Przyjazn damsko-meska

napisał/a: SzybkiMnich 2009-10-29 07:24
Witam.
Chcialbym was spytac co myslicie o przyjazni miedzy facetem a kobieta i odwrotnie.
Jestem z moja zona juz od 15lat. Ostatnio poznalem mojej zony kolezanke z pracy.
Znalem ja wszecniej z opowiadani mojej zony. A fizycznie znam ja od niedawna.
Powiem tak jest atrakcyjna kobieta, nic ujac nic dodac. Wymienilismy sie nr tel. napisalismy pare sms-ow do siebie, no i zaczol sie problem :( natury takiej ze mojej zone zaczelo to przeszkadzac poczula sie zagrozona. Wiem tylko tyle ze ta kolezanka jest lojalna w stosunku do mojej zony, a ja nie jestem samobojac. A co do tych sms-ow co pisalismy ze soba, nic w nich nie bylo. byly to zwykle kolezenskie sms-y. Teraz przestala pisac ze wzgledu na zone. Nie dziwie sie jej wcale.
Napiszcie co myslicie. Czy jest mozliwa przyjazn miedzy facetam a kobieta. Czy kobiety powinny byc oto zazdrosne. Czy powinny traktowac kazda kobiete jak rywalke. No i odwrotnie czy facet powinien traktowac kazdego faceta jak rywala.
napisał/a: ~gość 2009-10-29 08:13
nie, przyjaźń damsko- męska nie istnieje, jest parę wątków, jak ona się kończy. Zdarza się, że gdy obie strony są zajęte, to takie coś trwa długo, ale zawsze jest ryzyko, że jedna z osób stanie się wolna i wtedy są ogromne szanse, że zakocha się w przyjacielu/łce, bo przecież najłatwiej nawet niechcący rozkochać w sobie cierpiącego człowieka. Dlatego nie, nie ma czegoś takiego, zawsze się kończy źle, wcześniej czy później. Btw, mówisz, że było kilka niewinnych smsów, a nazywasz ją przyjaciółką? Sorry, ale faceci mają w większości przypadków pokrętne znaczenie tego słowa :/ chyba, że o czymś nie napisałeś.
napisał/a: Misia7 2009-10-29 08:21
SzybkiMnich, Nie ma przyjaźni dasmo- męskiej. Zastanów się po co wymieniałeś się nr telefonu z koleżanką żony? Jaki miałeś w tym cel? Chyba nie możesz z czystym sumieniem powiedzieć, że chciałeś z nią poprostu pogadać. Nie wiem nie szukasz u nas potwierdzenia, że niczego złego nie robisz. moim zdaniem robisz. Nie powinniście pisać do siebie smsów.
Twoją jedyną przyjaciółką powinna być żona a nie jej koleżanki czy inne kobiety.
napisał/a: ~gość 2009-10-29 08:40
jeśli to ma być przyjaciółka to po co ta wzmianka o atrakcyjności?
nie istnieje coś takiego jak przyjaźń damsko -męska.
Nie ma lojalności między kobietami.
napisał/a: jeanemagne 2009-10-29 08:48
A ja uwazam ze istnieje. Wtedy gdy ta osoba jest dla nas a) niepociagajaca fizycznie b) niedojrzala emocjonalnie. Ale w praktyce to rzadko wychodzi bo wydaje mi sie ze faceci nie potrzebują kolezanek do piwa. Od tego mają kumpli. Jak juz facet jest zainteresowany podtrzymywaniem kontaktu to rzadko chodzi mu o przyazn. Tak mi sie to widzi z autopsji ;)
napisał/a: SzybkiMnich 2009-10-29 08:54
Czemu ten swiat jest poukladany? Dlaczego?? Czy kazda kobieta, ktora jest moja znajoma, ma byc rywalka dla zony?? Dlaczego kazda kobieta tak mysli? Wiem to jest wasze zdanie.
Tak chcialem z nia czasem porozmawiac, spytac o rade. A nie odrazu cos planowac albo ukladac jakies scenariusze.
Jak to mowia faceci sa z Marsa a kobiety z Venus. My was nie rozumiemy a wy nas. I kolko sie zamyka. A moze czasem dobrze by tak bylo miec takiego dobrego przyjaciela plci przeciwnej z ktory mozna bylo by o wszystkim porozmawiac.... i spojrzec na swiat jego oczami, zeby on wytlumaczyl jak on widzi swiat?
Tak macie racje ze to zona/maz powinna/ne byc najlepszym przyjacielem. Tu sie z wami w 100% zgadzam. Ale nie zawsze tak jest i nie zawsze o wszystkim mozna z zona/mezem porozmawiac. Poprawcie mnie jezeli sie myle
napisał/a: Misia7 2009-10-29 09:00
SzybkiMnich napisal(a):Tak macie racje ze to zona/maz powinna/ne byc najlepszym przyjacielem. Tu sie z wami w 100% zgadzam. Ale nie zawsze tak jest i nie zawsze o wszystkim mozna z zona/mezem porozmawiac. Poprawcie mnie jezeli sie myle

Ale zawsze tak powiino być. To z żoną/ mężem powinniśmy się wszystkim dzielić. Chciałbyś komuś obcemu opowiadać o tym jak się czujesz, jak układa ci się w małżeństwie i jakie masz plany na przyszłość? W jakim świetle stawia to twoją żonę. Czym jest wtedy dla ciebie twoje małżeństwo.
SzybkiMnich napisal(a):Tak chcialem z nia czasem porozmawiac, spytac o rade.

O radę możesz pytać żonę, matkę, babcię czy siostrę a nie obcą kobietę.
napisał/a: SzybkiMnich 2009-10-29 09:10
Zaraz wsadzie kij w mrowisko.
Mowiac ze kobiety sa feministkami, walcza o swoje prawa, chca rowno uwrawinien, ale podazial musi byc. Czy naprwde tak musi byc ze faceci moga sie przyjaznic kumplowac tylko z facetami?? A kobiety tylko z kobietami. Oboje jestesmy zywymi istotam, oboje czasem mamy potrzebe z kims pogadac, nie konecznie facet z facetem, kobieta z kobieta? To spytam teraz tak, lepiej robic to w tajemnicy?? czy jawnie? tak zeby zona/maz o wszystkim wiedzial?
Ja nic nie ukrywam przed moja zona, mowie jej o wszystkim nawet czytam jej sms-y ktore ja pisze i sms-y ktore jej kolezanka wysyla do mnie. Chyba bylo by gorzej gdybym to ukrywal?
napisał/a: ~gość 2009-10-29 09:20
o czym nie możesz porozmawiać z żoną?
ja nie rozmawiam z mężem tylko o moim sumieniu, od tego mam spowiednika. O wszystkim innym powinno się gadać ze swoją połówką.
Co by było gdyby Twoja żona miała atrakcyjnego przyjaciela z którym gadałaby na tematy o których nie chce rozmawiać z Tobą? ja mojemu zrobiłabym mega awanturę.

Widzisz, za bardzo trzymasz się tego "z nią". Z nią o wszystkim porozmawiać, ją spytać o radę, w niej mieć najlepszą przyjaciółkę.

przydałaby się wypowiedź jakiegoś faceta, mężczyźni forum gdzie jesteście, sprowadźcie Mnicha na ziemię bo szykuje się zdrada po 15 latach małżeństwa.
napisał/a: Misia7 2009-10-29 09:26
err napisal(a):przydałaby się wypowiedź jakiegoś faceta, mężczyźni forum gdzie jesteście,

Właśnie panowie, wypowiedzcie się bo my jesteśmy posądzane o feminizm
err napisal(a):Co by było gdyby Twoja żona miała atrakcyjnego przyjaciela z którym gadałaby na tematy o których nie chce rozmawiać z Tobą?

Właśnie, dobre pytanie.
napisał/a: SzybkiMnich 2009-10-29 09:35
Moge was zapewnic alae chyba mi nie uwierzycie ze nie chodzi mi w tym wszystkim o zdrade, jak napisalem na samym poczatku, bylbym chyba samobojca. Ona jest lojalna kolezanka, w stosunku do mojej zony.
Tak macie racjie moze powinien potrzebna jest wypowiedzi faceta
A zdrady nie bedzie.
Droge Panie czemu wy nas tak szuflatkujecie?
Czy zawsze? znajomosc z faceta i kobiety lub kobiety i faceta = zdrada?
Powiem tak ze mialem jakies 5-6lat temu kolazanke przyjaciolke, naprawde nic nas nie laczylo procz przyjazni.
Moim zdanie to ludzi ktorzy patrza na to z boku ukladaja scenariusz, ze jezeli facet spotyka sie z kobieta to musi ich cos laczyc. A nie wiedza ze jest inaczej.
Nasze drogi sie rozeszly ja wyjechalem, czesem piszemy do siebie, czasem jak jestem na starych smieciach, to sie spotykamy na kawe pogadac i nic wiecej. A moge wam powiedziec ze otoczenie napisalo taki scenariusz mowie wam.....
Mysle tak ze to w nas samych tkwi problem, ze to nasza podswiadomosc podpowiada nam ze jest to nie mozliwe, ze to prowadzi tylko do jednego. DO ZDRADY. Ale nie zawsze tak jest. Czy kobieta ktora daje wszystko swojemu facetowi, lub czy facet ktory daje wszystko swojej kobiecie powinien/na traktowac kazdego znajomego jak rywala? Mysle ze nie bo nie na tym zwiazek polega. Polega na zaufaniu, jedno powinno ufac drugiemu. A nie zamykac go przed swiatem w klatce. Czytalem temat @onanieznajoma i powiem tak ze wlosy mi deba stanely.
Najlepiej by bylo zeby zamknac meze w klatce, i miec go tylko na wlasnosc. To nie na tym chyba rzecz polega.
napisał/a: duszek1 2009-10-29 10:03
napisal(a):Napiszcie co myslicie. Czy jest mozliwa przyjazn miedzy facetam a kobieta. Czy kobiety powinny byc oto zazdrosne. Czy powinny traktowac kazda kobiete jak rywalke. No i odwrotnie czy facet powinien traktowac kazdego faceta jak rywala.


Powiem tak, ja mam przyjaciela - mężczyznę. Mój TŻ na początku był o niego troszkę zazdrosny ale bardzo wyrozumiały, w chwili gdy się poznali i mój TŻ poznał też jego wybrankę życia - zobaczył jak to naprawdę wygląda.. Tak więc powiem w 100% jestem pewna że jest to możliwe i taka przyjaźń przynajmniej w moim wydaniu jest czymś wyjątkowym. Ale...

W moim wypadku, wybranka mojego przyjaciela zna mnie i wie że jestem ostatnią kobietą na świecie która zagraża jej jako "kobieta", mój partner poznał mojego przyjaciela i jego wybrankę - przez okres bycia ze sobą zrozumiał, że jest to ostatnia osoba która może mu zagrażać jako facet...

U mnie relacja jest 100% czysta, łączy mnie przewspaniała więź z przyjacielem, której nigdy bym nie chciała stracić, nie czuję żadnego pociągu fizycznego do przyjaciela i nawet nie potrafi mi to przejść przez głowę, że coś by nas mogło fizycznego łączyć...

Drugie ale jest takie, że mój przyjaciel był w moim życiu zanim pojawił się mój TŻ, i nigdy ale to nigdy nie ukrywałam przed swoim wybrankiem, że taka osoba istnieje w moim życiu. Wręcz odwrotnie mam nadzieję, że już go oswoiłam z tym że np. jak mam diabelsko beznadziejny dzień i wiem, że zaraz coś wiwinę żeby się np pokłocić albo będe mieć donsy to biorę za telefon rozmawiam z Przyj. i on potrafi mnie w kilka chwil naprostować.

Każda przyjaźń jest inna, każdy między sobą ma inne stosunki, każdy inaczej się zachowuje i ludzie w przyjaźni traktują się różnie...

U mnie jest to szczera przyjaźń, czyste relacje, czyste sumienie - sama sprawa przyjaźni damsko męskich to bardzo skomplikowany temat... Co inna przyjaźniąca się para to inne relacje.

PS. W naszej damsko - męskiej wiemy o sobie wszystko od a do z, nie ma dla nas tematu tabu, nawet tematy ściśle osobiste są przez nas poruszane.