[MASTURBACJA] i jej tematyka

napisał/a: Katherina 2011-06-26 22:03
Jakub M. napisal(a):Jeśli chodzi o jak najzdrowszą częstotliwośc masturbacji, to w zależności od wieku
Skąd takie dane?
napisał/a: ~gość 2011-06-26 22:11
Jakub M. napisal(a):Oczywiście mówimy w tym przypadku tylko o masturbacji, nie o wytrysku podczas seksu z partnerką. Różnica jest taka, że podczas seksu z własną reką, mężczyzna traci więcej energii.
co to za bzdury?

masturbacja która trwa do kilku minut z pewnoscią nie jest bardziej energochłonna niż przecietny 15minutowy stosunek

Katherina napisal(a):Skąd takie dane?
dołaczam się

poza tym Jakubie uwazasz ze jesli mezczyzna regularnie wspolzyje, nadal potrzebuje masturbacji?
napisał/a: mi.chal 2011-06-26 22:44
baphomet4 napisal(a):Kocham ją i mam do tego pełny szacunek, ale jako, że jestem facetem chcę rozładować jakoś napięcie, a to co robimy nie do końca mi wystarcza, nie chce wracać do masturbacji, bo obiecałem jej że nie będę

A ona Ciebie kocha i ma do Ciebie pełny szacunek, że tak Cię ogranicza? Wymaga od Ciebie żebyś się nie masturbował a sama nie daje Ci więcej niż jakieś tam pieszczoty bez orgazmu?
No nie wiem jak inni faceci (ale raczej nie jestem wyjątkiem i chyba gdzieś się natknąłem na taki stan rzeczy u innych) ale ja po długich pieszczotach jeśli nie dojdę to mnie bolą jądra - na serio...

Potrzeba seksu to jest normalne zjawisko - i jakim prawem ktoś komuś narzuca, że nie ma tej potrzeby zaspakajać przez dłuższy okres ?
napisał/a: Katherina 2011-06-26 23:12
KokosowaNutka, Jakub M., mi.chal, kolega baphomet4 napisał swojego posta w październiku i od połowy października się już tu nie logował, więc chyba niespecjalnie mu potrzebne te rady teraz
napisał/a: Jakub M. 2011-06-26 23:30
Katherina - słuszna uwaga, nie zwróciłem uwagi na to, kiedy ten post został napisany :)

Takie dane (jeśli dobrze pamiętam, pare miesięcy temu czytałem kilka pozycji z tej tematyki) z książki "Sekrety wielokrotnych orgazmów" Mantak Chia, Maneewan Chia, Douglas Abrams, Rachel Carlton Abrams.

Izaczek, już wyjaśniam moje bzdury :) Podczas stosunku z kobietą, mężczyzna nie tylko traci nasienie i energię. W czasie seksu zyskuje dodatkową energię od kobiety z którą się kocha. Stosunek to wymiana energii, masturbacja to tylko wyrzucanie energii z siebie. To tylko złagodzenie napięcia i chwilowe pobudzenie. Uprawianie seksu z kobietą to wzięcie od niej cząstki jej kobiecości. Zdaje sobie sprawę, że kobiecie to troche trudniej zrozumieć, nigdy nie poczuje tego, co facet czuję w takim momencie. Właśnie dlatego mężczyzna często po przespaniu się z kobietą, czuję świeżą chęc do działania. Oczywiście nie mamy na myśli tylko momentu zaraz po stosunku, tą chęć do działania widać w dłuższej perspektywie czasu :)

Nie uważam, że mężczyzna w związku nadal potrzebuję masturbacji. Te dane są dla osób które nie uprawiają regularnie seksu, bądź widzą się ze swoją partnerką rzadziej, np raz na tydzien czy dwa.
napisał/a: Katherina 2011-06-26 23:36
Izaczek, Jakub M., to widzę, ze chyba o różnych rodzajach energii myśleliście.

Jakub M. napisal(a):Takie dane (jeśli dobrze pamiętam, pare miesięcy temu czytałem kilka pozycji z tej tematyki) z książki "Sekrety wielokrotnych orgazmów" Mantak Chia, Maneewan Chia, Douglas Abrams, Rachel Carlton Abrams.
Jakoś taoistyczna seksuologia mnie nie przekonuje, szczególnie jeśli chodzi o wiedzę dotyczącą walorów zdrowotnych częstotliwości masturbacji, myślałam, że może z bardziej naukowych źródeł ta informacja.
napisał/a: ~gość 2011-06-26 23:46
Jakub M. napisal(a):Właśnie dlatego mężczyzna często po przespaniu się z kobietą, czuję świeżą chęc do działania.
to chyba tylko Ty tak masz, bo moj niemal momentalnie usypia wtulony we mnie, a po seksie w ciagu dnia potrzebuje porzadnej kawy i jest bardzo rozproszony..


Jakub M. napisal(a):W czasie seksu zyskuje dodatkową energię od kobiety z którą się kocha. Stosunek to wymiana energii,
taaa.. dalej uwazam ze to jakies bzdury.. jaka wymiana energii? obustronne spalanie, ot co.. nie od dzis wiadomo, ze czesty seks pomaga utrzymac zgrabną sylwetkę wlasnie z powodu intensywnego wysilku fizycznego i spalania energii a nie jej wymiany
napisał/a: Jakub M. 2011-06-27 11:55
Katherina, oczywiście jak najbardziej rozumiem, że nie każdego taki rodzaj wiedzy musi przekonywać :) Mnie przekonuje głównie dlatego, że sprawdziłem zawarte tam porady na sobie i czułem się dzięki temu bardzo dobrze.

Izaczek, wcale nie twierdzę, że od razu po seksie facet nie jest zmęczony i nie ma ochoty po prostu iść spać. Tak jak napisałem, widać to w dłuższej perspektywie czasu. Zapewniam Cię, że nie tylk ja tak mam :) Uważam, że seks powinien dodawać energii do życia, a nie ją odbierać. Nigdy nie widziałaś komedii romantycznej w której facet po wspaniałym seksie z kobietą, wychodzi nad ranem od niej z mieszkania i podskakuje z uśmiechem na ustach?Myślę, że właśnie tak to powinno działać :)

Pewnie, że masz prawo nie zgadzać się ze mną. Myślę, że to nieporozumienie wynika też z tego, że mamy trochę inne spojrzenie na seks. Dla mnie to nie tylko przeżycie fizyczne, ale również duchowe.

Poza tym istnieje jeszcze coś takiego jak orgazm bez wytrysku, choć oczywiście nie jest to łatwe do opanowania. Wtedy mężczyzna nie traci w ogóle nasienia, a więc też o wiele mniej energii. Ale to temat z innej beczki :)

Pozdrawiam!
napisał/a: ~gość 2011-06-27 14:45
Jakub M. napisal(a):Poza tym istnieje jeszcze coś takiego jak orgazm bez wytrysku, choć oczywiście nie jest to łatwe do opanowania. Wtedy mężczyzna nie traci w ogóle nasienia
wytlumacz mi po co cos takiego praktykowac?

Jakub M. napisal(a):Nigdy nie widziałaś komedii romantycznej w której facet po wspaniałym seksie z kobietą, wychodzi nad ranem od niej z mieszkania i podskakuje z uśmiechem na ustach?Myślę, że właśnie tak to powinno działać :)
i długofalowo tak działa, ale fizyczne objawy zmeczenia dają sie we znaki tuz po
napisał/a: ~gość 2011-06-27 15:06
Izaczek napisal(a):wytlumacz mi po co cos takiego praktykowac?
żeby nie tracić energii ;) też kiedyś obiło mi się o oczy, że energię witalną mężczyzna traci wraz z wytryskiem :P ale nigdy się w to nie wgłębiałam, więc opinii na ten temat nie mam
napisał/a: ~gość 2011-06-27 15:10
vanilla, ale przeciez seks to wymiana energii wg Jakuba, wiec jaka utrata :P on po rpostu nie chce sie swoją energia dzielic z partnerką, egoista jeden :P

Jakub M. napisal(a):Dla mnie to nie tylko przeżycie fizyczne, ale również duchowe.
skad wiesz, ze dla mnie nie? tylko raczej inaczej postrzegam duchowosc, z energią z pewnoscia nie ma to nic wspolnego ;)
napisał/a: Jakub M. 2011-06-27 19:12
Hehe, no tak, jakby nie patrzeć wyszedłem na okrutnego egoiste... Dziękuje wam za zwrócenie uwagi, postaram sie to zmienić :) Po prostu uważam, że najwięcej witalności traci mężczyzna poprzez masturbację. Niżej jest utrata nasienia w czasie stosunku z partnerką, no a najniżej, czyli najmniej energii (w sensie fizycznym, nie duchowym) traci poprzez orgazm bez wytrysku. Wymiana energii (na poziomie duchowym) to uzupełnianie się męskości z kobiecością, co dodaje witalności "bardziej w głowie niż w ciele" ;) Rozumiem, że możecie się z tym nie zgadzać, ale myślę, że wiecie co mam na myśli.

Izaczek, nie wiem na pewno, ze seks nie ma dla Ciebie nic wspólnego z duchowością. Wnioskowałem to tylko na podstawie Twoich wcześniejszych wypowiedzi w tym temacie. Skoro ma i jest z tym Ci świetnie, to ciesze się bardzo:)