Konkurs "Gorące Pocałunki"

napisał/a: Modern56 2007-08-31 01:52
"W pełni akceptuję regulamin konkursu "Gorące pocałunki". Mam ukończone 18 lat".
napisał/a: Tizziana 2007-08-31 01:58
Kiedy już było po wszystkim, nie mogłam w to uwierzyć. Nawet uwierzyć w to, że jest obok- nie potrafiłam. Jak ktoś może zmienić się w przeciągu godziny? Tak jak on. Poznałam mężczyznę tak wyrafinowanego, lekko cynicznego, lecz niezwykle przystojnego i pociągającego- który zmienił się w łóżku w niewinne dziecko. Rozczulił mnie tym bezgranicznie. Poczułam się komuś potrzebna, niezbędna, do przeżycia. Tak jak on był mi potrzebny kilkanaście minut wcześniej do pełni rozkosznego zagubienia podczas uprawiania seksu. Tak naprawdę to dziwiłam się sama sobie. Co ja wyprawiam?- Myślałam. Ja go prawie nie znam. Lecz czy jeśli chodzi o porozumienie serc- czas jest ważny? Nie jest, szybko to zrozumiałam. Jeśli spotkaliście kiedyś w metrze/ autobusie/ samolocie/ pociągu, osobę, przy której poczuliście się tak jak nigdy wcześniej bezpiecznie i pewnie na, tyle, że moglibyście opowiedzieć jej całe swoje życie- wiecie, o czym mówię, a jeśli nie, to mogę powiedzieć tylko, że to wspaniałe uczucie. Naprawdę. Ja to wszystko znalazłam w nim. Dlatego wylądowaliśmy w jego mieszkaniu, w jego łóżku, w łóżku- zwyczajnie. I było wspaniale. Nie spieszył się. Wszystko robił w swoim czasie. Powoli całował moje usta, moja szyję, moje piersi… Pieścił je długo i dokładnie, niczym jakby badał, chciał zapamiętać. Całował moje ciało, kawałek po kawałku-fragmentami, częściami. Poruszał się we mnie delikatnie, uważnie, a jego włosy opadały na moją twarz, oczy i przesłaniały mi wszystko inne. Nawet moje dotychczasowe życie. Całością siebie ofiarowywał to uczucie, kiedy nie wiedziałam, co się ze mną dzieje- gdzie jestem? Kiedy? Było mi tak dobrze.
A jeszcze kilka godzin wcześniej byłam smutna, zagubiona, skrzywdzona przez kolejnego faceta w moim życiu- a potem spotkałam jego i musiałam znów się odnaleźć na nowo-w tym miejscu, w którym byłam, a byłam w nim. Odnaleźć się w nim. Byłam Nim, a rano, kiedy wstało słońce
podziwiałam świat przez jego oczy- jego oczami.



Kochałam się z nim. Czy zakochałam się? Chciałabym uwierzyć, że jeszcze to potrafię. Może uwierzę, ze potrafię kochać.



"W pełni akceptuję regulamin konkursu
"Gorące pocałunki".
Mam ukończone 18 lat".
napisał/a: Nutsy1 2007-08-31 02:13
Nigdy mu nie mówiłam o moich potrzebach. A byliśmy małżeństwem przez 5 lat. Nigdy się na to nie odważyłam. Byłam młoda, niedoświadczona, naiwna. Wierzyłam, że kiedy się kogoś głęboko kocha, zna się jego sekrety, o których ten ktoś nawet nam nie mówi lub, że zna się, nawet sekrety, których ów ktoś sam nie jest świadomy. Tak jak ja i mój mąż. Ufałam, że nasza miłość wystarczy by wiedział, że nie rano, tylko wieczorem mam największą ochotę na seks. Niestety- budził mnie co rano słodkim pocałunkiem, który był namacalnym znakiem tego, czego chce. On chce. :( Na co oczekuje. Żywiłam nadzieję, że w końcu zrozumie, że rano myślę tylko o spaniu a nie o kochaniu się z nim. Niestety, nie zrozumiał. Zawsze w piątki wychodziliśmy do kina- taki zwyczaj, a w kinie- nigdy mnie nie przytulał. Kiedy raz dotknęłam ustami jego ucha- odskoczył, jakbym Go -przestraszyła? Nie powtórzyłam tego, on też nie spróbował niczego innego w kinie. Za każdym razem, kiedy byliśmy na zakupach, na mieście, a on oglądał się za spódniczkami- pokazywałam miną, ze nie podoba mi się to, ze mnie to rani- uśmiechał się tylko :eek: i nadal robił, co chciał. Dostawał ode mnie wszystko, w zamian nie dawał niczego, poza szarganiem mojej godności. W końcu przyłapałam go na zdradzie. Podjęłam decyzję- ‘żegnaj’, powiedziałam, spakowałam rzeczy i wniosłam pozew o rozwód. Kiedy było po wszystkim, podeszłam do niego, takiego zdruzgotanego- bo on żałował tego, co zrobił, chciał się zmienić –lecz ja nie chciałam….podeszłam i pocałowałam go :confused: . Ostatni raz. Ostatni pocałunek. Pocałunek z całą siłą, którą miałam w sobie. Każdym pragnieniem, który przez tyle lat nosiłam w duszy. Wyrzuciłam tą truciznę, która mnie truła od wewnątrz. Uwolniłam się. Byłam wolna. Dzieki temu pocałunkowi….
Wszystko widział mój adwokat. Uśmiechnął się i zabrał mnie na kolację. Teraz jestem z nim :)

I mówię mu wszystko- zawsze, To, czego chce, czego nie. Na nowo odkrywam, że seks przynosi błogie rozluźnienie i odprężenie, a pocałunek może być pełen czułości. Może być GORĄCY :rolleyes:

Kocham.









"W pełni akceptuję regulamin konkursu "Gorące pocałunki". Mam ukończone 18 lat".
napisał/a: angelXoff 2007-08-31 02:26
Otworzył list. Chyba już od dawna na niego czekał. Tęsknił za nią. Zaczął czytać.

[RIGHT]" Kiedy nadchodzi noc, znów zaczynam myśleć o Tobie,

bo te myśli są jak promień rozświetlający cień nie tylko mroku, ale i mój też- rozpalają także mnie. Myśli szczere i namiętnie grzeszne- czy nie wolno nam być razem? mówiłeś zapomnij, wierzyłeś, że tak będzie. Ja nie potrafię zapomnieć. Dałam Ci zbyt wiele. Dostałeś ode mnie wszystko -całą mnie, lecz już wiesz, że moich myśli mi nie odebrałeś, nie znałeś ich nigdy, to wiesz. To mi pozostawało, bym czuła się sobą, choć trochę
bardziej niż Tobą bywałam.

Bo wiesz-co byś powiedział, gdybym mówiła, gdzie masz całować i dotykać mojego ciała? Zrobił byś wszystko, bym krzyczała, ze wciąż mi Ciebie mało? Zbyt mało?
Czy potrafiłbyś nie myśląc o niczym innym- doprowadzać mnie do obłędu, zniewalać, pieszcząc spełniać pragnienia ?
Czy błądził byś po nim, jak po dolinie, która trzeba odkrywać i schodzić delikatnie coraz głębiej, głębiej, a gdy potrzeba twardo, pewnie ? Czy badałbyś góry mego ciała i pieścił, i trzymał to, cos
złapał?
Nie wiem, nie znam odpowiedzi. Dałeś mi tak mało siebie. Tak krótki czas na poznanie tajemnic naszych ciał, zmysłów mieliśmy.

Tylko te pocałunki, tylko w nich odkrywałeś się, i dałeś poznać. Pocałunki głębokie, przepełnione pragnieniem, jakbyś pil z ust moich, ze mnie. Wiesz, czasem mam wrażenie, ze czuje Twój delikatny język w moich ustach, choć, oczywiście, to mój, nic więcej. I takie przemiłe wrażenie, że kolor warg moich zaczerwienił się bardziej, po kontakcie fizycznym z Tobą.
Jakby przyjął kolor krwi, miłości.

Myślę, już wiem, dziś- ze to wszystko przez to, ze pocałunkami stawaliśmy się jednością. Jedna dusza. [/RIGHT]
Część Ciebie we mnie, część mnie w Tobie. Wciąż.
Na zawsze.
Czasem o Tobie nie myślę, czy myślisz o mnie jeszcze? "

I jej podpis, od ‘Niezapomniana ja’. jak mógłby zapomnieć?
Kogoś takiego jak ona.




"W pełni akceptuję regulamin konkursu "Gorące pocałunki". Mam ukończone 18 lat".
napisał/a: johanna 2007-08-31 09:08
Za godzinę rozpoczynał pierwsze zajęcia ze studentami ostatniego roku. Był rok starszy od nich, ale czuł się pewnie - w końcu tylko jemu z poprzedniego roku zaproponowano zrobienie doktoratu. Chciał jeszcze sprawdzić kilka rzeczy, więc skierował się do czytelni. Odnalazł w katalogu właściwą pozycję.
Bibliotekarka spojrzała na tytuł.
- Niestety tę książkę wypożyczyła pani siedząca przy stoliku nr 7.

Podszedł pewnym krokiem, taksując ją wzrokiem. Nie była w jego typie, za gruba. Stanął koło niej i wysyczał:
- Ma pani książkę, którą potrzebuję, natychmiast!
Zaakcentował ostatnie słowo i dodał, że wykładowcy mają pierwszeństwo w wypożyczaniu.
Dopiero wtedy spojrzała na niego. Zauważył, że ma ładne, ale smutne oczy.
- Proszę – powiedziała zamykając czytaną książkę i przesuwając ją w jego stronę. - Nie wiedziałam, że bycie wykładowcą zwalnia z kultury – dodała kiedy odchodził nie powiedziawszy nawet dziękuję.
Błyskotliwa – pomyślał - i usiadł przy sąsiednim stoliku. Obserwował ją kątem oka jak pochyla się nad kolejną książką. Nie spojrzała w jego stronę.

Kiedy po godzinie wchodził do sali wykładowej, zauważył dziewczynę z czytelni. Siedziała w pierwszym rzędzie, a na jego widok uśmiechnęła się kpiąco
W czasie zajęć wdał się z nią w polemikę i w pewnym momencie zauważył, że wiedziała więcej niż on. Imponowała mu wprawdzie, ale czuł, że traci kontrolę, a na to nie mógł i nie chciał sobie pozwolić. Nie chcąc skompromitować się w oczach pozostałych, postanowił zakończyć dyskusję.
- Skoro tak świetnie zna pani ten okres w literaturze – usłyszał swój głos - przygotuje pani na kolejne zajęcia referat o Kafce.
Ucieszyła się, co zepsuło mu nieco humor.
Na następne zajęcia przyniosła kilka termosów z kawą i malutkie filiżanki. Poczęstowała wszystkich. Wszedł do sali kiedy stawiała filiżankę na jego stoliku.
- Co pani za cyrk odstawia? – zagadnął od progu.
Grupa zamarła, a ona ze stoickim spokojem odpowiedziała, że przygotowała referat pod tytułem „Z Kafką przy kawce”. Wszyscy zaczęli się śmiać, a jemu wcale nie było mu do śmiechu. Wiedział, że i tym razem przejęła kontrolę.
Grupa była zachwycona jej wystąpieniem. Nie tak miało to wyglądać, to on miał triumfować. – Drodzy państwo, oto przykład jak nie należy wygłaszać referatów – powiedział – to powinno być poważne wystąpienie, a nie ploteczki przy kawie. Nie zaliczam pani tego referatu, będzie pani musiała przygotować drugi – zwrócił się ze złośliwym uśmiechem w jej stronę.
Wbijała wzrok w podłogę, zbierając się, żeby się nie rozpłakać. Kiedy spojrzała na niego, zobaczył znane mu już kpiący uśmiech i smutne oczy. W jednym z kącików dostrzegł jednak łzę. Zrobiło mu się głupio. Do następnych zajęć zdążył jednak o tym zapomnieć. Wykorzystywał każdą okazję, żeby jej dopiec, a ona nie pozostawała mu dłużna. Myślał, że spokornieje, a napotykał na coś odwrotnego.

Przed sesją skręcił nogę. Zadzwonił do dziekanatu i poprosił, żeby poszukano kogoś, kto przyniósłby mu prace zaliczeniowe do domu asystenckiego, w którym mieszkał.
Wieczorem leżał z nogą na poduszce i czytał.
Ktoś zapukał, więc krzyknął: Otwarte!
- Gdzie mam położyć prace? – usłyszał z przedpokoju jej głos.
- Może mi je pani przynieść do pokoju? – zapytał.
Stanęła w drzwiach.
Pierwszy raz zobaczył ją z rozpuszczonymi włosami i w sukience. Nie wiedziałem, że ma takie długie włosy - zawsze miała spięte. Układają się w delikatne fale, więc pewnie są miękkie w dotyku – przeleciało mu przez myśl. I zanim zdążył skarcić się za takie myślenie, zauważył, że pod sukienką nie ma biustonosza. Poczuł rosnące pożądanie. Uspokój się - słyszał głos w swojej głowie - to twoja studentka, nie lubi cię. Sam się nie lubił przypominając sobie jak ją traktował. Ten sam głos pytał go, jak mógł twierdzić, że ona jest za gruba. To pewnie przez te workowate, niekształtne bluzy i spodnie, w których normalnie ją widywałem - pomyślał. Nie jest blondynką, nie ma figury modelki, jak wszystkie moje dotychczasowe kobiety, a chciałbym pociągnąć ją na łóżko, zsunąć ramiączka sukienki, zobaczyć jak jej ciało zareaguje na delikatne pieszczoty, zatopić...
- To gdzie mam je położyć? – jej głos wyrwał go z rozmarzenia.
Podeszła do łóżka i położyła prace na stojącym obok niego stoliku, a na nich jabłko.
Walczył z sobą, żeby jej nie chwycić za rękę i nie przyciągnąć do siebie.
- Smacznego – rzuciła obracając się na pięcie. – Takie, jak pan lubi, zielone i soczyste – dodała stojąc już w drzwiach.
- Joasia! – krzyknął.
Odwróciła się.
- O, wie pan jak mam na imię – roześmiała się.
- Wiem i wiem, że chciałbym, żebyś została.
Oparła się o framugę drzwi i patrzyła na niego. Pierwszy raz bez kpiącego uśmiechu. Zauważył, że delikatnie przygryzła wargę.
- Jak odbiorę dyplom, wrócimy do tej rozmowy – powiedziała – i... dobrej nocy... Piotrze.
- A buziak na dobranoc? – zapytał.
Podeszła.
Zamknął oczy.
Zamiast spodziewanego całusa, poczuł jej dłoń przeczesującą jego włosy i delikatny zapach I love love Moschino. Zapowiedź tego, co miało nastąpić.

"W pełni akceptuję regulamin konkursu "Gorące pocałunki".
Mam ukończone 18 lat".
napisał/a: madrababa 2007-08-31 09:51
niebieska, kotku: http://www.moge.pl/erotyka/opow-mikolaj.php
Jednak kolejny plagiat w Twoim wykonaniu.
Jedyne, co mi sterczy, to włosy na głowie jak widzę, że niczego się nie nauczyłaś.

BTW, Yves Rocher
napisał/a: Niebieska 2007-08-31 10:57
HAHAHAHA zrobiłam celowo ten plagiat,żeby sprawdzić madrababo czy mnie obserwujesz!!!Znajdz sobie zajęcie bardziej na poziomie,skoro uważasz się za "mądrą babę".

PS.śledzisz tylko moje posty,czy również innych :D strasznie mnie to rozśmieszyło,dawno się tak nie uśmiałam!
napisał/a: johanna 2007-08-31 11:31
No patrz, akurat dziś czytałam cóż za teksty napłynęły i Twój "sterczący" się napatoczył.
Żenada, moja droga, żenada do kwadratu.
Plagiat jest plagiatem - jeszcze się nie nauczyłaś? I masz szczęście, że nie skopiowałaś moich tekstów, bo nie skończyłoby się to "niczym".
napisał/a: madrababa 2007-08-31 11:34
Buaaaha.
Tyle mam do powiedzenia, panienko przywłaszczająca sobie cudze teksty.
Obserwuję konkurs, a nie Ciebie. Aż tak ciekawa nie jesteś z tym "sterczeniem". :D

PS. Celowy plagiat - świetny tekst.
napisał/a: Niebieska 2007-08-31 12:09
Słabo obserwujesz ten konkurs..oj słabo!Jak masz w sobie choć trochę rozumu to zrozumiesz o co mi chodzi.
napisał/a: Niebieska 2007-08-31 12:18
madrababa napisal(a):Buaaaha.
Tyle mam do powiedzenia, panienko przywłaszczająca sobie cudze teksty.


Twoje słownictwo mnie szczerze bawi...

madrababa napisal(a):Obserwuję konkurs, a nie Ciebie. Aż tak ciekawa nie jesteś z tym "sterczeniem". :D

PS. Celowy plagiat - świetny tekst.


Ciekawe,czemu nie odkryłaś innych plagatów,skoro obserwujesz konkurs? :cool: wysil się trochę bardziej,jeśli chcesz zaimponować komukolwiek bo widzę,że właśnie o to ci chodzi.
napisał/a: madrababa 2007-08-31 13:26
W swoim słownictwie nie widzę nic zabawnego. Zwyczajne, polskie słownictwo, bez zadęcia w stylu ą-ę.

Kto powiedział, że nie odkryłam innych? Wyciągasz błędne wnioski lub nie wyciągasz żadnych - mizernie.