Konkurs "Czas relaksu"

napisał/a: kwiatek21 2013-02-04 12:32
1. Po ciężkim dniu pełnym napięć wracam do domu, ledwo przekroczę próg a wita mnie radosne: mama! mama! mama! zostaje obsypana buziaczkami i bardzo mocna utulona... mój 1,5 roczny synek to moja największa radość. Choć potrafi wymęczyć mnie do upadłego przy nim zapominam co to stres, kłopoty w pracy, kłótnie czy inne problemy. Pozwala odpocząć mi psychicznie kiedy znów mogę zapomnieć się i poczuć jak dziecko. Szalejemy na maxa, tańczymy, skaczemy, turlamy się bez celu po podłodze, robimy głupie miny do lustra. Gdy przychodzi wieczór z małego rozrabiaki zamienia się znów w strasznie czułego przytulaska. Po kąpieli buziaczków i uśmiechów nie ma końca. Gdy zmęczony zasypia wtulony we mnie, zanim odłożę go do jego łóżeczka leżę tak jeszcze z 15 minut i patrzę na moje szczęście, a miłość rozpiera mi serce.... tak pozytywnie naładowana mam chwilkę tylko dla siebie. Zapalam aromatyczną świecę, wyciągam dobrą książkę i po prostu odpływam w inny świat....
2. Z oferty MONTIS*****Hotel & SPA jako wielka amatorka czekolady wybrałabym bez wątpienia RYTUAŁ CZEKOLADOWY
"Pachnący słodyczą i gorącą czekoladą rytuał w jednej chwili wprawi w doskonały nastrój, odpręży i nastawi pozytywnie do życia. Dzięki zastosowaniu kakao i różnorodnych substancji aktywnych działa wielokierunkowo: stymuluje produkcję endorfin skórnych, redukuje cellulit, wygładza i uelastycznia skórę oraz nadaje jej piękny koloryt delikatnej i równomiernej opalenizny. "
Jak widać sam jego opis wywołuje na twarzy uśmiech :D Rozkosz dla zmysłów zapachu, dotyku, wzroku....ja cała w czekoladzie...oh cóż więcej mogłabym sobie wymarzyć. Proszę Państwa endorfiny szaleją!!! Intrygujące pytanie czy wytrzymam prawię godzinę w czekoladzie i nie spróbuje jej choć liznąć albo co gorsza się ugryźć? :p
napisał/a: kiciuniaaa 2013-02-04 13:37
Po ciężkim dniu, nie lubię tak po prostu przyjść do domu i usiąść w wygodnym fotelu przed telewizorem. Lubię relaksować się aktywnie. Dlatego robię sobię od czasu do czasu małe wycieczki. Każda taka wycieczka jest moim życiowym drogowskazem. Zabieram swą nieskazitelną piękność - mapę, bo podobno to oszczędność - czasu. Spotkam niejedną nieprzewidywalną odmienność, zatrzymuję każdą niecodzienną chwilę - aparatem, fotografuję, uwielbiam magię przyrody uwiecznioną na zdjęciach. Rysuję ją też kredkami, tworzę z tego bajkę rysowaną życiowymi kolorami. A później kładę się na kwiecistej łące, zamykam oczy i wędruję marzeniami, aż znajduję huśtawkę z białymi obłokami latającymi ponad chmurami, siedmiolistną koniczynę w polu z czerwonymi makami, słyszę wiatr śpiewający ulubionymi kołysankami...Aż wreszcie odfruwam z czarno-białymi ptakami i "budzę" się już na swoim ogrodzie na hamaku otoczona wodnymi liliami i zapachem spełnionych marzeń, i z drobnymi przyjemnościami u boku - waniliowymi czekoladkami :)

z oferty MONTIS*****Hotel & SPA wybrałabym masaż gorącymi kamieniami ;)
napisał/a: Ma_niusia 2013-02-04 13:54
1. Ciężki dzień? A co to znaczy? Rozpatrując w "ogólnych" kategoriach każdy mój dzień jest ciężki bo jestem samotną matką, borykającą się z dużymi problemami finansowymi, z problemami zdrowotnymi wyjątkowo energicznego Synka (alergia, astma, problemy gastryczne i z odpornością), a tak poza tym pracującą zawodowo na pełen etat. Toteż "ciężki dzień" ma dla mnie całkiem inne znaczenie Kiedyś dawno temu po ciężkim stresującym dniu w pracy lubiłam wieczorami "wypocić" stres i napięcie i korzystałam z pobliskiego klubu fitness, gdzie wieczorne 2 godzinki na intensywnym aerobiku i siłowni robiły swoje Teraz aktywności fizycznej mam naprawde sporo przy spacerach i zabawach z dzieckiem, sprzataniu, praniu, gotowaniu, bieganiu po lekarzach i urzędach, więc mój relaks jest bardziej "statyczny" Uwielbiam wieczorem, patrząc na śpiącego słodko Synka, usiąść z robótką na drutach (dzierganie mnie uspokaja i odstresowuje, ćwiczy cierpliwość i daje wymierne rezultaty w posctaci czapek, szalików i sweterków dla dziecka!) lub z szyciem (pluszowe zabawki i pacynki dla Synka i jego grupy przedszkolnej), z ziołową herbatką z miodem (to na uspokojenie i wzmocnienie odporności nadwątlonej...) i poczytać lub obejrzeć w tv dobry kryminał (jako oderwanie od rzeczywistości całkowite, a jednocześnie możliwość odetchnięcia z ulgą i wdzięcznością dla losu, że mi w realnym życiu aż takie okropieństwa sie nie przytrafiają i w sumie to nie mam na co narzekać!). Po maksymalnie godzinie takiego relaksu, w pełni wyciszona, ukojona i szczęśliwa - zasypiam zasłużonym spokojnym snem przy moim Synku
2. Z oferty MONTIS*****Hotel & SPA wybrałabym zdecydowanie Rytuał Śródziemnomorski! Jestem niesamowicie wrażliwa na zapachy, a także jestem wielbicielką kuchni włoskiej i wszystkiego co z Italią mniej lub bardziej związane W tym rytuale pachnące cytryny ze smakowitą bazylią kuszą mnie niesamowicie!!! Zapachy te zazwyczaj czuje w mojej kuchni, gdzie sama stoję "przy garach", a po takim rytuale, gdy moje ciało i zmysły byłyby dopieszczone w połączeniu z tymi zapachami - może zaczęłabym je kojarzyć właśnie z relaksem i odprężeniem??? Ach!

PS: Poniatowa to urocza miejscowość, znam ją stosunkowo dobrze bo w pobliżu mieszka Prababcia mojego Synka. Choć w MONTIS*****Hotel & SPA nigdy nie byłam strasznie chciałabym skorzystać z jego oferty! Zwłaszcza wiosną urocze są spacery na północny wschód od hotelu, nad wodą można podziwiać przepiękną faune i florę! Niesamowite wrażenie też robi wycieczka do pobliskich kamieniołomów. Polecam gorąco!
napisał/a: mikagdy66 2013-02-04 14:08
jak wracam do domu po meczacym dniu to biore cieply prysznic poprzedrzony pachnacym pilingiem,wkladam wygodny domowy stroj tylko nie jakis przydeptany szlafrok!,zapalam mnostwo swiec zapachowych ,przyciemniam swiatla wlaczam ulubiona kojaca muzyke np.lorena mckenitt,siadam wygodnie na kanapie z lampka musujacego wina i podjadam zielone oliwki,no i sobie mysle i marze o przyjemnych rzeczach.
ceremonia dotleniajaca w hotelowym spa to cos dla mnie.
napisał/a: Klaudyjka 2013-02-04 15:34
Przepis na relaks:

Składniki:
- jedna gorąca kąpiel
- 50 gram olejków i płynów do kąpieli
- 100 gram ulubionej muzyki
- jeden dobry film
- 10 gram czegoś czekoladowego
- kieliszek wina
- pudełko lodów



Sposób przygotowania:

Napełnić wannę gorącą wodą, dodać dowolna ilość ulubionych olejków i płynów do kąpieli. Wyjąć z barku dobre winno i nalać do kieliszka, postawić go na stoliku obok wanny. W tle włączyć przyjemną, relaksacyjną muzykę. Po długiej kąpieli, okryć się kocem, włączyć ulubiony film, otworzyć pudełko lodów, polać czymś czekoladowym.
Uwaga- danie można podawać w dowolnej kolejności.


Smacznego !!


Z oferty MONTIS Hotel & SPA wybrałabym masaż kamieniami, ponieważ może byc to bardzo przyjemne, odprężajace i relaksujące nowe doznanie.
napisał/a: Klaudyjka 2013-02-04 15:39
Przepis na relaks:

Składniki:
- jedna gorąca kąpiel
- 50 gram olejków i płynów do kąpieli
- 100 gram ulubionej muzyki
- jeden dobry film
- 10 gram czegoś czekoladowego
- kieliszek wina
- pudełko lodów



Sposób przygotowania:
Napełnić wannę gorącą wodą, dodać dowolna ilość ulubionych olejków i płynów do kąpieli. Wyjąć z barku dobre winno i nalać do kieliszka, postawić go na stoliku obok wanny. W tle włączyć przyjemną, relaksacyjną muzykę. Po długiej kąpieli, okryć się kocem, włączyć ulubiony film, otworzyć pudełko lodów, polać czymś czekoladowym.
Uwaga- danie można podawać w dowolnej kolejności.


Smacznego !!


Z oferty MONTIS Hotel & SPA wybrałabym masaż kamieniami, ponieważ może być to bardzo przyjemne, odprężąjące i relaksujące nowe doznanie.
napisał/a: anusia12346 2013-02-04 17:57
po cieżkim dniu marze o wielu rzeczch a te ciezkie dni mam co dzień nie pracuje całe dnie spedzam w domu . i można pomysleć że co tam meczącego że wszyscy by tak chcieli że w domu nie jest cieżko ale nie nie jest tak aż za wesoło nie powiem jest fajnie ale .. nie jestem w tym domu sama jestem z dwójką synów i dalej można powiedzieć że to rozkosz alee nie ! przebywanie w domu z dziecmi i posiadanie wszystkiego na głowie nie jest za łatwe jest mega ciezkie bo mama ta siedząca w domu jest każdym po trochu a nie jak osoba która pracuje musi skupić się na jednym na konkretnej pracy w jednym kierunku a ja muszę posprzatac ugotowac porozmawiac przebrac zmienić pieluszkę wymyślić zabawe tak zorganizowac czas abym mogła coś zrobić muszę byc lekarzem pielegniarką nauczycielem psychologiem kucharką i to 24/7 a wiec marzę o tym kiedy dzieci zaną a ja bede mogła się zrelaksować odpoczą nazbierać sił na drugi cieżki dzień i zazdroszcze osobą które kończą prace 0 16 i mają już luzzz mój luz zaczyna się około 21 :) nie powiem dzieci to olbrzymie szczescie ale czasem poprostu potrzeba dłuższej chwili dla samej siebie

ale się rozgadałam wstęp taki długaśny ale już przechodzę do sedna

-po ciezkim dniu marzę o ciszyyy
-o herbatce i ciasteczku na spokojnie na siedząco a nie w biegu i na stojąco
-o zrobieniu czegos dla siebie w dzień nie mam czasu i może wyda się to dziwne ale czasem o tej 21 godzinie mimo że jestem padnieta i nigdzie się nie wybieram zamiast pizamy na chwilę zakładam elegancką sukienkę i się maluje i myśle chwilo trwaj :)
-czasem jest tak że mysle tylko o łóżku i podusi
- o kąpieli w waanie z lampką wina i ksiazką lub gazetką w ciszy bez ,,mamooo już wychodz,,
-o posłuchaniu mojej ulubionej muzyki a nie muzyki dzieciaków
-pooglądaniu pragramów które lubie a nie bajek
- aj jak marze o chwili sam na sam z mezem poza domem oderwaniu się od wszystkiego



aj ale się rozmarzyłam szkoda ze tych chwil jest tak mało :)


z oferty hotelu wybrałabym rytuał sytynowa kenia brzmi interesująco napewno bym przez te 90 minut sie odprezyła :) no i moja skóra czułaby się lepiej :)
napisał/a: mic009 2013-02-04 19:23
Moim dobrym sposobem na relaks po ciężkim dniu w pracy jest muzyka ,Odkąd pamiętam była i jest moją najwierniejszą przyjaciółką .Mogę na nią zawsze liczyć -jest niezastapiona w każdej stresowej sytuacji.
Jest moim osobistym doradcą.Często teksty piosenek pasują do sytuacji w których się akurat znajduję , i wówczas muzyka staje się pewnego rodzaju podpowiedzią, co zrobić ,jak żyć.
Wygania ze mnie agresje ,smutek ,złe emocje.
Potrzebna jest mi do życia jak powietrze,woda i słońce .Na życzenie potrafi przywołać najmilsze wspomnienia .Jest dla mnie sposobem na odpoczynek,zregenerowanie sił.Muzyka mnie uskrzydla! potrafi koniec koszmarnego dnia zmienić w piękny nastrojowy wieczór przy blasku świec:)

Z oferty MONTIS*Hotel & SPA wybrałabym dwugodzinny trening na siłowni i sali fitness
Taki trening na siłowni poprawiłby mi samopoczucie i ogólną sprawność fizyczną
napisał/a: ewelka21 2013-02-04 22:09
natalka30 napisal(a):Mój sposób na relaks ma dla mnie wiele imion. To moja pasja, którą rozwijam od dzieciństwa, której nigdy nie zaniedbałam ani nie porzuciłam. To moje ogromne hobby, które pochłania jakże cudowną ilość wolnego czasu. To też obowiązek, kiedy zmuszona jestem napisać sprawozdanie, czy artykuł, którego napisania się podjęłam, a nie zawsze porywa mnie to bez reszty. Ale przede wszystkim pisanie, jak już wcześniej wspominałam, to moje Katharsis. Zdecydowanie mnie oczyszcza, pomaga oderwać mi się od szarej codzienności i znaleźć się we wszystkich równoległych wszechświatach jednocześnie!
Najlepszym dla mnie relaksem jest pisanie. Zapamiętuję rzeczy najzwyklejsze, niezaplanowane, spontaniczne, radosne, nieoczekiwane. Każdy kolor, gest, zapach, smak, dźwięk, dotyk, słowo! Każdą chmurkę, obłoczek, promień słońca! A potem o tym piszę, przelewam na papier te najdrobniejsze szczegóły, nadając detalom namacalny wręcz kształt.
Najszczęśliwsza jestem, gdy ktoś kto czyta moje słowa uśmiechnie się, albo wręcz przeciwnie, ze smutkiem pokiwa głową mówiąc, że czuje to co ja i dziękuje, że napisałam o tym w taki właśnie sposób. Kiedy ktoś mnie docenia, ale też kiedy ostro krytykuje- bo to oznacza, że nie przechodzi obojętnie obok moich prac.
Ale najważniejsze jest dla mnie to, że wszystkie myśli kłębiące się w mojej głowie i wszystkie przeżycia- radosne czy smutne, wyrzucam wraz ze słowami! Sama sobie funduję terapię i jednocześnie zostawiam jakiś ślad, jakąś pamiątkę. Niebywale odpoczywam mogąc przelewać słowa na papier.
Gdy piszę, na chwilę się zapominam, ta chwila jest bezcenna, śmieje się jakaś cząstka mnie.
Pisać to znaczy żyć podwójnie, żyć bardziej, intensywniej. Pisać to żyć pełniej, mądrzej. Podobno miłości trzeba się razem ze słowami uczyć, a słów uczy się czytając. Czytać i pisać słowa pisane to znaczy więc kochać. Piękno, sztukę, drugiego człowieka.
Kiedy napiszę coś nowego, to tak jakbym znalazła nowego przyjaciela, a gdy przeczytam coś, co już kiedyś napisałam - to tak jakbym spotkała się ze starym przyjacielem. Pisanie czegoś, na czym można polegać, przynosi pożytek. Pisanie rzeczy różnorodnych sprawia przyjemność.
Pisanie to moje hobby, moja odskocznia. Lubię biegać, chodzić na zakupy, czytać. Jednakże w tym wszystkim, w chaosie dnia codziennego, sięgam po długopis czy laptop. Pisanie jest bowiem dla umysłu tym, czym gimnastyka dla ciała.
Pisanie jest dla mnie jak podróż po świecie drugiego człowieka, jak podróż po miejscach, do których nigdy być może nie będę miała okazji dotrzeć. Może to zarozumiałe, ale pisząc czuję, że jestem człowiekiem bogatszym od ludzi, którzy tego nie robią. Książka i możliwość czytania oraz pisania to, jak mówiła poetka mojego regionu- Maria Dąbrowska, jeden z największych cudów ludzkiej cywilizacji i moim zdaniem stratą jest z tego cudu nie korzystać.
Jednym słowem, moje życie bez pisania, byłoby jak dom bez ścian, jak plaża bez piasku, czy okno bez szyb. Byłoby o wiele smutniejsze i takie szare.
Czytanie, jakkolwiek banalnie to brzmi, to moja pasja i coś, co uwielbiam robić. Moje chwile słodkiego relaksu i przyjemności, którą uwielbiam każdą komórką swojego ciała.



Piękny, ale niestety skopiowany z internetu tekst:

[url]=http://mycandywatch.blogspot.com/2012/12/style-definitions-table.html[/url]

[url]=http://trend.trendz.pl/czytac[/url]

z tą tylko niewielką różnicą, że zamiast słowa CZYTANIE użyto słowa PISANIE
napisał/a: stoke 2013-02-04 22:38
Gdy po ciężkim dniu, tygodniu stres mnie dopada
Wówczas tylko masaż mi przyjemność sprawia
Moja dusza i ciało się przy nim odnawia
Każdy dotyk niczym muśnięcie skrzydłami
Przeszywa mnie dreszcz odprężenia falami
Zatapiam się, zanurzam w relaksu oceanie
Zmysły... Zapach olejków miło działa na nie
Jestem jakby lżejsza i oczy delikatnie zamykam
Z każdą minutą coraz dalej odpływam
Melodia cicho szepcze coś do mego ucha
Całe ciało i serce wyraźnie jej słucha
Im więcej mówi tym bardziej mnie usypia
Delikatna, subtelna, satynowa muzyka
Zapach kadzidełek moje nozdrza łechce
Z każdym oddechem chcę tego jeszcze
Ten masaż tak odpręża mnie...
A trwa to jedną chwilę, może dwie
Ten pielęgnacyjny zabieg wprawia mnie w błogi stan
Zmęczenie, stres i napięcie odchodzą w siną dal...
W hotelu Montis pragnę się zrelaksować
Swe ciało i duszę jednej osobie poddać
Masaż gorącą czekoladą sobie zafundować
I w pełni się dotykiem i zapachem zrelaksować!
kosmonia
napisał/a: kosmonia 2013-02-05 12:50
Kiedyś lubiłam po męczącym dniu zanurzyć się w gorącą, aromatyczną kąpiel, najchętniej z kieliszkiem wina w ręku. Zauważyłam jednak, że po takiej kąpieli jestem aż za bardzo zrelaksowana i osowiała. Teraz, kiedy po ciężkim dniu pracy nie mam siły by ruszyć palcem wybieram aktywny odpoczynek. Po basenie, siłowni lub długim spacerze w parku od razu przybywa mi energii i czuję, że żyję. Wracam do domu i mam siłę i ochotę na wszystko. Nie przeraża mnie fura ciuchów do prasowania, ani porozrzucane wszędzie zabawki. Jest jeszcze jeden zasadniczy plus takiego aktywnego wypoczynku: moja figura jest coraz lepsza a cellulit się zmniejszył. Wszystkim gorąco polecam.

Z oferty czterogwiazdkowego MONTIS Hotel & SPA wybrałabym coś czego nigdy nie próbowałam-masaż ayurwedyjski.
napisał/a: monique1234 2013-02-05 14:24
1. Jaki masz sposób na relaks po ciężkim dniu?

Dawno temu go poznałam – gdy pracę swoją zaczynałam. Ujął mnie swym spokojem i teraz, często już jesteśmy razem; na imię ma: RELAKS. Jest moim przyjacielem i wsparciem, kiedy tylko stres mnie dopadnie. Mówi do mnie:

- Nie przejmuj się kochana, ciepła kąpiel już przygotowana. Weźmiemy lampkę wina i poczytamy ulubiony kryminał. Przy mnie sił nabierzesz szybko i odprężysz się, rybko. Wezmę Cię w ramiona i znów będziesz uszczęśliwiona.

Czy Mąż mój nie jest o Relaks zazdrosny? Chyba nie, bo tworzymy trójkąt zgodny. Często razem na kanapie siadamy i stare, polskie komedie oglądamy. Albo idziemy na spacer po łące i gonimy napotkane zające. Ja, mój Mąż i Relaks – to mój trójkątny ideał!

Relaks często mi proponuje do SPA wyjście, ale nie jest to takie proste, oczywiście. Lecz w tym roku mu obiecałam, że w SPA się zrelaksować postaram. On na to: „Wybierz hotel Montis w Poniatowej” – spotkasz mnie tam na masażach lub w łaźni parowej”.

No cóż, może… – odpowiedziałam, i za pisanie tego tekstu się zabrałam.

2. Którą formę relaksu wybrałbyś z oferty czterogwiazdkowego MONTIS Hotel & SPA?

Za namową ulubionego Relaksu, wybrałabym rytuał Hammanu. On zapewnia świeżość umysłu i blask skórze, więc wszystko, czego teraz potrzebuję :)