My kupiliśmy mieszkanie rok temu, ale dopiero się buduje...i same nerwy z tą budową. Czasami żałuje że nie kupiliśmy takiego które jest juz gotowe... Ale mimo problemów jestem dobrej myśli wiem że będzie opóźnienie ale mam nadzieje że wogóle wybudują.
Ja również gratuluję! (trochę późno... zresztą ostatnio w każdym temacie jestem spóźniona )
Ale boję się, że sama zostanę zdegradowana z powodu moich nieobecności...
A co do mieszkania - możliwe, że pojawi nam się za jakieś 3 lata jeszcze jedna możliwość, ale na razie nie piszę, bo nie chcę zapeszać :)
Pod koniec zeszłego roku kupiliśmy mieszkanie, pozostaje nam remont, który zaczniemy na wiosnę, więc po ślubie też już zamieszkamy razem Na razie osobno, ale wspaniała jest świadomość, że akt notarialny leży na półce (trochę czasu i nerwów nas to kosztowało..) i że po ślubie będziemy mieli gdzie zacząć nasze wspólne zycie..
Dzięki :) Faktycznie, to fajnie mieć od czego zaczynać..nasze państwo, mam wrażenie, wyjątkowo utrudnia młodym ludziom udany start...mieszkania drożeją, płace stoją w miejscu..Szkoda słów...ale mówi się przecież, że Rząd prowadzi szeroko zakrojoną politykę PROrodzinną..
my na razie mieszkamy w osobnych, własnych mieszkaniach,
ale za kilka miesięcy (myślę, że około 4, 5) przeprowadzam się do mojego mężczyzny,
będziemy mieszkać na 52m2, 2 pokoje, kuchnia, i ogromny balkon.
w zasadzie nasze mieszkania są niemal identyczne, tylko on mieszka w fajniejszym miasteczku, gdzie nikt nas nie zna i można zacząć nowe życie incognito