NPR - naturalne planowanie rodziny

napisał/a: farazi 2011-07-30 23:20
Mixmonia napisal(a):że musi mieć tera za 37.1, żeby była ta faza niepłodna

Dla ścisłości: jeśli trzecia nie osiągnie poziomu wyższego to czeka się na czwartą, która też go nie musi osiągnąć, ważne żeby była ponad poziomem niższym. Ja wiem, że Wy wiecie o co chodzi, Chciałam tylko wyjaśnić pojęcie, które Was początkowo zdziwiło
napisał/a: Mixonia 2011-07-31 07:33
farazi, dzięki Jak widać nawet doświadczonego może jeszcze coś zdziwić. Człowiek całe życie się uczy
napisał/a: kania3 2011-07-31 23:16
http://portal.abczdrowie.pl/rzadkie-miesiaczki spójrzcie co znalazłam. O dziwo, artykuł zatwierdzony przez eksperta!
A może jednak powinnam się martwić?

[ Dodano: 2011-08-01, 15:41 ]
Aż z tego wszystkiego przejrzałam całe swoje archiwum. W ciągu ostatnich trzech lat, jak prowadzę obserwacje, królują dwa przedziały: albo 30-32, albo 35-38. Wszystkie piękne dwufazowe. Złe? "Prawidłowych cykli 28-dniowych" w ciągu tych trzech lat było uwaga... AŻ JEDEN. :) I aż jeden o długości 29, ale tylko dlatego, że mi się akurat wtedy jeden jedyny raz faza lutealna 10 dniowa trafiła.

Pominęłam oczywiście moje sporadyczne zakłócone tasiemce, bo te to wiadomo, że dobre nie były, ale tak to ja chyba powinnam być non stop na leczeniu.:P A przecież wszystko działa.
napisał/a: Mixonia 2011-08-01 16:28
Ja się pochwalę, że właśnie niedawno zaczęłam mój 33 cykl z NPR Przez te 33 cykle mój najkrótszy to 24 dniowy, a najdłuższy to 32 dniowy. Myślę, że nie ma źle jak na cykle nieregularne, które mam

Teraz jestem właśnie po @, już mi się kończy... ale zmierzyłam dzisiaj temperaturę i była dosyć wysoka jak na temperaturę po @... Zawsze wahają się tempki między 36.10 - 36.25 (mierzę o godz. 6). A dzisiaj tempka pokazała 36.40 Czy powinnam się martwić, że mogłam nie mieć @ tylko krwawienie?
napisał/a: kania3 2011-08-01 16:34
Ja mam zawsze ogólnie wszystkie temperatury wyższe latem, więc bym się nie martwiła. :) Spadnie. A jak nie spadnie to poziom wyższy po prostu będzie jeszcze wyżej.;)

A 24-32 to wcale nie są takie nieregularne cykle.
napisał/a: ~gość 2011-08-02 00:13
Dziewczyny!! Mam pytanie z zupełnie innej beczki :P

Ile z was stosuje NPR dlatego, że chcą postępować zgodnie z wiarą katolicką? tak po prostu z ciekawości :) Dla mnie ostatnio to ma coraz większe znaczenie :)
napisał/a: Katherina 2011-08-02 01:12
Emma88 napisal(a):Ile z was stosuje NPR dlatego, że chcą postępować zgodnie z wiarą katolicką?
Na pewno nie tylko dlatego (bardzo podoba mi się to, że poznaję lepiej swój organizm), ale jest to ważny element w chwilach, kiedy mój organizm wyczynia jakieś dzikie rzeczy i mam ochotę wyrzucić mój termometr za okno
napisał/a: kania3 2011-08-02 01:17
A wiesz Emma, że ja się sama zastanawiam, jak to u mnie jest. Ciężko powiedzieć. Ja się nprem zainteresowałam, jak byłam daleko w polu jeśli chodzi o wiarę i jak zaczynałam, to myślałam kategoriami "truć się hormonami nie trzeba, żeby było bez gumy";) Stosując NPR działam zgodnie z wiarą, ale nie mogę powiedzieć, że npr mi wypłynął z wiary, bo wiara przyszła później niż npr. Więc nie wiem, czy to się liczy. ;)

Niewspomaganie się prezerwatywą już prędzej mi tylko z religii wypłynie, bo sama z siebie powiedzmy nie do końca się zgadzam ze stanowiskiem Kościoła. Tzn. rozumiem punkt widzenia, widzę, że nie wzięło się to z kosmosu, ale nie do końca mnie przekonuje. Może do tego jeszcze nie dojrzałam.;) Z drugiej strony po długich poszukiwaniach, przekopywaniu Biblii, słuchaniu argumentów innych wyznań itd. (a zawsze bardzo na chłodno takie sprawy rozstrzygam i nie patrzę pod siebie) nadal nie mogę też na 100% powiedzieć, że to jest tak całkiem ok, wiec się dostosuję ze względu na zasady religii, z którą się utożsamiam. Ale też nie traktuję tego, jako jakiegoś strasznego zakazu, nie ma problemu, żebym się dostosowała. Zresztą ja mało co traktuję jako ZAKAZ, raczej jako dobre rady.;) "Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi mi korzyść" (moj ulubiony cytat;)) Robienie czegoś na siłę bez rozumienia sensu rodzi frustracje.

Gdybym nie była wierząca, to też bym stosowała npr, bo nie widzę sensowniejszej metody, do prezerwatyw też mi się jakoś specjalnie nie pali.
napisał/a: Mixonia 2011-08-02 02:30
kania napisal(a):Gdybym nie była wierząca, to też bym stosowała npr, bo nie widzę sensowniejszej metody


Ja się podpisuję pod tym, ponieważ stosujemy te metodę ze względu na wygodę (nie wyobrażam kochać się z mężem używając gumki), no i także nie mam zamiaru truć mojego organizmu jakimiś tabletkami i potem mieć problemy hormonalne, itd.. Także tej metodzie poznałam dobrze mój organizm. Po prostu widzę same korzyści tej metody i nie tylko ja, bo mój mąż również.

Ale odpowiadając na pytanie Emmy.. to tak, wiara była także powodem, żeby całkiem przekonać się do tej metody "antykoncepcji" Jesteśmy osobami wierzącymi i chodzimy do kościoła, żyjemy z taką wiarą i jeżeli kościół jest przeciwko antykoncepcji tj np. prezerwatywy.. to my się dostosowujemy do tego mając świadomość, że to jest również nasza własna decyzja.
napisał/a: Joasia.K 2011-08-02 10:11
Dziewczyny, ja jestem ewangeliczką i nie powiem że stosuję npr ze względu na kościół bo tak nie jest. ja poprostu lubie widziec co się dzieje w moim organizmie, kiedy mam owulację, kiedy moge się kochać i kiedy mniej więcej przyjdzie @.. mam to czarno na białym. to mi się podoba kosciół nie ma tu nic do rzeczy w moim przypadku
napisał/a: kania3 2011-08-02 10:31
Joasia.K napisal(a): poprostu lubie widziec co się dzieje w moim organizmie, kiedy mam owulację, kiedy moge się kochać i kiedy mniej więcej przyjdzie @.. mam to czarno na białym.

O właśnie!! Ja też muszę wszystko wiedzieć, co się dzieje i w ogóle. Jak rozwaliłam termometr i tydzień nie mierzyłam, to się czułam taka nieuświadomiona, że nie wiem, jak ja mogłam kiedyś wykresów nie robić. Taki mi się nawyk wyrobił, że aż sama w szoku jestem.;)
I jeszcze jak patrzę po koleżankach jak się stresują, że im się okres już tyle i tyle spóźnia, to też się cieszę, że sobie nerwów oszczędzam.

A jeszcze jakby mi zostały takie cykle jak mam teraz, to już w ogóle żyć nie umierać.
napisał/a: Joasia.K 2011-08-02 10:38
kania napisal(a):nie wiem, jak ja mogłam kiedyś wykresów nie robić.

ja teraz też sobie nie wyobrażam nie prowadzić obserwacji.. to już jest mój nawyk ..też czułabym się niepewnie nie wiedząc co się dzieje z moim cyklem..organizmem. nie planuję przestac obserwować