Konkurs "Bądź gotowa na wiosnę"

napisał/a: NATIK999 2011-02-11 13:32
Początki wiosny to czas gdy najczęściej, z przykrością stwierdzam, że moja skóra stała się ziemista i zmęczona. Poza tym zimowa aura mocno ogranicza wysiłek fizyczny, a zbyt ciężka dieta sprawiła, że przybyło mi kilka kilogramów. Mój organizm potrzebuje nawilżenia, odżywienia, dotlenienia i regeneracji.
W tym roku postanawiam z tym wlaczyć-oto moje 5 pomysłów na przygotowanie się na przyjście wiosny.
1. Peeling
Skórę najlepiej oczyścić, stosując peeling, którego ziarna należy dokładnie spłukać. Kosmetyki kupuję w drogerii lub robię sama, np. mieszając fusy kawy z oliwą z oliwek. Po peelingu czas na balsam!
2. Maseczka na twarz i dłonie
W zimie najbardziej wystawionymi partiami ciała na działanie ekstremalnych warunków pogodowych są twarz i dłonie. Warto sobie o nich przypomnieć wraz z nadejściem wiosny. Na oczyszczoną tonikiem twarz aplikuję odżywczą maseczkę. W przypadku przesuszonych dłoni stosuję nawilżające kremy bądź moczę je w letniej wodzie z dodatkiem soku z cytryny.
3. Masaże
Juz niedługo zafunduję sobie serię masaży. Profesjonalista wymasuje zmęczone ciało, czymsprawi mi wielką przyjemność!
4. Trochę ruchu
Oprócz zabiegów kosmetycznych warto dotlenić organizm. Gdy tylko zrobi się cieplej wyciągnę z piwnicy rower, wybiorę się na długi spacer, joging itp.Wysiłek fizyczny poprawia krążenie i pomaga dotlenić płuca. Poza tym światło naturalne pozytywnie wpływa na nastrój.
5. Wzmacniająca dieta
Czas przypomnieć sobie o warzywach i owocach. Gdy brakuje mi energii, sięgam po nabiał,który dostarcza organizmowi niezbędnego białka i węglowodanów. Piję od czasu do czasu filiżankę gęstej czekolady, która dostarczy mi magnezu,żelaza i poprawia humor!
napisał/a: wersdi05 2011-02-11 15:17
Nadchodzi wiosna , jak co roku piękna i radosna i cieszyć by się trzeba było bo wszystko w koło pięknieje z dnia na dzień.Tylko ja zostałam taka sama.Najpierw złapałam trochę rozstępów w okresie dojrzewania, bardzo szybko urosłam. W wieku 13 lat miałam 174 cm wzrostu. A potem doszły następne rozstępy z kolejnych ciąż. Z miesiąca na miesiąc jak rósł brzuszek to i pojawiała się nowa kreseczka na boku. Zupełnie tak jakby ktoś odznaczał wzrost dziecka na framudze drzwi. Siedząca praca i brak czasu
na jakąkolwiek aktywność też zrobiła swoje.Był okres,że ze stoickim spokojem przyjmowałam upływ czasu, a wszelkie niedoskonałości traktowałam jak swój znak firmowy stanowiący o mojej oryginalności. Zaakceptowałam to, czego nie mogłam zmienić, a zmieniałam to co było możliwe .Po latach wewnętrznych dialogów i walki z prawdziwymi i wyimaginowanymi kompleksami mogę już powiedzieć, że aż smutkiem powiało... chyba najwyższy czas to zmienić... Obiecałam sobie, że na wiosnę wybiorę się do fryzjera
i wróce do fryzurki sprzed kilku lat.I przede wszystkim ruch,nie jakieś tam siódme poty w siłowni a normalny ruch, spacery, jazda na rowerze, pójście na piechotę do pracy.W domu po prysznicu obowiązkowy masaż . Rozejrzałam się dziś w drodze z pracy i całkiem niedaleko mam solarium - muszę koniecznie również i tam zajrzeć. No i koniecznie przechodzę na dietę;Czy coś zmienię , myślę , ze wiele bo robię to dla siebie ,wiem ze wytrwam a najważniejsza w tym wszystkim jest radość, podniesione czoło
i uśmiech na twarzy.
napisał/a: dormo 2011-02-11 20:40
Podobno nadchodzi wiosna :) A ja mam wrażenie ,że ktoś dołożył mi dodatkową porę roku , miks zimowej depresji z wiosennym przesileniem .Słońce udaje ,że to jeszcze nie czas i skąpi światła i ciepła , ciepłe kurtki nadal panoszą się na wieszaku , po głowie tłucze się smętna piosenka ..."Nikt mnie nie kocha , nikt mnie nie lubi , starzy i młodzi , chudzi i grubi... " No ale skoro wszyscy mówicie ,że wiosna nadchodzi i że jakoś trzeba by ją przywitać , to bardzo proszę ! Co prawda nie witam specjalnie żadnego lata , ani jesieni żadnej , a zimy to nawet bardzo nie witam, ale wiosna...wiosna to coś zupełnie innego ! Pewnie wypada się jakoś specjalnie przygotować , jak na przyjazd długo oczekiwanego i miłego gościa? Transparenty kojarzą się z pochodem pierwszomajowym ... Transparent "Witaj wiosno" odpada,łatwizna.Jakoś ambitniej chyba trzeba do tego podejść.Wygląd . O! to jest ważne , przecież nie przywitam w wyciągniętych dresach. Gotowa się obrazić a dalszej zimy dłużej nie zniosę. Mam plan ! Wietrzę szafę i zostawiam w niej tylko to czego czas zębem nie ponadgryzał i dorzucam coś nowego.No to opakowanie mamy . Tylko ,że w każdym opakowaniu jest jeszcze zawartość . Zawartość, czyli ja .I zawartość ta nie przedstawia się jakoś specjalnie budująco . Zawartości tłuszczyku przybyło , zawartość sflaczała ...Stan ducha zawartości też jakby mało radosny , wiosenny. Tu wielka improwizacja zawiedzie , tu trzeba metodycznie , logistycznie i psychologicznie . Mam plan ! Powołuję do życia Prywatne Centrum Reaktywacji Przedwiosennej. Zaczynam od składki członkowskiej przeznaczonej na działania operacyjne ( trochę cienka , bo tylko od jednej członkini, która w dodatku nigdy nie śmierdzi groszem ) i regulaminu .Regulamin jest okroooopnie drastyczny, a za jego nieprzestrzeganie grożą surowe i dotkliwe kary, tak straszne ,że nawet nie jestem w stanie ich wymyślić .Ja to może nawet nie byłabym taka rygorystyczna ale rozumiecie....regulaminu trzeba przestrzegać !10 minut gimnastyki porannej na rozruch, basen dwa razy w tygodniu , joga raz , słodycze adieu, windzie stop, witaminki , zieleninki, auto na aut... O Boże ! I pomyśleć ,że sama ten regulamin ułożyłam... Tak nie może być . Jest kij , marchewka też musi być .W nagrodę kosmetyczka, fryzjer i koniecznie kolorowe majtki . Bez nich ani rusz ! Same pomyślcie , wiosnę witać w czarnych ? Albo białych ?Zawinie się na pięcie i ta cholerna zima nigdy się nie skończy ! Jeszcze tylko zapłacę ostatni rachunek za ogrzewanie, schowam do głębokiej szuflady smętne płyty z psychodelicznym muzycznym jękiem , rozejrzę się za wdzięcznym obiektem do zakochania , ogólnie ogarnę się a ogarniętą całość potraktuję nowymi , kwiatowymi perfumami i.... wiosno przybywaj !!! A co mi tam ! Może i ten transparent wymaluję ?
napisał/a: izabelalab83 2011-02-12 09:20
hmmm...narazie u nas jeszcze zima....tłuszczyku sie nazbierało i tak ajkoś ciezko na duszy no ale zawsze mam wymówke że niedawno urodziłam dziecko:)....prawie pół roku no ale to przeciez niedawno:).Juz czasem nie mogę na siebie patrzeć...ale tylko czasem....i jak co roku mniej więcej o tej samej porze zaczyna się.Nie mam tyle silnej woli ani tak dobrej motywackji żeby biegać i regularnie ćwiczyć(lenistwo)więć pewnie nigdy nie bedę wyglądać super-ale maleńkimi krokami zawsze coś się zdziała.Po pierwsze razem z meżem nie jemy po 18 00,po drugie stop słodyczop:(.a po trzecie wózeczek i na spacerek....dzieci zadowolone i mama trochę się zmęczy;)......wiosna już niedługo i mam nadzieję zę chociaż wejdę w stare dzinsy;).Łykniemy jescze ocet jabłkowy i chrom,popijemy łykiem zielonej herbatki i kolejny dzionek za nami:)[/B][/B]
napisał/a: myself0 2011-02-12 12:47
Zima w tym roku wyjątkowo mi się dłuży. Dziś wstałam, popatrzyłam na mojego kota leżącego w promieniach słońca i pomysłałam: "może nadchodzi czas na wiosnę?". Mam nadzieję, że tak! Wiosna kojarzy mi się z czymś nowym, budzącym się z wszechobecnego zimna i smutku. Wiosna jest dla mnie nadzieją, na lepsze życie, na to, że coś się zmieni. Jednak w tym roku postanowiłam aktywnie uczestniczyć w mojej przemianie, nie zostawiając roboty tylko dla matki natury. Próbuję uporać się ze zbędnymi kilogramami, dlatego powoli zaczynam ograniczać słodycze i jedzenie białego chleba, co uwierzcie mi, dla mnie jest koszmarem! Jestem łakomczuchem i uwielbiam jeść, a tu nagle.. Wymaga to ode mnie wielkiego wysiłku. Postanowiłam przyjąć wiosnę aktywnie, dlatego staram się biegać raz w tygodniu. Wiem, że to mało, ale dla takiego leniuszka jak ja to wyzwanie! Mam nadzieję, że uda mi się wywiązać z tego postanowienia. Także mój umysł nie pozostawiam obojętny na budzącą się do życia naturę. Postanowiłam czytać więcej książek i postaram się pójść na kurs jogi. Słyszałam, że to świetny sposób na trening umysłu. Rozwiązuję krzyżówki, staram się ćwiczyć mój mózg. Chcę zadbać o siebie jak nastolatka!
napisał/a: aruna 2011-02-12 12:54
Ach wiosna ! Jak ja kocham tą porę roku, wszystko się budzi do życia, jest pięknie, cudownie. Mój organizm też odczuwa zmianę klimatu. Dlatego już teraz staram się ograniczać posiłki i zwiększyć wysiłek fizyczny, aby moja sylwetka wróciła do odpowiednich rozmiarów :). Jednak w żaden inny sposób nie przygotowuje się do wiosny, ponieważ uważam, że organizm sam dostosuje się do warunków pogodowych. Ważne jest dla mnie przygotowanie mentalne. Już sobie marzę, aby pojechać na działkę i coś tam poskubać w ziemi, usiąść na ławeczce i popatrzeć na zielony świat dookoła, posłuchać śpiewu ptaków i poczuć zapach świeżego wiosennego powietrza. Jak ja uwielbiam zjadać nowalijki prosto z grządki, pierwsze truskawki z krzaczka. Pierwszą rośliną, którą zjadam jest pęd rabarbaru. Jak już troszkę podrośnie, zrywam go i zjadam, wiedząc, że już niedługo wszystko ożyje. Ten czas (wiosna) to raj przede wszystkim dla podniebienia i ciała, które zaczną muskać pierwsze promienie słońca. Dla mnie wiosna jest jak narodziny dziecka. Jestem szczęśliwa, wszystko mogę zacząć od nowa i wiem, że za następne kilka miesięcy znów narodzę się wraz z nadejściem następnej wiosny.
allani
napisał/a: allani 2011-02-12 14:13
Wiosna to czas odnowy, ale to nie znaczy że wszystko zrobi się samo. Przyznam się szczerze, nie jestem wielbicielką codziennego dbania o skórę kremami, balsamami, peelingami i innymi tego rodzaju kosmetykami. Po prostu mi się nie chce, uważam że 2 razy w tygodniu wystarczy :) Osobiście postawiłam na zdrową dietę i przyznam się szczerze, że odnoszę same sukcesy. Moja skóra stała się bardziej nawodniona, sprężysta i zdrowsza. codziennie zjadam kilogramy warzyw i owoców. Owoce na drugie śniadanie, warzywa do każdego posiłku. Drób, ciemne pieczywo, makarony pełnoziarniste. zdrowo, smacznie a i jak skutecznie. Polecam dziewczyny, nic nie kosztuje a można poczuć się kilka lat młodziej :) (nie nadszarpując znacznie portfela:) )
napisał/a: ruda_kita 2011-02-12 15:54
Moje jedyne przygotowania do wiosny to ogolenie nó Ponieważ dbam o swoje ciało cały rok
- 2 razy w tygodniu chodzę na siłownie a potem na fitness
- Raz w tygodniu na basen
- 2 razy w tygodniu peelinguje ciało
- 2 razy dziennie smaruje ciało i twarz. Każdy skrawek ma swój krem :)
- Po pewnej wizycie u lekarza myślałam ze życie bez wielu przyjemności które wykreślając mi jednym pociągnięciem długopisu z jadłospisu będzie nie możliwe..a teraz? Mam zbilansowane i zdrowia dietę. Zdrowo sie odżywiam i prowadzę aktywny tryb życia. Poprawę widzie sie od razu. Lepsza sylwetka,cera,praca umysłu,lepszy sen, więcej radosci i energii na co dzień. Polecam każdemu. Bo to naprawdę nie tylko wychodzi nam na zdrowie ale i jest naprawdę fajne :)
Nekropolis
napisał/a: Nekropolis 2011-02-12 21:59
[CENTER][CENTER]Codzienna dawka witamin
Energiczny tryb życia
Naturalnie zdrowe odżywianie
Trening o poranku
Relaks każdego dnia
Umiejętne wykorzystanie czasu
Maksymalna ilość snu


Aktywność - Zdrowie

Bo gdy Natura do życia się budzi, Wiosnę zwiastuje dla wszystkich ludzi ...
Nie daj się więc pokonać przesileniu,zaufaj CENTRUM od A do Z wzmocnieniu !
[/CENTER][/COLOR]
napisał/a: pero33 2011-02-13 10:37
Oto dobre jest pytanie
i dla najlepszych z nas zadanie.
O ciało, włosy i paznokcie dbanie,
to każdego ludka jest zadanie.
Smarowanie, wklepywanie
i kąpieli zażywanie
to dość proste są zabiegi,
do piękności zaś przedbiegi.
Użyć trzeba smarowideł
oraz także malowideł.
Peeling, oliwka i maseczki
to wyposażenie każdej dzieweczki.
Jeśli chcę na wiosnę wyglądać dobrze,
muszę zadbać o siebie bardzo szczodrze.
Czasu więc nie marnuję
i swe ciało pielęgnuję.
Bo gdy będzie zimą dbane,
smarowane i depilowane,
w lecie będzie lśnić i zachwycać
i w ludziach zazdrość podsycać!
A dla ducha - cóż może być lepszego
od ciała zgrabnego i bardziej gładszego?
Może tylko dobra kondycja
a dla mnie jest to tradycja,
że w zimie na basen chodzę
i zamiast windy po schodach wchodzę.
Dzięki temu jestem żywsza,
szczęśliwsza i zdrowsza.
Trochę ruchu cuda czyni
i na wiosnę boginię ze mnie uczyni!
napisał/a: kiciuniaaa 2011-02-13 11:21
Do przyjscia wiosny jak co roku przygotowuje sie w nastepujacy sposob. Tuz przez przyjsciem kalendarzowej wiosny otwieram drzwi wejsciowe , rozwijam dlugi czerwony dywan na schodach , rozrzucam na nim płatki pierwszych wiosennych kwiatow (przebiśniegi, przylaszczki, zawilce,krokusy, żonkile...) uzbieranych w lesie - dzieki czemu moj umysł dostaje znak ze to juz ten czas ze wiosna jest tuz za rogiem. Na poreczy przy schodach zawieszam kolorowe balony , zawieszam rowniez wczesniej przygotowany transparent z napisem "Witaj wiosno!" . Otwieram w domu wszystkie okna aby swieze wiosenne powietrze orzezwiło moj umysł a przez okno puszczam banki mydlane, ktore cudownie wygladają na tle porannego słonca. Ja ubrana jestem w kolorową wiosenną sukienke w kwiaty , we wlosach mam wpiete kilka swiezych krokusów. Na stole w salonie układam bukiet kwiatów , ktorych zapach unosi sie po calym pokoju a ja dostaję natchnienia do porannych ćwiczen by moje ciało na wiosnę pięknie wyglądało. W kuchni zmieniam zasłony na bardziej kolorowe ,świeze. Kawe i herbate zamieniam na świeże soki i zieloną herbate. Cięzkie zimowe potrawy zamienam na porcje warzyw, ktore dostarczaja mi potrzebnych witamin. Pozniej wsiadam na rower i jadę na 10-kilometrową przejażdzkę po lesie , gdzie najbardziej czuc i widac nadejscie wiosny! Czuję ze nabrałam energii na cały tydzien. Wiosna jest cudowna :)
napisał/a: Kira13x 2011-02-13 12:23
1)CIAŁO
W tym roku na nadejście wiosny przygotowuję się w sposób szczególny. Otóż jako postanowienie noworoczne postanowiłam, że wreszcie schudnę. Zawsze miałam spora nadwagę, ale jakoś mi to nie przeszkadzało. Mąż i dzieci kochały mnie za to, jaka byłam, czyli za mój optymizm, poczucie humoru. Dopiero kiedy organizm zaczął się buntować, pojawiły się problemy. Usłyszałam od lekarza ,,Musi pani schudnąć. Nie ma innego lekarstwa". Wybrałam się do dietetyka, który ustalił mi jadłospis. Na początku było koszmarnie: ciągle chciało mi się jeść, ale stwierdziłam: jeśli się uda w pierwszy dzień wiosny wybierzemy się z rodziną w jakieś fajne miejsce. No i trzeba było się przemóc. Wykupiłam karnet na basen i siłownie, zapisałam się na aerobic. Zrezygnowałam z autobusów i samochodów, wszędzie spacerkiem, a kiedy jest cieplej- rowerem. Chciałam schudnąć, ale też w sobie coś zmienić- więc poszłam do fryzjera, kupiłam parę nowych ciuszków. A kiedy jestem zła, nie szukam już pocieszenia w słodyczach, tylko biegnę do... klubu sportowego. Nareszcie odżyłam, czuję się o 10 lat młodsza. A tę wiosnę chcę przywitać wyjątkowo- jako inna, zdrowsza osoba.

2)UMYSŁ
Podobno tu wszystko się zaczyna.. i kończy. Zmieniłam swoje ciało, teraz czas zadbać o wnętrze. Generalnie przemeblowałam pokój: do kosza wszystko, co przywołuje smutek, na półeczkach pojawiły się za to kwiaty, ozdoby w jasnych, żywych kolorach. Kilka razy dziennie wietrzę sypialnie, aż czuć zapach świeżej trawy :) Czas na relaks, obowiązki nie uciekną, a maż i dzieci na pewno chętnie pomogą :D Mój sprawdzony sposob to długa aromatyczna kąpiel z jakąś ciekawa lekturą. W tle zapachy kwiatów... ach, chyba zaraz lecę do łazienki. Trzeba też zadzwonić do znajomych i odnowić kontakty towarzyskie, bo trochę ich zaniedbałam przez zime. Co jeszcze? Zawsze lubiłam malować, ale dotąd jakoś nie miałam czasu na realizację pasji. Dopiero teraz, kiedy schudłam i ,,odmłodniałam" zdecydowałam się zapisać na kurs rysunku i uważam to za jedną ze swoich najlepszych decyzji. Postaram sie zmienić moją żmudną, przytłaczającą pracę na coś innego. Trzymajcie kciuki!