Przyjazn damsko-meska

napisał/a: Misia7 2009-10-29 11:34
SzybkiMnich, Wiesz, myślę, że na siłę starasz się nas i siebie przekonać, że to co robisz jest dobre. Ale nie jest bo moim zdaniem twoje intencje nie są ok.
kasiasze napisal(a):Proponuję - kup zonie jutro kwiatki

Zgadzam się i zacznij rozwiązywać wasze problemy z nią a nie przez rozmowy przez telefon z obcą kobietą.
napisał/a: SzybkiMnich 2009-10-29 11:41
Dlaczego???? Dlaczego wy kobiety zawsze z gory zakladacie ze taka przyjazn prowadzi do jednego??? jezeli ktos liczy na cos wiecej, to sie z wami ZGADZAM!!! Czy wy nas facetow uwazacie za takich pustych??? takich bez zasad???? Niestety mi nie chodzi o nic wiecej, jak tylko o przyjazn. Moze faktycznie zamknijcie nas wszystkich w klatkach, bo facet to swinia.... i jemu zalezy tylko na jednym. No niestety nie. Ja mam pewne zasady, ktorych staram sie trzymac. Przyjazn miedzy facetem a kobieta lub odwrotnie konczy sie w chwili pojscia do lozka, i zaczyna sie zwiazek!!!! A to bylo by wbrew moim zasadom. Szkoda ze niema tu zadnej wypowiedzi faceta. Chyba jestem tu jedyny :)

[ Dodano: 2009-10-29, 11:44 ]
Misia7 napisal(a):SzybkiMnich, Wiesz, myślę, że na siłę starasz się nas i siebie przekonać, że to co robisz jest dobre. Ale nie jest bo moim zdaniem twoje intencje nie są ok.
kasiasze napisal(a):Proponuję - kup zonie jutro kwiatki

Zgadzam się i zacznij rozwiązywać wasze problemy z nią a nie przez rozmowy przez telefon z obcą kobietą.

Nie nie proboje was przekonac, robie to samo przedstawiam wam moje racje tak jak wy przedstawiacie swoje, mysle ze to wy chcecie przekonac mnie ze to jest zle!!!
napisał/a: Misia7 2009-10-29 11:47
SzybkiMnich, to wszystko tyczy się tak samo do kobiet, nie tlyko do facetów.
SzybkiMnich napisal(a):Szkoda ze niema tu zadnej wypowiedzi faceta. Chyba jestem tu jedyny

Nie jesteś jedynym facetem na forum i myślę, że jacyś się w końcu wypowiedzą.

[ Dodano: 2009-10-29, 11:50 ]
SzybkiMnich napisal(a):mysle ze to wy chcecie przekonac mnie ze to jest zle!!!

Ja nie rozumiem po co potrzebne mi są rozmowy z innym mężczyzną skoro mam męża, z którym mogę o wszystkim porozmawiać, który jest moim powiernikiem, człowiekiem, który jest mi najbliższy. Po co mi więc rozmowy z jakimś innym facetem(?)
Dlatego nie rozumiem twoim racji.
napisał/a: duszek1 2009-10-29 11:50
Ja się już nie odzywam bo ja z innej bajki jestem

Przeszliśmy z moim przyjacielem moje rozstanie się, jego rozwód, obydwoje się ogromnie wspieraliśmy, obydwoje wspieraliśmy się rozpoczynając nowe życie i co?? i nigdy nic się nie wydarzyło co by niby miało nas pchnąć ku sobie

No ale ja to ja i my to my i widocznie jesteśmy tym jednym przypadkiem na bóg wie ile...

Rozumiem dziewczyny wypowiadające się rozumiem samego zainteresowanego i już milczę
napisał/a: Misia7 2009-10-29 11:54
duszek, to jest trochę inna sytuacja. Twój przyjaciel jest nim od dawna, zanim jeszcze poznałaś swojego partnera. To co innego niż budowanie przyjaźni w trakcie trwania związku, mając męża czy żonę.
W każdym razie podziwiam, że udało wam się tą znajomośc utrzymać w takiej formie pomimo lat i waszych związków. Jesteś wyjątkiem.
napisał/a: siasia2 2009-10-29 11:55
Duszku byc może nie był w Twoim typie, tutaj kolega pisał, że przyjaciólka jest atrakcyjna, to zmienia minimalnie chociaż postac rzeczy...
napisał/a: duszek1 2009-10-29 11:56
Misia7 napisal(a):Ja nie rozumiem po co potrzebne mi są rozmowy z innym mężczyzną skoro mam męża, z którym mogę o wszystkim porozmawiać, który jest moim powiernikiem, człowiekiem, który jest mi najbliższy. Po co mi więc rozmowy z jakimś innym facetem(?)
Dlatego nie rozumiem twoim racji.


a mi mama zawsze mówiła, że mężczyzna w 100% o wszystkim nie powinien wiedzieć bo się biedak jeszcze rozchoruje

zresztą chyba by mi facet zwiał jakbym mu np wyskakiwała ze swoją chandrą i np jakimś dniem własnej schizy "bo coś" - a mój przyjaciel mnie wysłucha na spokojnie, ochrzani jak diabli jak trzeba i powie wprost co myśli nawet jak to są niemiłe słowa... od razu się potrafię wykręcić z jakiejś głupoty i aż mi lżej normalnie...

cytuję:

" Ty się zołzo nie wkręcaj tylko zapytaj się go wprost i na spokojnie a nie od razu z wyrzutami, co ci to da?? - to, że dzień się zakończy kijowo i się pokłócicie"?

Czasami takie zdanie powiedziane twardym głosem potrafi postawić na nogi i pozwala wrócić do normy z jakiegoś dziwnego stanu...

[ Dodano: 2009-10-29, 11:58 ]
Misia7 napisal(a):duszek, to jest trochę inna sytuacja. Twój przyjaciel jest nim od dawna, zanim jeszcze poznałaś swojego partnera. To co innego niż budowanie przyjaźni w trakcie trwania związku, mając męża czy żonę.
W każdym razie podziwiam, że udało wam się tą znajomośc utrzymać w takiej formie pomimo lat i waszych związków. Jesteś wyjątkiem


siasia napisal(a):Duszku byc może nie był w Twoim typie, tutaj kolega pisał, że przyjaciólka jest atrakcyjna, to zmienia minimalnie chociaż postac rzeczy...


no dobra macie racje tutaj w 100%

a przyjaciel jest atrakcyjnym mężczyzną ale ja nigdy w życiu nie czułam do niego żadnego pociągu i tyle
napisał/a: SzybkiMnich 2009-10-29 12:06
Mile i droge Panie, co tyczy sie atrakcyjnosci to powiedzialem to jako facet.... ale czy to oznacza ze chce z nia byc???? To teraz tak... zaakceptujecie kolezanki mezow jezeli beda nie atrakcyjne??
napisał/a: kania3 2009-10-29 12:12
SzybkiMnich napisal(a):Dlaczego???? Dlaczego wy kobiety zawsze z gory zakladacie ze taka przyjazn prowadzi do jednego??? jezeli ktos liczy na cos wiecej, to sie z wami ZGADZAM!!! Czy wy nas facetow uwazacie za takich pustych??? takich bez zasad????

Nie. My po prostu znamy kobiety Ty akurat możesz mieć czyste intencje, ale z babami to różnie bywa.

duszek napisal(a):a mi mama zawsze mówiła, że mężczyzna w 100% o wszystkim nie powinien wiedzieć bo się biedak jeszcze rozchoruje

zresztą chyba by mi facet zwiał jakbym mu np wyskakiwała ze swoją chandrą i np jakimś dniem własnej schizy "bo coś" - a mój przyjaciel mnie wysłucha na spokojnie, ochrzani jak diabli jak trzeba i powie wprost co myśli nawet jak to są niemiłe słowa... od razu się potrafię wykręcić z jakiejś głupoty i aż mi lżej normalnie...

To ja mam takie 2w1 właśnie z moim facetem. Wie wszystko, wszyściutko i nawet nie uciekł. Inny facet mi do tego nie jest potrzebny, wręcz czułabym się nielojalna.
napisał/a: Misia7 2009-10-29 12:14
kania napisal(a):Wie wszystko, wszyściutko i nawet nie uciekł. Inny facet mi do tego nie jest potrzebny, wręcz czułabym się nielojalna.

Dobre określenie. Też myślę, że to nielojalność opowiadać swojemu przyjacielowi czy przyjaciółce o swoim związku czy o rzeczach o których nie wie mój partner czy partnerka.
napisał/a: siasia2 2009-10-29 12:20
SzybkiMnich napisal(a):Mile i droge Panie, co tyczy sie atrakcyjnosci to powiedzialem to jako facet.... ale czy to oznacza ze chce z nia byc???? To teraz tak... zaakceptujecie kolezanki mezow jezeli beda nie atrakcyjne??
Widzisz, sa tacy mezczyzni, nie mowie, ze ty do nich nalezysz, ktorzy podczas kryzysu na wlasnym podworku potrafia szukac ukojenia poprzez duzo blizszy kontakt wlasnie u takiej przyjaciolki. A atrakcyjna przyjaciolka to nie to samo co nieatrakcyjna, czy nie? Ty wcale nie musisz miec zlych intencji. Wystarczy ze twoja przyjaciolka bedzie miala. Nikt tego nie jest w stanie zweryfikowac, a kobiety sa tylko kobietami. I tutaj nie ma sentymentow, tu juz nie bedzie mialoz naczenia, ze twoja zoona jest jej kolezanka z pracy, czy przyjaciokla, czy siostra czy kimkolwiek. Po co sie drapac tam gdzie mnie nie swedzi? Ja kiedys slyszalam od nota bene mojego kolegi, ze facet zaczyna kombinowac i szukac dziury w d... jak mu sie nudzi na wlasnym podworku.
napisał/a: ~gość 2009-10-29 12:21
SzybkiMnich napisal(a):zaakceptujecie kolezanki mezow jezeli beda nie atrakcyjne??

każda z nas akceptuje KOLEŻANKI mężów niezależnie od tego czy są super ekstra czy nieco brzydsze.