zostałam sama
napisał/a:
~gość
2010-07-18 23:50
Mnie też były narzeczony ( prawie 4 lata temu) powiedział przez telefon (mieszkaliśmy w innych miastach 400km od siebie) "że chce byc z inną". i że nawet się już z nią spotkał. kawał skur*iela, i tylko w takich kategoriach teraz o nim myślę.
i powiem tylko tyle. budowac swoje szczęście na czyimś nieszczęściu-to grozi katastrofą życia osobistego. to jest jak samospełniająca się przepowiednia...czego życzę zarówno twojemu, jak i mojemu eksowi.
a Ty się odetnij i postaraj się poukładac swoje sprawy bez niego. zadajesz sobie pytania"dlaczego on mi to zrobił?". i co zmieni fakt że on odpowiedzałby na to pytanie ?? może powie" to się stało samo", "nie chciałem tego", "to po części twoja wina".. tego chcesz? przecież nie usłyszysz prawdy od kolesia, który tak Cię "wypuścił".on już Cię oszukiwał, teraz będzie próbował tylko się wybielac. nie rób nic. nie kiwnij w jego stronę nawet najmniejszym ze swoich palców. a jak przyjdzie do Ciebie..to mu obij mo*dę.po dwóch stronach, żeby było symetrycznie. po jednej stronie od siebie, po drugiej ode mnie. a jak zapyta "za co", to jeszcze raz. i tak do skutku, aż go "olśni".
i powiem tylko tyle. budowac swoje szczęście na czyimś nieszczęściu-to grozi katastrofą życia osobistego. to jest jak samospełniająca się przepowiednia...czego życzę zarówno twojemu, jak i mojemu eksowi.
a Ty się odetnij i postaraj się poukładac swoje sprawy bez niego. zadajesz sobie pytania"dlaczego on mi to zrobił?". i co zmieni fakt że on odpowiedzałby na to pytanie ?? może powie" to się stało samo", "nie chciałem tego", "to po części twoja wina".. tego chcesz? przecież nie usłyszysz prawdy od kolesia, który tak Cię "wypuścił".on już Cię oszukiwał, teraz będzie próbował tylko się wybielac. nie rób nic. nie kiwnij w jego stronę nawet najmniejszym ze swoich palców. a jak przyjdzie do Ciebie..to mu obij mo*dę.po dwóch stronach, żeby było symetrycznie. po jednej stronie od siebie, po drugiej ode mnie. a jak zapyta "za co", to jeszcze raz. i tak do skutku, aż go "olśni".
napisał/a:
~gość
2010-07-19 10:15
Spotykamy się dzisiaj
napisał/a:
~gość
2010-07-19 10:21
asieczka, no to dobrze... przynajmniej uslyszysz o co mu chodzi...3mam kciuki za rozmowe 2 2
napisał/a:
~gość
2010-07-19 10:23
Nie chce do mnie przyjechać...na mieście sie spotykamy....
boje sie
jak uspokoiłam się przez te 2 dni teraz znówd czepawki dostaje
boje sie
jak uspokoiłam się przez te 2 dni teraz znówd czepawki dostaje
napisał/a:
~gość
2010-07-19 10:25
aha no nie wazne gdzie sie spotykacie tylko ze w ogole sie spotykacie... to w takim razie nie pojechal w delegacje?
napisał/a:
~gość
2010-07-19 10:25
asieczka, jest Ci to obojętne, bo może nie dopuszczasz do siebie jeszcze takiej myśli, że odszedł...
No chyba powinien jej wytłumaczyć dlaczego? Pewnie, że może nie powiedzieć prawdy, chociaż teraz to co mu zależy? Ch*j ch*jem pozostanie On i tak nie zdaje sobie sprawy jak ona przez niego cierpi, bo wtedy stać go by było na "normalne" rozstanie a nie przez nk. A pewnie wolał tak to zrobić, bo bał się konfrontacji
[ Dodano: 2010-07-19, 10:27 ]
Czego się boisz? Nie masz czego. To on powinien.
Trzymam kciuki!
No chyba powinien jej wytłumaczyć dlaczego? Pewnie, że może nie powiedzieć prawdy, chociaż teraz to co mu zależy? Ch*j ch*jem pozostanie On i tak nie zdaje sobie sprawy jak ona przez niego cierpi, bo wtedy stać go by było na "normalne" rozstanie a nie przez nk. A pewnie wolał tak to zrobić, bo bał się konfrontacji
[ Dodano: 2010-07-19, 10:27 ]
Czego się boisz? Nie masz czego. To on powinien.
Trzymam kciuki!
napisał/a:
~gość
2010-07-19 10:28
zgadzam sie z kwiatlotosu, o ktorej sie spotykacie?
napisał/a:
~gość
2010-07-19 10:30
Dzwonił....koło południa przyjedzie do mnie. Strasznie głos mu sie trząsł. Wziął sobie dziś specjalnie wolne. Wyrwało mu sie kilka razy kochanie to kochanie tamto
Ja sie pobeczałam a On-kochanie tylko nie płacz prosze....
Ja sie pobeczałam a On-kochanie tylko nie płacz prosze....
napisał/a:
~gość
2010-07-19 10:37
Ojojoj jaki on litościwy.
A może on nie ma innej jak podejrzewamy, tylko uległ czyimś wpływom...? Kiedyś coś wspominałaś, że jego rodzice mają na niego dziwny wpływ i odradzali Wam zaręczyn, prawda to?
napisał/a:
~gość
2010-07-19 10:38
kwiatlotosu, tak prawda....on ich słucha we wszystkim
napisał/a:
~gość
2010-07-19 10:41
To może to oni tak na niego wpłynęli? On ich posłuchał i zerwał z Tobą. A po kilku dniach przemyślał to, zrozumiał, że źle mu bez Ciebie i chce to wszystko odwrócić stąd to spotkanie.
Dzisiaj się wszystko wyjaśni. Głowa do góry i czekaj spokojnie
napisał/a:
beatka950
2010-07-19 10:42
Właśnie tak jak mówi kwiatlotosu, może jednak uległ np. rodzicom.. i jeszcze to Kochanie.. wszystko jest jakies dziwne dopóki nie porozmawiacie..