"psychiczny" związek?

napisał/a: wirtualnyXchXopiec 2009-04-09 12:14
"Ale jak jej nie odpowiadał to mogła go zostawić, a nie zdradzać."
z tym się nie zgadzam :D
przecież można przyjąć taka równość
zostawić = zdradzić

To nie jest zdrada - po prostu Aga nie potrzebuje byłego.

seks = zdrada ? śmieszne
zdrada to złe słowo, źle zastosowane.

Jak dla mnie : Jak seks z kimś innym = nie miłość. Po co tutaj domieszać zdradę??
Przecież oni byli rozsypani, jedyne co ich łączyło to mieszkanie.
A facet żadnej miłości do Agi nie miał, więc Aga nie zdradziła - po prostu szuka na tym świecie miejsca dla siebie. Jeśli były nie spełniał potrzeb Agi, a nawet dołował ją drobnostkami to można powiedzieć, że zabijał ją każdego dnia.
To nie miłość.

Już rozumiesz, że to nie zdrada?
Zdradzają się osoby, które się kochają - nie te które mało co dobrego do siebie czują.
Miłość to permanentne uczucie które ma wypełniać relację w nie mniej niż 90%. A oni co? Nie byli wobec siebie w porządku - nie zachowują się jak osoby, które się kochają. Jeśli się zachowuja jak takie osoby - to udowodnij mi, że tak jest to się zgodzę.
napisał/a: mikaz 2009-04-09 13:26
Aga
1) piszesz:"w zeszłym roku odeszłam od niego na jakiś czas bo z jakiegoś powodu przestało mi zależeć tzn. zdałam sobie sprawę że nie mamy tematu do rozmowy, nie czuje się z nim sobą, duszę się z nim i chciałam trochę odpocząć o czym mu ogólnie powiedziałam", to co się stało że wróciłaś do niego? dla mnie, twoje :"przestało mi zależeć"= nie kocham go i nie chcę już z nim być:( więc odchodzę
2) "zostawiłam w łazience cień do powiek i co sobie jego brat pomyśli o mnie, -a mieszkamy z jego bratem-a kiedyś zostawiłam maszynkę do golenia to już cały tydzień mi to wyrzucał" dla mnie jest to śmieszne i to bardzo śmieszne. Jeśli mieszkam z chłopakiem czy z kim innym to łazienka i inne pomieszczenia należą też do mnie, więc zostawiam kosmetyki w łazience itp. może twój chłopak robi ci jeszcze awantury o to że zostawisz np. jogurt w lodówce - bo co jego brat na to powie??:D
3) masz zmienić pracę i mieszkać z nim jeszcze przez 3 miesiące??
ale po co??
jak dla mnie AGA sprawa jest jasna nie kochasz tego faceta, masz dosyć jego warunków (ja przynajmniej bym miała) więc jak najszybciej wyprowadź się od niego i zacznij życie na własny rachunek. Pamiętaj nie jesteś jego własnością i masz prawo do własnego życia.
Zareaguj zanim będzie za późno, bo tak jak ktoś tu wcześnie napisał chłopak z którym mieszkasz może zrobić i to bei i temu koledze z pracy coś złego:(
napisał/a: polcia611 2009-04-09 13:51
wirtualny.chłopiec napisal(a):"Ale jak jej nie odpowiadał to mogła go zostawić, a nie zdradzać."
z tym się nie zgadzam :D
przecież można przyjąć taka równość
zostawić = zdradzić

To nie jest zdrada - po prostu Aga nie potrzebuje byłego.

seks = zdrada ? śmieszne
zdrada to złe słowo, źle zastosowane.

Jak dla mnie : Jak seks z kimś innym = nie miłość. Po co tutaj domieszać zdradę??
Przecież oni byli rozsypani, jedyne co ich łączyło to mieszkanie.
A facet żadnej miłości do Agi nie miał, więc Aga nie zdradziła - po prostu szuka na tym świecie miejsca dla siebie. Jeśli były nie spełniał potrzeb Agi, a nawet dołował ją drobnostkami to można powiedzieć, że zabijał ją każdego dnia.
To nie miłość.

Już rozumiesz, że to nie zdrada?
Zdradzają się osoby, które się kochają - nie te które mało co dobrego do siebie czują.
Miłość to permanentne uczucie które ma wypełniać relację w nie mniej niż 90%. A oni co? Nie byli wobec siebie w porządku - nie zachowują się jak osoby, które się kochają. Jeśli się zachowuja jak takie osoby - to udowodnij mi, że tak jest to się zgodzę.


Jak jej nie pasowało i go nie kochała to mogła się od niego wyprowadzić.
napisał/a: wirtualnyXchXopiec 2009-04-09 18:48
polcia611 napisal(a):Jak jej nie pasowało i go nie kochała to mogła się od niego wyprowadzić.
ale po co to stwierdzać?
napisał/a: Frotka 2009-04-09 19:02
Były chłopak nie może Ci niczego kazać, ani też niczego zabraniać.
Wygląda na to, że pozostały między Wami spore niedomówienia, przecież on zachowuje się tak, jakbyście nadal byli parą, podczas gdy Ty twierdzisz, że rozstaliscie się.
To trzeba jasno i wyraźnie określić.
Jeżeli rozstaliście się, jak najszybciej poszukaj sobie innego lokum. Wynajmij sobie jakikolwiek pokój, a potem dopiero poszukaj czegoś lepszego.
W tej sytuacji Twoja jak najszybsza wyprowadzka jest konieczna, tak samo jak jasne okreslenie Waszej sytuacji: on wciąż uważa Ciebie za swoją dziewczynę.
napisał/a: wirtualnyXchXopiec 2009-04-09 19:49
Frotka napisal(a):
W tej sytuacji Twoja jak najszybsza wyprowadzka jest konieczna, tak samo jak jasne okreslenie Waszej sytuacji: on wciąż uważa Ciebie za swoją dziewczynę.

Z opisu Agi jak dla mnie wynika, że on nie traktuje Agi jak swoją dziewczynę.
On traktuję Agę jak swoją własność.

Aga :) :
Ja doradzam, żebyś wyprowadziła się bez ostrzeżenia.
Poinformuj go sms'em :D
A nowego kolegę poinformuj zanim się przeprowadzisz.

ale jest zgrzyt:
Były grozi Ci i Twojemu koledze i były zna miejsce pracy kolegi, tak?
Miej to na uwadze. Nie panikuj, tylko się jakiś czas zastanów - króciutki wystarczy :)
napisał/a: claudiaa 2009-04-09 20:02
wirtualny.chłopiec napisal(a):Claudiaa chyba nie przeczytała Twojego posta.
Bo ona oskarża Ciebie, a przecież "były" nie jest w porządku. Claudiaa nie zobaczyła tego ALBO w ogóle nie wierzy w relacje partnerskie.

Claudio - czy mężczyzna ma być jakimś Bogiem? ,który gwarantuje przetrwanie.


chłopcze.... zachowujesz się na tym forum jakbyś w ogóle życia nie znał. Laska za plecami swojego faceta poznała innego, spotykała się z nim potajemnie i zdradziła go nawet tak po prostu bo "tak wyszło". Koleś nie dość że nie zraził się na tyle do niej, widać że ją bardzo kocha nawet po tym co zrobiła, chce aby dalej z nim mieszkała i nie chce się z nią rozstawać. Rozumiesz takie postępowanie względem chłopaka? I co? kto tu powinien oberwać? Chłopak może i nie był wylewny ale kochał osobę i nadal kocha która miała go gdzieś w pewnej chwili "gdy tak sobie zdrada wychodziła". BEZSENS I JESZCZE RAZ BEZSENS.
Polcia, cieszę się że chociaż Ty dostrzegasz to samo co ja. Chłopak i tak jeszcze wykazał się dużą cierpliwością, ale ta dziewczyna chyba w ogóle nie jest warta jego uczuć...
napisał/a: polcia611 2009-04-09 20:07
Wirtualny chłopcze i nie pisz o relacjach ciągle bo to się nudne robi, nie powiem bo w mojej sytuacji radziłeś dobrze i dziękuję Ci, ale tu nie broń jej bo to ona jest winna, takie jest moje zdanie.
napisał/a: claudiaa 2009-04-09 20:55
i moje!
napisał/a: wirtualnyXchXopiec 2009-04-09 21:01
*W OGÓLE NIE ZASTANAWIACIE SIĘ NAD RÓŻNICAMI MIĘDZY TYMI MĘŻCZYZNAMI.
*NIE WIDZICIE, ŻE ZWIĄZEK AGI BYŁ BEZNAMIĘTNIE BEZNADZIEJNY. JAK SIĘ CZUŁA GDY ON JĄ GNOIŁ ZA KOSMETYKI W ŁAZIENCE ??
*BRONICE, CZŁOWIEKA KTÓREGO NA OCZY NIE WIDZIAŁYŚCIE I NIE OBIECAŁ WAM, ŻE WAS ZABIJE - TAKIE SŁOWA NIGDY NIE SĄ W PORZĄDKU, WZGLĘDEM KOGOKOLWIEK W JAKIEJKOLWIEK SYTUACJI ZDRADY W ZWIĄZKU. TO PROSTAK
*CZY NIE ZAUWAŻYŁYŚCIE, SŁÓW O "ZDROWYM PODEJŚCIU"??
*CZY NIE WIDZICIE, ŻE BYŁY ROBI AWANTURY O BYLE CO
*CO Z TEGO, ŻE KOCHAŁ? -WYKAZAŁEM, ŻE NIE - pomijacie literki? mylą się wam?
*co z tego że kochał nawet gdyby kochał


polcia611 napisal(a):nie broń jej bo to ona jest winna, takie jest moje zdanie.

1. Po co dołować kogoś kto ma głęboki kryzys - Ty i claudiaa właśnie to robicie. Widzisz to?
2. Gdyby były był cacy to Aga nie zdradziłaby go, a nawet nie zaszła tak dlaeko w relacji z tamtą osobą
2.b) "relacja" to nie jest nudne słowo - jest potrzebne, jeśli uważasz inaczej to pokaż mi na przykładzie gdzie to nie miało sensu.
3. Czemu wy obie nie potraficie zobaczyć jak czułą się Aga w relacji z byłym zanim poznała nowego kolegę, lepeij zrozumiecie po tym:

claudiaa: nie zwróciłaś uwagi różnicę między tymi facetami : niebo a ziemia : TO PO PIERWSZE (nawet jak CI napisałem to nie widzisz :-\ )
dwa: wyczytałaś potem (może nieuważnie) ,że "były" groził Adze i nowemu koledze - czy trudno Ci się domyślić, że to nienormalne? Że 100% , że tak dziwnie zachowywał się też w czasie związku? -no widzisz czy nie?!
trzy: Analogia do kosmetyków w łazience(o kosmetykach na pewno nie przeczytałaś): jak facet robi Ci awanturę o dwa pyłki na telewizorze to uważasz, że ma prawo Cie za to gnoić?

Moje zdanie jest takie:
nie warto bronić poprzedniej relacji
Aga nie jest winna - bo to nie była zdrada.
nie masz racji :D

I najważniejsze: miłuj bliźniego swego jak siebie samego. Jeśli te słowa są prawdziwe to DLACZEGO dobijacie Agę??!! ZAMIAST pomóc.
UZASADNIJ. Uważam że to co robicie to przemoc. Dlaczego? Bo na pewno nie pomoc. Nawet nie wiem po co Adze to piszecie - MAKABRYCZNY BEZSENS.
A tej Aga potrzebuje i o nią się zwróciła.
Zrobiłbym jak wy Adze, gdybym chciał was teraz obrazić. Nie użyłem żadnego określenia. Nie potępiłem was. Pokazałem czego nie umiecie zobaczyć. Dziwię się temu, że nie umiecie. :( DZIWNE.
//jestem niewierzący, ale te słowa głupie nie są
napisał/a: Frotka 2009-04-09 21:36
aga29aga napisal(a): (...) że przez najbliższe parę tygodni muszę "uważać" jak to określił bo inaczej mogę mieć problemy i mój kolega także.


To rzeczywiście brzmi jak groźba.

Źle się stało, że doszło do zdrady, ale autorka postu ma prawo odejść od swojego chłopaka, skoro podjęła taką decyzję i nie musi z nim być tylko dlatego, że on jej wybaczył. Nawet lepiej żeby odeszła, skoro z jej strony to nie jest miłość.
Zresztą wybaczenie nie powinno polegać na tym, ze zaczyna się drugą osobę traktować jak własność. Nikt nigdy nie jest niczyją własnością. Aczkolwiek rozumiem, że po zdradzie cięzko jest dojść do psychicznej równowagi i na nowo zaufać.
Wg mnie ten związek ma nikłe szanse na to, by obie strony były szczęśliwe. Oboje będą się męczyć. On będzie cierpiał, bo nie będzie umiał jej zaufać, wciaż będzie stawiał nowe zakazy i granice, a ona nie będzie umiała go pokochać i wciąż będzie czuła, że to nie jest to.
Zauważcie co on powiedział, że za kare ma jeszcze trzy miesiace z nim mieszkać. A co po tych trzech miesiącach?
Nie wierzę, aby ten związek miał jakieś szanse, brakuje w nim emocjonalnej więzi.
Jeśli chcesz odejść to zrób to i jak najszybciej się wyprowadź. Nie trzymaj byłego chłopaka w niepewności i nie rób mu nadziei tylko jasno określ, że to już jest koniec. Moim zdaniem zabrakło tutaj jasnego komunikatu, że to koniec.
napisał/a: claudiaa 2009-04-09 22:31
powiedział żeby z nim jeszcze 3 miesiące mieszkała z nadzieją że będą dłużej razem. A Ty wirtualny nie broń tak tej AGI (zakochałeś się że tak jej bronisz o wszystko? czarno na białym widać jej błąd a Ty próbujesz to zatuszować). Jest winna tego, że będąc z chłopakiem, mieszkając z chłopakiem - spotyka się za jego plecami z innym i jeszcze zdradza go bo tak jej się chce. Uważasz że to fer? To co? będziesz miał dziewczynę, a ona znajdzie sobie innego za Twoimi plecami i będzie się z nim bzykać - bo taki kaprys miała, to rozumiem, że siebie debilem byś nazwał?