Przyłącz się do akcji ActiVenus i zgarnij sportowe nagrody! Do wygrania 4 vouchery i

napisał/a: wrozka88 2013-04-02 19:29
Każda kucharka skrzętnie pilnuje kiedy jej ciasto w foremce przesiaduje.
Nie lubi gdy coś na boki się wylewa. Tak samo jest z naszą figurą dużo mówić nie potrzeba. Sposób mam prosty niemal wspaniały po którym będziecie się z dumą uśmiechały. Kiedy na czekoladę macie chęć dzwońcie do przyjaciółki pod zero zero pięć (005). To numer do niej alarmowy zaraz wybije wam jedzenie z głowy.
Przypomni o idealnej figurze sąsiadki za którą uganiają się wszyscy faceci z Twojej klatki. Motywacje do ćwiczeń będziesz miała wielką może zostaniesz nawet modelką! :D
napisał/a: wrozka88 2013-04-02 19:35
Każda kucharka skrzętnie pilnuje kiedy jej ciasto w foremce przesiaduje.
Nie lubi gdy coś na boki się wylewa. Tak samo jest z naszą figurą dużo mówić nie potrzeba. Sposób mam prosty niemal wspaniały po którym będziecie się z dumą uśmiechały. Kiedy na czekoladę macie chęć dzwońcie do przyjaciółki pod zero zero pięć (005). To numer do niej alarmowy zaraz wybije wam jedzenie z głowy.
Przypomni o idealnej figurze sąsiadki za którą uganiają się wszyscy faceci z Twojej klatki. Motywacje do ćwiczeń będziesz miała wielką może zostaniesz nawet modelką! :D
napisał/a: lulu_mortese 2013-04-02 20:18
[CENTER]Jaki jest Twój sposób na formę?[/CENTER]
Wiadomo, dieta czy sport są sprawami podstawowymi jeśli chce się być zdrowym i w formie, ale… Pytanie brzmi Jaki jest TWÓJ sposób na formę? czyli coś absolutnie MOJEGO, jakaś aktywność która pozwala mi zapomnieć o zgubnych przyzwyczajeniach i lenistwie.
Mój sposób to PASJA. Chodzi tu raczej o obezwładniające uczucie jakie jej towarzyszy niż konkretną czynność Bo należę do osób, na które uporządkowane życie, praca „od-do” a tak naprawdę to monotonia i nuda działają destrukcyjnie, czytaj: najchętniej spędzam wtedy czas na kanapie, rekompensując sobie stres słodką, białą kawusią i kanapkami(biała bułka, ser i tona majonezu;/) Natomiast jeśli coś pochłania mnie bez reszty, robię to właśnie z pasją i wiem, że moje wysiłki przybliżają mnie do marzeń, to wtedy… czuję, że jestem całkowicie wolna od złych nawyków! Uczucie głodu (a tak naprawdę chęć podjadania z nudów) mija, przestaję myśleć o następnej czekoladzie czy deserze bo wiem, że zasługuję na więcej niż kolejną pocieszającą partię jedzenia. Kiedy coś mi „wychodzi” to rośnie samoocena, i łatwiej wtedy przekonać się do może dotychczas nielubianej, ale zdrowej potrawy, bo już nie ma we mnie tego myślenia że „to za karę” tylko wiem, że jem zdrowo bo dbam o siebie, nie przeciwko sobie;) Kiedy zajmuję się jakimś projektem z pasją, to aż krew szybciej płynie, serce bije szybciej, i wystarczy że usłyszę ulubioną piosenkę i aż chce się trochę potańczyć w jej rytm, a wtedy do już o krok od sportu uprawianego z ochotą, nie przymusem!
I to jest ten mój sposób, a raczej taki „wytrych” dla tych wszystkich, którzy znają na pamięć serie ćwiczeń czy zasady zdrowego odżywania ale nie potrafią znaleźć siły by żyć zgodnie z nimi. Kochani, znajdźcie sobie cel w życiu który pochłania bez reszty i czyni szczęśliwszymi, a pocieszanie się jedzeniem czy leżenie na kanapie przestanie już być w jakikolwiek sposób atrakcyjne...;)
napisał/a: aniulcia 2013-04-02 21:48
Zanim przejdę do odpowiedzi, pragnę zaznaczyć, że nie będzie to opowieść pieknej i idealnej sportsmenki. To będzie historia zwyczajnej kobiety, krągłej, nie posiadającej wymiarów modelki, ale energicznej która w szarości dnia codziennego, mnogości obowiązków każdego dnia stara się dbac o siebie, swoje zdrowie.


O swoje zdrowie i formę dbam regularnie. Oczywiście w towarzystwie mojej bliskiej przyjaciólki, bowiem wiadomo, że we dwoje raźniej i łatwiej znosi sie trud uprawiania sportu.

Ja i moja przyjaciółka...Znamy sie już sześc lat. Mieszamy blisko siebie, pracujemy w jednej branży. Prawie każdy nasz dzień rozpoczynamy od pieszej wędrówki do...pracy. Pidczas takiego trzydziestopięciominutowego spaceru omawiamy najważniejsze wątpliwości natury egzystencjalnej, czyli: dlaczego Zośka, nasza koleżanka, mimo że je codziennie ciastka, ma taką figurę; czy herbata zielona, czy czerwona poprawia skuteczniej przemianę materii, ćwiczenia Chodakowskiej Ewki czy dieta Dukana?
Po burzliwej dyskusji przepełnione wiarą i optymizmem wkraczamy do sklepu, oczywiście po grahamki i sok pomidorowy. W pracy zielona herbata i planowanie obiadu, oczywiście na bazie chudego mięsa i mieszanki ukochanych warzyw.
Wieczorem, gdy wszystkie troski dnia przebytego, nie dają spokoju mej duszy wrażliwej, wkładam adidasy, bluzę dresową koloru wina i kieruję swe kroki ku...mej przyjaciólce, która wychodzi w domu tak samo optymistycznie nastawiona do zycia jak ja.
Potem maszerujemy, czasem z kijami, czasem z dusza na ramieniu, bo ciekawych przygód młodych panów na naszym osiedlu dostatek. Na naszej ulubionej trasie zbieramy siły i zaczynamy wyścig- wyścig ze swoimi słabosciami, z wyrzytami sumienia po zjedzonej tabliczce czekolady ( w końcu Zośka je codziennie, a ja od święta ) i czasem, który z kazdym dniem udowadnia, że nie jest sprzymierzeńcem kobiecej natury.
Zmęczone, zziajane, spocone jak myszy wracamy do domów, gdzie czeka pilling z mielonej kawy, najnowszy balsam ujędrniający i ukochany mąż. Wychodze z łazienki, rzecz jasna wypillingowana, wybalsamowana..."Kochanie, a masaż zmęczonych mięśni to przypadkiem nie jest ci potrzebny?"-szepcze czule do ucha mi mąz, który może ze ślepoty, a może z miłosci nie dostrzega mojego cellulitu, oponki na brzuchu.
Podskakuję niczym dzieciak na placu zabaw i wiem...że nieważna jest figura, centymetry, ale moje samopoczucie, wiara, optymizm, samoakceptacja. Jednak te endorfiny po bieganiu działają...Doskonale działają.
napisał/a: danuszko 2013-04-02 22:38
Optymizm, zdrowa dieta, sport, taniec, miłość i samozadowolenie – oto moje sposoby na świetną formę! Świat jest kolorowy i piękny więc nie warto zamykać oczu:) czego życzę wszystkim, którzy czasem wątpią - szkoda na to czasu !!!!
napisał/a: kamilkamil30 2013-04-03 00:04
1. CIERPLIWOŚĆ - jak kropla drąży skałę, tak ćwiczenia rzeźbią nasze ciało, ale na wszystko potrzeba czasu.
2. SYSTEMATYCZNOŚĆ - zrywy w stylu: ćwiczę codziennie przez godzinę, a potem dwa tygodnie przerwy nic nie dadzą :( Żeby zobaczyć rezultaty, trzeba ćwiczyć rzadziej, ale regularnie.
Tylko wtedy jesteśmy w stanie przyzwyczaić swoje ciało do wysiłku i odpowiedniej reakcji na nasze poczynania.
3. SILNA WOLA - jest niezbędna, kiedy zewsząd czyhają na nas pokusy dnia codziennego: pączuś do kawy, imieniny u mamy czy piwo ze znajomymi.
Trzeba naprawdę mieć dużo samozaparcia, żeby się oprzeć tym wszystkim grzeszkom przeciwko naszej sylwetce:)
napisał/a: kamilkamil30 2013-04-03 00:08
1. CIERPLIWOŚĆ - jak kropla drąży skałę, tak ćwiczenia rzeźbią nasze ciało, ale na wszystko potrzeba czasu.
2. SYSTEMATYCZNOŚĆ - zrywy w stylu: ćwiczę codziennie przez godzinę, a potem dwa tygodnie przerwy nic nie dadzą :( Żeby zobaczyć rezultaty, trzeba ćwiczyć rzadziej, ale regularnie.
Tylko wtedy jesteśmy w stanie przyzwyczaić swoje ciało do wysiłku i odpowiedniej reakcji na nasze poczynania.
3. SILNA WOLA - jest niezbędna, kiedy zewsząd czyhają na nas pokusy dnia codziennego: pączuś do kawy, imieniny u mamy czy piwo ze znajomymi.
Trzeba naprawdę mieć dużo samozaparcia, żeby się oprzeć tym wszystkim grzeszkom przeciwko naszej sylwetce:)
napisał/a: kamilkamil30 2013-04-03 00:14
1. CIERPLIWOŚĆ - jak kropla drąży skałę, tak ćwiczenia rzeźbią nasze ciało, ale na wszystko potrzeba czasu.
2. SYSTEMATYCZNOŚĆ - zrywy w stylu: ćwiczę codziennie przez godzinę, a potem dwa tygodnie przerwy nic nie dadzą :( Żeby zobaczyć rezultaty, trzeba ćwiczyć rzadziej, ale regularnie.
Tylko wtedy jesteśmy w stanie przyzwyczaić swoje ciało do wysiłku i odpowiedniej reakcji na nasze poczynania.
3. SILNA WOLA - jest niezbędna, kiedy zewsząd czyhają na nas pokusy dnia codziennego: pączuś do kawy, imieniny u mamy czy piwo ze znajomymi.
Trzeba naprawdę mieć dużo samozaparcia, żeby się oprzeć tym wszystkim grzeszkom przeciwko naszej sylwetce:)
napisał/a: sierotka 2013-04-03 08:45
Moim tajnym sposobem na formę jest codzienne jedzenie jabłka,najlepiej twardego,soczystego,pięknie pachnącego. Owoc ten daje mi niesamowitą energię,potrafi sprawic,że mam w sobie power do działania i dba o moją figurę,piękną skórę i lśniące włosy.
napisał/a: serene 2013-04-03 09:40
[SIZE="2"]Dzień ten pamiętam niczym z jakiegoś snu, a raczej z piekła rodem:)
Rankiem pies nasikał do moich pięknych, nowych butów,
Autobus uciekł mi dosłownie tuż sprzed nosa,
A ‘kochana’ szefowa gnębiła mnie przez 8 godzin, no może 7, bo wyszła wcześniej do domu:)
Na koniec dostałam telefon od babci, że moje dziecko ząbkuje i mam się przygotować na to co zastanę w domu…
Żyć nie umierać!!!!
A na domiar złego byłam wściekła , bo tydzień wcześniej zaczęłam dietę- cud i strasznie, ale to przeraźliwie, miałam ochotę na mleczną Milkę:)
Wracając do domu przygotowałam się na najgorsze, że zastanę mojego synka zapłakanego, ale na szczęście spał, więc ja zakomunikowałam mężowi: „teraz potrzebuję chwili relaksu”.
Nie zastanawiając się długo - wpadłam do kuchni, przygotowałam sobie swój ulubiony deser z mleka kokosowego, wyjęłam z półki butelkę wina, wzięłam ze sobą radiomagnetofon na baterie i wsiadłam na rower...
To nic, że była zima i minus 5 stopni na zewnątrz!
Po drodze zahaczyłam o dom mojej przyjaciółki Filipiny, która zawsze jest w gotowości i pojechałyśmy przed siebie. Zatrzymałyśmy się na zaśnieżonym wzgórzu, skąd rozpościerał się widok na nasze zasypane miasteczko.
Dwie dorosłe kobiety, a siedziały z butelką wina i słodyczami na trawie niczym nastolatki!A do tego w takim mrozie!
Rozmawiałyśmy o wszystkim i o niczym, podziwiałyśmy zachód słońca okryty piękną białą pościelą, jego ostatnie promienie dnia …
Wymyślałyśmy sobie najdziwniejsze życzenia, te najbardziej abstrakcyjne i nierealne, aby na chwilę przenieść się w świat fantazji:)
Było cudownie! Relaks pierwsza klasa! Było to miesiąc temu , ale do dnia dzisiejszego, gdy mam zły dzień- jak tylko pomyślę o naszej wycieczce od razu moja dusza się relaksuje!
Wskakuję na rower i pędzę przed siebie jak pędziwiatr!
I jeszcze jedno- nigdy więcej diet odchudzających!!!![/SIZE
]
lilithbb
napisał/a: lilithbb 2013-04-03 09:48
Jak większość ludzi dbam o siebie i o swoje zdrowie.
Robię to nie tylko dla siebie ale i dla dzieci - są one moją motywacją.
Mój sposób na formę?

Przede wszystkim zdrowe odżywianie się!
O ciało i skórę dbamy też od środka!
Często sięgam po owoce i warzywa, bardzo rzadko smażę- wolę dania ugotowane na parze.
I co najważniejsze piję dużo wody mineralnej nawadniając skórę od wewnątrz poprawiając prace całego organizmu.


RUCH!

Nie wyręczam się samochodem - gdy tylko mam okazję idę np do sklepu na spacer lub jadę rowerem. Chodzę też na basen - i bardzo to lubię!
Systematycznie ćwiczę - nie poddaję się MISIOM!
Mąż kiedyś spytał: "A co to są te misie o których często mówisz?"
"Misie to : a mi się nie chce" ;)


UŚMIECH!
Trzeba pamiętać że gdy dbamy o siebie robimy to dla siebie. Podczas ćwiczeń wystarczy włączyć ulubioną muzykę, bawić się jedzeniem by było ładnie przyozdobione i kolorowe,
to wszystko po to by się uśmiechać i być szczęśliwym.
Bo dbanie o siebie ma nie być katorga, karą, dietą ale sposobem życia który daje nam szczęście :)
izunia75
napisał/a: izunia75 2013-04-03 10:35
Dbam o formę i zdrowie dnia każdego,
robię, co lubię, nie zmuszam się do niczego.
Jeżdżę na rolkach i na rowerze, nad apetytem panuję,
tak rzeźbię swoją sylwetkę i zdrowie zyskuję!
Od dawna mam również dietę zbilansowaną,
bo nie wystarczy być tylko wysportowaną.
Staram się również chociaż 8 godzin spać,
czyli daję mojemu organizmowi to, na co mnie stać. :)