Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Konkurs "Co działa na facetów"

napisał/a: komarka 2008-11-07 15:38
Pewne siebie kobiety powtarzają, facet to proste urządzenie i każdy wie co na niego działa. To samo mógłby powiedzieć ten prosty facet o kobiecie...w końcu każdą z nas ucieszą kwiaty albo czekoladki tylko czy kiedy mężczyzna da nam te ulubione i zdradzi tym, ze zna nasze upodobania to nie zadziała na nas bardziej?
A co działa na mojego faceta? Mój fan piłki nożnej chętnie zamienia mecz na prywatne rozgrywki ze mną w piłkarskich skarpetach... i mogą się przy nich schować piękne koronkowe pończochy bo właśnie takie piłkarskie białe getry rozgrzewają go do czerwoności. Mój mężczyzna lubi też zaskakujące erotyczne propozycje szeptane do ucha w najmniej odpowiednich do ich realizacji miejscach albo subtelne pieszczoty będące obietnicą czegoś więcej... taki system znaków o których znaczeniu wiemy tylko we dwoje świetnie podgrzewa atmosferę w ciągu dnia i zawsze jest obietnicą gorącego wieczoru. On lubi kiedy jestem niegrzeczną dziewczynką ,a ja rozpływam się kiedy patrzy na mnie swoim wzrokiem pełnym pożądania i to co, że jesteśmy akurat w pociągu, sklepie czy restauracji. Każde miejsce jest dobre na grę wstępną i nie powinniśmy nigdy o tym zapominać.
Masaż, mycie pleców, pocałunki w szyję, kusząca bielizna, erotyczny mms w ciągu dnia... jest miliony sposobów, które na niego działają, ale najważniejszy i dający gwarancję satysfakcji jest przede wszystkim jeden: zaskoczenie i brak rutyny :)

(rozmiar M)
napisał/a: illa 2008-11-07 15:52
Przez żołądek do serca? O, nie tędy droga! Bo na mojego faceta przeciwieństwa działają! Więc jak już mnie pokochał, tak i nawet zupę przesoloną lub kwaśną zbyt bardzo zje z uśmiechem radości, bez grymasu najmniejszego!

Przeciwieństwa, odwrotności, przewrtoności działają, bo.. on taki wariat przewrotowy!

Uśmiech nie zadziała
Kuszenie także nie
Zapach najnowszy też nie zdaje egzaminu

Zalotnie oczko puszczam, lecz on.. ani drgnie!
Zupa NIEprzesolona nie zadziała
Słodkość mego charakteru także nie...

Bo proszę sobie wyobrazić, że na niego najbardziej, najmocniej i najczęściej działa - jak ja się złoszczę!
I jak tu mężczyznę zrozumieć mam?


------------
Rozmiar M
napisał/a: kotot 2008-11-07 16:45

Prawdziwych mężczyzn na tym świecie sporo… technik uwodzenia wiele…
Jednak ja mam kilka swoich sprawdzonych sekretnych sposobów, aby rozpalić zmysły mego mężczyzny, aby pragnął więcej… aby zaniemówił z wrażenia…
Działa na niego wiele… Począwszy od czułego, przepełnionego miłymi, erotycznymi słowami smsa, którego otrzymuje będąc w pracy. Za którym kryją się znane powszechnie niedopowiedzenia i dzięki którym w umyśle mężczyzny zaczynają się tworzyć sceny pełne rozkoszy. Skończywszy na nietuzinkowej, jednoznacznej, czerwonej bieliźnie, obnażającej ramiona i podkreślającej smukłą, kobiecą sylwetkę…
Między tymi skrajnościami mieści się dość sporo wypróbowanych już sztuczek i trików, które staram się modyfikować, aby za każdym razem, na nowo wzbudzały falę rozkoszy u mojego partnera…
Podkreślam działa na nie go wiele, i mimo mijającego czasu zawsze znajdzie się jakaś czynność lub gest, który powoduje na jego twarzy znany mi już wyraz pożądania…
Czasami wystarczy, że lekko nachylę się, podczas gdy on pracuje na komputerze… bluzka na ramiączkach, odsłonięta szyja i te cytrusowe perfumy… tak słodki zapach to balsam dla jego zmysłu węchu… słodyczką dla wzroku jestem ja, to znaczy moje ciało, a dla jego uszu mój głos który w jednej chwili zmienia się w bardzo dziewczęcy (raz słodki, innym razem z lekką nutką perwersji)… i te „hmmm”, kiedy je wypowiadam on patrzy na mnie znajomym, uwodzicielskim wzrokiem…
Powszechnie wiadomo jednak, że nagie ciało kobiety jest afrodyzjakiem dla mężczyzny, tak dzieje się również w przypadku mojego partnera… jednak jak wiadomo ciało przysłonięte chociażby jednym kawałkiem materiału działa jak piorun z jasnego nieba, o wiele… wiele bardziej… tak właśnie jest w przypadku Tomasza…
Jego wyobraźnia działa, a jego dłonie chętnie pozbyłyby się wszystkiego co mają na swojej drodze… jednak on nie może tego zrobić…
W takich chwilach budzi się w nim prawdziwy tygrys…
Za każdym razem, kiedy próbuje nowego gestu lub wykonuje czynność która ma wpłynąć na wyobraźnie partnera, dokładnie go przy tym obserwuje… skupiam się na jego nerwowych ruchach, szybkości z jaką zbliża się do mnie…
Jest to dla mnie znak, że dana czynność jest przez niego ubóstwiana…
Czy to mała karteczka z zaproszeniem na wieczorne figle, czy to bardzo powolne rozbieranie swetra, kiedy w pokoju zaczyna robić się gorąco… czy to lekkie „zaczepianie go”, kiedy jest skupiony na wykonywaniu bardzo ważnego zadania…
Najlepiej w publicznym miejscu… tak… takie miejsca są stworzone dla kokieterii… mój partner nie może się na mnie rzucić, kiedy zaczynam intensywnie z nim flirtować, kiedy zdejmuje but i delikatnie, niby przypadkiem otrę stopą o jego łydkę… z pewnością wie co mam na myśli i wszystkie jego emocje musi tłumić w sobie… a tłumione uczucia powodują u Tomasza prawdziwą lawinę rozkoszy, która powoduje, przyspieszenie jedzenia kolekcji w restauracji i błyskawiczny powrót do domu… W którym to nagle zaczynam wykonywać porządki domowe…(ma to za zadanie przedłużyć przeżywanie intensywnych doznań, wzbudzić niepewność u mężczyzny).
Wiem jednak, że on nadal pamięta sytuacje w restauracji i kwestią czasu jest, żeby nie porwał mnie w ramiona… gdyż jedno jest pewne, że o mojej kokieterii w miejscu publicznym on tak szybko nie zapomina…
To tylko niewielki fragment moich kobiecych możliwości…
Zawsze znajdzie się coś co zaczyna Tomasz nudzić… w tych chwilach szukam, czytam i znajduje coś nowego to powoduje, że po raz kolejny Tomasz staje prawdziwym królem namiętności…


mój rozmiar to M
napisał/a: dalila4 2008-11-07 20:32
Zdradzić Wam mój sekret?
Otóż, co jakiś czas robię mojemu mężczyźnie prezent w postaci striptizu. On to uwielbia, jak każdy chyba mężczyzna – bo przecież oni są wzrokowcami przede wszystkim. Nie mam na myśli zwykłego ściągania z siebie ubrań – bo takie sceny to on może oglądać sobie w zwyczajny dzień w łazience, kiedy idę do kąpieli albo pod prysznic.
Mój prezent to doskonale obmyślone przedstawienie, w którym mam jednego, wpatrzonego we mnie widza. Proponuję mu wtedy aby założył tylko swój kąpielowy szlafroczek, kładę mu wykwintnie udekorowaną porcję jego ulubionych przekąsek (oliwki, ser, czerwone wino) i … każę mu czekać. Światło, koniecznie punktowe, przykrywam czerwoną chustą i ustawiam skierowane wprost na mnie – On ma za zadanie siedzieć w cieniu i delektować się moim widokiem. Włączam muzykę – niezbyt głośną ale namiętną i gorącą. Potem przebieram się w Mój Kostium. Po chwili jestem Kobietą z Jego Erotycznych Marzeń: czasem jest to Uczennica z nieodłącznym lizakiem, czasem Pielęgniarka z termometrem albo Sekretarka w ciasnym koczku i okularach… Te drobiazgi nadają pikanterii całemu przedstawieniu. Zaczynam od górnych części garderoby, rozpinam powoli guziczki, bawię się materiałem, odwracam się pokazując nagie skrawki brzucha, pleców, ramion… Widzę kątem oka, że już przestają go interesować afrodyzjaki na talerzu i wpatrzony jest tylko we mnie… Kiedy dochodzę do zrzucania bielizny nie pokazuję mu wszystkiego od razu – bawię się z jego zmysłami zakrywając piersi rękami, używam moich rekwizytów wodząc nimi po całym ciele… Kiedy dochodzi do finału jestem odziana jedynie w pończochy i szpilki, a jego… wprost rozsadza pożądanie.
I powiem wam: TO działa na mężczyzn! I nie ważne, czy kobieta ma cellulitis na udach, rozstępy po ciąży na brzuchu albo kilka kilogramów więcej niż by sobie życzyła. Kobieta, która potrafi rozebrać się na oczach swojego faceta dostrzeże w Jego oku błysk zachwytu i pożądania. A to z kolei sprawi, że nabierze pewności siebie, posiądzie to "coś" co mężczyznę doprowadza do wrzenia...

P.S. Jeżeli uda mi się zdobyć koszulkę o rozmiarze M to na pewno wymyślę jakiś nowy scenariusz dla mojego mężczyzny :)
napisał/a: sylzab2294 2008-11-07 21:55
co na mego faceta działa? hmn... chyba muzyka mego ciała.....zniewalający uśmiech i ten błysk w oku to coś co rozpiera go w mroku!!! :))
napisał/a: sylzab2294 2008-11-07 21:57
ps. mój rozmiar to chyba L
napisał/a: kokardeczka 2008-11-08 12:15
Co działa na wszystkich facetów?
Nie mam pojęcia, bo przecież każdy facet jest inny.
Jeden ślini sie na widok krótkiej mini, dużego dekoltu,a innego to w ogóle nie rusza.
Na jednego działa sam uśmiech, styl poruszania się kobiety,a inny facet nawet tego nie zauważy.

Ale za to doskonale wiem, co działa na mojego faceta-mój
[/B][/SIZE][/FONT]KRZYK:eek:
Z natury jestem spokojną kobietką, ale kiedy moje szeptania, wzdychania nie pomagają stosuję ten niezawodny dotąd sposób, czyli krzyczę, jęczę, narzekam:D.
Na efekt nie muszę długo czekać-jest wręcz natychmiastowy!!

He he!! Ma się swój sposób przez lata praktykowany:D:D
[/COLOR][/B]

rozm. L
napisał/a: zoska 2008-11-08 13:46
Gdy mój mąż wieczorem wraca,
pyszna kolacja to moja praca.
Kieliszek wina dla osłody,
przełamie wszystkie lody.
Muzyka i świece dla nastroju,
ja w seksowym stroju.
Kilka słodkich słów na uszko,
potem tylko hop na łóżko.
Wieczór miło rozpoczęty,
nie potrzeba już zachęty.
Reszta to już tajemnica,
tylko on wie jaka ze mnie diablica
:)
[ATTACH]21441[/ATTACH]

rozm.M
napisał/a: anitka044 2008-11-08 14:40
na mojego mężczyzne mam wiele sposobow i zaden jeszcze nigdy nie zawiódł.wystarczy mini i sexi bluzeczka z dekoltem albo jakas mała czarna, do tego pończoszki i koniecznie buty na szpileczce.kobieta zawsze musi byc pachnąca. makijaz dostosowuje do okazji np. ostry i wyzywajacy lub spokojny.lubie takze aranzowac rożne sytuacje np gdy maz wraca z pracy czule go witam szykuje mu pyszna kolacje przy winku a potem kąpiel on chce zebym mu plecki umyla ale ja sie nie zgadza wtedy on mysli ze dzisiejszej nocy nic nie bedzie. potem ja biore kapiel. wyganiam go z sypialni udajac złosc a potem go wolam. gdy wchodzi jest zaskoczony.w pokoju pelno świec a ja na wielkim lózku czekam na niego w super bieliżnie,ponczoszkach i szpileczkach. sadze ze zaden mężczyzna by mi sie nie oparl:)
rozmiar: M
napisał/a: jolunia559 2008-11-08 15:47
na mojego faceta działam po prostu ja.Moje kilogramy,których jest o wiele za dużo,moje zmarszczki,których codziennie przybywa,Moje poczucie humoru/tyle mam humoru ile zbędnych lat i kilogramów-tzn.sporo/Działa mój zapach moja gładka jeszcze skóra./mimo,ze latek przybyło/Moje rozwiane wlosy rozmazany niekiedy makijaż,gdy płaczę lub się śmiję.ja cała w całej swojej ziemskiej i szalonej powłoce.
napisał/a: trzpiot 2008-11-08 16:09
UKŁAD SCALONY


Chłopak mój uwielbia kable

Śrubki, gwożdzie oraz szpadle

Samochody, komputery

Nowy licznik na rowery

Solar, dzwignię, kątownicę

Trójnóg, wiertło i chłodnicę

Żadna moda, włosy, tipsy

Ani kolorowe klipsy

Nie zawrócą mu tak w głowie

Jak ja sama na budowie

Mieszająca dziarsko beton

Mówiąc na głos : Patrz Faeton

Kiedy łączę dwa przewody

w komputerze łamiąc kody

o Boingach nawijając

w głowie Auta wszystkie mając

Gdy rozróżniam typ silnika

I cylindrów ilość wnikam

Gdy jesteśmy w Praktikerze

Go podnieta nagle bierze

Że ja baba, do wszystkiego

nawet działu technicznego.

To wyniosłam już z rodziny

Każdy robił dziwne miny

lecz ja wiem że to punktuje

Pokój sama remontuję.

Kiedy walczę z betoniarką

On spogląda na mnie miarką

Którą tylko mnie tak mierzy

Ktoś mi może nie uwierzy

Ale chłopak ten dziwaki

Już z natury właśnie taki

Lubi kiedy kombinuję

I naprawiam co popsuję

Kiedy opony wymieniam

On w tygrysa wnet sie zmienia

Mówi że go to podnieca

Bardziej niż króciutka kieca

Kiedy kable przylutuję

Mu się męskość aż gotuje

Patrzy na mnie swoim wzrokiem

Szturcha mnie swym mocnym bokiem

To o włosy mnie zaczepi

Miźnie, szczypnie, się przylepi

Więc go pytam bezpośrednio

Bo chcę wiedzieć tylko jedno

Co na niego aż tak działa

Że namiętność go nie mała

Się pojawia gdy pracuję

A nie oczy swe maluję

Ani w modnej sukieneczce

Lub dekoldziastej bluzeczce

Kiedy pachnę perfumami

Ma to wszystko za plecami

Jakiś chyba wyjątkowy

to nie zajmie jego głowy

Gdy go o to zapytałam

odpowiedź krótką dostałam:

Jesteś konkretna, zdolna, praktyczna

Jesteś kobieta, taka techniczna

i to mnie podnieca, to w Tobię lubię

A nie pustą lalę, co nic nie ma w czubie

Ja stawiam na pracę, umiejętności

a Ty jesteś baba, z krwi oraz kości

No i już wszystko jasne me Panie

Co tak podnieca moje Kochanie

Bo my to taki techniczny związek

z gorącej miłości i kabli wiązek...

rozmiar L
napisał/a: jolliiee 2008-11-08 16:52
[CENTER]Na mężczyznego mego życia i towarzysza każdej mej chwili działa od zawsze rzeczy i sytuacji tysiące:

- gdy uśmiecham się zalotnie - bo to takie oczywiste..
- gdy krzyczę gniewnie - to już szalone!
- gdy śmieję się radośnie lub gdy płaczę głośno
- gdy nad kotletami tańcuję i cuduję, obiad mu gotując
- gdy grymaszę i marudzę
- gdy czeka pod przymierzalnią już godzinę drugą...
- gdy z łóżka go ściągam
- gdy z mopem wywijam
- gdy pantofli nie noszę
- gdy w deszczu moknę
- gdy bieliznę nową wkładam
- gdy słodyczami się objadam
- i nawet.. gdy poduszką go biję!


On zawsze i wszędzie, w każdej sytuacji okazji do przytulenia szuka i pocałowania czule!

Bo to cała JA!
A tylko ja go tak kuszę...[/CENTER]


rozmiar M.