Konkurs "Pomysł na wolny czas"

bluangel
napisał/a: bluangel 2010-11-26 12:56
Na nudę nie możemy narzekać :)
Jesteśmy świadomi że wspólne spędzanie czasu i zabawa pomaga budować i wzmacniać więzy rodzinne .
Jednym z najwspanialszych prezentów, jakimi możemy obdarzyć nasze dzieci jest czas spędzony z nimi :)
Czasami aktywnie innym razem czytając interesujące książki ,ważne by razem !
Wspólnie jeździmy na rowerach ,rolkach ,łyżwach ,sankach w zależności od pogody i pory roku:)
Gramy w kręgle , chodzimy na basen .
Jeśli pada deszcz i dookoła jest ponuro gramy w warcaby lub w karty .
Układamy ciekawe ludziki z kasztanów a jeśli ich brakuje to zawsze znajdzie się kawałek sera ,ogórka ,pieprzu ,czy ziarenko kawy .
(Dzieło mojego synka można zobaczyć na załączonym obrazku :))
napisał/a: dagstar 2010-11-26 13:12
Wychodzę z założenia, że dla dzieci (których mam siedmioro) czas muszę mieć zawsze i dlatego spędzam go z nimi jak najwiecej. Oczywiście ci moi synowie, którzy już studiują czy uczą się w liceach nie potrzebują, abym to ja zagospodarowywała ich wolny czas (doskonale radzą sobie z tym ich dziewczyny co czasem przyprawia mnie o ból głowy ze względu na obawy o ich naukę, ale cóż robić) . Natomias z mlodszą czwórką robię dosłownie wszystki:bawię sie, czytam, sprzątam itp. To co najbardziej lubią moje dzieci w wolnym czasie to wspólne gotowanie. Odkrywamy nowe smaki ale też pieczemy ciasteczka, pizze czy przygotowujemy sałatki - a wszystkie nasze wyroby są poźniej konsumowane (i zawsze chwalone) przez tatę i starsze rodzeństwo.Ostatnio udało nam sie przygotować zapiekankę z kaszy z cukinią, cebulą,papryką pomidorami i żółtym serem. Piotrek (12l.) kroił dzielnie cebulę, Tomek(10l) i Dorotka(8l), którzy zwykle przy innych zajęciach bardzo się kłócą , ramię w ramię siekali pozostałe produkty i tarli na zmianę ser, a Franek(4l) mieszał wszystko w misce dumny z tak odpowiedzialnego zajęcia. Muszę powiedzieć, że efekt był rewelacyjny. Olbrzymia porcja została dosłownie wchlonięta w czasie rodzinnej kolacji - bo wspóne posiłki to to co też uwielbiamy w wolnym czasie.
napisał/a: Justi1983 2010-11-26 13:22
Razem z moim 2-letnim synkiem urządzamy sobie harce, hulanki i swawole. Harce to np. bitwa na poduszki, hulanki - to tańce-połamańce przy skocznej muzyce, a swawole to różnego rodzaju psikusy i odkrywanie świata. Poza tym staram się uatrakcyjniać swojemu urwiskowi wolny czas. Oto kilka sprawdzonych sposobów na przegnanie nudy:
1 - Lusterko:
przyglądanie się swojej buzi jest zabawne, robimy wtedy oboje z synkiem śmieszne miny i mamy ubaw po pachy,
2 - Posiłki:
mój maluszek zaczyna brać już sprawy we własne ręce, a ja zabezpieczam tylko wcześniej dywan ceratką i starymi gazetami,
3 - Obrus, firanka, wszystko co można pociągnąć jest niezwykle intersujące,
4 - zabawa pilotem od telewizora i komórką tatusia,
5 - kibicowanie podczas meczu - oj tak, mam już w domu 2 kibiców piłki nożnej - mój mąż i synek ;) Aż się boję co będzie się działo za 2 lata podczas Euro 2012
6 - zabawa Garnuszkiem na klocuszek, można wspólnie pośpiewać i przy okazji nauczyć się liczb i kształtów,
7 - Kąpiel - obowiązkowo z gumową kaczką i książeczką zmieniającą w wodzie kolory.
napisał/a: justynarojek 2010-11-26 13:26
Moja córeczka jest na razie mautlka, ma dwa latka a ja praktycznie spędzam z nią czas od rana do wieczora.Staram się wieć tak zorgani ozować małej czas by mogła się jak najwięcej nauczyć.Tak więc po śniadanku urządzamy sobie domowy teatrzyk z pacynkami w roli głównej, budujemy ogromne budowle z klocków i czytamy sobie bajeczeki do których wymyślamy nowe zakończenia. Czasem gdy pada deszcz bierzemy parasolki i kalosze i udajemy się na podwórko by poskakać po kałużach, gwarantuje niezapomniane wspomnienia i ogromną radość dziecka.Natomiast po obiadku malujemy farbkami na ogromnym arkuszu rączkami i nóżkami lub wiebieramy się na spacer do pobiskiego lasu. Później córeczka ogląda bajeczki, myje się i idzie spać.Staram się jak najwiecej uwagi poświęcić córeczce i tak urozmaicić jej zajecia by zawsze mogła robić coś interesującego i rozwijającego zarazem.
moskala22
napisał/a: moskala22 2010-11-26 13:46
Jestem pełnoetatową mamą, spędzającą czas z dzieckiem od urodzenia po dzień dzisiejszy.Jestem dumna, gdy patrzę, jak mój Kubuś się rozwija. Wydaje mi się że dużo jest w tym mojej zasługi, bo od urodzenia staram się tak organizować mu czas, aby jednocześnie bawił się i uczył nowych rzeczy. Wykonując różne czynności, opowiadam mu po kolei, co się dzieje w danym momencie, a on mnie słucha z taką powagą, że czasem mam ochotę wybuchnąć śmiechem. Czytamy także razem bajki, oglądamy obrazki, a ja mu opowiadam, co jest na nich narysowane. Budujemy z klocków budowle, których nie powstydziłby się nawet najlepszy architekt. Mieszkamy na wsi, więc gdy chodzimy na spacery, naśladujemy odgłosy zwierząt. Zbieramy także liście, kamyczki, kasztany i żołędzie, z których potem robimy różne stworki. Jest przy tym mnóstwo śmiechu, bo czasem wychodzą nam różne dziwolągi. Na każdej takiej wyprawie robimy mnóstwo zdjęć i wcale nie martwię się tym, że na tych zdjęciach, które robi mój synek, mam "poobcinane" różne części ciała :) Uwielbiamy także biegać po kałużach i tarzać się w jesiennych liściach. Zimą na naszym podwórku pojawia się piękny bałwan, a Kuba wykorzystuje swoją energię na szaleństwa na śniegu.
Wśród znajomych mam opinię zwariowanej mamy i moje pomysły na zabawę czasem doprowadzają niektórych do zdziwienia, a rodzina jest
"bliska zawału", gdy widzi nasze szaleństwa. Wydaje im się bowiem, że mama to chucha, dmucha i w ogóle ciągle zamartwia się o dziecko. A ja wychodzę z założenia, że
"co nas nie zabije, to nas wzmocni" oczywiście w granicach rozsądku i że dzieciństwo to czas radosnej zabawy. Na dorosłe i poważne
zachowania Kubuś ma jeszcze czas :) Gdy widzę, jak mój synek powtarza to, co ja mu wcześniej pokazywałam, albo gdy pomaga mi po swojemu w
domowych zajęciach, wiem, że moje metody i zabawy mają sens i są skuteczne. A co najważniejsze: na twarzy Kubusia prawie zawsze gości uśmiech, więc myślę, że jest szczęśliwy w moim towarzystwie :)
aaleksnadra
napisał/a: aaleksnadra 2010-11-26 14:07
Razem z moimi synkami najlepiej bawimy się układając puzzle. Mamy ich w domu bardzo dużo i dostajemy jeszcze więcej gdy zbliżają się święta, urodziny :)
napisał/a: miszel17 2010-11-26 15:37
Większość czasu wolnego spędzamy z dziećmi na hali sportowej lub na boisku :)
Fascynuje nas sport a zwłaszcza piłka nożna i siatkówka .
Cała nasza rodzinka gra w piłkę łącznie z moją żoną .
Ten sport jest nieprzewidywalny ! daje tak wiele pozytywnych emocji ! uczy też rywalizacji !
Wspólnie oglądamy mecze i kibicujemy :) Już nie możemy się doczekać Mistrzostw Europy ![
napisał/a: drewienko 2010-11-26 16:12
Z Bartkiem i Karolinką uwielbiamy bawić się w słowa rozpoczynające się od tej samej litery. Śmiechu mamy przy tym co niemiara, a małe "szkraby" poznają nowe słowa i ich znaczenia. W trakcie powstają nam ciekawe historie, a czasami fantazjowane opowiadania, z których tak wiele można się dowiedzieć o pierwszych marzeniach, radościach czy smutkach.
enigma10
napisał/a: enigma10 2010-11-26 18:57
Według mnie dziecko, które ma dobrze zaplanowany dzień, nie ma czasu na jakieś głupoty.
Oczywiście nie można przesadzić, tzn. tak zorganizować dziecku zajęcia, że nie będzie miało czasu na zabawę, na pogapienie się przez chwilę w telewizor czy chociażby na poleżenie do góry brzuchem - bo na takie rzeczy dziecko też musi sobie pozwolić.

Dlatego razem z dzieckiem dyskutujemy - jakie zajęcia pozalekcyjne chce w danym roku wybrać (umawiamy się, że z niektórych może zrezygnować w czasie roku szkolnego, jeśli z jakichś względów nie będą się mu podobać).
I tej rozpiski się trzymamy.

Poza tym w weekendy staramy się przebywać jak najwięcej razem, organizujemy wycieczki (takie, żeby dziecko mogło się w ich czasie czegoś nauczyć - ale też bez jakiegoś belferskiego zacięcia, to ma być przede wszystkim zabawa), w domu razem oglądamy tv (żeby potem sobie omówić oglądany program) albo gramy w gry planszowe.
napisał/a: Majeczka5 2010-11-26 22:05
Od dziecka bez względu na porę roku wychowywano mnie, aby jak najwięcej wolnego czasu spędzać na świeżym powietrzu,
dlatego dziś wpajam to również mojemu dziecku, dzięki temu żyje w zgodzie z naturą nie uciekając od niej.
Latem każdego dnia moja 5-letnia córka bawi się z dziećmi wspólnie w piaskownicy, często też spędzamy wolny czas na działce, gdzie poznajemy piękno naszej przyrody, córeczka kąpie się w baseniku ale i chętnie pomaga mi zbierać z kartofli stomki, tak jak i ja pomagałam kiedyś mojemu dziadkowi.
Wspólne podlewanie kwiatków, zbieranie z drzew owoców dostarcza nam wiele miłych chwil.
Jesienią staramy się często spacerować, gdzie w parku córeczka bawi się na placu zabaw, zbieramy wspólnir szyszki i kolorowe liście, które potem suszymy i przechowujemy na pamiątkę wklejając do zeszytu.
Zimą najchętniej córka spędza czas na świeżym powietrzu,
zjeżdzanie z górki na sankach, lepienie bałwana, rzucanie kulkami to prawdziwa frajda dla całej naszej rodzinki,
a w tym roku po raz pierwszy będzie nauka jazdy na łyżwach :).
Wiosną zachwycamy się bujną zielenią która nas otacza, naszymi pierwszymi na działce tulipanami, łapiemy pierwsze motylki i często jeździmy na rowerkach.
A gdy za oknem pogoda płata figle bez względu na porę roku zachęcam córeczkę do przeglądania różnorakich książek słuchania audycji radiowych dla dzieci, gramy również w często gry takie jak bierki, domino.
Jako, że mam córeczkę to chętnie pomaga mi w domowych pracach takich jak układanie ubranek czy też pieczenie ciasta i robienie wspólnych kanapek... dla niej to przyjemna zabawa i miłe spędzanie wolnego czasu, a dla mnie radość, że robimy nie tylko coś dla siebie ale i innych :).
napisał/a: apoccalipsa 2010-11-27 18:14
Moje dzieci lubią spędzać czas w... centrum handlowym, więc często je tam zabieram. Najpierw idziemy na obiad, potem do kina, a na koniec do kawiarni na deser. To jedyna atrakcja, która bez problemu je odciąga od komputera. Czasem gramy też w monopol. Zawsze przegrywam...
napisał/a: ~OlkaG87 2010-11-27 20:59
Jestem mamą niespełna 3-letniej Julii. Moja córka to żywe srebro - wszędzie jej pełno i ma niespożyta energię, dlatego właściwe zorganizowanie jej wolnego czasu jest bardzo ważne! Mam kilka niezawodnych sposobów na atrakcyjne spędzanie wolnych chwil mojej córeczki - a 3-latka ma właściwie same wolne chwile:)))
Po pierwsze: ŻYCIE TOWARZYSKIE. Na szczęście nie mamy problemów ze znalezieniem towarzyszy zabaw dla Julki - obok mieszka jej kuzyn i kuzynka, którzy są starsi o rok. Nie ma dnia, żeby maluchy się nie spotkały! I choć czasami nasilenie hałasu przekracza dopuszczalny dla ludzkiego ucha poziom decybeli, to wiem, ze dla Julci kontakt z innymi dziećmi jest bardzo ważny! Nie dość, że się nie nudzi, to w dodatku uczy się dzielenia, współpracy i empatii.
Po drugie: ZABAWY KREATYWNE, czyli lepienie, rysowanie, malowanie, klejenie, a także budowanie z klocków, układanie układanek i rozwiązywanie prostych łamigłówek. Julka jest w wieku, kiedy takie zabawy zaczynają ja coraz bardziej interesować i coraz lepiej wychodzić, dlatego poświęcamy na nie dużo czasu! A jaka jest radość, kiedy uda się narysować jakiś wyraźny kształt albo zbudować wysoka wieżę, która się nie przewróci!:)
Po trzecie: RUCH, czyli to, co Julka lubi najbardziej! Moje dziecko wspina się na wszystko, co jest wysokie i strome, dlatego, żeby nie zrobiła sobie krzywdy, urządzam jej taki bezpieczny tor przeszkód w pokoju złożony z zabawek, poduszek, krzesełek i Julka biega, skacze i omija te przeszkody do woli!:) Poza tym nie ma dnia bez wyjścia na dwór! na szczęście nasze otoczeni temu sprzyja, ponieważ mamy ogromny ogród, podwórko i las "pod nosem", więc korzystamy z tych dobrodziejstw w 100 procentach! Latem piaskownica i basen, a zimą jazda na sankach i lepienie bałwana! A jak mamy czasu więcej, wybieramy się na spacer do lasu, zbieramy leśne skarby i mamy kolejny sposób na nudę!:)
Po czwarte: ODROBINA NUDY NIE ZASZKODZI..., a pomoże rozwijać kreatywność i samodzielność dziecka, dlatego nie wypełniam Julii czasu po brzegi! Sama także potrafi wymyślić sobie fantastyczne zabawy, które pokazują jak wielką ma już wyobraźnie ten mój mały człowieczek!:D