Konkurs "Wiosenna cera"

Delikatny sport, zdrowe odżywianie,
miłość ot prawdziwa, dobre wysypianie.
Na pewno w swym menu uwzględnić owoce
wodę mineralną popijać też w noce
I buzię swą często wystawiać do słońca,
słońce daje radość która nie ma końca.
Jeszcze kompres na twarz zrobić migdałowy
(2 łyżeczki oleju migdałowego, pół żółtka,
kilka kropel soku z cytryny)
po takich zabiegach kłopot z cerą z głowy.
Emanuje blaskiem radość z wiosną niesie,
z taką piękną cerą żyć po prostu chce się!

Nasza Skóra Jest Odbiciem Naszej Duszy!szczęśliwa Kobieta To Zawsze Piękna Kobieta I Skóra Jest Tego Odbiciem .oczywiście Lekkie Dopieszczenie Skórze Wskazane.dieta Bogata W Witaminy I Mikroelementy,herbatka Zielona Wskazana,spacery ,spacery I Miłość!w Końcu Wiosną Amory Mają Celniejsze Oko!

Moje domowe sposoby na przywrócenie blasku mojej skórze to:

Sposób 1. Marchewka. Nie od dziś wiadomo, że po marchewce skóra nabiera ładnego koloru. Proponuję więc skusić się na domowej roboty tonik marchewkowy. Należy wymieszać w proporcjach 1:1 sok z marchewki z sokiem z ogórka i przemywać nim twarz i dekolt (a nawet całe ciało). Następnie spłukać skórę letnią wodą. Do tego proponuję marchewkową przekąskę, tzw surówkę piękności czyli: utarta marchew skropiona obficie sokiem z cytryny lub grejfruta i odrobiną oleju lnianego. Już po tygodniu stosowania marchewkowej „bomby witaminowej” skóra będzie dużo ładniejsza!

Sposób 2. Ocet jabłkowy. Jest to naturalny produkt (nie mylić ze zwykłym octem!) powstający z fermentacji owoców. Można go pić na czczo z przegotowaną letnią wodą i dodatkiem soku z pomarańczy lub grejpfruta (przypomina wtedy w smaku orzeźwiający napój), a nawet przed każdym posiłkiem. Dzięki potężnej dawce witaminy E jaką zawiera taki napój wymiatane są toksyny i unieszkodliwione wolne rodniki, szkodzące pięknej skórze. Można też skrapiać nim surówki i sałatki. Ocet jabłkowy doskonale działa też jako kosmetyk. Można połączyć go z wodą mineralną (2 łyżki na ½ litra wody) i stosować w formie zimnych okładów na twarz, szyję i dekolt. Już po kilku dniach stosowania skóra staje się jaśniejsza i gładsza.

Sposób 3. Jogurt naturalny domowy. Jest to łatwy do przyrządzenia i tani sposób na ładną skórę (nie zamieszczam tutaj przepisu na jego wykonanie, bo można bez trudu odnaleźć takie w internecie). Do jogurtu należy dodać kilka kropel z cytryny, startego ogórka, albo siemię lniane – nałożyć na twarz, szyję i dekolt na co najmniej 10 minut. Jogurt wymieszany z posiekaną natką pietruszki (takiej z ogródka!) wyśmienicie sprawdzi się jako serum pod oczy – wygładza, wzmacnia i rozjaśnia cienie, dostarcza skórze cale mnóstwo witamin. No i jeszcze wspomnę, że jogurt naturalny doskonale sprawdza się jako przekąska w połączeniu z owocami (mrożone jagody, truskawki itp), płatkami owsianymi, migdałami, orzechami i miodem – każdy z tych składników działa jak najlepszy sprzymierzeniec w naszej bitwie o piękną skórę!

Praktykuje trzy zasady dbania o cerę:
[LEFT]1-codzienna pielęgnacja
2-krem nawilżający
3-promienny uśmiech[/LEFT]

O promienną cerę wiosną staram się już... jesienią, niwelując destrukcyjny wpływ wakacji. Nadmiar słońca, źle dobrany filtr na początku wyjazdu, zaniedbany demakijaż po nocnych eskapadach, zapominanie o okularach przeciwsłonecznych wystarczy, by było z czym walczyć przez całą zimę. Przebarwienia, widoczne naczynka, drobne zmarszczki wokół oczu, przesuszona skóra no i ten nadmiar opalenizny, której tak trudno uniknąć spędzając letni czas bardzo aktywnie, a że jestem posiadaczką skóry naczynkowej i reaktywnej wspomaganie kosmetyków domowymi zabiegami stało się koniecznością i profilaktyką.
Przede wszystkim dbam by była elastyczna i nawilżona bo wtedy staje się odporniejsza, dlatego stałym elementem mojej diety są tłuste ryby, owoce i sosy pomidorowe bogate w likopen. Twarz przemywam zawsze chłodną wodą i unikam słońca. Często robię maseczki z rozgniecionego awokado, które zmywam letnim naparem z ginko biloba lub arniki górskiej, pozostałym z popołudniowej herbatki. Świetnie sprawdza się także prosty w wykonaniu tonik z wody mineralnej i odrobiny soku z cytryny stosowany rano i w ciągu dnia dla odświeżenia. Elektryzujące spojrzenie nawet po wielogodzinnej pracy przed monitorem sprawiam sobie kompresem ze świetlika, a wczesnym rankiem okład schłodzonymi łyżeczkami od herbaty. Dzięki tym prostym sposobom i systematyczności już wczesną wiosnę witam rozświetloną, gładką cerą.

Polecam maseczkę wybielającą i nawilżającą dobrą dla każdej cery.
Świeży ogórek, obecnie zawsze dostępny, kroję w cienkie plastry i pokrywam nimi całą twarz, szyję i dekolt. Po 20 minutach tę prostą z najprostszych maseczkę zdejmuję nie zmywając skóry wodą, ani nie przecierając tonikiem.

Jakie znasz domowe sposoby na przywrócenie cerze blasku?

Mam ich kilka...
-w pierwszym sposobie pomaga mi mój synek, jak mnie wkurzy to moje policzki rumienią się baardzo, a moja cera jest delikatnie czerwona - podobno wyglądam bardzo ładnie.
- kiedy trzymam za długo maseczkę na twarzy to moja cera robi się czerwona... przez kilka dni nie musze nic robić, wyglądam jakbym była po solarium, cera jest rumiana i wszyscy mi zazdroszcza;)
- po wypiciu szampana moja twarz ma różowy kolor, podobno wyglądam wtedy wyjątkowo pieknie;)

Oto moje sposoby;) polecam je wszystkiem, jeśli chcecie mieć oryginalną cerę i zwrócić na siebie uwagę;P

Przede wszystkim dotleniam się, biegając wczesnym rankiem z psem, po bułki, uprawiając sex, wszystko jedno, byleby krew zaczęła krążyć, a ociężały po zimie mózg produkować endorfiny. Chłodny prysznic, 1 filiżanka kawy, 3 filiżanki wody wysoko zmineralizowanej i mogę zapomnieć o podkrążonych do południa oczach, a do tego świetny humor i promienny uśmiech, będący najlepszym wiosennym kosmetykiem w dodatku zupełnie niekłopotliwym. Równie łatwym w użyciu jest olejek arganowy - stały mieszkaniec mojej lodówki i ekspert od wszystkiego. Idealny zamiast balsamu wcierany w wilgotną jeszcze skórę, tuż po kąpieli i jako specjalista od nocnej regeneracji, doskonały bodyguard chroniący przed wolnymi rodnikami i opóźniający pierwsze oznaki starzenia, a nawet opatrunek ratunkowy po długim kontakcie z pierwszym zdradliwym wiosennym słońcem. Aplikuję go w wolnej chwili gdzieś między kuchnią, a łazienką w czasie wieczornej krzątaniny, a efektami cieszę się od wiosny do zimy.

Znowu koniec miesiąca, w portfelu pustki, a cera szara i zmęczona... Co, by tu zrobić?

Nie dla mnie kosztowne zabiegi, czy, może, trochę mniej kosztowne, ale wciąż niezbyt tanie, kosmetyki.
Trudna rada, trza zakasać rękawy i przypomnieć sobie, jak to niegdyś kobietki dbały o siebie domowymi metodami :cool:.

Najpierw oczy, te nieszczęsne, opuchnięte. Pierwsze, co mi wpada do głowy, to zaaplikowanie sobie na nie saszetek z wyciągiem ze świetlika... Niestety w domu go nie ma, więc waham sie między użyciem ziemniaka, a ogórka. Ostatecznie, wybór pada na ziemniaczka, bo tych, ogółem, mam w domu więcej, niż ogórków. Klapnęłam, więc, na sofę wzbogacona o dwa plastry ziemniaka na oczach.

Potem wpadłam na genialny pomysł - ponieważ ziemniak jest dobry dla, cieńszej przecież, skóry wokół oczu, to dla całej twarzy też się, jak najbardziej, nada. I, jak najbardziej, się nadał :p. Co prawda trudno było usiedzieć z plastrami ziemniaka na twarzy, ale gdy nakryłam je ręczniczkiem, to nawet nie spadały :rolleyes:.

Największy ubaw miał mój chłopak, który stwierdził, że chyba mi odbiło ;), skoro, nie dość, że zawsze wcinam ziemniaki, jakby moje życie od tego zależało, to teraz, jeszcze, aplikuję je sobie zewnętrznie. Cóż ja mu mogę poradzić skoro od dziecka "ziemniaczana dusza" ze mnie? Zresztą, co mnie obchodzi cudze gadanie, kiedy małym nakładem pracy i pieniędzy, w lustrze widzę zachwycającą kolorytem, rozświetloną twarz :cool:?

Czy ktoś chce teraz zaprzeczyć, że ziemniak jest dobry na wszystko? Ja wiem, że tak jest i Święto Ziemniaka obchodzę co roku. Myślę, że wiele osób podziela moje zdanie - w końcu w Polsce są dwa pomniki honorujące pyrę - w Biesiekierzu i Poznaniu :D.

Tajemnica tkwi w powietrzu: oddychaj głęboko, a będziesz piękniejsza! Delikatne poklepywanie i szczypanie skóry poprawia krążenie oraz wchłanianie tlenu z atmosfery, a to przywraca naturalne rumieńce. Stosuję też maseczkę. Dojrzałą brzoskwinię starannie myję i obieram ze skórki. Rozgniatam ją na papkę i nakładam na twarz na mniej więcej 10 minut. Nastepnie zdejmuję i dokłądnie przemywam twarz nawilżającym tonikiem. W mojej diecie znajdują się tłuszcze roślinne i rybne, które zawierają cenne kwasy tłuszczowe budujące płaszcz wodo- lipidowy na skórze. Robię skuteczny detoks. Pomagają mi w tym preparaty z błonnikiem i herbatki ziołowe, które działają moczopędnie i przyspieszają metabolizm. Taka kuracja poprawia pracę wątroby, a to wpływa korzystnie na wygląd skóry. Smaruję dłonie olejkiem i przez 2 minuty głaszczę skórę twarzy z dołu do góry. Potem delikatnie oklepuję ją palcami. Aby cera nabrała blasku co 2 tygodnie funduję jej także kokosowo- orzechowy piling. Mieszam po 1 łyżeczce wiórków kokosowych i drobno zmielonych orzechów włoskich. Dodaję trochę pełnotłustego mleka i miodu. Tyle, by powstała papka. Nakładam piling na oczysczoną skórę twarzy i delikatnie masuję przez 2 minuty. Nastepnie zmywam papkę letnią, przegotowaną wodą. To uczta nie tylko dla skóry, ale też dla zmysłów.

MOJE WYPRÓBOWANE, DOMOWE SPOSOBY PRZYWRÓCENIA CERZE BLASKU:

WODA Z MIODEM I CYTRYNĄ - SŁODKO - KWAŚNY PORANEK Zostaw na noc łyżkę miodu w szklance wody, rado dodaj sok z cytryny i wypij na czczo. Niezawodny sposób znany od wieków, stosowany do dnia dzisiejszego, nawet przez aktorki :)
WYWAR Z POKRZYWY - WCALE NIE PARZY:) zbierasz wiosenne, młode pokrzywy najlepsze są te majowe. Płuczesz je, wsadzasz do dzbanka na herbatę zalewasz wrzątkiem i gotowe. Popijasz cały dzień. Możesz też wypróbować sałatki z młodych pokrzyw, smaczna!
MASECZKA Z TRUSKAWEK - CZERWONY SMAK WIOSNY ugniatasz truskawki widelcem, nakładasz na twarz i już! Trzymasz ok 15 minut. Najlepiej z pierwszych, polskich truskawek które pojawią się na osiedlowym straganie:) / Jeśli masz uczulenie na truskawki, nie stosuj te maseczki/
MASECZKA Z KEFIRU I PŁATKÓW OWSIANYCH - SPOTKANIE Z NATURĄ wymieszaj płatki z kefirem i nałóż na twarz, czekaj ok 15 minut.

SPOSOBY TE TO SPOTKANIE Z NATURĄ, KTÓRA POMAGA NAM BYĆ PIĘKNYMI:)

Po zimie, wszędzie robię wiosenne porządki-w szafie, w piwnicy i w swoim ciele także. Trzymam się kilku zasad, które zawsze pomagają mi przywrócić piekny wygląd cerze zmęczonej długą zimą:
-Nawilżenie-skóra jest wysuszona mrozami i ogrzewaniem-daję jej większą dawkę nawilżenia w postaci suplementu diety, wielu szklanek mineralnej wody dziennie i lekkiego nawilżającego kremu,
- Peeling-wystarczy raz w tygodniu, ale musi być wykonany starannie i delikatnie,
-Oczyszczanie-zmywam makijaż zaraz po powrocie do domu, by nadmiernie jej nie obciążać. Oczywiście preparat do demakijazu dobieram do swojego rodzaju cery,
-Skórę wokół oczu traktuję lekkim kremem specjanie przygotowanym na tę część twarzy-niweluje opuchnięcia i sińce wywołane nieprzespanymi nocami z małym brzdącem,
-Kąciki oczu maluję białym opalizującym cieniem lub rozświetlaczem-skóra wydaje sie promienna i świeża,
-Witamina C-nie tylko wzmacnia odporność, ale też zwalnia proces starzenia się! ma też działanie rozjaśniajace-zdrowo i pięknie!!!
-Baza rozświetlajaca-idealna pod podkład na wiosnę, nie tylko utrwala makijaż, ale też rozświetla cerę;
-Maseczka-od czasu do czasu robię sobie dłuższy pobyt w łazience i nakładam odżywczą maseczkę-skóra odżywa w mgnieniu oka,
- Podczas nakładania kremu masuję skórę-to pobudza krążenie i ujędrnia-najtańszy sposób na ładną skórę!,
-Paleniu papierosów mówię zdecydowane Nie! Niszczy zdrowie i urodę!
-Opalanie-tylko z umiarem i odpowiednim zabezpieczeniem-stosuje kremy z wysokimi filtrami ponieważ mam wrażliwą skórę,
-Usta- muszą być nawilżone i pociągniętę soczystym błyszczykiem lub kolorową szminką-wtedy cała twarz też wyglądą świeżo,
Niby cała lista, ale to naprawdę nie zajmuje wiele czasu, a efekty są wspaniałe!!!