Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Przyjaźń czy...

napisał/a: ~gość 2009-09-27 08:53
Nie jest głupie, ja też tak mam, że nie umiałam na początku tak totalnie się "wyluzować" w związku i nie przejmować niczym. Z resztą dalej tak mam, ale generalnie minął już ten okres "motylków w brzuchu", więc już mi tak nie szkoda. Ale na początku było mi żal, że nie mogę w pełni przeżywać szczęścia, bo zawsze gdzieś tam jest jakieś "ale co, jeśli..." :/
napisał/a: bob8888 2009-09-27 08:59
napisal(a):Moze sie myle, ale wydaje mi sie, ze wielu mezczyzn boi sie zaangazowac. Odpowiada im wolnosc, kawalerstwo, a co sie z tym wiaze, zabawa, niezobowiazujace kontakty z roznymi kobietami, zero pretensji, skarg. Na malzenstwo "maja czas", a my kobiety nie wiadomo, czego od nich chcemy

a ja to mam wlasnie odwrotnie!!! jestem gotów sie zaangazowac ale dziewczyny z ktorymi sie spotykalem jak i obecna wcale tego nie oczekuja... u kumpli tez obserwuje taka tendencje!
chyba troche zamieniamy sie rolami...


[ Dodano: 2009-09-27, 08:59 ]
a ja to mam wlasnie odwrotnie!!! jestem gotów sie zaangazowac ale dziewczyny z ktorymi sie spotykalem jak i obecna wcale tego nie oczekuja... u kumpli tez obserwuje taka tendencje!
chyba troche zamieniamy sie rolami...
napisał/a: alicja221 2009-09-27 11:04
vanilla napisal(a):generalnie minął już ten okres "motylków w brzuchu", więc już mi tak nie szkoda


No a mi wlasnie bardzo szkoda, bo czuje teraz prawdziwa wiez z moim chlopakiem. No ale z drugiej strony nie ma co "biadolic". Na pewne rzeczy mamy wplyw, na pewne nie. Chyba trzeba sie zdobyc na tyle optymizmu, zeby uwierzyc w te pozytywna wersje wydarzen


bob8888 napisal(a):a ja to mam wlasnie odwrotnie!!! jestem gotów sie zaangazowac ale dziewczyny z ktorymi sie spotykalem jak i obecna wcale tego nie oczekuja...


Nie wiem w jakim jestescie wieku, ale akurat w moim otoczeniu dziewczyny sa bardziej chetne na blizsze znajomosci, niz mezczyzni. Ale oczywiscie nie ma reguly
napisał/a: betinka_2 2009-09-30 19:35
vanilla ja zawsze byłam bardzo trzeźwo myśląca, nie jestem kochliwa ale miałam koleżankę która momentalnie zakochiwała się w każdym
napisał/a: ~gość 2009-09-30 21:37
no ja w zasadzie też byłam naiwna kiedyś. teraz jak jakiś gościu spojrzy, czy się uśmiechnie, to mi miło, ale już nie podniecam się tak jak niektóre panny ;)
napisał/a: betinka_2 2009-09-30 21:55
vanilla patrzeć na czyjś uśmiech to takie przyjemne
napisał/a: Nikita8 2009-10-03 19:49
Ponieważ ponad tydzień temu powiedział ze chce pogadać, a potem zamilkł, w sobotę nie odpisał na mojego smsa kiedy będzie miał czas, w tym tygodniu mijaliśmy sie na gg, dziś znów wysłałam smsa kiedy będzie miał czas. Odpowiedział że jest na weselu i nie wie, ale ma prośbę żebyśmy się kontaktowali tylko przez gg. Odpisałam że już nie musimy rozmawiać, bo wszystko wiem, że było miło i powodzenia.
No bo chyba nic więcej do dodania nie ma. Szkoda że wcześniej nie powiedział o co chodzi. Choć tego właśnie się spodziewałam, to jednak gdzieś była nadzieja że chodzi o coś innego. Zabolało. Ale trudno - będą następni. Znów dałam ogłoszenie - może poczuję się lepiej. Bo na razie czuję się źle, samotnie, bezwartościowo i po prostu źle. To fajny chłopak, mogłoby być ciekawie, ale widać nie byłam dość dobra. Czuję się wykorzystana, choć pewnie nie mam podstaw. Wiedziałam że tak będzie. I znów trudno uwierzyć że kiedyś będzie lepiej.
napisał/a: alicja221 2009-10-03 23:11
Nikita8, nie odzywaj sie juz do niego, bo tylko bedziesz sie dolowac. Niektorzy maja taki "styl", ze stopniowo sie wycofuja dajac tak "zaocznie" do zrozumienia drugiej stronie, ze nic z tego nie bedzie, a jednoczesnie unikajac rozmowy, bo bylaby nieprzyjemna... Szkoda slow Nikita8. Rozumiem Twoje rozgoryczenie. Ale wiesz- "co nas nie zabije..." Wykorzystaj ten czas dla siebie- zapisz sie na jakis kurs, pospotykaj ze znajomymi. Badz otwarta na nowe znajomosci, ale nie szukaj za wszelka cene. Pozdrawiam Cie cieplo
napisał/a: Nikita8 2009-10-04 07:59
ashley86, dziękuję Ci :)
Odzywać się nie będę, tym razem jakąś tam godność przynajmniej zachowam. Mógł wcześniej powiedzieć, a nie tak to przeciągać idiotycznie. Chyba nigdy nie zrozumiem facetów :) To po co było to wszystko? Ale trudno. Kolejne doświadczenie za mną. Jestem otwarta na nowe znajomości, bo poznawanie ludzi pomaga zdecydowanie. Jest kolega któremu chyba się podobam, wyciąga mnie do kina, ale kompletnie mi się nie podoba i nie pójdę z nim nigdzie, także zdesperowana nie jestem :P
No przykro, ale do bezsilności zaczynam się przyzwyczajać.
napisał/a: ~gość 2009-10-04 09:33
wiem, że to byłoby złe ale napisałabym mu tylko że jest tchórzem i więcej już nic nie odpisała nigdy. Niech on się gryzie ;)
napisał/a: Nikita8 2009-10-04 09:45
vanilla, no tak, ale nie było żadnego zobowiązania między nami. W każdej chwili ktoś mógł zakończyć tą znajomość i bez wyrzutów. Tylko takie były "ustalenia" na początku. Potem jednak troszkę się poznaliśmy, trochę czasu spędziliśmy, zbliżyliśmy się do siebie. A on jednak asekurant jest jak cholera. No i może rzeczywiście tchórz, a może trochę poplątany, zagubiony w tym czego chce. Ja już w to wnikać nie będę, choć jestem ciekawa co tak naprawdę się wydarzyło. Ktoś mnie zaskoczył stwierdzeniem, że nie wiadomo co jeszcze się może wydarzyć między nami, że jeśli kogoś poznał to jest to świeże i nie jest powiedziane że jest poważne. Niby tak, ale jakoś nie wierzę, że w ogóle utrzymamy kontakt. W sumie - nie skrzywdził mnie, prawda? Ehhh....faceci...
napisał/a: betinka_2 2009-10-07 14:09
Nikita8 nie zawsze smakuje takie "odgrzewanie" znajomości