Popatrz na Siebie przez oczy zakochanego.

napisał/a: ~gość 2006-11-28 15:41
Kicia , 10 lat temu , miałam takie przeżycie , tylko nie rozstałam się z pratnertem ( każda inaczej to odbiera) . Koleżanka mi poradziła co zrobić żeby to wyrzucic z siebie , twierdziła że to przeżyła , mówiła spróbuj i nie żałuj później że nie spróbowałaś . Wydawało się to zwierzęce! ale spróbowałam lekarstwem jest współżycie z partnerem na.... odtrucie. Jaka widzę Arux nie jest w cieniu bity, wręcz przeciwnie! jest wyrozumiłą osobą , nie zostawił cię jak chłopaczek z pabu , chce być i daje o tym niezłe znaki ,rzadko kto, sie tak angarzuje, to jest jedno chyba z największych szczęść dzieczyny. Udzielił wsparcia niezostawiając cię w sposób dorosły.
Przeczytałam wszystko i z tego co widzę sama niebardzo wiesz czego chcesz... wcale się nie dziwię, że on ma zmienne poglądy , na początek pozbyłaś się go w nietypowy sposób , a później oczekujesz sparcia to jest troche zmieszane , więc co on mógł pomyśleć lub zrobić? Przedwszystkim nie możecie mieć do siebie żalu!! I nikt nie umie sie odpowiednio przygotować ,a szczególnie tak nagle.
Wydaje mi się coś tu nie jest do końca wyjaśnione. Trzymam mocno kciuki że wszystko wróci na swoje miejsce. Wiem co się czuje wtedy... wszystko sie ułoży zobaczycie...... Kicia pamiętaj. Pozdrawiam i obserwuje temat.... Marta
napisał/a: Artux 2006-11-28 16:09
Wielkie dzięki Asia
napisał/a: pavel22 2006-11-28 19:26
asia napisal(a):To życzę krótkiego czekania, jak najkrótszego. Chociaż jak się czeka to ciągnie się to w nieskończoność.

Też tak życze bo ja tę czekałem lub może dalej czekam,już się pogubiłem ale tobie życze tego :)
napisał/a: ami1 2006-11-30 21:42
Artux cieszę się, że kicia napisała jak to wygląda z jej strony. I teraz tak sobie myślę, że sytuacja jej jest o wiele gorsza niż twohja. Taki a nie inny stan rzeczy ma swoje wytłumaczenie. Ty jej po prostu nie potrafisz zrozumieć. Spróbuj wyobrazić sobie co ona czuje, czym było to dla niej. Przeczytaj uważnie jej posta, to może da ci to trochę do przemyślenia własnego zachowania. Czy tak trudno wykazać cierpliwość i wsparcie Czy tak trudno po prostu być z tą drugą osobe Po prostu być. Artux może zacznij się mniej rozczulać nad soba, a spróbuj pomóc drugiej połówce. To co teraz ty przeżywasz to kropla w morzu tego, co przeżyła ona. Aha odwołując się do wypowiedzi kici i twojej reakcji (cyt. że może sama na to zasłużyła) - to taką informacją ja dobiłeś. Jak tak mozna nie wiem,czy ty byłbys w stanie wyjasniać szczegóły przykrego dla ciebie zdarzenia. Współczuję jej bardzo i myslę, że jej teraz potrzebne jest wsparcie i myslenie o niej i jej uczuciach.
napisał/a: Artux 2006-11-30 22:04
Asia jak mogłem wesprzeć jak mnie rzuciła z nieznanego powodu. Mogłem też odejść na zawsze i więcej nie pytać (co jest grane). To co wypisałas to totalnie nie pasuje do żadnych z tych spraw! Masz zły humor Asia? Coś czuje że nikt nie rozumie tego co tu napisałem. Zobaczyłaś temat swojej płci (kicia) i już całkiem co innego. Koniec tematu. Dziekuje
napisał/a: ami1 2006-11-30 22:13
Nie mam złego humoru absolutnie. Napisałam szczerze to co poczułam, jak przeczytałam wypowiedź drugiej strony (i nie wynika to wcale z tej samej płci).
Artux napisal(a):Mogłem też odejść na zawsze i więcej nie pytać (co jest grane)

Jasne, ze mogłeś. Ale nie odeszłeś. Teraz wiesz co jest grane i wydaje mi sie, ze powinieneś spróbować ją zrozumieć. I być z nią po protu, nie zadając pytań. Myślę, ze wtedy wszystko miałaby szansę wrócić do normy, a ona by sie otworzyła (oczywiście nie od razu). Nie oczekuj, że wszystko bedzie od razu jak dawniej. Może spróbuj tego. Wiem, ze tobie też jest ciężko, ale jej również. Może warto wesprzeć ją, a wszystko za jakis czas się ułoży, a gdy to wydarzenie nie będzie ją aż tak bołało to z pewnością powoli wszystko wróci do stanu wcześniejszego.
napisał/a: Artux 2006-11-30 22:20
Asia teraz wszystko z nią mam ustalone! wiem w czym rzecz i wiem juz co robic. Nie oczekuje że odrazu wszystko będzie ok. Ja też mogłem róznie zareagować nie znając powodu porzucenia! Teraz inna historia.
napisał/a: ami1 2006-11-30 22:25
Artux napisal(a):Ja też mogłem róznie zareagować nie znając powodu porzucenia!

No jasne, rozumiem to w zupełności.
napisal(a):Asia teraz wszystko z nią mam ustalone! wiem w czym rzecz i wiem juz co robic. Nie oczekuje że odrazu wszystko będzie ok.

To bardzo sie cieszę i amm nadzieję, że wszystko wróci do normy jak najszybciej.

P.S. Posty wcześniejsze wcale nie były napisane złośliwie. I teraz rozumiem znacznie więcej.
napisał/a: Artux 2006-11-30 22:32
Nie ma tu nic związanego ze złośliwoscią! Te tema jest z miłości i jak widać z tego co się stało. To znak że ją szanuje i daże tym samym co kiedyś. Wszystko tu wypisałem.
napisał/a: ami1 2006-11-30 22:34
Ja nie mam i nie miałam wątpliwości, ze jej kochasz. I naprawdę życzę wam dużo sczęścia i bardzo udanego zwiazku.
napisał/a: Artux 2006-11-30 22:47
Kocham i szanuje od zawsze( nie jest w moim typie przytakiwać i się podlizywać żeby zdobyć ją , ma ona wolny wybór,nie zmuszam! )ale odejścia niezniose,ten temat jest tego dowodem.


- Jest takie powiedzenie: Strzeż swojego skarbu
napisał/a: ~gość 2006-12-07 15:31
Kocham asie bardzo ją kocham i niewiem co jej powiedzieć żeby ze mną chodziła