Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Jestem załamany i niewiem co robić POMOCY...!

napisał/a: ~gość 2009-10-15 12:33
globus678 napisal(a):Dalem jej dach nad glowa milosc DZIECKO i wszystko czego tylko zapragnela

17letniej dziewczynie dałeś dziecko. No toś ją uszczęśliwił ;)
traktuj ją na równi sobie. Może to tylko moje odczucie ale wydaje mi się oczekujesz od niej uwielbienia za to że wogóle jesteś, nie ważne już jaki jesteś.
napisał/a: Fila 2009-10-15 13:35
globus678, bez prawa jazdy nie jeździj. Choćbyś był mistrzem kierownicy - zdarzy się wypadek (niekoniecznie Ty go spowodujesz) i trafisz za kratki, a dziecko nie będzie miało ojca przez parę lat. Niestety, każda Twoja decyzja wpływa teraz na 3 osoby.

Moim zdaniem, z tego co czytam, świetnie sobie radzisz w życiu! Dobra praca, nauka wieczorowo, mieszkanie. Tak trzymaj! dasz radę i z pomocą bliskich będziesz świetnym ojcem. Co się stało to się stało. Odchowacie maluszka i w wieku 35 lat zaczniecie szaleć w najlepsze. Dobra decyzja, że teraz zająłeś się podstawą materialną, wydoroślałeś.

Teraz Twoja dziewczyna. Jej się prawdopodobnie wydaje, że życie się wali. Nie potrafi sobie poradzić z nagromadzonymi emocjami. Ty podszedłeś do sprawy zadaniowo, ona refleksyjnie. Widzi mnóstwo potencjalnych zagrożeń - np. że jesteście młodzi, tyle może się zmienić, co z jej karierą, co jak ją zostawisz, co jak zbrzydnie po ciąży, co jak dziecko będzie chorowało... Boi się i to też zrozumiałe. Ciąża była dla niej szokiem. W takim stanie robi się nieprzemyślane rzeczy: np. zrywa z chłopakiem w obawie, by to on nie porzucił!

Bądź dla niej oparciem i działaj spokojnie. Tak jak kasiasze napisała, ojciec dla dziecka jest na wagę złota i ona raczej nie podjęła tej radykalnej decyzji na stałe. Ochłonie i jej przejdzie.

Piękne są te Twoje gesty, jeśli jest dalej taka zaciekła (jej prawo), spróbuj kontaktować się z jej mamą czy bratem (ona powinna o tym wiedzieć). Przez nich możesz dostawać informacje, czego potrzeba akurat dla mamy i dziecka (sweterek ciążowy, wózek, jakieś podkładki pod kręgosłup na czas zaawansowanej ciąży itd.) - sam wiesz, że macie dużo wydatków. Ona bardzo zwraca uwagę na takie gesty, choć nie pokaże tego za nic

Powoli, spokojnie, z humorem i konsekwencją odniesiesz sukces. Jak już lody stopnieją, usiądźcie przy stole, złap ją za rękę, spójrz w oczy i wysłuchaj. Potem powiedz o sobie. Jakie są Wasze obawy, czego chcecie od siebie nawzajem. Staraj się wytworzyć klimat zrozumienia i akceptacji. To jest ważne, żeby stworzyć dobry team rodzicielski.

Powodzenia!
napisał/a: ~gość 2009-10-15 14:38
generalnie rzecz biorąc jeżdżąc bez prawka (ciekawa jestem czy ojciec wiedział, że samochód pożyczasz, jeśli tak to mimo wszystko mam nadzieję, że masz więcej odpowiedzialności w sobie niż on) pokazujesz, że dalej jesteś dzieciakiem, który ulega swoim emocjom, pomijając już fakt spłodzenia potomstwa w tak młodym wieku. Zastanawiaj się trochę nad swoim zachowaniem, bo póki co walisz takie błędy, że trudno Cię brać za poważnego, przynajmniej w moich oczach tak to wygląda.
napisał/a: globus678 2009-10-16 13:13
Wczoraj bylem u niej spotkala sie ze mna doslownie na 2 minuty dalem jej siatke zakupow (owoce itp.) i kupilem jej kurtke i spodnie do tego dalem jej 100 zl teraz na ginekologa bo ma wizyte pod koniec miesiaca i 100 zl dla niej na jej wydatki powiedziala dziekuje i to na tyle... Ona zachowuje sie jak by kompletnie jej nie zalezalo jak by miala totalnie w dupie czy ja bede przy niej czy nie... jak odchodzilem to ja przytulilem i powiedzialem do ucha KOCHAM CIE to wogule niezareagowala widzialem tylko ze polecialy jej lzy jak dawalem jej pieniadze chociaz zapierala sie ze nic nie potrzebuj i nic odemnie niechce... Nieraz prubowalem z nia usiasc porozmawiac bez skutku jak tylko powiem o spotkanie odrazu slysze odpowiedz NIE BO NIECHCE SIE Z TOBA SPOTYKAC niewiem czy jej przejdzie czy nie ale kocham ja i nie widze swiata poza nimi ale jestem kompletnie bez radny niemam pojecia co robic i mam dosc tej calej chorej sytuacji ale co poradzic?? uparta jest gorzej niz osiol NIE i NIE i ciagle to samo... Mam dosc tego wszystkiego...
napisał/a: kasiasze 2009-10-16 14:04
globus678, uparty to ty jesteś nie ona. Ona ma swoje zdanie i już. A ty chcesz tu i teraz. Odpuść, co? Przestań wariowac - dłuższa przerwa (ale nie tydzień, moze raczej dwa miesiace) by wam obojgu dobrze zrobiła, rozumiesz? Ona by isę utwierdziła czy naprawdę nie chce (a sądzę, że zacznie tęsknić za Tobą jako za ojcem dziecka także...) a i ty dowiesz sie więcej o swoich uczuciach - czego tak NAPRAWDE chcesz i czy rzeczywiście ją kochasz. Dwa miesiące, rozumiesz? Długo nie - ale co to w porównaniu z waszym zyciem? Napisz jej raz dobitnie "kocham czekam, zawsze jestem i możesz przyjść z każdym problemem, ale już ise nie będę narzucał". I kONIEC - czekaj! Przynajmniej dwa miesiące :)
No niestety ....
napisał/a: globus678 2009-10-17 11:57
Tak rozumiem a co jak ona to oleje i sie nie odezwie? Jak w tym czasie znajdzie innego? i co mam sie wogule do niej nie odzywac? a jezeli sie mylisz i nie zacznie tesknic itp? I co napisac jej to co pisalas i wiecej sie nie odzywac? jak po 2 miesiacach nie bedzie nic lepiej co wtedy?
napisał/a: Fila 2009-10-18 17:23
Ludzie, za przeproszeniem jeździcie po nim jak po łysej kobyle. Jakby to on był wszystkiemu winien. A nie jest - oboje mają prawo czuć się zestresowani.

globus678, poleciały jej łzy? No sam widzisz. Teraz będziesz ojcem, ona bardzo chce wiedzieć, że Ci zależy, że jesteś stabilny w swoich uczuciach mimo jej pozorowanej obojętności. Nie daj się ponieść czarnym myślom.
Odzywaj się do niej, jak nie będzie chciała z Tobą rozmawiać, kontaktuj się z nią poprzez rodziców i brata. Będzie lepiej i piszę to z pełnym przekonaniem.
napisał/a: globus678 2009-10-19 11:35
Prubowalem sie z nia spotkac przez rodzicow czy braci nic z tego bo ona nigdzie z domu nie wychodzi a jak ja bym wszedl do niej to niewyobrazam sobie nawet tego co by sie tam dzialo... jedyne czego sie dowiaduje od nich to jak sie czuje czy jej niczego nie potrzeba itp. dzisiaj nawet ona do mnie napisala czy moge zadzwonic to zadzwonilem w przerwie w pracy i spytala czy niemialbym dla niej na ginekologa 50zl powiedzialem ze oczywiscie ze jej dam i zaniose jej pod wieczur 300zl niech ma dziewczyna... ale mam nadzieje tylko ze ona wyjdzie do mnie a nie ktos inny.. mam dosc tego czekania i zycia w niepewnosci to jest najgorsze co moze byc!! Niewiem moze powinienem sobie odpuscic? ale niepotrafie kocham ta wariatke nad zycie i niechce zyc bez niej... moze gdyby dziecka nie bylo to bylo by mi latwiej teraz jest mi tak trudno ze niewyobrazam sobie zeby odpuszczac no zadluzylem sie w niej na amen.
napisał/a: Fila 2009-10-19 11:52
globus678, napisz wieczorem, jak już będziesz po spotkaniu, co się wydarzyło,
napisał/a: globus678 2009-10-19 22:49
A wiec... Poszedlem do niej wyszla usmiechnieta i rozmawialismy sobie tak o wszystkim i o niczym (o dziecku itp). Zblizaja sie jej urodziny to kupilem jej telefon ktory chciala miec i jej go dalem to niechciala wziasc pozniej ja przekonalem... Do tego dostala 50zl na swoje wydatki i depilator . Na poczatku gdy chcialem ja przytulic to sie odsuwala pozniej jednak nawet tez mnie przytulila... Nierozmawialismy dlugo moze z 20min ale bardzo mnie to spotkanie podbudowalo... Gdy spytalem czy mnie kocha to powiedziala ze nie moze teraz tego powiedziec ze niewie ale po chwili dodala ze napewno cos do mnie czuje bo nieda sie tak szybko odkochac... (niewiem co mam myslec moze Ona chce sie odkochac?) zapewnila mnie tylko ze nikogo niema... Pozniej pogadalismy o sprawach sadowych jeszcze raz sie przytulilismy potem dalem jej buzi w policzek powiedzialem KOCHAM CIE i poszedlem. Niemam pojecia co dalej oddal bym wszystko zeby tylko wiedziec ze ja odzyskalem albo nie dlugo odzyskam (niewiem czy dobrze mysle ale wydaje mi sie ze Ona mnie przetrzymuje , gra na czas niewiem w jakim celu ale tak mi sie wydaje bo niewidze innego powodu zeby tak dlugo czekala potem mnie przytulala... Chyba ze powie mi za kilka dni ze nigdy miedzy nami juz nic nie bedzie) Odchodzac spytalem czy juz na zawsze nas skreslila to powiedziala ze NARAZIE tak powtarzajac dwa razy te NARAZIE i powiedziala ze dzieci bardzo ludzi zblizaja i ze moze tak bedzie i w naszym wypadku... Co mam dalej robic? Mi z dnia na dzien coraz ciezej... (wrazie co chcialem dodac ze w piatek ide do szpitala i niewiem na jak dlugo wrazie jak bym nie odpisywal od piataku to prosze o zrozumienie i cierpliwosc napewno odpisze)
napisał/a: kasiasze 2009-10-20 08:11
globus678, czy Ty możesz bardziej szanować swoje uczica i uczica wobec niej. Też bym sie w końcu przytuliła do faceta, który mnie obdarowuje i skamle. Co nei znaczy, ze na pewnoe bym do niego wróciła. Daj jej czas na przemyslenia, na zastanowienie się co dalej. Przestań do niej chodzic, nie zginie przez miesiąc czy półtora, zwłaszcza, że dostaje telefon, depilator a nie na chleb.
Nic z nie zwojujesz, gdy będziesz tak próbował, bo nastepnym razem znów dostaniesz "w ucho". Wycisz się i nie myśl "wróci czy nie".
Rada - jak odpuścisz, troszkę się obrazisz - wróci, jesli tego nie zrobisz, może nie wrócić.
napisał/a: globus678 2009-10-20 11:11
To co Twoim zdaniem mam sie wogule nie odzywac do niej nie kontaktowac itp? Poprostu zniknac na ten miesiac nie dawac znaku zycia i wogule? To nie jest takie proste jak Ci sie wydaje...