Konkurs "Bądź gotowa na wiosnę"

napisał/a: drewienko 2011-01-22 17:38
Kieruję się zasadą, że życie ma smak! Aby go głębiej doświadczyć rozpieszczam swe zmysły nawet małymi drobiazgami. Cieszę się jak dziecko na pierwszy cieplejszy promyk wiosennego słońca i pragnę, by moja skóra i dusza też się cieszyły. Swój umysł karmię nowo odkrytą muzyką, np. fado lub bałkańskim folkiem - od razu moje serce przenosi się do miejsc mi nieznanych, z nadzieją na odkrycie wyczekiwanych.
Skórę lubię dopieszczać kosmetykami np. ekologicznymi, tak żeby troszkę dać jej wypocząć od chemii. Fajna jest oliwa, to naprawdę wytrawny kosmetyk, alternatywa dla tych, którzy cenią naturalne produkty nie tylko w kuchni, ale i w pielęgnacji.
Często sięgam po koktajl ze świeżych owoców - dla zdrowia i wigoru! Witaminki dostępne w postaci soków i deserów, albo zamkniętych w słoiczkach kremów z owocowymi ekstraktami napawają mnie niepohamowanym optymizmem.
A co dopiero wyczynia ze mną zapach jaśminu rozpylony w powietrzu - to jeden z najprzyjemniejszych sposobów pielęgnacji ciała i umysłu.:)
napisał/a: folly 2011-01-22 20:38
Ja już czuję wiosne gdy tylko przygrzeje słoneczko znika śnieg a w powietrzu czuć wiosnę robi się jaśniej i tak jakoś radośniej. Nadejscie wiosny wywołuje u mnie radość i myślę sobie co by tu zrobić żeby powitać ją radośniej. Mała dietka bo zawsze można wyglądać lepiej choć kochanego ciałka nigdy za dużo:)postanawiam jeść coś słodkiego tylko w niedzielę i to beż obżarstwa oraz ostatni posiłek jeść o 18 a potem pic tylko herbatki ziołowe zielone czerwone.W domu i w ogrodzie zaczynam robić większe porządki łącząc ruch i dotlenienie się z pracą.Na pewno pójdę do fryzjera na jakiś profesjonalny zabieg regenerujący włosy bo po zimie mrozach i noszeniu czapki należy im się porządna dawka nawilżenia. Mam zamiar więcej się ruszać choćby oprócz obowiązkowego basenu raz w tygodniu w weekendy pobiegam aby wyzwolić z siebie jeszcze więcej lepszego samopoczucia. Zmieniam wystrój swojego domu gdyż lubię poprzestawiać meble zmienić wzór na ścianie a w wazonach mieć forsycje i bazie , czuję się wtedy szczęśliwsza!
napisał/a: soulone 2011-01-23 00:45
Wiosna to dla mnie czas odnowy, oczyszczenia. Tak umysłu jak i ciała. Staram się z pozytywnym myśleniem wkroczyć w tę zbawienną po ciężkiej zimie porę roku. Pachnące owocami i kwiatami kosmetyki, paznokcie w tęczowych kolorach, moje jaskrawe, czerwone buty, Antonio Vivaldi i jego Cztery pory roku, kwiaty we włosach i zmiany, zmiany, zmiany! Mnóstwo zmian we mnie, bo czuję, że z nadejściem wiosny mogę być już piękniejsza, bardziej energiczna i wzbogacona o nową wiedzę. Takie małe przyjemności, a sprawiają, że czuję wiosnę w sobie :).
napisał/a: 5103e570167c5110e4a95bd915d1794cf24a24c6 2011-01-23 09:26
Moja Ty jedyna...
[...] Skóro ma kochana zimą trochę zaniedbana...pamiętam, ...że jeśli chcę byś na WIOSNĘ rozkwitała, konieczna jest ZIMĄ pielęgnacja mego ciała!!! Tym mottem kieruję się zimą. Okres zimowy jest dla mnie poważnym sprawdzianem nawyków pielęgnacyjnych. Jeśli odpowiednio ją przygotuję to wiem, że poradzi sobie z każdą pogodą. Zatem gdy pojawiają się pierwsze oznaki zimowej aury zmieniam nie tylko swoją garderobę, ale również sposób pielęgnacji skóry, który zapewni jej szczególną ochronę i właściwy poziom nawilżenia. A nieosłonięte zimą fragmenty skóry wymagają wyjątkowej troski, w przeciwnym wypadku skóra szybko poddaje się zewnętrznym bodźcom, staje się wrażliwa, szorstka, napięta, skłonna do miejscowych podrażnień i świądu - a tego nie znoszę! Zimą zatem mam kilka roszczeń.
Wzmocnienie - Nawilżanie – Nocna regeneracja – ja nazywam to „nabieraniem sił
i pozostaje już tylko Ochrona – zimą niewątpliwie mocno wzmożona.

A zatem skóro ma kochana byś na przyjście Wiosny była przygotowana posłucham Twoich szeptów codziennie z samego rana, zbadam o Twoje gusta, nakarmię dotykiem, by wiosną cieszyć się raźniej każdym jej promykiem

Ponadto bym zapomniała – dbam o swą kondycję i rozkwit duszy codziennie z samego rana – ćwiczę i radośnie podśpiewuję i akumulatory swoje wciąż ładuję. Piję dużo wody i uzupełniam organizm suplementami by na WIOSNĘ czerpać z życia nektar garściami…
To by było na tyle choć słów ciśnie się tyle…A zatem Panowie i Panie ZIMĄ pielęgnacja duszy i ciała to nie lada wyzwanie!
Byle do WIOSNY...:)
napisał/a: kropelka551 2011-01-23 20:30
Co roku szukam rozrywek, aby do wiosny przygotować zarówno swoje ciało (które po świętach przybiera trochę na wadzę :))oraz umysł. Dwa w jednym :). Trwa karnawał (w tym roku jest wyjątkowo długi – 63 dni :)) więc to doskonały czas aby pozbyć się zbędnych kilogramów - tanecznym krokiem. Jak mam czas w sobotę to wybieram się na imprezę. Nic tak nie poprawia mi humoru, jak wspaniałe towarzystwo, cudowna muzyka i TANIEC. Po pracy raz w tygodniu GRAM W KRĘGLE. To również rozrywka z której nie potrafię zrezygnować :) I KARAOKE – mój śpiew jest na takim poziomie, że zapewne nawet na casting do „Szansy na sukces” by mnie wpuścili, ale uwielbiam atmosferę jaka panuje w klubie karaoke. Nikt nikogo nie ocenia, bawiąc doskonale się przy śpiewie innych.
Jak co roku do fryzjera wybiorę się dzień przed nadejściem wiosny – jeszcze nie wiem na jaką metamorfozę się zdecyduję. Może oddam swoje włosy w ręce fryzjera, bez żadnych wskazówek i nowa fryzura będzie dla mnie wiosenną niespodzianką ;)
napisał/a: ~calibra 2011-01-24 14:04
Gotowa na przyjęcie wiosny jestem ZAWSZE - byłabym mile zaskoczona gdyby pojawiła się na przykład w październiku :) Ponieważ są to jednak tylko marzenia, mniej więcej na początku stycznia rozpoczynam wielkie przygotowania na nadejście wiosny.


Zimową porą przypominam trochę zombie - ospałe i powolne, zadbane, ale trochę blade... Remedium na ten stan jest kuracja, na którą się składa:

- poranna (w zależności od potrzeb czasem popołudniowa i wieczorna) dawka energetyzującej muzyki ,

- w miarę możliwości wypad do lasu i przedwiosenne ładowanie baterii na świeżym powietrzu,

- dawka henny dla włosów celem wynagrodzenia nieszczęsnym ciągłego przyklepywania czapką i traktowania suszarką,

- zakupienie "czegoś" tak radosnego jak wiosna - zabawny gadżet, woda toaletowa o orzeźwiającym zapachu, kolorowe odzienie, barwne dodatki typu klipsy, wisiorek, bransoletki, spinki....,

- duże ilości soku marchwiowego - czas nadrobić zimowe niedociągnięcia i poprawić koloryt,

- podobnie jak moja porzedniczka - impreza, czyli tzw. karaoke - przyjemność 2w1, czyli wprowadzanie się śpiewem w przyjemny stan oraz pląsanie, gdy śpiewają inni (a przy okazji spalanie zimowego tłuszczyku)

i podstawa moich przygotowań, czyli UŚMIECH dla innych ludzi, który zimą chyba na wzór niedźwiedzia wszedł w letarg rzadko się z niego budząc.

Pozdrawiam wiosennie wszystkie konkursowiczki!
napisał/a: justys1358 2011-01-24 18:15
Po pierwsze trzeba mieć motywacje:) Nasze niedoskonałości traktujemy z przymrużeniem oka. W końcu która z nas jest idealna?
Dbam o włosy, paznokcie i skórę.
Aby skóra była jędrna i pięknie wyglądała, do każdej kąpieli używam aromatycznego płynu do kąpieli, a po niej wcieram balsam oczywiście o ulubionym zapachu.
Jeśli chodzi o włosy to trzeba poświęcić im troszkę czasu. Dobra dieta dobrze też wpływa na nie. Trzeba stosować parę prostych reguł, aby włosy na wiosnę pięknie lśniły. Nie zapominam o odżywce. Po myciu spłukuję włosy chłodną wodą, a mokre włosy spryskuje mgiełką.
W łazience robię swoje małe SPA. Świece, dużo piany do kąpieli, pellingi, to wszystko pozwola na oczyszczenie ciała, ale także ducha. Rozkoszuje się tą chwilą, jest ona dla mnie. Czuje się jak bogini. Czuje jak moje ciało odpręża się. Nic mnie nie interesuje w tym czasie, to ja jestem teraz najważniejsza.
Oprócz tego pomyślałam o diecie, która jest bogata w witaminy, owoce i warzywa. Dzięki temu będę mieć więcej energii i świetne samopoczucie.
Jeśli jest ładna pogoda, świeże powietrze i przyjemne słońce sprawia, że chce się aktywnie spędzać czas. I spędzam go. Pomaga to nie tylko w utrzymaniu dobrej sylwetki, ale i dobrej kondycji.
Powoli tym sposobem będę miała więcej pewności siebie, częściej miała powód do uśmiechu i przygotuję się idealnie na wiosnę:D
napisał/a: rybka28 2011-01-24 19:38
Nadejście każdej pory roku wiąże się z nowymi obowiązkami… trzeba przygotować siebie, dom i, jeśli taki posiadamy, ogród. W miesiącach zimowych czasami podobnie jak niedźwiadki popadamy w ospałość i niektóre nasze aktywności zanikają, zapominają się czy też przytłoczone śniegiem i mrozem nie mamy na nie energii.

Wiosna kojarzy nam się z zielenią, świeżością i tym co nowe, zdrowe, bijące wewnętrznym blaskiem – światłem życia. To pora, gdy otwieramy okna, aby uszły z domu zimowe duszności i przytłaczające gorąco, by zastąpiły je słońce, świeże i rześkie powietrze oraz zapach budzących się z zimowego letargu roślin, które znów starają się ze wszystkich sił by cieszyć nasze oczy.

Walka z bałaganem to świetny sposób, aby rozpocząć przygotowania domu na wiosnę. Wiosna to doskonały czas na tzw. generalne porządki, wyrzucenie śmieci [rzeczy popsutych lub nieużywanych] z naszego otoczenia, i do ożywiania wnętrz nowymi dodatkami. Plan jest prosty – zaczynamy od jednego pomieszczenia i po jego odświeżeniu przechodzimy do następnego. Trzeba pamiętać o tym, że to co nam jest zbędne może się okazać przydatne innym. Ja niedawno zaczęłam ‘odgruzowywanie’ szafy i znalazłam w niej kilka torebek, bluzek i innych rzeczy, które wciąż nadają się do użytku, lecz z rozmaitych względów nie przeze mnie… Mam zamiar spakować dużą paczkę i wysłać do którejś z miejscowości, w której w 2010 była powódź, tam na pewno znajdą zadowolonych właścicieli. Świetne możliwości dają również portale takie jak allegro.pl czy szafa.pl, gdzie można oddać lub sprzedać rozmaitości, i rozmaitości można również znaleźć, by zamieszkały w naszym domku. Zwieńczeniem porządkowania jest w moim domu zwykle mycie okien, dzięki czemu przez czyste szyby do wnętrz wpadają każdego dnia cieplejsze promyki słońca. Z nieukrywaną radością, bowiem nienawidzę zimy, śniegu i mrozu chowam na strychu pokrowce z zimowymi kurtkami oraz pudełka ze śniegowcami i kozakami [które uprzednio grubo smaruję pastą]. Warto również pozbyć się kolejnych warstw zimowej cebulki, czyli niektórych grubaśnych golfów, swetrów i skarpet. Nie przydadzą się w tej ilości w najbliższym czasie więc te najcieplejsze możemy ukryć, by ustąpiły miejsca lżejszym ubraniom.

Warto również sukcesywnie chować kosmetyki, bez których w zimie ciężko byłoby przetrwać. Można ponownie stosować nawilżające kremy tuż przed wyjściem na dwór, gdzie mikrokropelek nie zetnie mróz powodując odmrożenia. Można zadbać o dłonie i włosy, których nie będziemy w najbliższym czasie skrywać w rękawiczkach czy pod czapką. A co najcudowniejsze można pozwolić sobie na lekki i odrobinę szalony makijaż, bo wiosna udziela się każdemu i nikt nie spojrzy na nas krzywo, gdy ujrzy wiosnę również na naszych powiekach czy ustach! :) Nie zapominajmy również, że wiosna to nowy sezon w makijażu i manicurze :) pazurki również zasłużyły sobie po dłuuugiej i śnieżnej zimie na ciekawy outfit.

Tak jak w piosence ‘love is In the air’ wiosna też rewelacyjnie daje się wyczuć ‘in the air’, pobudza wrzucony na zimę do zamrażarki romantyzm, kusi piknikami wśród przebiśniegów… choć bynajmniej nie jest na nie wystarczająco ciepło. Ale tak to już jest [każdego sezonu w moim przypadku], że wyższe temperatury i zimowa tęsknota za słońcem powodują szaleństwa, które kończą się przeziębieniem… nic to jednak przy ogromie radości jakie wiosenne słońce i ciepło mi sprawiają.

Wiosenną porą warto zawalczyć z bałaganem nie tylko w domu, ale także na głowie. Czapki, zwłaszcza takie ogromne i futrzane, jakie były modne w tym sezonie! Zwykle wiosną wybieram się do fryzjerki na odświeżenie fryzury, ale także częściej stosuję maseczki do włosów [niestety pod czapką włosy szybko się przetłuszczają i wiosną o wiele łatwiej jest regularnie ich używać]. Raz korzystałam również z zabiegu rekonstrukcji struktury włosa, ale niestety nie mogę rokrocznie pozwalać swoim włosom na takie lususy ;). Co innego z włoskami na nogach, które czasami skrzętnie kryją się przed światem pod grubymi rajstopami i długimi spodniami, ich należy się bezapelacyjnie pozbyć… w końcu można przecież założyć czółenka! Warto również zadbać o stopy, tak umęczone zimowym obuwiem, przyda się porządny pedicure połaczony z zaawansowaną kosmetyką stópek na długo zanim nadejdzie czas noszenia sandałków i peep toe!

Bałagan wewnątrz organizmu wymaga detoksu, przy okazji którego łatwo o zgubienie kilku kilogramów. Eliminacja toksyn w moim wydaniu polega na zaniechaniu picia kawy i soków na rzecz gorzkich herbat i wody z cytryną [której mimo usilnych prób nie umiem spożywać w ilości 2l/dzień]. Staram się dużo spać i codziennie stosuję peelingi! Okropieństwa z organizmu usuwane są m.in. przez skórę i peeling to zabieg absolutnie niezbędny każdego dnia. Nie zawsze pogoda do tego zachęca, ale niekiedy zmuszam się by wskoczyć na kolarzówkę i wzmóc działanie detoksu wysiłkiem sportowym.

Zima zakończy się oficjalnie za 55 dni! Przygotujcie się na zmianę pory roku :) !!! Ja nie mogę się doczekać !!! Spływaj zimo !!!
andzia-kadul
napisał/a: andzia-kadul 2011-01-24 21:29
Gdy dogadzamy sobie w długie zimowe wieczory nie zawsze wychodzi nam to na dobre więc po zimie ja staram się bardziej zadbać o siebie żeby obudzić ciało i o swoje wnętrze.Gdy mam wolny wieczór zaszywam się w łazience,stwarzam tak miły klimat,by się odprężyć.Używam aromatycznych kosmetyków,by poprawić wygląd skóry.Taki seans sprawia że czuje się piękna i mogę się poczuć jak na letniej,kwitnącej łące.Wszystko powinno odbywać się bez pośpiechu i w spokoju.Bardzo wskazany jest też ruch bo żadna dieta cud nie przyniesie efektów.Każdej z nas brakuje czegoś innego i trzeba to uzupełnić ja piję dużo soków owocowych i warzywnych,ale nie ze sklepu sama je robię,no i oczywiście nie zapominam o witaminach.
copacabana
napisał/a: copacabana 2011-01-25 10:41
Razem z moim ukochanym poddajemy się wiosennym rytuałom, wspólna pielęgnacja sprawia jeszcze więcej radości, relaksuje, odmładza, dodaje pikanterii do naszego związku...

Skóra nasiąka aromatycznymi nutami jaśminu, zawartymi w rozgrzewającym olejku do masażu. Chłoniemy wibrujące kwiatowe akordy przewodzące na myśl wiosenne ogrody, prowadząc zmysłowe ruchy rak po plecach, ramionach, stopach. Krążę palcami po zmęczonym karku mojego narzeczonego, uwalniając wonne doznania terapeutycznego olejku.
Tak kuszącymi gestami podsycamy chłodne, monotonne, zimowe wieczory, przygotowujemy spragniona blasku skórę na powitanie wiosny.

W oczekiwaniu na wiosnę dostarczam nam silnych bodźców nie tylko dotykowych - rozpylam w powietrzu aromat kuszących przypraw komponując je ze zdrowymi, egzotycznymi potrawami. Afrodyzjak miłości - krewetki, topię wraz z soczystymi brzoskwiniami w słodko-pikantnej krainie curry. Tak rozbieżne bieguny smakowe intensyfikują każdy kęs przemieniając kolacje w ucztę dla zmysłów i zdrowia. Witam coraz dłuższe dni koktajlem z owoców, zapraszając mango, morele, banany, sycąc sie ich magicznymi właściwościami.

Po tak królewskiej ceremonii marzymy wspólnie o letnich wojażach, nieznanych południowych ścieżkach, karmimy umysł obrazami orientalnych budowli, które już wiosną ujrzymy na własne oczy.

PS. Zdradzę wam w sekrecie, że z każdym takim rytuałem moje ciało podoba mu się jeszcze bardziej ...
weronika123
napisał/a: weronika123 2011-01-25 11:49
A ja chłonę każdy pierwszy dłuższy promień słońca gdy się tylko pojawia. Wychodzę z dziećmi na długie spacery. Rozpoczynam nową lżejsza dietę :) ćwiczę. Wzmacniam siebie oraz bliskich preparatami witaminowymi :D robię długie kąpiele z dodatkiem pobudzających olejków np. pomarańczowy. Balsamuje całe ciało. :cool: Uśmiechem zarażam wszystkich dokoła. Wiosna nadchodzi najpierw moim sercu dopiero później dookoła :rolleyes:
napisał/a: Mala88 2011-01-25 12:25
Jak przygotować swoje ciało do wiosny? Nic prostszego, ale diabeł tkwi w szczegółach, należy więc sporządzić szczegółowy plan i konsekwentnie podążać ścieżką jego założeń, tak więc :

Zanim zrobimy cokolwiek pamiętajmy, że wszystkie te działania mają być przede wszystkim dla NAS, dla siebie chcemy być lepsze, nie dla innych, bo oni kochają nas takimi, jakimi jesteśmy. Miejmy odwagę przyznać się przed sobą, że każda z nas to brylant, jedyny i niepowtarzalny, piękny bez względu na szlif.. Acz przechodząc do szlifu, warto spróbować, ale w taki sposób, by przebiegł bezboleśnie. Bo czyż nie chcemy jak najpiękniej zabłysnąć w letnim słońcu?


Przygotowanie1

MOTYWACJA, bo bez tego nie idzie się poruszyć

Jej podwaliną musi być jednak akceptacja, także zaczynamy od spojrzenia w lustro i obiektywnego spojrzenia na swoje boczki, ale i przyuważenia zalet w postaci choćby ładnych pazurków, krągłego biustu czy gęstych włosków. Analizujemy dokładnie każdy boczek i fałdek, po czym odpowiadamy sobie na pytanie "co chcę zmienić" ?

Kiedy już wszelkie wątpliwości się rozwieją a my pogodzimy się z obecnym stanem rzeczy, czas określić zmiany, jakich chcemy dokonać..

Jeżeli jest to pozbycie się paru zbędnych kg proponuje zakupić wymarzony kostium kąpielowy o rozmiar mniejszy, niż nasz obecny i powiesić go w widocznym miejscu, aby wyobrażenie naszego wypracowanego na lato ciałka, odzianego tylko w to cudo, od którego żaden osobnik płci męskiej na basenie nie jest w stanie oderwać wzroku wspierało nas na duchu

Przygotowanie2:

Skóra, włosy i paznokcie. Jeśli zaczniemy od nich skutecznie podniesiemy swoją samoocenę i zyskamy uśmiech na twarzy, pewność siebie i nową, świeżą energię niezbędną do dalszej walki.

Obowiązkowo zapraszamy więc co lepsze kumpele, i eksperymentujemy z nowymi odcieniami paznokci u dłoni i stóp, i makijażami.

Aby skóra była jędrna i sprężysta, do każdej kąpieli używamy myjki lub gąbki po czym wcieramy w nią balsam o ulubionym zapachu.

Stópki, choć tak niepozorne, też nie są bez znaczenia więc przy okazji każdej kąpieli należy poświęcić im parę chwil wypełnionych pieszczotami tarki Następnie odrobina kremu, i gwarantuję ze po paru w cale nieczasochłonnych zabiegach skóra na nich będzie gładka jak pupa niemowlaka. Pamiętajcie, że nie czas jest ważny, ale regularność.

Teraz klucz programu- włosy. Jeśli będziemy się stosować do paru prostych reguł, na wiosnę będą pięknie lśniły zdrowym blaskiem. Przede wszystkim zadbajmy o to, by w naszej diecie nie było nadmiaru wapnia(jeden jogurcik na dzień zamiast 5 w zupełności wystarczy , a żeby nie była uboga w fosfor warto zacząć dzień od płatków z dodatkiem rodzynek. Koniecznie pełnoziarnistych, bo żadne inne tak cudownie nie chrupią ;D Podczas mycia ostatnie płukanie obowiązkowo wykonujemy z użyciem chłodnej wody, po czym wyciśnięte delikatnie włoski spryskujemy lekką mgiełką by nie połamać ich grzebieniem, następnie przystępujemy do spokojnego rozczesywania i zawijamy je w ręcznik, pozwalając osiąknąć. Już po pierwszym takim zabiegu zobaczycie różnice

Przygotowanie3:

Punkt programu : RZEŹBIMY CIAŁO

Tak, brzmi groźnie i nieprzyjemnie, ale nie taki diabeł straszny, jak babę pozna

Wydaje się, ze ćwiczenia są czasochłonne i forsujące?! Nic bardziej błędnego! Co więcej, mogą dać nam masę radości i okazać się świetną alternatywą na rozładowanie stresu

Jak ćwiczyć pół godzinki dziennie?

-rano: po przebudzeniu wykonujemy parę wymachów rąk w poziomie, na łóżeczku, po czym, gdy już uda nam się z niego zwlec poświęcamy góra 5 minutek na 10 przysiadów, 10 skłonów, parę brzuszków, pajacyków, etc. Są to dawki, których nawet nie odczujemy, ale pozwolą dobudzić się i rześko zacząć nowy dzień (Wersja dla co odważniejszych: 10 min biegu+szybki prysznic=genialne samopoczucie na najnudniejszych nawet lekcjach)

-po szkole: wysiadamy z autobusu na przystanku leżącym 20 a ni 5 min do naszego domu, przecież smukłe uda idealnie pasują do bezlitośnie wiszącego w naszym pokoju bikini

-jutro czeka Cię ciężki egzamin, albo i nawet trzy? Doskonale! ;) Najlepsza taktyka aby podołać książką bez przymrużenia oka: parę filiżanek zielonej herbaty, z łyżeczką cukru (zielona herbata zwiększy metabolizm, glukoza pobudzi nas do działania, a łyżeczka to tylko 20 kcal) i kilka odprężających ćwiczeń po każdym przerobionym rozdziale.. Zobaczycie, że te egzaminy zaliczycie bezproblemowo, a dawka ćwiczeń tego dnia przebije liczbę 30stu minut

-luźniejszy dzień w szkole? Trzeba to wykorzystać! Urządźcie sobie babskie spotkanie, przygotuj galaretki z odrobina owoców (nie mają dużo kcal, a pomogą wzmocnić paznokcie i włosy) i razem odkryjcie świat.. jogi! Wspólne próby wykonywania najdziwaczniejszych asanów to świetna zabawa, a nawet nie zauważycie kiedy wasze ciało stanie się giętkie jak ta galaretka, którą właśnie spaliłyście z nadwyżka

Na początek polecam ten oto przewodnik

Warto, gdyż joga to cała gama ćwiczeń, które nie muszą wymagać od nas wiele czasu a, zależnie od wybranych, mogą pomóc się zrelaksować, rozciągnąć, wyciszyć, czy wyostrzyć koncentrację.

-po forsującym tygodniu nauki nareszcie mamy WEEKEND! Ooo nie, takiej okazji nie wolno przepuścić! Łapiemy ulubione ciuszki, zgarniamy znajomych i rzucamy się w wir tańca w ulubionym klubie/dyskotece lub organizujemy niezapomnianą prywatkę. Taaaka dawka ruchu naszym rezerwom tłuszczowym na pewno nie przypadnie do gustu

Przygotowanie4:

Został element najmniej sympatyczny, acz konieczny: DIETA

I tu napisze coś, w co zapewne niewiele z was mi uwierzy, ale to także może być dziecinnie proste, jeżeli zdrowo do tego podejdziemy!

Podstawa to wiedza o tym, co jemy. Jak najprościej zgubić parę nadprogramowych kg?! Wyrzeczenia?! NIE! NIE! NIE!

Otóż, jeśli poznamy wartości kaloryczne naszych posiłków, możemy jeść WSZYSTKO odpowiednio komponując dzienny bilansik. Aby tylko podmodelować ciało proponuje zadbać o dużą ilość białka w pożywieniu i ograniczyć się do 1700 kcal/dobę, aby efektywnie schudnąć- 1500. Dawki te nie są trudne do wytrzymania, i nie wyrządzą dużych strat organizmowi a gdy nie przerwiemy liczenia po diecie, utrzymując 2100 kcal/dobę (średnio aktywny tryb życia) to powrót kg stanie się jedynie przykrym wspomnieniem. ak pozbyłam się bezpowrotnie 10 kg ! byiczyć indywidualne dzienne zapotrzebowanie kcal polecam taki oto przyjazny kalkulatorek, na stronie tej znajdziemy też liczniki kcal spalanych np podczas codziennych czynności, polecam

Liczenie kcal wydaje sie trudne i pracochłonne?! Skądże! W dobie wszechobecnego internetu jedyne, co musimy zrobić, to wpisać nazwę potrawy w wyszukiwarkę googli, z czasem wartości te zakodują wam sie w głowie i liczenie stanie się zdrowym nawykiem :) Poczucie kontroli nad tym, co spożywamy daje wspaniały komfort psychiczny, bo żadna potrawa nie bedzie już groźną niewiadomą. Masz ochotę na czekoladę? Proszę bardzo! Twoj organizm zyska magnez, a Ty lepszy nastrój. Zjedz pasek na podwieczorek czy drugie śniadanie(liczy jedynie 100 kcal) a do niego, zamiast kanapki, niedużej wielkości jabłko. Nie zakłóci to w żaden sposób całodziennego bilansu

Jeśli chcesz zjeść hamburgera żrob to, ale rano, gdy Twój organizm zdąży go spalić, i przez reszte dnia jedz dużo błonnika i produktów pełnoziarnistych aby nie przecholować z tłuszczem (którym fast-foody, niestety aż ociekają). Tego dnia postaw też raczej na lekkostrawną, chudą zupę niż na ziemniaki i smażone mięso

Proste?! Proste! A czego wymaga? Jedynie odrobiny wiedzy, i zdrowego rozsądku.

Pamiętajcie! Wszystko dla ludzi, jeśli potrafią to w odpowiedni sposób wykorzystać

Kierując się takim planem na pewno letnie bikini przestanie być postrachem, a wy poczujecie się o niebo lepiej we własnej skórze.Ja już zaczęłam, i nie zamierzam przerywać, wam także życzę powodzenia