Zostawiła mnie dla młodszego o 6 lat

napisał/a: Monini 2008-08-28 12:58
screwer napisal(a): już was nie katuję, drodzy forumowicze

jakie katowanie? Milo sie gadalo!
Fajny z Ciebie czlowiek... Trafisz na szczescie
napisał/a: screwer 2008-08-28 13:03
A to dzięki i vice versa, polecam się na przyszłość Fragment o katowaniu poleciał hen daleko .
napisał/a: Fragma_88 2008-08-28 13:05
No właśnie nie katowałeś nas (:

[ Dodano: 2008-08-28, 13:05 ]
Właśnie po to jest to forum (;
napisał/a: screwer 2008-08-28 13:11
Hmmm, tak zacząłem się zastanawiać nad tym wiekiem. Czy 6 / 7 lat różnicy to dużo (oczywiście jestem starszy, nie idę w ślady exowej ) czy lepiej dać sobie spokój? Ehhh za dużo czasu straciłem przez to wszystko, nie znam kobiet. Więc to jedyny powód dla którego pytam. Pewnie macie większe doświadczenie.
napisał/a: Fragma_88 2008-08-28 13:14
Słyszałeś kiedyś o powiedzeniu "Miłość nie liczy lat..."? Mi się wydaje że taka różnica wieku jest jak najbardziej ok (: ja np. wolę starszych facetów,mógłby mieć nawet 10 lat więcej,jak jest kimś wyjątkowym dla mnie to wiek ma małe znaczenie (:

Nie dawaj sobie z nią spokoju (:

Ale Twoja eks to chyba jednak troszkę przegięła.... hehe
napisał/a: screwer 2008-08-28 13:23
Powiem jedno: niesamowicie miło jest Was czytać. Skoro tak, to faktycznie nie ma się co latami przejmować. Nie ma też co zwlekać i siedzieć samemu bez osoby którą można przytulić lub się przytulić Jestem bardziej niż pewny, że moja ex, dostanie to na co zasłużyła. Każdy sobie rzepkę skrobie Sądzę, że za niedługi czas przeżyje coś analogicznego do tego co zrobiła ze mną... Tak w myślach, krąży taka prośba do Boga: Panieeeee, spraw by "wpadli" Okrutne nie! Qń by się wtedy uśmiał.
napisał/a: Fragma_88 2008-08-28 13:32
No jasne że nie ma (: Twoje wypowiedzi też strasznie fajnie się czyta bo są z humorem hehe cóż myślę,że jeśli zakochasz się w tej dziewczynie którą poznałeś bedziesz szczęśliwy.Samemu jest do bani (: zresztą ... gdybyś wiedział jak Twoją eks wkurzy to jak się dowie że nie rozpaczasz po niej tylko cieszysz się życiem i masz nową,wartościowszą miłość (:

Dasz jej po uszach na maksa... kto wie czy nie wróci kiedyś do Ciebie na kolanach... jak zrozumie co zrobiła,jak podle się zacowała
napisał/a: waldu2 2008-08-28 13:58
widze ze doszliscie do wniosku ze najlepsza bedzie slodka zemsta
napisał/a: screwer 2008-08-28 14:49
Pomyśl czy jest sens wchodzić 2 razy do tej samej rzeki. Moim zdaniem jeśli ktoś wywinął Ci taki numer (witam w klubie, swoją drogą) to jest on warty tyle co wymioty w kiblu na wiejskiej dyskotece. Możesz być pewny , że zrobi to kolejny raz. Nie wiem co do niej czujesz, ja natomiast wiem, że moja miłość minęła wraz z szeregiem oszustw, ona zabiła ją skuteczniej niż iracka mina amerykańskiego Hummera. Przemyśl czy wracając do niej chcesz skazać się na "powtórkę z rozrywki". Rada: daj sobie spokój na amen. Wyjdź na ulicę, włóż dobrą muzykę w uszy, i patrz, a zobaczysz jak wielkie są możliwości. Kobiety są cudowne do tego jest ich bardzo dużo, ja wierzę że spotkam w końcu kogoś kto mnie tak nie załatwi Osobiście po takim numerze do ex nigdy nie wrócę. Miej szacunek dla siebie. Zobaczy, że uszło jej 1 raz, pomyśli: ujdzie i 2-gi! Ty niestety będziesz rysować rogami sufit.
napisał/a: waldu2 2008-08-28 14:57
screwer, z calym szacunkiem do Ciebie i Twojej ex

czy jesli bylibyscie malzenstwem rowniez bys nie chcial wrocic ?

my co prada nie jestesmy, ale ona dla mnie nie byla jak dziewczyna, znam wiele kobiet, ale z zadna inna nie bylo tej chemii jak miedzy mna a moja ex

dlatego zaryzykuje i sprobuje wejsc drugi raz do tej samej rzeki, najwyzej mi sie nie uda i dostane kolejnego kopa w zyciu co w ostatnim jego orkesie (3lata) jest standardowym zjawiskiem
napisał/a: Fragma_88 2008-08-28 14:58
No proszę jakie OPTYMISTYCZNE podejście do sprawy ---- Bomba! Tak trzymać radziłabym skorzystać z rady kolegi - dobrze mówi (:


Ps.hehe padam ze śmiechu,świetne porównania (:
napisał/a: screwer 2008-08-28 15:03
Z kim sobie pościelesz z tym się prześpisz. Jeśli wolisz tortem dzielić się z kolegami to twoja sprawa, już się podzieliłeś i zamierzasz ponownie... Co do takiego zajścia po ślubie, tym bardziej powiem takiej żonie jak Czesio: Bye, Bye Maszkaro! Dodam jeszcze, że coś z tą Waszą chemią chyba nie bardzo, skoro zamiast szukać jej w Tesco na półce, wolała u kogoś innego. Szkoda mi Ciebie, wiem co czujesz (jak nikt) też rozważałem taki scenariusz wielkiego powrotu, ale na pewno nie teraz. Jeśli ktoś kłamie, z twoich uczuć robi sobie papier toaletowy to na pewno nie jest godny wielkiego uczucia. Posłuchaj sobie utwór Happysad "Miłość" Zrozumiesz o czym piszę. Trzeba znać swoją wartość. Nie daj się.