Prawiczek w wieku 20-25 l. - ktos nienormalny?

napisał/a: kania3 2011-04-10 13:37
załamany_facet napisal(a):
Journeyman(ka) napisal(a):A przypomnij mi ile to masz lat?

22 i zanim coś napiszesz, mam tu na myśli: Zakazany owoc(miłość za czasów nastolatka, studniówka, szkolne szaleństwa).

Za dużo się głupich amerykańskich filmów w stylu American Pie naoglądałeś.
napisał/a: krasnolud1 2011-04-10 22:05
mężatka napisal(a):Większość psychologów obecnie,to ludzie z problemami ,z problemami nieuświadomionymi i nie rozwiązanymi.Większość młodych ludzi obecnie idzie studiować psychologię w nadziei,że rozwiążą swoje problemy,a nie rozwiązują ani swoich ani tym bardziej cudzych.Oczywiście nie generalizuję.
jeśli nie generalizujesz to oczywiście nie pisz większość
napisał/a: ~gość 2011-04-10 22:14
Dita napisal(a):jeśli nie generalizujesz to oczywiście nie pisz większość
generalizowanie to by pewnie było "wszyscy" ;) no ale takie wrażenie faktycznie można odnieść, że jednak większość ludzi z tego kierunku ma tak jak pisze mężatka...
napisał/a: załamany_facet 2011-04-10 23:44
Najlepszymi psychologami są Ci co sami w życiu wiele bólu zaznali. Inaczej nie są w stanie zrozumieć bólu i problemu jaki może przechodzić pacjent. Ponad to najczęściej się zdarza tak, że psycholog potrafi pomóc innym, a nie potrafi pomóc sobie. Nie każdy może nim być.

kania napisal(a):Za dużo się głupich amerykańskich filmów w stylu American Pie naoglądałeś.
Nie bardzo rozumiem... co ma jedno do drugiego?? Możesz mi wytłumaczyć??

mężatka napisal(a):Jeśli przy mnie psycholog powiedziałby coś o "drugiej połówce",to byłby z miejsca skreślony.
Ludzie muszą sobie wreszcie uświadomić FAKT,że mamy być PEŁNIĄ SIEBIE,a nie jakąś marną połówką,czekającą na wypełnienie,bo nikt nie jest w stanie nas wypełnić.Tylko my sami jesteśmy w stanie to zrobić,sami pracować na to i to łatwo nie przychodzi oczywiście.

Kompletny stek bzdur!! Jeżeli by było jak mówisz, człowiek nie potrzebowałby drugiego człowieka bo by był samowystarczalny. A po co ty masz męża?? Nie odczuwałaś potrzeby bycia z kimś i przez to się między innymi zakochałaś, by razem partnersko brnąć przez życie?? Dlaczego zatem człowiek chce mieć dziecko?? Po co mu one? Skoro sam sobie jest pełnią siebie? A jak nie ma dziecka to nie czuje się spełniony?
Człowiek ma instynkty i one nam podpowiadają czego chcemy. Nie ma człowieka który nie chciałby miłości drugiego człowieka. Jedynie tacy co oszukują siebie samych, bo nie mogą z takich a nie innych powodów.
Np. Chrześcijaństwo próbuje nam wmówić, że człowiek nie jest szczęśliwy, spełniony i zawsze mu czegoś będzie brakować jak nie uświadomi sobie istnienia boga i nie zrozumie innych rzeczy, to akurat stek bzdur i manipulacja z ich strony moim skromnym zdaniem ale naturalnych instynktów nie oszuka się tak łatwo.
napisał/a: kania3 2011-04-11 00:37
załamany_facet napisal(a):
kania napisal(a):Za dużo się głupich amerykańskich filmów w stylu American Pie naoglądałeś.
Nie bardzo rozumiem... co ma jedno do drugiego?? Możesz mi wytłumaczyć??

Twoja wyidealizowana wizja, seks nastolatków, zakazany owoc, studniówka itd. Jesteśmy w podobnym wieku mniej więcej tu na forum, to dopiero teraz młodzieży;) tak odwala. Jak by tak popatrzeć na ludzi z naszego pokolenia;), to tak na prawdę seks w wieku 16-18 lat mało komu w ogóle przeszedł wtedy przez myśl, nikt nam nie wbijał bez sensu do głowy, ze KAŻDY to robi, że seks MUSI być na studniówce. Jak już ktoś rozpoczął współżycie (a to była zdecydowana mniejszość), to jak to chyba vanillka nasza ładnie ujęła srał w gacie ze strachu kiedy przyjdzie ten okres, prezerwatywy się nosiło głównie po to, żeby je nadmuchać, albo dla jaj podrzucić koledze do plecaka, a szaleństwa na studniówce się ograniczały do kombinowania gdzie by tu schować wódkę.
Czy ktoś cokolwiek z tych czasów stracił?
napisał/a: załamany_facet 2011-04-11 00:55
Tak tak, tylko, że Vanilia sama też w tym samym poście o "sraniu w gacie" napisała, że była jedną z dwóch dziewic w klasie(a jest też w naszym wieku + -).
I mi nie chodzi o seks na studniówce, tylko o zabawę z dziewczyną którą niemalże każdy już miał wtedy. Ma co wspominać, na nawet tam nie poszedłem bo nie miałem z kim. No i 22 letniego prawiczka(chyba, że takiego co ma problemy jakieś) i dziewicę znaleźć ciężko.
napisał/a: krasnolud1 2011-04-11 09:48
załamany_facet napisal(a): Jeżeli by było jak mówisz, człowiek nie potrzebowałby drugiego człowieka bo by był samowystarczalny. A po co ty masz męża?? Nie odczuwałaś potrzeby bycia z kimś i przez to się między innymi zakochałaś, by razem partnersko brnąć przez życie?? Dlaczego zatem człowiek chce mieć dziecko?? Po co mu one? Skoro sam sobie jest pełnią siebie? A jak nie ma dziecka to nie czuje się spełniony?
Człowiek ma instynkty i one nam podpowiadają czego chcemy. Nie ma człowieka który nie chciałby miłości drugiego człowieka. Jedynie tacy co oszukują siebie samych, bo nie mogą z takich a nie innych powodów.
pierwszy raz jestem w stanie zgodzić się z Twoim zdaniem czyli Stary pierwsze koty za płoty
napisał/a: ~gość 2011-04-11 15:57
załamany_facet napisal(a):I mi nie chodzi o seks na studniówce, tylko o zabawę z dziewczyną którą niemalże każdy już miał wtedy. Ma co wspominać, na nawet tam nie poszedłem bo nie miałem z kim.
moim zdaniem to zależy od klasy, bo są takie, gdzie było wiele singli i oni się ze sobą bawili wzajemnie, no tylko wiadomo ważne, żeby przeciwnych płci było podobnie ilościowo
załamany_facet napisal(a):Tak tak, tylko, że Vanilia sama też w tym samym poście o "sraniu w gacie" napisała, że była jedną z dwóch dziewic w klasie(a jest też w naszym wieku + -).
nom tylko mielimy już po te 18-19 lat :P
napisał/a: Raion86 2011-04-12 10:27
Witam wszystkich serdecznie

Czy bycie prawiczkiem w wieku nawet 30 lat to coś "nie normalnego"? Czym w ogóle jest normalność? Moim zdaniem, to indywidualna sprawa każdego człowieka, czy ktoś to robi czy nie z takiego czy innego powodu i nie ma sensu tego roztrząsać. @Załamany Facecie, jestem 25 letnim mężczyzną, który nigdy nie miał dziewczyny przez co nigdy nie zaznał bliskości z kobietą powiem więcej nigdy nawet z żadną za bardzo się nie kolegowałem więc moje doświadczenie w kontaktach z płcią przeciwną są w zasadzie zerowe w pełnym tego słowa znaczeniu z prostej przyczyny jestem nieśmiały. Większość ludzi uznaje to za coś nie zrozumiałego i nienormalnego ale czy powinienem się tego wstydzić? Taki już jestem i tyle. Mam swoje życie staram się rozwijać, dokształcać a na znalezienie kobiety i sex mam jeszcze masę czasu. Osobiście nie mam zamiaru zacząć szukać kobiety przed ukończeniem min 30 roku życia i to tylko wtedy jak będę miał minimum 3500 zł na rękę/miesiąc ponieważ cóż miłość miłością ale na jakimś poziomie trzeba żyć. Jeśli komuś się to nie podoba to jego problem. Moim zdaniem nie powinieneś przejmować się tym że nie masz dziewczyny, zajmij się sobą jesteśmy młodzi więc na miłość i wszystko co się z nią wiąże mamy jeszcze czas . Dobrze mówię? ;p

Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
napisał/a: KokosowaNutka 2011-04-12 12:57
Raion86, lepiej poczekaj do emerytury, bedziesz miec wtedy wiecej czasu dla swojej wybranki.
napisał/a: krasnolud1 2011-04-12 22:39
Raion86 napisal(a):Czy bycie prawiczkiem w wieku nawet 30 lat to coś "nie normalnego"? Czym w ogóle jest normalność? Moim zdaniem, to indywidualna sprawa każdego człowieka, czy ktoś to robi czy nie z takiego czy innego powodu i nie ma sensu tego roztrząsać
wg mnie w tej kwestii masz zdrowe podejście aczkolwiek jeśli uważasz że będziesz szczęśliwy w związku dopiero jak będziesz miał kasę to możesz sie mocno przejechać...
Planowanie kiedy możesz sobie pozwolić wejść w związek też jest oderwane od rzeczywistości, bo jak jutro/za miesiąc/za rok, poznasz tę która będzie tą właściwą, to jej powiesz żeby poczekała 5lat bo teraz nie masz dla niej czasu/kasy? wyluzuj trochę i zdaj się na ślepy los, takich spraw się nie planuje..
napisał/a: Raion86 2011-04-13 07:29
KokosowaNutka napisal(a):Raion86, lepiej poczekaj do emerytury, bedziesz miec wtedy wiecej czasu dla swojej wybranki.
No i to jest konstruktywna myśl. W dodatku, do tego czasu odłożyłbym masę środków finansowych na wspólne życie . :D

Dita napisal(a):Raion86wg mnie w tej kwestii masz zdrowe podejście aczkolwiek jeśli uważasz że będziesz szczęśliwy w związku dopiero jak będziesz miał kasę to możesz sie mocno przejechać...
Planowanie kiedy możesz sobie pozwolić wejść w związek też jest oderwane od rzeczywistości, bo jak jutro/za miesiąc/za rok, poznasz tę która będzie tą właściwą, to jej powiesz żeby poczekała 5lat bo teraz nie masz dla niej czasu/kasy? wyluzuj trochę i zdaj się na ślepy los, takich spraw się nie planuje..


A tak na poważnie to osobiście uważam że mężczyzna jakoś musi utrzymać rodzinę dlatego w obliczu wciąż rosnących cen surowców 3.500 to optymalna kwota na zaspokojenie podstawowych potrzeb. Dodatkowo w dzisiejszych czasach żeby zainteresować sobą normalną i mądrą kobietę nie wystarczy być po prostu miłym, wesołym i odpowiedzialnym facetem trzeba też coś mieć bo inaczej żadna nie będzie chciała niczego więcej niż tylko przyjaźni. I nie mówcie mi że mądre kobiety nie zwracają uwagi na zarobki mężczyzny bo z doświadczenia wiem że to nie prawda.