Nasze dziwactwa/przyzwyczajenia

napisał/a: Monini 2009-01-14 10:28
Niebanalna napisal(a): herbata musi być przesłodzona, taka jest najpyszniejsza i najlepiej smakuje z pływającą w niej torebką esencji

fajnie
Niebanalna napisal(a):zimą śpie w topie/koszulce, majteczkach i....skarpetkach, które rano zawsze leżą na dywanie (nie wiem jak ja je przez sen zdejmuje

no niezle... ciekawe jak sie to zmieni po slubie.
Niebanalna napisal(a):- mój telefon śpi zawsze obok mnie na drugiej poduszce

maz chyba to zmieni

eska napisal(a):- Gdy wieszam papier toaletowy, to zawsze rozwinięciem od strony ściany. Gdy u kogoś jest inaczej - poprawiam

super

eska napisal(a):Nie usiedzę spokojnie, gdy przede mną jest krzywo powieszona ściereczka, czy firanka nie dociągnięta do końca ściany (wrrrr ;/)

eska napisal(a):- Pranie musi być powieszone równo. A nie że jedna strona tak, a druga siak. ;/

ciezkie masz zycie.

Edytka napisal(a):Jem pomidory z cukrem

moj tesc pije barszcz czerwony z cukrem

Edytka napisal(a):A odnośnie wanny to tak swoja szorowałam, że aż zdarłam pierwszą warstwę Ciaglę myslę, że tam są siedliska bakterii

juz chyba wierzysz, ze jest czysta?

Edytka napisal(a):Potrafię się kilka razy wracać i sprawdzać, dzwonić do mamy lub R. żeby sprawdzili, a nawet mysleć o tym będąc gdzieś lub u kogoś, nawet jeśli się wróciłam sprawdzić, a jeśli już się wracam to zawsze muszeprzysiąść i odliczyć do 30

napisał/a: H2O 2009-01-14 11:26
kasia_a napisal(a):- moje lekko smarknięte chusteczki można znaleźć wszędzie w domu - M. to straszenie wnerwia a ja ich nigdy nie zauważam - ale staram się nad ty panować
Kiedy znowu zobacze chusteczki u nas w domku????
Apple napisal(a):- gdy przechodzę obok lustra albo witryny sklepowej, to muszę się przejrzeć
Ja to samo.... i bardzo czesto zagladam do lusterka jak nie ma nigdzie w okolicy wystaw
Apple napisal(a):- gdy wracam z pracy to domu to od razu koniecznie muszę się przebrać
Dokladni to samo!!!!! pzrebieram wszystko..spodnie, koszulki, bluzy.... Musze byc po "domowemu"... Probuje tym zarazic J. ale mi nei wychodzi... ten to moglby chodzic non stop w butach a nawet czpaeczke miec na glowie
- Musze umyc zawsze rano glowe!!!! bez tego jak bez mycia zebow... nie wyjde z domku( a jak MUSZE wyjsc np po sniadanko, czy gdzies na sekune... to musze miec na glowie czapke )
napisał/a: kasia_b 2009-01-14 12:01
napisal(a): Kiedy znowu zobacze chusteczki u nas w domku????

nie mów że u Was zostawiałam - o Boże jaki wstyd
Edytka napisal(a):A odnośnie wanny to tak swoja szorowałam, że aż zdarłam pierwszą warstwę Ciaglę myslę, że tam są siedliska bakterii


Edytka napisal(a):Moim największym problemem jest ciągła niepewność gdy już wyszłam z domu czy:
- zamknęlam drzwi
- nie uciekł mi miedzy nogami kot
- zakreciłam gaz
- wyłączyłam suszarkę/żelazko

tez tak czasem mam - ale zawsze mówię, ze trudno najwyżej się spali
Edytka, Ty ogólnie jak Monk jesteś


eh fajny jest ten temat - cały od początku czytałam i pękam ze śmiechu
napisał/a: eska1 2009-01-14 12:17
Monini napisal(a):ciezkie masz zycie.


Nieee.. Jest całkiem szczęśliwe. :D A do tego wszystkiego idzie się przyzwyczaić i z czasem nie zauważa się tego..
Moja mama i brat mają to samo z firankami itd., więc może to dziedziczne?
A dodam jeszcze, że to samo mam jeżeli chodzi o nie domknięte drzwiczki, nie dosunięte szuflady. Wówczas nie mogę się skupić na rozmowie. Albo gdy miga nieustawiony zegarek, bo właśnie nie było prądu..

Przypomniało mi się jeszcze:
- Idąc z kimś na spacer, zawsze spaceruję po lewej stronie osoby, z którą idę. (Nie umiem chodzić po prawej stronie - nogi mi się plączą, a ja męczę.)
- Zasypiam zawsze odwrócona do ściany.
- Herbata, kawa - kubki. Soki, napoje - szklanki. Piwo z puszki - pokal, piwo w butelce - z butelki (oczywiście tylko w domu ;) )
- Gdy wracam do domu - myję ręce, przed posiłkiem, po posiłku, przed nakremowaniem rąk też.
- Zaczynam dzień od nakarmienia psa, sprawdzenia poczty elektronicznej i wypicia wielkiego kubka kawy z mlekiem.
napisał/a: Monini 2009-01-14 12:37
eska napisal(a):A do tego wszystkiego idzie się przyzwyczaić i z czasem nie zauważa się tego

no to jest fakt

eska napisal(a):może to dziedziczne?

moze...

Ja zasypiam zawsze przytulona do pupy mojego meza, na prawym boku.
W ciagu nocy wielokrotnie sie obracamy, za kazdym razem sie do siebie przytulajac

Tez sie boje, ze jak przykryje glowe koldra lub poduszka to sie udusze.

Przegladanie sie w lustrach i witrynach to norma

Zawsze zamykam drzwi i sprawdzam czy sie zamknely, kiedy zamykam od wewnatrz, zostawiam w nich klucz, ale lekko go wyjmuje, zeby ktos inny mogl je bez problemu otworzyc,

Wode mineralna pije z butelki, soki z kartonow, nie przelewam do szklanek czy kubkow. Piwo z butelki, ale wino z kieliszka
napisał/a: pirania2 2009-01-14 13:24
- czasami mam tak że wiem iż czegoś nie będę lubić - mimo że tego nigdy nie jadłam, po prostu to widzę - np. jestem w sklepie widzę szparagi w zalewie w słoiku i już np wiem że tego nie lubię, albo widzę chipsy - opakowanie mi się nie podoba i wiem że będą niedobre


- co więcej - tak jak już któraś z dziewczyn pisała - nie lubię jak ja sobie coś poukładam czy to w kuchni czy w pokoju i ktoś przyjdzie i odłoży na złe miejsce - od razu to muszę poprawić. Albo jak koc jest ściągnięty, kapa czy zasłona właśnie krzywo wisi to muszę to natychmiast poprawić. Wszystko ma swoje miejsce.


- herbata oczywiście standardowo najlepiej smakuje w kubku, kubki takie czyszcze kostkami do zmywarki przynajmniej raz na 2 tygodnie tak żeby w środku nie został żadne brązowy nalot

- piję herbatę z cytryną - bez cytryny jest już niedobra - cytryna oczywiście najlepiej jak by byłą w skórce - wtedy aromat jest mocniejszy. Cytrynę przed wrzuceniem do herbaty najpierw wyparzam wrzątkiem, potem kroje w plastry a następnie wkładam do miseczki i do lodówki, potem mam już skrojonych kilkanaście plastrów na kilka dni i mogę spokojnie je wrzucać do herbaty

przyjdę z pracy to dopisze więcej dziwactw
napisał/a: Itzal 2009-01-14 14:23
Monini napisal(a):Przegladanie sie w lustrach i witrynach to norma

ja luster nawet nie zauwazam znaczy, rano, to wiem, ze to cos, co sie na mnie patrzy, to moje odbicie w lustrze, ale poza tym jakos na lustra uwagi nie zwracam....
Ii zapomnialam o moim najwiekszym chyba dziwactwie- nienawidzę lalek w zyciu zadnej nie mialam, co prawda, szylam ciuszki, ale tylko na lalki kolezanek lub siostr, nie znosze badziewia, malo tego, nie usnę w pokoju, w ktorym są lalki, raz nocowalam u kuzyna sama, bo on z zoną gdzies polezli na calą noc, Malgosia ma taką wielką lalkę, ktora zostala jej po rodzicach- nie usnelam, dopoki bydlecia nie wlozylam do wanny i nie nakrylam stertą ręczników Nie cierpię tych figurek, mam nadzieje, ze pierwszego bede miala syna, ktory potem siostrze przekaze milosc do samochodów zamiast do lalek
napisał/a: iwa2 2009-01-14 14:39
trochę czasu mi to zajmie:

- moje chusteczki higieniczne walają się po całym mieszkaniu.
- dużo rzeczy kupuję na zapas, tak jest np. z chusteczkami mam ich co najmniej dwa opakowania po 10 szt., jak kupuję pastę do zębów to od razu 3 sztuki itp.
- po mieszkaniu rzucam wszystko na podłogę i mówię nawet sama do siebie, że później to podniosę a przechodząc za chwilę koło śmiecia nie chce mi się po niego schylić po prostu czekam aż się nazbiera tego więcej
- uwielbiam planować, przykład: dzień jakiegoś wesela szykujemy się do kościoła a ja robię wszystko zgodnie z wypisanym planem o 9 fryzjer, 9:40 ubieram się, 10:45 makijaż
- nikt nie ma prawa przestawiaĆ rzeczy po mnie czy to w szafkach kuchennych czy innych
- herbatka najlepiej smakuje z kubka
- nie mogę się powstrzymać od pstrykania folii bąbelkowej, nawet w sklepie
- jak w sklepie widzę coś puszystego i mięciutkiego to muszę tego dotknąć albo się do tego przytulić
- do torebki wrzucam wszystko co może kiedyś, kiedyś się przydać

jak mi się coś przypomni to napiszę
napisał/a: jente8 2009-01-14 14:54
eska napisal(a):A dodam jeszcze, że to samo mam jeżeli chodzi o nie domknięte drzwiczki, nie dosunięte szuflady.

Mam to samo :)

eska napisal(a):Idąc z kimś na spacer, zawsze spaceruję po lewej stronie osoby, z którą idę. (Nie umiem chodzić po prawej stronie

Ja odwrotnie - nie umiem chodzić po lewej, a w każdym razie jest to dla mnie trudne.



Co poza tym?
- nie korzystam z ruchomych schodów, bo zawsze tracę na nich równowagę, czasem się tylko odważę, jeśli trzymam się mocno Arka;
- jak chodziłam do szkoły to długopisy i ołówki w piórniku musiałam mieć zawsze ułożone końcami w tym samym kierunku;
- to chyba zboczenie zawodowe - książki tego samego autora albo z tej samej serii muszą stać obok siebie na półce, pamiętam jak kiedyś wstałam w środku obiadu żeby przestawić książkę, bo stała nie tam gdzie trzeba i nie mogłam tego znieść
- jak rozbijam surowe jajka i upaćkam sobie palce białkiem to od razu myję ręce - po każdym jajku, choćbym rozbijała ich 10
- chorobliwie nie znoszę mokrych albo ubrudzonych trzonków noży, łyżek, uchwytów czegokolwiek... muszę to wytrzeć bo inaczej niczego nie ukroję, nie zjem itd.
- kiedy przygotowuję sobie kanapki albo kroję coś nożem to zawsze na koniec wycieram ostrze i strasznie mnie wkurza, gdy inni tego nie robią i potem jak chcę użyć noża to jest brudny
- gdy jestem sama w domu, zawsze zamykam drzwi na zamek (ale czy to takie dziwne?), a jak idę spać, to przekręcam go 2 razy;
- nie lubię odkurzać i zmywać naczyń jeśli ktoś mi się kręci po domu;
- kiedy jestem sama w domu i idę się kąpać, to włączam w pokoju telewizor albo muzykę i podkręcam głos żeby słyszeć to w łazience;
- jeśli jem posiłek sama, to obowiązkowo z telewizorem, coś musi mi gadać nad uchem.

Niebanalna napisal(a): mój telefon śpi zawsze obok mnie na drugiej poduszce

To mnie rozbawiło :D Chociaż mój też musi być zawsze w zasięgu ręki.
napisał/a: Misiaq 2009-01-14 15:15
Ja się zastanawiam nad moimi przyzwyczajeniami czy dziwactwami to nic mi nie przychodzi do głowy, dopiero jak czytam co Wy piszecie to sobie uświadamiam, że ja też:
ula_jente napisal(a):jeśli jem posiłek sama, to obowiązkowo z telewizorem, coś musi mi gadać nad uchem.
.

Coś mi się jednak przypomniało: nie jestem osobą, która boi się urządzeń elektrycznych, ale zmywarki nie umiem nastawić i nigdy się nie nauczę!!! Mogę ją załadować, a potem wyładować, ale nastawic program musi Marcin
napisał/a: Iria 2009-01-14 16:22
- wieczorem idąc spać MUSZĘ poleżeć najpierw na lewym boku, potem na prawym, a na końcu na plecach - wtedy dopiero zasypiam.
Opuszczenie któregoś punktu grozi bezsennością ;)

- w kalendarzu zapisuję wszystko co mnie czeka lub muszę zrobić danego dnia, jeśli coś wypadnie niespodziewanie uzupełniam kalendarz o stosowną notatkę nawet kilka dni później

- w moim pokoju muszą być ZAWSZE zamknięte drzwi - czy jestem w środku czy nie.

Na razie tyle pamiętam :D
napisał/a: ~gość 2009-01-14 16:33
iwa, mam identycznie jak Ty, wszystko na zapas i zaplanowane.