za to co jej dalem kupilem gdy by nie ja to niemiala by w czym chodzic bo jej tata zmarl a mama jest inwalida. Dalem jej dach nad glowa milosc DZIECKO i wszystko czego tylko zapragnela... Ona to wszystko kompletnie olala!!!
napisał/a: ~gość 2009-10-14 16:48
globus678 napisal(a):pozyczylem auto od taty i pojechalem po nia na praktyki
masz 17 lat i prawo jazdy? wydawało mi się, że przy tym od 16. lat to musi ktoś jeździć z takim kierowcą
napisał/a: globus678 2009-10-15 12:22
Nie niemam prawa jazdy pojechalem bez poprostu... Pomoze mi ktos?