Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Przyjaźń czy...

napisał/a: Nikita8 2009-10-07 14:17
betinka_2, masz rację, ale tak jak mówię - nie było żadnych zobowiązań pomiędzy nami, to była bardziej... przyjaźń.
Szczerze to rozczarowało mnie, że on milczy, że nic nie wyjaśnił - to ja się domyślam co się stało. Takie dosyć przykre zakończenie znajomości, na które chyba jednak nie zasłużyłam - tak po prostu zamilknąć? Tym bardziej że kiedyś obiecał, że jeżeli coś się zmieni to na pewno mi powie.
No, ale cóż - może pomyliłam się co do niego. Dla mnie to nie musi oznaczać końca znajomości , ale prosić o nic nie będę :)
To chyba zauroczenie było a nie zakochanie - pomyliłam się. Za dobrze to zniosłam :) Znów poznaję nowych ludzi i jest mi dobrze. Może faceci mi szkodzą...?
napisał/a: betinka_2 2009-10-07 14:38
Nikita8 bo mało jest ludzi którzy odrazu otwarcie i z kulturą kończą znajomość tylko robią uniki
napisał/a: Nikita8 2009-10-07 14:42
A szkoda, bo to świadczy o braku szacunku wobec drugiej osoby i tchórzostwie :/
napisał/a: betinka_2 2009-10-07 14:52
niestety, ale sama wiesz kto z Twojego towarzystwa umie się z taktem zachować
napisał/a: Nikita8 2009-10-07 14:54
Tego nigdy nie wiadomo. Mojego byłego znałam 7 lat a zaskoczył mnie :) Ten "kolega" - znałam go krótko nie miałam możliwości poznać wcześniej pod tym względem.
E tam :)
napisał/a: betinka_2 2009-10-07 15:00
Nikita8 jak to mówią, zjedz z kimś worek soli a jeszcze go nie poznasz
napisał/a: Nikita8 2009-10-07 21:31
A jednak się odezwał na gg. W zasadzie z pretensją że ja się nie odzywam. Postanowił jednak zaryzykować i wrócić do swojej byłej. Przeprosił że tak się dowiedziałam, nadal chce się spotkać i pogadać, tylko nie wie kiedy będzie miał możliwość się wyrwać. Chce dalej gadać na gg czy przez maile.
Ja też... Idiotyzm siedzący mocno we mnie pozwala mi mieć głupią cichutką nadzieję, że może jednak mam jeszcze szansę. Czasami się dziwię że mogę być tak głupia i naiwna.
Oglądałam House'a - akurat świąteczny odcinek leciał. Nagle do mnie dotarło że pierwszy raz od 7 lat będę samotna w święta. Wiadomo - mieszkam z rodziną, więc nie sama, ale samotna. Ciężko będzie. Trzeba zacząć zbierać siły :)
napisał/a: alicja221 2009-10-07 22:37
Nikita8, moze to zbyt drastyczne, ale ja na Twoim miejscu bym sie wogle nie odzywala. Kolega wyraznie robi sobie z Ciebie "alternatywe", bo jak sam powiedzial "zaryzykowal wrocic do bylej". Nie pozwalaj sobie na takie traktowanie, bo stac Cie na wiecej.
napisał/a: Nikita8 2009-10-08 07:44
ashley86, widzisz zgadzam się z Tobą, ale... dlaczego miałabym się nie odzywać? W końcu to kolega prawda? Z tą jego dziewczyną nie taka łatwa sprawa, on się ostro miota, bo kocha, ale nie wie czy powinien z nią być. Widać prosiła tak długo, że jednak postanowił zaryzykować. Jak już mówiłam nie było żadnym zobowiązań między nami, żadnych obietnic. To ja chciałam czegoś więcej, on widać jednak nie. Przeprosił że dowiedziałam się w taki sposób a nie w cztery oczy. Być może robi sobie ze mnie alternatywę. Przyznam, że naprawdę świetnie spędzało mi się z nim czas i chciałabym spróbować "być" razem, ale nie za wszelką cenę. On widać mnie lubi, skoro chce zachować kontakt. W końcu wcześniej rozmawialiśmy na ten temat i było wiadomo, że jak do niej wróci to będzie koniec naszej znajomości, a jednak on kończyć nie chce.
Myślę, że wciąż mam jakąś tam szansę, ale to nie znaczy że będę jak psiak z wywieszonym jęzorem czekać na niego! Nie poznałam jeszcze nikogo, z kim tak dobrze spędzało by mi się czas, ale poznaję nowych facetów, z niektórymi pewnie się spotkam i zobaczymy co będzie - może spotkam jeszcze fajniejszego? Dla mnie on też jest jakąś alternatywą :) Nic sobie nie narzucam, nie upieram się "on i nikt inny", wręcz przeciwnie. Ale czemu zaraz się nie odzywać? Zobaczymy jak się to wszystko dalej potoczy. Jeśli im się ułoży nie będę rozczarowana, a jeśli nie to też nie jest powiedziane że będzie chciał mnie. Powiedzmy że mam cichą nadzieję, ale nie uzależniam swojego życia od tego :)
Na razie jest mi dobrze :P
napisał/a: alicja221 2009-10-08 21:59
Nikita8, wszystko zalezy na ile potrafisz zapanowac nad swoimi uczuciami, np., zeby nie robic sobie zludnych nadziei. Staraj sie nie byc na kazde jego zawolanie i nie dawac mu do zrozumienia, ze, gdyby tylko zechcial, to Ty caly czas na niego czekasz... Jesli chcesz, to luzna znajomosc mozesz utrzymac, ale na Twoim miejscu nastawialabym sie na kogos, kto wybierze w pierwszej kolejnosci Ciebie.
napisał/a: Nikita8 2009-10-08 22:04
ashley86, taki mam zamiar. Ale co do czekania na kogoś kto wybierze w pierwszej kolejności mnie... Ja go jednak trochę rozumiem - w końcu z nią był 4 lata, mnie zna krótko. Gdyby mój ex za mną latał i chciał wrócić nie wiem co bym zrobiła, w końcu tyle razem przeszliśmy, to na pewno nie byłoby łatwe. Myślę, że nie byłby możliwy powrót, bo za wiele złego już się stało pomiędzy nami, ale w życiu nie powiem na pewno co bym zrobiła. Dlatego go rozumiem. Może byłoby inaczej gdyby było między nami coś więcej, ale nie było...
napisał/a: alicja221 2009-10-08 22:11
Nikita8 napisal(a):w końcu z nią był 4 lata, mnie zna krótko.


Widac nie potrafil sie do konca z nia rozstac. Nikita8, rob tak, aby nie rozdrapywac ran i zeby nie bylo Ci przykro. Po prostu wyobrazajac sobie siebie na Twoim miejscu, gdybym poznala kogos, polubila, a nawet sie zauroczyla i zrobila sobie jakies nadzieje odnosnie tej osoby, a ona by sie wycofala ze znajomosci i zwiazala z kims innym to mysle, ze byloby mi bardzo przykro i dalsze kontaktowanie sie z nia by mnie pograzalo. Ale ja naleze do "nadwrazliwcow", wiec wierze, ze taka relacja moze az takiego wrazenia na Tobie nie robic ( skoro jestes tego pewna).