Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl
Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl
Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.
Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:
- zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
- zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
- zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
- zmiany porządkowe i redakcyjne.
Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.
Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl
Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).
Zazdrość o byłych...
Nie mam pojęcia co myśleć o takiej sytuacji, jesteście ze sobą króciutko, może jeszcze sie nie przestawił a do byłej bardzo często zwracał się po imieniu w "takich" rozmowach.
Pierwszy raz zwrócił się do mnie jej imieniem po jakichś dwóch miesiącach znajomości. Puściła to w niepamięć, mogło się zdarzyć. Drugi raz, to było już po ślubie. Gdzieś w styczniu czy lutym tego roku. Zabolało i to dość mocno, ale pomyślałam okej... Niech będzie. Spędzili razem 10 lat, mogło się pomieszac. Mimo to mąż całą noc nie spał tylko przepraszał i tłumaczył ze to przypadek i przejezyczenie bo ani z nią nie ma kontaktu ani o niej nie myśli. Trzeci raz powtórzył się wczoraj. Załamałam się... Czułam i nadal czuje straszne kłucie w piersiach.... W głowie kłebia się setki myśli... Ze on może za nią tęskni, że myśli... Ze jestem substytutem... W końcu ona była atrakcyjną blondi a ja..? Gdybym wyjechała na wczasy nad morze to okoliczni przedstawiciele Greenpeace wrzucili mnie z powrotem do morza myśląc że wieloryba wyrzucilo na brzeg... ;( czuje się okropnie. K. poszedł do pracy, ciągle pisze ze kocha i przeprasza. Rano liscik na poduszce ze jestem całym jego światem. A ja z zewnątrz jestem obojętna a w środku niesamowicie boli. Wczoraj jak mu się wyrwalo to jej imię i zobaczył moja minę to aż zbladł. Nie wiem co robić... Co, żeby przestało tak boleć i żeby przestać myśleć
10 lat to spory staż, ale żeniąc się z tobą, powinien się wyleczyć z poprzedniego związku.
A Ty jesteś jego żoną. Jeśli to co piszesz to prawda to by oznaczało, że Twój mąź w momencie zaręczyn oraz ślubu był desperatem.
Nie przejmuj się Valkiria_, razem z mężem doszliśmy do wniosku, że to nic takiego.
Zwykła nic nie znacząca pomyłka, ja do mojego męża zwracałam się imieniem mojego brata, rodzice męża mylą go z braćmi, moja matka zwraca sie do mnie imieniem mojej siostry.
Zwracanie się imieniem byłej napewno boli jak diabli ale nie masz się co nakręcać, przypomnij sobie w jakich to było sytuacjach, o czym rozmawialiście, jak bardzo byliście w tą rozmowę zaangażowani. On był z nią 10 lat, zrobił to z przyzwyczajenia. Takie jest moje zdanie.
Jak się zaczniesz czegoś doszukiwać to tylko osłabisz Waszą więź.
Mam okropny rozdzwiek bo biorąc na logikę, to on nie byłby w stanie udawać tego wszystkiego co jest między nami (a i taka myśl mi przeszła przez głowę). Jest wspaniałym, wrażliwym człowiekiem o wielkim sercu. Każdego dnia okazuje mi miłość i czuję się kochana. Ogółem... Bo po wczoraj to mam taką niesamowita drzazge i myślę co jest prawdą. O desperacji tez pomyślałam... W ogóle to już tyle myślałam, że od wczoraj mam migrenę i podwyższoną temp... Wiem, że to jest zachowanie jak u histeryczki ale nie umiem zwalczyć tego w sobie, zdusic. Bo z wierzchu jest normalnie. Rozmawiam, sprzątam, gotuje...
Nie sposób się nie zgodzić.
Prawda.
Nie histeryzuj. Wie, że się pmylił i strasznie mu głupio.
Valkiria_, wyluzuj. Nic wielkiego się nie stało. Pomyli się jeszcze kilka razy i się wreszcie nauczy
U mnie identycznie. Tata na mnie mówi imieniem mamy, ja do męża imieniem brata a mąż kiedyś do mnie powiedział "Gosiu" , chociaż ani to moje imię, ani nigdy z żadną Gosią się nie spotykał.
Ja kiedyś do byłego powiedziałam imieniem jeszcze bylszego i nie mam pojęcie skąd to się wzięło, bo od rozstania nie mieliśmy ani cienia kontaktu, a uczucia moje do niego były dalekie od ciepłych.
Bywa