Konkurs "Przepis na grę wstępną"

napisał/a: joannawpX77 2008-11-05 10:09
moja gra wstępna, nic dodać nic ująć, sexowna bielizna i uwodzicielski zapach
reszta to mój urok osobisty i pewność siebie
napisał/a: ~radosna_wiosna 2008-11-05 11:07
Gra wstępna...
*w wykonaniu mojego chłopaka jest to masaż stóp(ach, jak on umie masować!), który z czasem przenosi się na coraz wyższe partie ciała...
*ja natomiast zazwyczaj dobieram się do jego uszu ;) Dla jego szczęścia wystarczy, że, kiedy on np. siedzi na kanapie, staję za nim, zaczynam ssać i przygryzać jego ucho a moje łapki wędrują pod jego koszulę...

...później scenariusze są różne - zazwyczaj jednak początek, który opisałam, powatrza się.
napisał/a: JA:) 2008-11-05 11:38
Nie mam takiego pewnego przepisu na gre wstępną, bo gdyby tak było, czy była by fascynująca? Oczekiwana?
Napewno są pewne składniki podstawowe, które powinny znaleźć się, aby powstała ta cudowna chwila. Oto one:
mnóstwo miłości
tyleż samo wzajemnej akceptacji
garść pożądania
zaufania też nie mało
chwilka zapomnienia
całkowite oddanie się Partnerowi
wszystko okraszone nutą tajemnicy, namiętności i dużooo dobrego nastroju

Oczywiście wszystkie składniki łączymy w jedną gorąąąącąąąą całość, przykrywamy kołderką na kilkadziesiąt minut, gdy już będą ciała rozpalone do czerwoności, przerywamy proces gry wstępnej, żeby wziąźć się za konkretną robotę ;)
napisał/a: ~Agnese 2008-11-05 11:50
Gra wstępna - dla każdego oznacza coś innego. Nie mamy codziennie czasu na kolacje przy świecach, wspólną kąpiel czy taniec w seksownej bieliźnie w moim wykonaniu. Dlatego nasza gra wstępna zaczyna się każdego ranka i trwa... cały dzień.
Po całym dniu pikantnych smsów, kiedy nie jesteśmy razem, czułych gestów, które dla obserwujących nas z oku ludzi mogą nic nie znaczyć, lecz dla nas są bardzo istotne, po całym dniu słów, które dla innych nie znaczą kompletnie nic, lecz nas rozpalają do czerwoności, po całym dniu nie możemy doczekać się chwili w samotności, aby móc pieszczotami rozpocząć nasze piękne ars amandi.
Nie pijemy wina, nie bierzemy razem ciepłej kąpieli, nie jemy razem kolacji bo nie to nam w głowie. Cały dzień czekaliśmy na chwilę, aby zapomnieć się w objęciach ukochanej osoby.
Właśnie taki rodzaj gry wstępnej lubimy najbardziej, myśl że ludzie dookoła nas nie mają pojęcia do czego nasze, pozornie niewinne zachowanie prowadzi. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że codziennie nasza gra wygląda inaczej, dzięki czemu nigdy się sobą nie znudzimy.
napisał/a: basik111 2008-11-05 13:04
Prawie zawsze to ja ją zaczynam :D. Mój partner jest zbyt zabiegany aby pamiętać. Mi to pasuje ! A więc zawsze zaczynam od pisania do niego wiadomości sms z podniecającymi słowami, tekstami ... Niektóre z nich to: "Pragnę abyś wszedł we mnie już teraz, natychmiast ! " lub "Chcę go mieć w sobie, na sobie ... ". Kiedy wraca do domu czynnościami wykonywanymi przez niego są: zamknięcie drzwi i wyrzucenie wszystkich rzeczy, które ewentualnie trzyma w swoich seksownych dłoniach. Ja leżę w łóżku i czekam aż rzuci się na mnie, rozbieram go, "stawiam" na nogi :), pieścimy się razem po każdym centymetrze ciała i zapadamy w gorący, namiętny seks po, którym potrafimy podarować sobie tylko pocałunek ......
napisał/a: psitulmamki 2008-11-05 17:31
czas miłości u nas codzień gości...a gra wstępna....cóż..rozkosz dla ciała i zmysłów,niezwykłe doznania...mój mąż jest czarodziejem....sprawia że czuję się niebiańsko,bosko,wspaniale...dalej romantyczna muzyczka i odrobina czułości...kochane....dzięki temu szczęście i miłość w waszej sypialnii zagości....
napisał/a: rdzando 2008-11-05 18:53
ja przepisu wam nie zdradze
ale szczerze wam doradze,
gdy do łóżka z nim idziecie
nie powinno liczyć się nic w świecie!
Smutki, żale odrzuć dal
wyobraźnie swą odpalaj!
ZOstaw w kącie wstyd i strach
a na pewno będzie ubaw!
napisał/a: Aga_TM 2008-11-05 21:11
Każdego dnia uczymy się siebie nawzajem...
Umęczeni szarością, problemami dnia codziennego
Tak bardzo potrzebujemy bliskości...
Dni tak szybko mijają,
a noce są tak namiętne...
należą tylko do nas...
Każda inna a jednak wszystkie cudowne.
Początki sa ważne dlatego o nich pamiętamy:
scenariusze bywają niesamowite,
ale to tajemnica więc o tym ciiii....
Afrodyzjaki zaostrzają nam apetyt,
lampka wina albo dwie...
Świece zapachowe, wanna pełna piany,
delikatna pościel, olejki do masażu,
gadżetów pełna szafa:
Raz jestem pokojówką a raz nauczycielką.
Mapy naszych ciał znamy na pamięć,
a Kamasutra jest naszą Biblią...
napisał/a: Skylwia 2008-11-05 21:16
Gra wstępna? Bez niej się nie obejdzie..

Jestem z partnerem sama w domu, leżymy na łóżku. W tle nastrojowa muzyka, ewentualnie świece.. Rozpoczynają się pocałunki. Z początku delikatne, niewinne.. Potem stają się coraz odważniejsze, bardziej namiętne.. Kładę się na Nim, całuję Go po uszach, szyjce. Następnie ściągam Mu koszulkę, sobie zdejmuję koszulkę i spodnie (moim zdaniem bardzo seksownie wygląda to, jak facet jest bez bluzki w spodniach a dziewczyna w bieliźnie). Można wziąć jakiś olejek, wylać kilka kropel na tors mężczyzny. Masując mu delikatnie klatkę piersiową, powoli schodzę ustami niżej.. W tym czasie paznokcie lekko suną po jego ciele, aż do granicy spodni.. Wtedy On się podnosi, kładzie mnie na łóżku, bierze olejek w ręce i masuje moje ciało.. Tak namiętnie..
napisał/a: kwiXtuszek 2008-11-05 23:02
niegrzeczna uczennica w szpilkach, 2 kitki z kokardkami, biale podkolanowki, spodniczka w kratke, do tego biala obcisla bluzeczka z guziczkami, moze byc krawat, uwodzicielskie ruchy, sexowne spojrzenie i efekt murowany!

niby banalne, ale przebieranki zawsze dzialaja najlepiej! ;)
napisał/a: pati0608 2008-11-05 23:49
...Dziecko u babci. Dzwonek do drzwi. Ocho, mężuś wraca z pracy. A tu niespodzianka:) Drzwi sie otwierają , a tu wyskakuję ja w seksownej bieliźnie i witam go z pracy. Jest przyjemnie zaskoczony, przenosimy się do sypialni już na wpół pozbawieni ubrań, kochamy się namiętnie i dłuuugo. Po jakimś czasie przenosimy sie do kuchni aby coś "przegryźć" a tam zaczynamy na nowo calowac się i pieścić. Jest cudownie i wspaniale. Najważniejsze aby dobrze zacząć :)
cohenna
napisał/a: cohenna 2008-11-06 05:57
Trudno jest napisać przepis na grę wstępną. Zamykam oczy i daję się ponieść wodzom fantazji....
Każda gra wstępna, mimo że może zawierać te same elementy to jednak jest ona niepowtarzalna, magiczna i cudowna ;P
Mój przepis to dwoje kochających się ludzi rozpalonych namiętnością, miłością i czułością
Możemy zastosować dodatki np: łóżko, a dla odważnych kocyk w środku lasu czy samochód ;P
Przepis na grę wstępną:
Leżymy sobie w łóżeczku. Delikatnie głaskam misia po brzuszku, klatce, cycusiach - zaczepiamy je i smoktamy. Szepczemy czule do uszka. Po całym ciele ciarki przechodzą jak wkładamy języczek do ucha...i tam nim poruszamy. Całujemy każdy centymetr ciała partnera, schodząc coraz niżej i niżej.....Na całowanie bardzo wrażliwe są stopy ;p Możemy sobie po smoktać paluszki u stopy aż po całym ciele przechodzą ciarki ;D bardzo wrażliwa też jest wewnętrzna strona ud i zewnętrze narządy płciowe.
Dajemy się porwać, zaczarować chwili.
I nigdy się do niczego nie zmuszamy i nie robimy na siłę :) Jeśli w danym momencie nie mam ochoty na np: lodzika to po prostu tego nie robię. Nie zmuszam się i jest cudownie. Sex ma być przyjemnością i radością a nie obowiązkiem ;P