Konkurs "Dlaczego Nie!"

napisał/a: janka 2007-06-06 17:47
[CENTER]A gdybym tak wśród monarchów się urodziła
moja matka królową mocarstwa by była
potomkinię swoją w bólach by rodziła
następczynię tronu godną by powiła.

Od dziecka żyłabym w hołdach i zaszczytach
guwernant uczyłby mnie chodzić, potem czytać,
a gdy nadszedł by ku temu czas łaskawy
nastąpiłby czas mej wielkiej przemiany.

Na czele narodu stanąć bym musiała,
reprezentantów rady królewskiej wybrać miała,
decydować czy pokój, czy wojen czas nastanie
i ilu obywateli posłać mamy na nie.

Formalnie poddani by mnie uwielbiali
złego słowa powiedzieć o mnie by nie dali
lecz po cichu między sobą,by krytykowali
i tylko czekali, aż się świat zawali.

Lepiej więc chyba nie posiadać władzy,
odwołuję więc jednak swoje marzenie,
bo stokroć wolę mieć czyste sumienie![/CENTER]
napisał/a: mary 2007-06-06 19:38
Moje marzenie prawdopodobnie nigdy się nie spełni. Może miało by jakieś szanse gdyby jakiś naukwowiec wymyslił wreszcie wehikuł czasu tak bym mogła sie przenieść do Francji XVII wieku rządzonej przez Ludwika XIII. Mogłabym być wtedy jego żeńską bronią (gdyz nie miałabym pewnie szansy zostania muszkieterką) w walce z kardynałem Richelieu poprzez spiski tajne liściki. Paradowałabym sobie wtedy pięknych sukniach na metalowych stelarzach i mdlała na widok wspaniałych muszkieterów widząc ich zakazane pojedynki... No cuż takie jest moje marzenie, kto mi wybuduje taki wehikuł ?
napisał/a: Martawega 2007-06-07 06:46
Mam marzenie. Myślałam do niedawna, że właściwie nie mam już marzeń. Że to co mnie nawiedza to raczej zachcianki czy potrzeby, ale nie! Mam marzenie! Chcę pływać z delfinami!!! Poczuć ich radość życia i witalność :) Oby Opiekun Wszystkich Małych Stworzonek mnie wysłuchał:) Życzę wszystkim Forumowiczkom spelnienia ich marzeń (nawet tych niewypowiedzianych:))
napisał/a: monikaXflak 2007-06-07 20:41
Moim największym marzeniem jest zakochać się, ale to nie jest takie proste. Ktoś kto pokocha mnie, musi równie mocno pokochać mojego synka kubusia. Chcę dać mu prawdziwy dom i ojca, który zawsze przy nim będzie. Nauczy jezdźić na rowerze, nauczy pierwszych słów, obetrze łzy, przytuli i powie, że kocha najbardziej na świecie. szukam ideału, nie tylko dla siebie, ale też dla największego skarba, złotego Kubeczka, dziecka, które potrafi wszystko...
napisał/a: cumle 2007-06-08 23:54
?
Chciałabym spotkać się z twórcami serialu "Lost", zobaczyć jak się go robi od środka i dowiedzieć się "co autorzy mają na myśli?" i jak planują go zakończyć
napisał/a: Weronisia38 2007-06-09 08:26
Moim największym marzeniem w życiu, które mam nadzieję, że się spełni jest ukończenie Wyższych Studiów Medycznych i wyjechanie do najbiedniejszych krajów.
Tylko tam będę w stanie pomóc tym najbardziej potrzebjącym. Mam nadzieję, że tylko tam moja pomoc nie pójdzie na marne.
Skończenie studiow i wyjazd do Afryki jest moim marzeniem. I będę do tego dążyć z całych sił. To jest jeden z niewielu celów w moim życiu.
napisał/a: jolunia559 2007-06-09 11:55
Kiedyś chciałam być bardzo bogata.Jak ten kopciuszek poznać księcia i potem już tylko życie jak w bajce.Nie znalazłam księcia,proza zycia jest przyklejona do mojego nazwiska.Szczęśliwa zona matka i zona-to z tych marzeń spełniło się w 100%.A teraz?Najpierw wygrać w totka i położyć piękne nowe dachóweczki na moim starym domu.Potem podróż gdzi daleko,tam leżeć do góry pępkiem i nie myśleć jak dożyć do pierwszego.
napisał/a: Blizniaki06 2007-06-09 23:50
Dlaczego nie...
... A ja marzę o tym, aby moje marzenia zaczęły się w końcu ziszczać... Bo jak na razie to tylko kopniaki od życia... :(
napisał/a: asgoja 2007-06-10 09:24
WYbrać się w podróż poslubna która nadal jest na czasie (ślub 28 kwietnia 2007) przy okazji zostawić telefon męża w domu, na reszcie był by spokoj i co chwilkę nie rozlegałby się dzwonek telefonu. Pozatym pojechałąbym gdzies daleko żeby nasze rodziny zaczeły się naprawdę przyzwyczajać do tego że już znimi nie mieszkamy, bo jak narazie chca żebysmy byli u nich z 3 razy w tygodniu a co się z tym wiąże dla nas zostaje 1 dzien. Chciałabym mieć swojego męża tylko dla siebie bo od ślubu nie było chyba całego dnia dla nas. Zawsze ktoś coś od nas chce. MOże to takie zwykłe proste marzenie ale bardzo ważne dla mnie. No ale cięzko jest mieć męża pracocholika i nadopiekuńcze rodziny :)
napisał/a: dreams 2007-06-10 09:54
Moim marzeniem jest wybrac sie do Afryki. To brzmi tak prosto,
Afryka.. napewno skojarzylo Wam sie ze sloniami i ogromnym zarem
plynacym z nieba. Natomiast ja chcialabym zwiedzic Afryke pod woda.
TAK ! pod woda. Moc ubrac stroj nurka i zanurzyc sie w blekitnej
czystej wodzie. Podziwiac takie widoki



i razem z bajecznie kolorowymi rybami zwiedzac wody wokol archipelagow,
podziwiac ukwialy i zywe skaly. Patrzec jak blazenki bawia sie plywajac
miedzy morskimi trwami. To musi byc wspaniele przezycie i napewno
zapadloby mi w sercu na cale zycie.
napisał/a: ~radosna_wiosna 2007-06-10 11:21
Dlaczego nie wziąć plecaka, wyładowanego ubraniami i nie zacząć podróży życia?!
Zawsze marzyłam o tym, żeby odrzucić wszystkie zobowiązania jakie mam, zerwać więzi ze światem, który mnie obecnie otacza i pojechać. Byle gdzie - pracować to tu, to tam, zarabiając na bieżące potrzeby. Przemierzyć świat wzdłuż i wszerz, ale omijając te najsłynniejsze zakątki świata. Poznać ludzi i nauczyć się życia od nowa, jna zasadach, które sama sobie ustalam. Bez zbędnej bieganiny, na przekór wszystkim tym, którzy uważają, że życie należy planować roztropnie a każdy nasz dzień powinien być przeżyty tak, byśmy się niczym nie zaskakiwali. Chciałabym po prostu pojechać dokądkolwiek i odrzucić pęta, którymi dla człowieka są ambicja i dążenie do władzy i zamieszkać w latarni, albo w pensjonacie, gdzie sprzątałabym pokoje, albo przeprowadzać dzieci przez ulicę w jaskrawożółtym płaszczu. Wiele osób marszczy się na samą myśl, że ktoś w ogóle coś takiego robi. Każdy myśli" tacy ludzie są potrzebni ale nigdy w życiu nie upadłbym/upadłabym tak nisko, by to robić". Ja robiłabym to nie dlatego, że musiałabym, ale dlatego że tego właśnie chcę. I tak bowiem po wszystkich zostaną tylko popioły. Ja zaś chciałabym tylko by moje były naznaczone ucieczką od praw cywilizacji, która zbyt wiele nakazuje ludziom a zbyt mało z siebie daje. Mało mi wystarczy do szczęścia. Mam nadzieję, że odważę się na przygodę mojego życia.
napisał/a: hittmanka 2007-06-10 15:45
Moje marzenie nigdy się pewnie nie spełni, dlatego postanowiłam je opisac. A więc marzę o tym żeby spełnic największe marzenie mojego męża. Mianowicie chciałby zobaczyc Piramidę Słońca i Księżyca w Meksyku. Nigdy nie będzie nas stac na taką wyprawę dlatego wiem, że to właśnie jest marzenie na całe życie. Pozdrawiam :)