Jak rzucic palenie ??

napisał/a: trzpiotka1 2009-01-27 17:52
hej Kochani. Ja także rzucam palenie i poszukuję skutecznych wskazówek, jak poradzić sobie z głodem nikotynowym? Czy macie jakieś doświadczenia? może jest ktoś, komu udało się skutecznie rzucić? niektórzy z Was piszą, że silna wola wystarcza, ale ja nie jestem przekonana :(
napisał/a: Patka2 2009-01-27 21:37
trzpiotka, znajdz sobie zajęcie które bedzie Ci czas zajmować abyś o paleniu nie myślała. Dla mnie to są cwiczenia.
napisał/a: czarna-hancza 2009-01-28 15:44
ja też rzucałam wracałam najgorzej jest na imprezach...u mnie zawsze była tylko silna wola zadnych niicorettów ale jak widać słaba
napisał/a: trzpiotka1 2009-01-28 17:50
czarna-hancza napisal(a):u mnie zawsze była tylko silna wola zadnych niicorettów ale jak widać słaba


no to może jest w coś w tych wspomagaczach? może ułatwiają rzucenie?? a co do ruchu - to z całą pewnością dobra metoda, ale co zrobić jeśli cały dzień siedzisz za biurkiem w pracy? raczej trudno uciąć sobie sesyjkę gimnastyki ;)
napisał/a: Violetta80 2009-01-28 20:37
Nie śmiejcie się - pomogła mi joga!
napisał/a: dement 2009-02-06 19:33
plastry są ok, ale drogie i bez rewelacji. Rewelacyjny jest Tabex, tylko jest na receptę. Cała kuracja kosztuje 30 zł i działa przesuper, chociaż nie jest dla wszystkich (są jakieś przeciwwskazania) i nie powinni się przez ten czas pić alkoholu.
napisał/a: angelaxxx 2009-02-08 12:49
jezeli chodzi o mnie i moje rzucanie palenia to powiem tylko tyle. Nie inwestujcie w Nicorette mnie osobiscie nie dalo nic wrecz przeciwnie myslalam bardziej zeby sobie zapalic.
napisał/a: H2O 2009-02-10 12:38
angelaxxx napisal(a):Nie inwestujcie w Nicorette
Mojemu J. tz nic nie dalo.... ani plastry ani pastylki...nic...

Ale znam osoby na ktore to jednak dziala
napisał/a: nev84 2009-02-15 16:08
H2O napisal(a):Ale znam osoby na ktore to jednak dziala


na mnie chyba dziala od 24h (coz za dlugi okres;]) nie pale. Dzis rano mialem taka chwile ze myslalem ze pojde po papierosy ale wzialem gume i przeszlo. Tylko stosuje to inaczej niz na ulotce bo biore jak mam ochote zapalic - po pol gumy chyba ze wielka ochota to cala :) Ale jest nawet ok bo jak dotad to zjadlem 4.5 gumy :) Silna wola wspomagana czasem gumami :) A "palilem" dlugo (ok 7 lat) i duzo, ponad paczke dziennie. Mam nadzieje ze dam rade.
napisał/a: H2O 2009-02-15 18:52
nev84 napisal(a):Mam nadzieje ze dam rade.
Powodzenia
napisał/a: Kagimka 2009-03-01 22:56
Hej
Palilam jakies 10 lat rzucala chyba z 10 raz:)NIe pale juz ajakies 3..raz tylko z Nicorette rzucalam ale dla mnir tp tylko opoznianie momentu odstawienia nikotyny..jesli komus pomaga i lagodzi objawy odstawienia to ok..ja rzucialam bez zadnych "wspomagaczy" ten ostatni raz/Owszem musialam na jakis czas zrezygnowac z wyjsc bo ..nalog nikotynowy to nie tylko uzalezniene fuzyczne to szybko mija ale przede wszytskim cala filozofia zyciowa.Papieros do kawy,po obiedzie przy piwku..ze znajomymi w stresie po sexie itp..itd kto pali wie o cyzm mowie.Ja plakalam jak bobr jak rzucalam ostani raz bo nei wyobrazalam sobie zycia bez fajki tak tak...ale wkoncu powiedzialam sobie dosc nie bedzie mna taki smierdziel rzadzil...za bardzo cenie niezaleznosc..troche sie fizycznie zle czulam ale syzbko minelo..z dnia na dzien bylo lepiej a pozniej tylko juz w glpwie powtarzalam parwie codzien ze nie zapale ze szkoda jzu tyle dni..az przyszedl dzien ze nie musialam tak mowic..po prostu BYLAM WOLNa od nalogu.MIalam chyba ze 3 chwile zalamania i papierosa w reku ale nigdy nei zapalilam i tak pozostalo do dzis.Jestem szczesliwa i dumna z siebie ze udalo mi sie zwalczyc swoj nalog..nie smierdze cere mam ladniejszaitp ..w sumie nawet juz nie pamietam ze kiedys palilam.. i dym mi smierdzi...( choc zawsze smierdzial mimo palenia)..to w skrocie...jesli ktos ma jakies pytania smialo prosze.:)

pozdrawiam palaczy i nie palaczy:)
napisał/a: ~gość 2009-03-01 23:03
Mój tata palił odkąd pamiętam
Rzucał kilka razy ale po jakimś czasie i tak do tego wracał.
Aż pewnego pięknego Sylwestra założył się z kolegami, że rzuci. I tak się zaparł, że rzucił. Jakoś go ten zakład zmotywował.
Nie pali już ponad 5 lat i nie ciagnie go nawet.

Za to mój brat pali chyba od 13 roku życia i nie znosi sie, zeby rzucił.