Pierwszy raz...

napisał/a: kasiaa4 2007-06-08 08:20
Nie. Bardzo Go kocham, nigdy nie będę tego żałowała. Tylko niestety pewna dziara w sercu pozostanie. Po prostu staram sie o tym jak najmniej myśleć. Mówisz o tym, że mój mąż miał tylko jedną kochankę, ale byli ze sobą ponad 3 lata. To był poważny związek, na pewno planowali wspólną przyszłość. I tak jak pisałam wcześniej to ona go zostawiła dla innego. Więc nie wiem czy bym nie wolala żeby mial parę babeczek i z zadna nie był na poważnie.
napisał/a: Tita 2007-06-08 11:01
ja jestem z moja partnerka juz 7 lat ,i szczerze wam powiem ze nie interesuje mnie ilu miala partnerow przede mna ,zupelnie mnie to nie obchodzi,a ty jak piszesz dopytywales sie jej o to ,ona rowniez zrobila blad mowiac tobie o wszystkim ,po co ci to bylo potrzebne
napisał/a: a_g_a 2007-06-09 16:28
Przez przypadek przeczytałam tę dyskusję i szczerze mówiąc jestem ogromnie zdziwiona Twoją postawą Edku. Nie wiem jaki ma sens bycie zazdrosnym o przeszłość Twojęj dziewczyny, wypominanie jej tego i robienie na ten temat awantur. I Ty to nazywasz wielką miłością?? To jakaś pomyłka. Unieszczęśliwiasz swoją dziewczynę ciągłymi pretensjami i robieniem z siebie cierpiętnika. Przecież ona nie cofnie swojej przeszłości, więc albo ją kochasz i akceptujesz albo nie. Wybacz ale dziecinne wydaje mi się opowiadanie sobie najdrobniejszych szczegółów wcześniejszego życia intymnego-czemu to ma służyć? Żebyś później miał jej co wypominać podczas kłótni?Życzę rozsądku:)
napisał/a: passiflora 2007-06-10 09:03
to, że Twoja dziewczyna przeżyła pierwszy raz z chłopakem mając 15 lat było tylko jej decyzją, podobnie jak bycie z każdym następnym partnerem. to, że jest teraz z Tobą, również jest jej samodzielną decyzją. z jakiegoś powodu wybrała właśnie Ciebie. moim zdaniem to, że tak podchodzi do seksu oznacza, że jest dla niej bardzo ważnym elementem związku i że szybko się przywiązuje. Ty tymczasem zbudowałeś sobie mur, bo "ona zrobiła to wcześniej". czy to jej uwłacza w Twoich oczach? czy może czujesz się niedoceniony? "nie wiesz, czy powierwsza miłość to ostatnia, czy ostatnia może pierwszą właśnie jest". patrzyłam na opinie innych Użytkowniczek, a co jeżeli za jakiś czas poznasz dziewczynę, która będzie dziewicą i będzie czuła się urażona, ze miałeś już partnerkę? nie można tak egoistycznie podchodzić do sfery tak intymnej, pozdrawiam
napisał/a: monio1 2007-06-10 18:40
Powiem krótko - daj spokój dziewczynie, bo tylko będzie z tobą nieszczęśliwa, zresztą jak nie zmienisz swojej postawy to wcześniej czy później sama to zrozumie. Nie zasługujesz na nią, skoro masz kompleksy typu "pewnie któryś z tych trzech był lepszy". Poszukaj sobie swojej dziewicy, tylko problem, bo TY już nie jesteś prawiczkiem i wtedy zobaczysz jak to jest, jak dziewczyna będzie cię zadręczać, z którąż to dziewczyną spałeś przed nią i jak mogłeś nie poczekać. I powie, że cię z tego powodu nie szanuje. Jeśli scenariusz, który sobie napisałeś ci odpowiadał, to trzeba było się go trzymać i pierwsze o co pytać dziewczynę, to czy jest dziewicą. To że znalazłeś dziewczynę z doświadczeniem - wbrew planom- a teraz jej to wypominasz, to wyłącznie Twój problem. I postępujesz nieuczciwie bo albo ją kochasz TAKĄ jaką JEST, albo nie - to wtedy daj sobie spokój. Mam nadzieję, że trafisz na dziewicę, z którą gorzko pożałujesz, że nie doceniłeś kochającej i szczerej "doświadczonej". I tego ci życzę - bo się wkurzyłam na max.
Nadmienię jeszcze, że my dla siebie z mężem byliśmy pierwsi - ale wiem, że miałam po prostu szczęście, bo w różne sytuacje się pakowałam i tylko ręka Boga sprawiła, że nie byłam wykorzystana albo nie poszłam na "jeden numerek" bo było blisko. Dlatego jak poznałam mojego męża, w ogóle nie wymagałam od niego, żeby był prawiczkiem - uważałam, i dalej uważam, że nie żyjemy na pustyni i jeśli jesteśmy orientacji heteroseksualnej, to związki sa nieuniknione, a one często niosą ze sobą seks. To, że ja byłam dla niego pierwsza to też łut szczęścia - miał dziewczynę i wiele innych okazji, tylko po prostu... tak się stało, że nie skorzystał. I tyle. Jeśli więc to dla ciebie jest takie ważne, to zerwij z nią i szukaj "tej pierwszej" jeszcze raz.
napisał/a: eagle 2007-06-12 13:16
monio napisal(a):... postępujesz nieuczciwie bo albo ją kochasz TAKĄ jaką JEST, albo nie - to wtedy daj sobie spokój...

Święte słowa.
Edku jestem w podobnym związku (od ponad 2 lat) i wierz mi, że twój przydek w porównaniu z moim to pikuś - jak chcesz się o szczegóły zapytać to pisz na prv - ale kocham moją dziewczyne taką jaka jest i nie mam prawa rozliczać jej przeszłości. Dodam, że jest ode mnie starsza o 3 lata - ale jest to najwspanialszy związek w jakim byłem - porównuje z 4 wcześniejszymi. (pierwszy, w którym byłem z dziewczyną w łóżku). Więc po twoich postach nie wróże Wam świetlanej przyszłości.
pozdrawiam
napisał/a: patia 2007-06-13 21:10
Z doświadczenia wiem, że lepiej zrezygnować z takiego związku. Obecnie oboje się zadręczacie i na dłuższą metę nic z tego związku nie będzie.

Będąc studentką pierwszego roku poznałam chłopaka, z którym spotykałam się przez 2 lata. Po tym czasie nasz związek się rozpadł. Poznałam kogoś innego, kogoś kto z opisu przypomina mi Edka... Nasze wspólne, ponad 3 letnie życie było koszmarem. Wszystko przez to, że w moim życiu był drugim facetem. Zmusił mnie do opowiedzenia intymnych szczegółów mojego poprzedniego związku, bo chciał wiedzieć... Kiedy już wiedział wszystko nie mógł tego znieść. Nie dlatego, że w moim zachowaniu było coś niemoralnego, po prostu zawsze chciał mieć kogoś tylko dla siebie. Rozumiałam to i było mi przykro, ale na pewne rzeczy było już oczywiście za późno. Staraliśmy się, żeby ten związek przetrwał bo były chwile, w który byliśmy naprawdę szczęśliwi. Jednak mój chłopak przy każdej okazji wypominał mi mojego wcześniejszego partnera, a do tego zaczęła dochodzić straszna zazdrość o każdego faceta, który znalazł się w moim pobliżu. W efekcie, kiedy kończyliśmy studia, musieliśmy podjąć decyzję czy być jednak razem czy nie. Zdecydowałam, że nie. Życie jest krótkie i dlaczego od razu na początku skazywać się na porażkę.

Obecnie mam cudownego mężczyznę dla którego nie ma znaczenia ilu partnerów miałam przed nim (ja jestem jego pierwszą). Jestem bardzo szczęśliwa, a tajemnicą tego szczęścia jest teraźniejsza miłość.
Mój dawny chłopak znalazł kobietę jakiej szukał, ożenił się i od roku są szczęśliwymi rodzicami.

Edek... jesteście jeszcze młodzi, nie katujcie się na początku swojego życia. Warto dążyć do szczęścia nawet za cenę rozstania. Nie unieszczęśliwiajcie się bo życie jest za krótkie.

Jedna rada - przy następnym związku nie pytaj o poprzednich partnerów, bo to zniszczy każdą miłość.

Pozdrawiam
napisał/a: Dobrusia70 2007-06-17 11:34
Nie można popadać w paranoje.Jednakże sądze, ze jeśli odgrywa to dla Ciebie kluczową rolę a takową chyba odgrywa bo jak widzę łączysz przyjemność cielesną z Miłością.Nie da sie ukryć , ze wiele osob w naszym chorym społeczeństwie stawia na przerost zwierzecych instynktów nad szczerym prawdziwym uczuciem.W udanym związku musi byc nić porozumienia w waznych dla partnerów sprawach. Porozmawiaj zatem otwarcie z partnerką i zapytaj jaki ma stosunek do swojego wczesniejszego współżycia.Jeśli Cie to męczy moze lepiej przerwac ten zwiazek i odszukac równie konserwatywną i uczuciowa partnerkę która stosunek uzna tylko za dopełnienie i coż ważnego.
napisał/a: Angel4 2007-06-18 11:16
Jesli ja kochasz bardzo mocno to powinienes o tym zapomniec bo wierz mi kiedys bedzie to mialo ogromny wplyw na wasze wspolne zycie.Jezeli juz sie chce z kims byc to na dobre i na zle.Trzeba zaakceptowac ta druga osobe taka jaka jest z jej "przeszloscia".Pewnie myslisz ze latwo mi mowic ale troche Cie rozumiem.I wierz mi ze jezeli by jej na Tobie nie zalezalo to na pewno by Ci sie z tego wszystkiego nie zwierzyla ale jak widac jest z Toba szczera.Pamietaj nikt nie jest idealny.A rok razem to juz naprawde ladny stazyk oby tak dalej.Mam nadzieje ze wszystko bedzie miedzy wami w porzadku.
napisał/a: megi13 2007-07-24 12:11
Kazda z was napewno pamieta swoj pierwszy raz ja go pamietem bardzo dobrze bo niestety czesto widuje chlopaka z ktorym do tego doszlo bylam w nim zakochana a raczej zauroczona. Niestety on sie tylko mna zabawil bo po tym mnie zostawil i oczernil mnie nazywajac latwa panienka a ja bylam glupia i myslalam ze jak to z nim zrobie to bedziemy juz zawsze razem ,zaluje tego co sie stalo ale strasznie mnie to boli ze on mnie za taka uwaza on nawet nie wie ze to byl dlamnie pierwszy raz mysli ze jak zrobilam to z nim to z innymi tez z jednej strony go nie nawidze a z drugiej nie moge zapomniec bo jednak byl tym pierwszym takze w tym sensie ze byl moim pierwszym chlopakiem ktory zupelnie zawrocil mi w glowie . Okropne uczucie czy ktos ma podobne przezycia?
napisał/a: goldXfish 2007-07-24 15:18
Ja to zrobiłam po ponad roku ,,bycia razem" i on o tym wiedział. Ale najlepsze jest to, ze zrobiliśmy to na wyjeździe (może 2-3 razy) a po powrocie po kilku dniach z nim zerwałam! Mimo, że źle tego nie wspominam. Było o.k. Po prostu wkurzył mnie do tego stopnia na tym wyjeździe, ze wiedziałam, ze nie chcę z nim być :)
napisał/a: kold 2007-07-24 22:30
Uważam, że facet, który był moim pierwszym, nie zasłużył na to. Ale wtedy byłam taka zakochana, że nie zauważałam jego wad. Nie rób sobie wyrzutów, megi, stało się i trudno. Następnym razem już błędu nie zrobisz. Pozdrawiam!